Witam.
Chwilowo korzystając z przerwy po rozstaniu się z byłym pracodawcą zastanawiam się co dalej i w którym kierunku mam zmierzać. Pracowałem jako kierowca zawodowy tzw."TIRa", wszystko było okej hajs nawet jak na polskie warunki się zgadzał tylko... kosztem życia.
Nie miałem czasu na nic nawet jak udawało mi się byc codziennie w domu to tylko na spanie 7h i dalej do roboty. Ogólnie praca po 13-15h weekendy również a w czasie wolnym jak to w tej branży bywa trzeba zatankować umyć posprzątać zaprowadzić na warsztat itp. kto miał z tą robotą styczność wie ocb.
Podsumowując miałem za co żyć nie miałem kiedy żyć. Życie towarzyskie, rodzina nawet ogarnięcie mieszkania i własne zdrowie zeszły na bok.
Pytanie do was, co radzilibyście dla 23 chłopa pchać dalej ten wózek i dorabiać się kosztem młodości czy szukać roboty po 8h dziennie za najniższą krajową i mieć tylko na opłaty jedzenie i zatankowanie wozu. Oczywiście chciałbym zarabiać 4k w 8h ale takich cudów raczej nie ma, a już na pewno nie w moim regionie bez przemysłu, Polska B.
a to weź sobie wylicz stawkę godzinową, biorąc pod uwagę 200% za weekendy. Bo chyba ten zarobek taki kosztem zarzynania się.
Wypośrodkuj, bo padniesz...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Pieniądz = Czas
Przemyśl to i przekalkuluj......
A może praca na autobusach wycieczkowych tam się więcej dzieje można sporo ludzi poznać że o kobietach nie wspomnę.
Narząd nie używany staje się nie użyteczny
Wiem o co chodzi bo też jestem kierowcą zawodowym. Przeniosłem się do innej firmy gdzie pracuję po 8 h dziennie plus nadgodziny. Czas dla siebie mam i nawet aż za dużo więc Ty też coś dla siebie znajdziesz.
Poszukaj pracy na solówkę no chyba, że na prawdę cienko u Ciebie z taką pracą w regionie.
A nie myślałeś o tym żeby spróbować w "polsce a". Masz już doświadczenie więc z pracą raczej problemów nie będzie a godziny pracy pewnie dopasujesz. Źle o tym myślisz.
Myślałem o autobusach i możliwe że po nowym roku zaatakuje temat jednak to dodatkowe spore koszta uprawnienia trochę kosztują, natomiast jeśli chodzi o przeprowadzkę do "polski a" to obecnie nie jest mi to na rękę. Będę musiał szukac roboty na miejscu za mniejsze pieniądze bo taka gonitwa jest jak koledzy powyżej wspomnieli niewspółmierna do zarobków.
Idź tam, gdzie zarobisz narazie mniej, ale się rozwiniesz. Myśl perspektywicznie.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.