Cześć,
jest to mój pierwszy post tutaj, choć czasami tutaj zaglądałem, ale nie brałem udziału w dyskusjach ze względu na brak większych problemów z kobietami, lecz teraz takowy się pojawił.
Poznałem ją ze dwa miesiące temu(ja 25, ona 23 lata)- przyjechała odebrać koleżankę z imprezy i tak się to wszystko zaczęło. Na początku rozmowy przez telefon, smski - jedno drugie spotkanie i jakoś szło. I teraz pojawia się problem - 80% telefonów, jakichkolwiek inicjatyw wychodziło od niej. Ja niestety jestem typem może nie tyle jakiegoś olewusa, ale na wiele spraw patrzę z dystansem - szczególnie gdy poznaję nową kobietę. Nie ukrywam - dziewczyna chyba się bardzo wkręciła - potrafiła dzownić 3-5 razy dziennie + smsy, planowała jakieś wypady. Ja niestety często stawiałem ją na boku - wielokrotnie ważniejsze było jakieś piwko z kolegą, meczyk itp.Niestety nie jestem wylewny - nigdy nie mówiłem jej, czy do niej coś czuję, że ładnie wygląda - ogólnie zero komplementów (no może jakiś tam mały się zdarzył).
Na ostatnim spotkaniu stwierdziła jednak, że to koniec, za bardzo zawaliłem sprawę moim ciągłym olewaniem i nie chce mi robić już nadziei, bo nie czuje tego, co na początku.
Po tym wszystkim niestety wszystko do mnie dotarło - jaka to jest wspaniała kobieta i obwiniać za to wszystko mogę tylko i wyłącznie siebie.
Co mnie dziwi - dalej utrzymujemy kontakt - raz ona napisze smsa, raz ja i ogólnie mówiąc - rozmowa nie jest sucha, choć ja sam nie wiem co mam o tym myśleć. Chciałbym jakoś odbudować naszą relacje, ale nie wiem, czy cokolwiek da się jeszcze zrobić. Czy ona pisze ze mną, bo chce mi jakoś załagodzić to, co mi powiedziała, czy sugeruje, że nie wszystko stracone ?
Nigdy wcześniej nie miałem większych problemów z kobietami(może dlatego, że aż tak mi nie zależało i po prostu pasowałem) i nie ukrywam, że dawno tak dobrze się nie czułem, jak w jej towarzystwie.
I teraz moje pytanie - co robić - wykazywać nią duże zainteresownaie, czy po prostu zastosować (jak to mówicie) "chłodnik", choć myślę, że w tym przypadku skuteczne to nie będzie, bo przez większość czasu ją olewałem, to wrażenia na niej to nie zrobi.
Prosiłbym o jakąś konstruktywną odpowiedź, radę.
co robić? Myślę, że troszkę dorosnąć, określić priorytety i szanować wartościową osobę... Wtedy nie wpadniesz w panikę i nie zaczniesz za nią biegać w sytuacji, kiedy ję tracisz!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Czasami warto ukryć swoją dumę i się przyznać przed kimś do błędu. Ja na twoim miejscu bym jej powiedział to co napisałeś tutaj o niej. Popełniłeś błąd, świetnie spędza Ci się z nią czas. Życie nie polega na tym, żeby być ciągle skurwysynem ukrywającym uczucia jak to tutaj myśli 3/4 użytkowników. Główne motto tej strony to "miej jaja by robić i mówić to na co masz ochotę" i tym bym się kierował na twoim miejscu. Nie wyjdzie? Trudno, obracasz się na pięcie, zaciskasz zęby i żyjesz dalej pamiętając o tym co napisał Guest.
---------------------------------------------------------------
Morning of awkwardness is far better than a night of loneliness.
Trzeba bylo Jej powiedziec ok, usmiechnac sie i isc w swoja strone. Za kilka dni zadzwonic, zaprosic na spacer, piwo, pogaduchy i NAJWAZNIEJSZE: nie mowic nic o Was i nie ustalac, tylko robic!
Co robic? Spotykac sie z Nia jak kolega i doprowadzic do seksu, pozniej porzadnie ruchac i nadal nic nie ustalac. I tak do momentu w ktorym osiagniesz to, co chciales. Bedac kreatywnym, wesolym, pozytywnym, usmiechnietym, pewnym siebie i konkretnym kobiety beda do sie za Toba uganiac i same beda sie garnac do Twojego lozka.
Relacje w zwiazku z partnerem kolego to wypadkowa Waszych zachowan wobec siebie nie zas slow i ustalen.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Myślę że chłodnik nie zadziała teraz,bo już nie jest na Ciebie napalona,a w dodatku chłodnik to Ty stosowałeś cały czas.Myślę że na razie nie masz co próbować bo ona powiedziała że nic z tego nie będzie,jest "zrezygnowana",więc będziesz musiał dawać z siebie 100%(czego pewnie będzie oczekiwała) przy jej 0%,i nadal będzie jej za mało dopóki nie zostaniesz jej pieskiem a wtedy mogiła.Lepszym wyjściem moim zdaniem jest odpuścić sobie na jakiś czas podrywać inne a potem jak już to przejdzie,minie trochę czasu,wrócić i spróbować od nowa z "czystą kartą".
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"
Ile ludzi - tyle opinii:) W każdym razie - dzięki za każdą z wypowiedzi
Póki co będę z nią rozmawiał, jakby się nic nie stało. Spróbuję w końcu powiedzieć jej co myślę i czuję, bo skoro ze mną rozmawia, to może nie ma mnie totalnie gdzieś.
Poza tym fajnie by było czymś ją zaskoczyć - zaplanować coś niespodziewanego, spontanicznego i wykazać większe zainteresowanie.
Sangatsu - tak - masz rację, że prawdopodobnie tak się stanie. Ale myślę, że czasami warto spróbować i być w 100% pewny - nie wyszło - to nie wyszło. Byleby tylko nie przekroczyć tej cienkiej granicy : facet szanujący dziewczynę a nadskakujący piesek.
Ty nie gadaj tylko rob. I nie nadskakuj Jej tylko badz soba. I dzialaj zamiast cokolwiek ustalac w rozmowie. Nie sluchaj co panna mowi tylko patrz co robi i jak na to wszystko reaguje Do lozka zaciag, przelec porzadnie to bedzie Ci sie sama pchac na malego. Tylko tyle co Ci napisalem powyzej.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...