Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Dziwny rozwój wydarzeń

2 posts / 0 new
Ostatni
luk888
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2013-10-19
Punkty pomocy: 2
Dziwny rozwój wydarzeń

Cześć, kilkanaście dni temu pisałem tutaj o sprawie pewnej dziewczyny (niech będzie X), która poznałem przyjeżdżając po koleżankę(nazwijmy Y) na imprezę. X i Y przyjaźnią się.
Jak wcześniej wspominałem - X dała sobie ze mną spokój ze względu na moje olewanie.
Od paru dni zapanowała bardzo dziwna sytuacja, która szczerze mówiąc bardzo mnie intryguje.
Z X sobie na spokojnie pogadałem, ustaliliśmy, że nic na siłe, rozumiem, że nie chce tego ciągnąć. Po czym dzwoni do mnie w zeszły czwartek (?) i standardowa śpiewka dziewczyny - że nie jest przekonana, czy dobrze zrobiła, że była głupia, zbyt chyba pochopnie mnie oceniła itp. Myślałem, że mi się zaraz rozpłacze. Ja na to, że no stało się, to się stało, podjęłaś decyzję, którą szanuję i nie mam ci nic za złe. Ona zaczęła mnie podpuszczać, co ja o niej sądzę itp. Powiedziałem, że jest bardzo fajną dziewczyną, że zależy mi na niej (nie chciałem tutaj zgrywać jakiegoś samca alfa i powiedziałem co myślę), ale nie ma co rozgrzebywać 'przeszłości' i się rozczulać - stało to się stało. Po czym chyba nie do końca ją zadowoliła to odpowiedź, bo dalej ciągnęła tę dziwną gierkę. Spytałem się jej wprost (niepotrzebnie) czy żałuje. Ona,że to trudne pytanie, bla bla. Nie chciałem brnąć w tą gadkę, szybko zmieniłem temat i ostatecznie zakończyłem rozmowę.
Ale teraz do sedna - z jej przyjaciółką, moją koleżanką(Y, z którą jestem na jednym kierunku) potoczyła się dziwnie sytuacja. Że gadaliśmy dość często - to normalne, że wychodziliśmy na piwo - to normalne, ale że o mały włos pocałowaliśmy (dotknęliśmy się już ustami) - to już nie jest normalne. ( nie byliśmy pijani)
Szybko jednak zaprzestałem, bo stwierdziłem, że to nie fair wobec samego siebie.
Po tej akcji gadamy cały czas normalnie - w ogóle tego tematu nie poruszamy. Głównie ona rozpoczyna rozmowę. Pewnego wieczora Y poruszyła temat X, że szkoda, że tak wyszło bla bla. Że ciężko jej sie o tym mówi, bo X to jej przyjaciółka i mi zresztą też. Ja na to - daj spokój, spotykaliśmy się ok dwóch miesięcy, a ty mówisz jakbym spędził z nią kilka lat. Fajna dziewczyna, szkoda że spaprałem, ale stało się.
Wczoraj wieczorem dostaje sms od X - co tam u mnie, czemu się nie odzywam ... Zdawkowo jej odpisałem, po czym dziewczyna chyba nie była zadowolona i się obraziła - cyt. "chyba niepotrzebnie napisałam, zresztą nieważne już."

Panowie, o co tu do cholery chodzi ? Dziewczyny znają się 10(?), 15(?)lat i takie akcje sobie odwalają ? Wiem, że jestem na straconej pozycji, bo babska solidarność itp.
Tylko kurde - czy Y bada mnie i zdaje relacje X, czy po prostu pociągam Y ?
Ta sytuacja jest co najmniej bardzo dziwna.