Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak nie być ciotą

12 posts / 0 new
Ostatni
bonifacy321
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 0
Jak nie być ciotą

Witam.

Co tutaj się kryją pod pojęciem ciotyzmu? Przede wszystkim stres. Poza tym - nieogarnięcie, ale to się bierze też głównie ze stresu.

Na to pytanie pewnie jest wiele odpowiedzi na tej stronie.

Ale póki co z tego co próbowałem to gówno daje.

Oto jakich rzeczy próbowałem z pogranicza psychologii:
-Afirmacje - (to był taki shit że już nie będe nawet tego omawiał).
-różnego rodzaju artykuły, książki, publikacje w tym np. znane "mistrz ciętej riposty"
-psychoterapeuta - troche pobiadolił i zainkasował za godzinę 80 zł
-zagadywanie do nieznajomych ludzi - że tak się można nauczyć odwagi, pewności siebie etc. Bawiłem się w takie rzeczy wiele razy, od zagadywania na proste teksty "znam cię ze szkoły" po np. ankiety
-jakieś różne szalone rzeczy, np. skok na bungee - że to dodaje pewności siebie. Może nawet fajnie to jest, ale nadal jestem ciotą

To nie jest tak że cały czas tak się użalałem nad sobą. Mogę dodać jeszcze taki myślnik:
-udawanie pewności siebie, pozytywnego nastawienia i braku negatywnych myśli. - przez wiele lat tak próbowałem - efekt był jeszcze bardziej komiczny niż być po prostu sobą. Hu**owym, ale jednak sobą.

A teraz przejrzyjmy sobie złote rady "górów uwodzenia":

Lekcja 1
"Jeśli sypiasz z kobietami to doskonale wiesz, że kobiety gdy już pokażą swoje prawdziwe oblicze bywają nienasycone. I chcą bzykać się na okrągło. Wink Ale jak facet będzie ograniczony iluzjami to ona nigdy mu nie ujawni swoich zachcianek i swoich fantazji."
Nie nie ogarniam aż tak życia żeby tego nie widzieć że kobieta bardziej potrzebuje faceta niż na odwrót.

Lekcja 2
"One lubią jak ktoś za nimi lata i robi z siebie proszącego pieska na smyczy."
Oczywiście nie o tutaj mi chodzi. Sam nie lubię łaszenia się i podlizywania do kobiet.

"Znasz pary, w których facet jest kompletną ciotą i tańczy tak jak jego partnerka mu zagra?"
A co jak ktoś dostaje mętnej sraczki od samego wchodzenia na parkiet? Tutaj znajdzie się jakaś rada?

" Pamiętaj żeby nie wykłócać się o swoje zdanie a po prostu je mieć i nie bać się przedstawiać swoich poglądów."
Akurat z tym nie mam problemu i to nie tylko w internecie.

"Bardzo ważna jest Twoja mowa ciała. To po niej kobiety osadzają jaki jesteś. One potrafią dostrzec twoja osobowość przez to jak się poruszasz. Oglądałeś kiedyś Jamesa Bonda? Pamiętasz jak on się poruszał? Zachowywał się spokojnie i dostojnie."
Dobrze powiedziane, ale jak bedzie stres to nie będzie dobrej mowy ciała, nawet jeśli będziesz starał się "dostojnie" poruszać.

Wszelkiego rodzaju rady mogę sprowadzić do tego problemu:
Jeśli ciota chce zgrywać pewnego siebie, chce robić z siebie "nagrodę" zrobi z siebie tylko jeszcze gorszego idiotę. Wszystkie te opnenery, negi, pushe i inne rady sa HUJOWE jeśli pojawia się stres.

Może znaliście jakieś zestresowane osoby którym udało się pozbyć stresu?

rkn
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warsawa

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 5

mam podobnie, jak Ty - ale ja jestem bardziej optymistycznie nastawiony. Uważam, ze tylko systematyczna praca może pómoc. U mnie najwiekszym problemem, jest kompleks wygladu - nie jestem jakos bardzo brzydki, jednak wydaje mi sie ze wygladam jak jakis ogromny nerd...

Sorry, ale juz nie chcialem zakladac nowego tematu. Ktos ma jakas rade jak pozbyc sie kompleksu wygladu? jak polubic siebie?

Betelgeza
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: *

Dołączył: 2013-05-08
Punkty pomocy: 125

Ale stres znika, jeśli jakąś czynność wykonujesz wiele razy.

Ta stronka nie jest głównie o negach i innych cudach (chociaż takie sprawia wrażenie), ale właśnie o tym jak nie być ciotą.

Tak jak pisałem chcesz coś zrobić- stresujesz się- robisz to mimo to- następnym razem stres jest mniejszy. Ostatecznie pozostaje ten przyjemny dreszczyk emocji (można to porównać z wychodzeniem na scenę kiedy zaczynasz grać koncert)

"Znasz pary, w których facet jest kompletną ciotą i tańczy tak jak jego partnerka mu zagra?"
A co jak ktoś dostaje mętnej sraczki od samego wchodzenia na parkiet? Tutaj znajdzie się jakaś rada?"

Tu nie o taniec chodziło, ale o podporządkowanie się faceta do dziewczyny.

Co do samego tańca to masz pewnie jakąś koleżankę albo siostrę i zaczynasz ćwiczyć z nią. Idziesz na kurs tańca aby nabrać pewności w tym co robisz. W każdym przypadku pojawia się to, o czym pisałem powyżej- robisz coś mimo srania ze stresu.

Dużo też zależy od tego, co znaczy dla ciebie termin "ciota". Bo jak na razie masz na myśli ludzi którzy się stresują, co moim zdaniem jest bzdurą. Jeśli nie potrafisz się pozbyć stresu lub dostatecznie go zniwelować, to spraw by był twoim sprzymierzeńcem, naucz się z nim żyć i go zaakceptuj, a będziesz mógł swobodnie działać, również podczas jego wpływu.

zwiadowca
Portret użytkownika zwiadowca
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: opolskie

Dołączył: 2011-12-29
Punkty pomocy: 25

Nie Ty sam przez to przechodzisz - wzloty i upadki. Stres to czynnik dzięki któremu wiesz że się rozwijasz, uznaj go za doświadczenie. A np. po szkole rób to co lubisz(poza komputerem!) i miej w głowie obraz siebie za kilka lat. Będzie dobrze Laughing out loud

pewność siebie to coś takiego,
że jak chcesz ją dotknąć za rękę to dotykasz a nie się zastanawiasz czy to zrobić
Dziewczyna nie wskoczy w twoją przestrzeń osobistą. Jeśli boisz się wejść w jej - nie jesteś jej wart

zwiadowca
Portret użytkownika zwiadowca
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: opolskie

Dołączył: 2011-12-29
Punkty pomocy: 25

@rkn podejdź przymusowo do 20 dziewczyn z zapytaniem jak oceniają Cię w skali 1-10, zapisz, policz średnią Smile Zauważysz, że bardziej zwrócą uwagę na Twoje zachowanie i charakter i to jak się czułeś w danej sytuacji, poza tym każda będzie miała inny gust. Zresztą - jebaj to ciesz się życiem i pasją

pewność siebie to coś takiego,
że jak chcesz ją dotknąć za rękę to dotykasz a nie się zastanawiasz czy to zrobić
Dziewczyna nie wskoczy w twoją przestrzeń osobistą. Jeśli boisz się wejść w jej - nie jesteś jej wart

krzysiekW
Portret użytkownika krzysiekW
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2009-07-23
Punkty pomocy: 118

Kurda, no nastawienie nienajlepsze Wink Nie masz żadnej pasji? Żadnej zajawki, którą mógłbyś rozwijać? Jak będzisz w czymś dobry, ba, zajebistyi będziesz miał w głowie takie przeświadczenie że "nie ma na mnie chuja we wsi" to od razu i mowa ciała będzie lepsza. Będziesz szedł prosto, pewnie, jakbyś zaraz miał rozjebać wszytsko, co masz na drodze. Stary, tego jest dużo, o kaizen poczytaj. Bądź w czymś dobry, wymiataj, bądź arcyczempion, a potem na tej stronie będziesz tylko opisywał swoje podboje Wink Masz mieć energie, niech Cię nawet nosi w środku, rozwijaj się i miażdż konkurencję.

Pinokio
Portret użytkownika Pinokio
Nieobecny
Wiek: -
Miejscowość: -

Dołączył: 2013-01-06
Punkty pomocy: 149

jeżeli dla Ciebie stres to bycie ciotą to nie dziw się dlaczego wszystko się sypie na wstępie. zmień nastawienie to przede wszystkim, polecam Anthony Robbins "Obudź w sobie olbrzyma" i rozmowa z kim się da( Panie w sklepie, babcie na rynku itd.) Wink

rajzarian
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 96
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2018-11-07
Punkty pomocy: 0

Strach to przyjaciel nie wróg.
Nie walcz z nim!
Słuchaj go!

On mówi ci czego nie możesz robić, na co nie jesteś gotów.

Boisz się kobiet, więc ie omijaj, żeby sie nie stresować, czm więcej stresu tym bardziej będziesz martwy.

Zamuast tego skup nie na tym czego się nie boisz. Co lubisz i sprawia ci dumę. Jeśli będziesz otaczać się tylko tym co cie buduję i cieszy pewnego dnia przestaniesz się stresować.

I bonus, pewność siebie to wiedza o własnym celu. Sprecyzuj co dokładnie chcesz uzyskać np chcę Tylko powiedzieć jej hej, wiesz już czego chcesz więc jesteś pewny siebie.

Bosus 2, jeśli wstydzisz się tańczyć, oznacza to że jesteś nieporadny, a to wybija cie z tłumu. By temu zaradzić a) naśladuj innych b) bądź jak inni (opij się lub tancz tylko gdy jesteś szczęśliwy)

Czerwony
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 36
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2017-03-13
Punkty pomocy: 6

Jeszcze jakieś 2 lata temu byłem zestresowany i miałem zerową pewność siebie. Zlikwidowałem stres ze swojego życia i stałem się pewny siebie. Też próbowałem różnych rzeczy. Opiszę to co mi naprawdę pomogło.

Po pierwsze wazne jest abyś poznał siebie, zrozumiał dlaczego postępujesz tak a nie inaczej. Ludzie nie są tacy sami, jednego jedno stresuje, drugiego to samo relaksuje. Introwertyk potrzebuje spokoju/odosobnienia do przemyślenia, zebrania myśli, a ekstrawertyk z kolei potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi, to go napędza, jeśli zbyt długo jest sam traci energię.
Żeby dobrze poznać swój charakter zrób sobie test MBTI (https://www.16personalities.com/pl). Poczytaj o tym typie, wypisz sobie jego wady i zalety, naucz się jak wykorzystywać zalety i jak ograniczać wady. Mi jak wyszło, że jestem introwertykiem (niestety przez to, że wychowałem się wśród ekstrawertyków myślałem, że po prostu jestem ułomny, nie wiedziałem, że jest coś takiego jak introwertyzm) kupiłem książkę o introwertyzmie, całe życie sobie ustawiłem na podstawie tego co się o nim dowiedziałem, w pracy jak się rozkręca gadka o pierdołach to już wiem dlaczego mnie to nie kręci, już się tym nie dołuję, wracam wtedy po prostu do roboty, a jak ktoś zacznie temat, który mnie ciekawi to poświęcę czas żeby go obgadać. Jak mi wyszło, że mój styl życia i pracy to osądzanie to mi się wyjaśniło, dlaczego tak wkurza mnie bałagan. W pracy mam czyste biurko, łatwiej mi zebrać myśli. Nie wiem czy korzystałeś kiedyś z agencji pośrednictwa pracy. Tam często taki test MBTI trzeba rozwiązać. Stosuje go sporo dużych firm przy rekrutacji pracowników. Chodzi o to, że chcą poznać typ osobowości przyszłego pracownika, bo nie każdy typ osobowości pasuje do danej pracy. Jak poznasz swój typ osobowości będziesz wiedział jakiej pracy mniej więcej powinieneś szukać, żeby Ciebie nie stresowała. Na podstawie MBTI można nawet zorientować się jaki typ osobowości powienieneś unikać u kobiety a jaki będzie dla Ciebie dobry (dopasowanie charakteru).
Jak juz poznasz swoj charakter przeanalizuj swoje dziecinstwo. Powinno rozjasnic Ci sie dlaczego czegoś wczesniej unikales, dlaczego byles zestresowany w pewnych sytuacjach, dlaczego w czyms byles lepszy czy gorszy. Co wiecej przeanalizuj charakter Twoich najblizszych i wyjasni Ci sie dlaczego oni tak Ciebie traktowali. To taka wewnetrzna psychoanaliza. Pewnie jak bys poszedl do psychologa to bys to z nim robil to samo. Mi to duzo dalo, dalo duzo spokoju, bo nagle okazalo sie, ze wszystko ma swoj powod to jak ktos Ciebie traktuje zalezy od Twojego i jego charakteru. Mozesz miec wplyw na to zebys mial wygodne, niestresujace zycie. Po prostu tak ‘kreuj’ rzeczywistosc wokol siebie zeby Ci bylo wygodnie, zeby Ciebie nie stresowala. Jestes ekstrawertykiem idz do pracy gdzie caly czas cos sie dzieje, kontakt z ludzmi. Lubisz porzadek dbaj o niego, unikaj ludzi balaganiarzy (albo jest sie zorganizowanym i lubi sie rutyne albo jest sie spontanicznym i bałagan tak nie przeszkadza). Unikaj ludzi, ktorzy Ciebie wkurzaja, jesli to niemozliwe naucz sie odpowiednio reagowac na nich. Jesli ewidentnie masz niezgodny charakter z kobieta zmien ja. Np. Facet introwertyk i kobieta ekstrawertyk to proszenie sie o problemy. No chyba ze chce Ci sie i jej isc na ustepstwa, ale pytanie czy chcesz cale zycie isc na ustepstwa czy zyc zgodnie z tym jaki jestes.
Zauwaz tez ze inni ludzie - pewni siebie, tak kreuja rzeczywistosc wokol siebie zeby im bylo wygodnie. Swoimi dzialaniami moga u Ciebie wywolywac stres - to co ich odstresowuje Ciebie moze stresowac. Dlatego wazne jest reagowac jesli widzisz jesli ktos swoim dzialaniem Ciebie stresuje. Np. Jesli ktos wlaczyl muzyke w pracy ktorej nie lubisz reaguj i powiedz ze nie mozesz sie przy tym skupic i wlacz inna co innego. Nie udawaj ze wszystko jest ok.

Kiedyś znalazłem dobrą poradę na podstawie czego powinno opierać się pewność siebie. Nie opieraj pewności siebie na podstawie zebranych dóbr materialnych (auto przecież mogą Ci ukraść, a zwrotu z ubezpieczenia możesz nie dostać bo np. warunki z polisy nie zostały wszystkie spełnione), tego co udało Ci się osiągnąć (obudzisz się na pustyni, bez niczego i co wtedy? Nie będziesz już pewny siebie, bo Twoje poprzednie osiągnięcia nic Ci nie dadzą), tego, że jesteś dobry w jakiejś dziedzinie (jak przyjdzie Ci się nauczyć czegoś nowego to już nie będziesz pewny siebie). Pewność siebie opieraj na podstawie swoich cech wewnętrznych, które pomogą osiągnąć Ci założony cel. Kiedyś np. dziwiłem się dlaczego nie potrafię uczyć się przez słuchanie jak większość 'normalnych ludzi', myślałem, że po prostu jestem jakimś ułomnym człowiekiem. Ktoś coś do mnie mówił, tłumaczył mi a ja beton. Dzięki MBTI wiem, że to normalne, że uczę się przez czytanie i oglądanie. Teraz jestem spokojny i pewny siebie, jeśli muszę się czegoś nauczyć w pracy. Jak ktoś mi coś tłumaczy to mu mówię 'weź mi to narysuj', albo 'dobra lepiej będzie jak o tym poczytam daj mi źródło'.

Ważną sprawą jest nie patrzyć się za siebie, chodzi o to żeby nie rozpamiętywać przeszłości porażek, przykrych momentów, ale też i sukcesów (zrob sobie tylko ta psychoanalize i wyciagnij z niej wnioski). Należy się bardziej skupić na rozwoju, rozwijaniu ciała i charakteru. Dobrze jest sobie stawiać śmiałe cele i dążyć do ich osiągnięcia. Ja np. w przeszłości kiedy byłem gamoniem doświadczyłem wiele upokarzających momentów, kiedyś je cały czas wałkowałem w myślach i to mnie jeszcze bardziej dołowało. Teraz już o tym nie myśle. Po przeanalizowaniu dlaczego tak bylo nie wracam juz do tego. Obecnie mam tak, ze nawet jak wczoraj coś mi się nie udało dzisiaj udaję, że tego już nie bylo. Tzn. wyciągam jeszcze wnioski, co muszę w sobie zmienić żeby następnym razem porażka się nie powtórzyła, ale chodzi o to, że nie dołuję się samą porażką, nie biczuje się w myślach, że jestem do niczego.

Następna sprawa to właśnie umiejętność rozmawiania ze sobą w myślach. Jak coś Ci nie wyjdzie, nie mów sobie, ale jesteś pierdoła, do niczego się nie nadajesz, jak można być takim kretynem. Bardziej właśnie analizuj co zrobiłeś źle, wyciągaj wnioski i pracuj nad tym co Ci sprawia trudności. Powiedz sobie ok. to i to zrobiłem źle, następnym razem trzeba tego uniknąć. Jak coś Ci się uda, pogratuluj sobie, doceń sukcesy. Zestresowany, malo pewny siebie czlowiek po pierwsze krytykuje sam siebie i umniejsza swoje sukcesy.

Nie daj nikomu na siebie wpływać, nie pozwól aby ktoś obniżył Twoją pewność siebie, traktuj to jako wyzwanie, generalnie wyobraź sobie, że jesteś w dżungli i walczysz o dominację z innymi samcami i o to, żeby samicom na Twój widok było mokro (mową ciałą i sposobem rozmowy). Ja jak z kimś rozmawiam w pracy to zawsze muszę pokazać, że moje jest na wierzchu, jestem pewny tego co mówię i nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Kiedyś było tak, że inni próbowali się ze mnie naśmiewać. Jak siedzisz cicho i nic na to nie zareagujesz, stajesz się łatwym celem na kolejne zaczepki. Dlatego teraz jak tylko mam okazję sam się naśmiewam z innych (tzn. tych co na to zasluguja, bo jak ktos jest dla mnie spoko to ja tez jestem dla niego spoko). Może nie jakoś bezczelnie, ale jak ktoś okazuje słabość to potrafię wpierdolić taką szpileczkę. W myśl zasady jak nie Ty ich to oni Ciebie. Kiedyś np. byłem chudy i miałem przez to kompleksy (zmieniłem to teraz dietą i siłką). Inni potrafili się z tego naśmiewać zwłaszcza tłuste balerony, w końcu zacząłem odpowiadać wolę być chudy niż mieć tłustą dupę. Nie chodzi moze o to, zeby z kazdym toczyc otwarta wojne. Trzeba po prostu robic to umiejetnie, wazne zeby dbac o relacje ze znajomymi. Jak ktos mnie wkurwia a mam czesto z nim doczynienia to mowile mu czesc, zartujemy razem, gadamy na rozne tematy, ale potrafile kiedy trzeba wbic mu zartobliwa szpileczke czy zareagowac stanowczo kiedy przegina.
Bardzo ważną kwestią jest zdrabnianie imienia. Nie pozwól żeby ktoś Ci je zdrabniał. Jak to robi powiedz, że sobie tego nie życzysz. Natomiast sam zdrabniaj innym. Mam zasadę: zdrabniasz innym imię - łatwiej stajesz się nadrzędny, zdrabniają Ci imię - łatwo stajesz się podrzędny.

Ważna sprawa to mowa ciała. To jaką masz świadczy o tym jak inni Ciebie postrzegają. Myślę, że to jest kluczowa sprawa i warto nad tym mocno popracować (chodzi o sposób mówienia, kontakt wzrokowy, wyraz twarzy, sposób chodzenia, stania, siedzenia, odruchy).
Generalnie zgodnie z podstawami na tej stronie ideal mowy ciala to James Bond. Zobacz sceny jak on rozmawia z kobietami, jak siedzi, jak sie porusza. Ma pelna kontrole ruchow, nie chodzi szybko, tylko wolno i pewnie, mowi glosno, wyraznie. Masz dazyc do osiagniecia tego wzorca.
- mowa: ma być głośna, wyraźna, wolna i opanowana, akcentuj ostatnią sylabę (końcówki słów wznoszące)
- kontakt wzrokowy: zawsze skupiaj wzrok na czymś konkretnym, nie błądź wzrokiem - skupiaj wzrok na dłużej na czymś konkretnym jakbyś się przyglądał i analizował, nie rozglądaj się nerwowo za innymi ludźmi, unikaj tępego wzroku w dal jakbyś o niczym nie myślał, jak z kimś się witasz uśmiechnij się i skup wzrok na osobie, podczas rozmowy patrz ludziom w oczy
- dotyk: zawsze mocny uścisk dłoni, przy robieniu zdjęcia z kobietą zawsze pewnie ją obejmij (nigdy nie zawieszaj ręki w powietrzu)
- prosta postawa (łopatki ściągnięte, ramiona do tyłu, pierś do przodu, brzuch napięty, broda odsłonięta, ciągnij głowę do góry) - taka postawa doda Ci wizualnie kilka cm, ale zeby ja ciagle utrzymywac musisz popracowac nad miesniami (miesnie plecow i brzucha - ogolnie trening obwodowy na silowni da Ci wszystko co trzeba)
- chód: pewny, spokojny, powolny, na luzie - delikatnie się bujaj (zeby nie bylo za sztywno), z uśmiechem na twarzy, nie schodź z drogi mężczyznom, przepuszczaj tylko kobiety i starsze osoby, inni będą Ciebie brali za pewnego siebie, bez kompleksów, oducz sie chodzenia ze spuszczona glowa
- siedzenie: nogi szeroko, zajmuj tyle miejsce ile chcesz, nie ustępuj miejsca nikomu
- stanie: na prostych nogach, prosta postawa
- bieganie: gdy juz gdzies naprawde sie spieszysz i musisz pobiegnac to tez skup sie na tym zeby dobrze to wygladalo, badz wyprostowany, glowa do gory, pierś do przodu
- odruchy: naucz się nie wykonywać nerwowych odruchów (nie dotykaj twarzy to źle wygląda i jest niehigieniczne - nie drap się co chwila po nosie itp., nie schylaj głowy żeby sprawdzić czy wyglądasz ok), wszystko co robisz rób powoli, wszystko kontroluj (sięganie po wodę, witanie się, machanie ręką, mruganie, podnoszenie upuszczonej rzeczy)
Generalnie to powyzej opisana mowe ciala masz prezentowac od pobudki do snu. Zawsze i w kazdej sytuacji. Przed rodzina, przed znajomymi, obcymi, gdy jestes sam. Np. Przypuscmy masz zjebany dzien, ktos Ciebie wysmial, Ty nie dales zadnej riposty, ok dales ciala, ale nie dajesz po sobie poznac, ze to na Ciebie wplynelo. Idziesz z podniesiona glowa, prosto, pewnym krokiem, wzrok skupiony, w glowie chlodna analiza co zrobilem zle, jak powinienem sie zachowac, zeby nastepnym razem moc zareagowac odpowiednio. Zawsze maja Ciebie widziec jako pewnego siebie.
Kiedy zaczynasz uczyc sie odpowiedniej mowy ciala po prostu udajesz pewnego siebie przez co na poczatku moze to wygladac lekko sztucznie zwlaszcze, ze znajomi sa przyzwyczajeni do tego ze taki po prostu nie jestes (zauwaz, ze przed obcymi bedzie Ci latwiej udawac), ale nie zrazaj sie, z czasem wejdzie Ci to w nawyk i stanie sie naturalne.

Badz swiadom tego co sie dzieje wokol i tego dlaczego tak się czujesz a nie inaczej. Wszystko analizuj. Jezeli czujesz sie zestresowany, znajdz powod, jak rozpoznasz powod stresu analizuj co mozesz zrobic zeby zlikwidowac zrodlo stresu.

Jesli nie chodzisz na silke to zacznij. Z perspektywy czasu widze, ze to mi dalo bardzo duzo. Nie chodzi tylko o poprawe sylwetki, ale i o wzrost poziomu testosteronu. Kluczowa sprawa u faceta. To nas napedza do rozwoju, dominowania, zdobywania kobiet. Mam 36 lat, poziom testosteronu po 30 spada, z roku na rok jest coraz nizszy. Chodze na silke od 1,5 roku i w zyciu nie mialem wyzszego poziomu niz dzisiaj.

Rzuć porno. To robi sieczke z mozgu. Tylko sex z kobieta, masturbacja tylko od wielkiego dzwonu kiedy nie masz kobiety pod ręką. Ja dzieki temu mam jasniejszy umysl, wieksza motywacje do rozwoju, nie mam problemu z erekcja.

Kiedyś jak szedłem chodnikiem szedłem slalomem między ludźmi, patrzyłem pod nogi, unikałem kontaktu wzrokowego, bałem się powiedzieć swoje zdanie. Teraz idę prosto i to inni schodzą mi z drogi (dresy, młodzi, starsi, chuj mnie obchodzi kto - mam wywalone, oczywiści względem kobiet zachowuje się inaczej). Nie boję się powiedzieć swojego zdania i nie boję się, że ktoś mnie wyśmieje - jeśli próbuję sam go bez problemu wyśmiewam.