Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jezyk Angielski

25 posts / 0 new
Ostatni
stallion
Portret użytkownika stallion
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: I tak nie znajdziesz :)

Dołączył: 2013-10-01
Punkty pomocy: 140
Jezyk Angielski

Zainteresowałem się ostatnio nauką języka angielskiego i chciałem zapytać osób, ktorzy dobrze operują angielskim, jaka jest najlepsza i najszybsza metoda nauki tego języka. Z góry dzięki za odpowiedź Wink. Aaaa i jeszcze zapomniałem o jednej rzeczy a mianowicie, ze minimalna ilość słow to 50, pozdrawiam mame, tate i brata dziękuje za uwage Smile

Perry
Portret użytkownika Perry
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 862

Najszybsza i najlepsza metoda to wyjazd za granicę. Ja rok temu przez wakacje nauczyłem się o wiele więcej niż przez całą szkołę i studia. Nawet jak byś wyjechał do Turcji to chcąc nie chcąc po pół roku byś znał turecki w stopniu komunikatywnym ponieważ sytuacja by cię do tego zmusiła.

Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają

stallion
Portret użytkownika stallion
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: I tak nie znajdziesz :)

Dołączył: 2013-10-01
Punkty pomocy: 140

Słyszalem ponoc, ze nauke w szkole to o chuja rozbić.

Perry
Portret użytkownika Perry
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Gdynia

Dołączył: 2013-10-04
Punkty pomocy: 862

Roswell- ty chyba co tydzień zmieniasz awatar Smile Patrzę na to zdjęcie- myślę sobie: "Oooo jakiś nowy user". Lookam wyżej a tu RH w nowym wcieleniu Smile

Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

Musisz dużo mówić, pisać oraz myśleć w tym języku. Należy tworzyć jak najwięcej zdań. Czytanie pomaga, ale jest na drugim miejscu bowiem jest nauką wtórną, odtwórczą. Zapamiętywanie danej ilości słówek dziennie jest głupie i aż dziw bierze, że jeden kretyn był asystentem na wydziale filologii i kazał nam wkuć słownik na pamięć - idiota jebany. Język to zdania i tak też posługujemy się językiem - za pomocą zdań, a nie pojedynczych słówek. Trzeba dążyć by opanować umiejętność kreowania myśli i zdań w obcym języku, a słówek nauczysz się przy okazji.

stallion
Portret użytkownika stallion
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: I tak nie znajdziesz :)

Dołączył: 2013-10-01
Punkty pomocy: 140

Thank for you post (prze chuj ze mnie juz Laughing out loud)

Wiarus
Portret użytkownika Wiarus
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Wielkopolska

Dołączył: 2012-11-16
Punkty pomocy: 1192

"Thank you for your post" jak już.

"thank" to czasownik, który zawsze wymaga dopełnienia, najczęściej osoby i dlatego to musi być w tym przypadku osoba "you".

"your" to tzw. determiner i występuje zawsze przed rzeczownikiem (a raczej przed "head noun" - czyli głównym rzeczownikiem, który czasem może być poprzedzony przymiotnikami "your ugly fucking post" na przykład) i dlatego poprzedza w tym zdaniu rzeczownik "post". Czasem można użyć formy "yours" ale to słówko zawsze wówczas stawiany za rzeczownikiem, np. "thank you for the post of yours"

"Post" to rzeczownik i zarazem podmiot zdania czyli tej części zdania, której cała reszta jest podporządkowana (w zdaniach prostych rzecz jasna).

stallion
Portret użytkownika stallion
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: I tak nie znajdziesz :)

Dołączył: 2013-10-01
Punkty pomocy: 140

Psze pana, to jest na dopa !!!

Zef
Portret użytkownika Zef
Nieobecny
Wiek: 31
Miejscowość: Bytom

Dołączył: 2009-02-14
Punkty pomocy: 675

Szczerze mówiąc to ja angielskiego nauczyłem się z kreskówek z cartoon network i tyle w temacie. Potem ofc trzeba było gramatykę poznać, ale najważniejsze do przetrwania to mieć gadane, no chyba że podpisujesz jakieś papiery po angielsku.

"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"

"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"

Al Bundy - król;)

ZakochanyWsobie
Portret użytkownika ZakochanyWsobie
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2010-03-17
Punkty pomocy: 77

Od zawsze byłem zainteresowany językiem angielskim, nie czysto brytyjskim lecz bardziej tym z USA. Mi angielski przychodził łatwo, dużo pomogła mi wymiana uczniowska kilka lat temu, dzięki niej przełamałem "barierę" w wysławianiu się. Lecz dalej uważam że jeżeli masz swój ulubiony serial, oglądaj go z napisami! Serio, uczysz się slangów, dialogów, jak w danej sytuacji możesz zareagować i wiele wiele innych tego typu rzeczy. Wybierałem też swoje ulubione kawałki i tłumaczyłem, na początku, gdy miałem te 15-16 lat, radziłem sobie ze słownikiem i składałem jakoś do kupy tekst aby był spójny.
Nic tak jak rozmowa z kimś w obcym języku nie pomaga bardziej... Nie przejmuj się błędami, z czasem wyzbędziesz się ich i z automatu nie będziesz się zastanawiać czy powiedzieć to w tym czy innym czasie.

Kredyt umarł , kryzys żyje, kto nie płaci ten nie pije !

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2661

-Ucz się słówek je wypowiadając
-Osłuchuj się z angielskim (filmy, nagrania pod naukę, tłumacz swoje ulubione piosenki z ang na pol).
-Pisz zdania, rozmawiaj gdziekolwiek będziesz mógł.
-MYŚL po angielsku. Rozmawiaj sam ze sobą, szybko wychwycisz jakich słów Ci brakuje by coś powiedzieć (a te braki zapisuj by potem uzupełnić wiedzę).
-Zapamiętuj cytaty z filmów, ogarniesz szyki zdań.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

Biodegradowalny
Portret użytkownika Biodegradowalny
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Tu i tam

Dołączył: 2013-09-20
Punkty pomocy: 425

Jak ktoś chce to i ze szkoły się nauczy, tylko zamiast olewać tego gostka który się produkuje (potocznie zwanego nauczycielem, chyba z jakiegoś powodu), po prostu czasem wykonuj jego polecenia ;p

Ja zacząłem w wieku 4 lat od serii Magic English. To taka seria od Disneya, która miała na kasetach VHS najbardziej znane wariacje Disneyowskich bajek, gier i zabaw (nie tylko wersje filmowe, ale także dorobione odcinkowo). Potem szkołaszkołaszkoła, wyjazd za granicę, znowu szkoła (chociaż powiem szczerze, że za bardzo się nie przykładałem do tego w podstawówce i w gimnazjum, czego teraz żałuję. W Liceum wziąłem trochę dupę w troki).

Od siebie mogę polecić też oglądanie filmów z oryginalnym angielskim dubbingiem, jak nie dajesz rady to z napisami. Możesz też przeczytać ulubioną książkę po angielsku, pograć w ulubioną grę na angielskim serwerze (co kto lubi).

Swoją drogą, mój znajomy jest przewodnikiem po Zamku Królewskim w Warszawie, nie ukrywam, że rzadko, ale czasami musi siłą rzeczy posłużyć się tym językiem. Urodził się w Polsce, po angielsku owszem mówił okej, ale raczej z takim pospolitym sposobem wymowy. 3 lata temu pierwszy raz wyjechał do UK i wrócił z idealnym brytyjskim akcentem. Zapytany jak powiedział - "słuchaj Bio, jak chcesz się tego nauczyć, musisz mówić dokładnie tak samo jak oni, a nawet z przesadną tzw. "angielską flegmą". Nieważne, że na początku nawet we własnej głowie wydajesz się brzmieć debilnie, z czasem przyzwyczaisz się i zobaczysz, że to wcale nie jest niemożliwe ani śmieszne, tylko całkowicie realne"

Miej wyjebane, a będzie ci dane!

Yknip
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Siedmiogród

Dołączył: 2014-04-25
Punkty pomocy: 13

Sprawdzony przeze mnie sposób to nauka poprzez granie.
Gdy grałem pierwszy raz w grę Tibia nie potrafiłem W OGÓLE angielskiego. Grając w gry musisz komunikować się z innymi graczami i zazwyczaj musisz do tego znać język angielski. Gadałem z ludźmi, nie znając słówek pytałem starszego brata (obecnie po prostu można sprawdzać w tłumaczu online). NIGDY nie uczyłem się angielskiego ,,szkolnego", tzn nie uczyłem się na sprawdziany, itd. a i tak posługuję się nim na naprawdę dobrym poziomie, tylko dzięki grom. Przez naukę poprzez granie łączysz przyjemne z pożytecznym, staraj się gadać jak najwięcej z ludźmi. Niedawno chciałem tak się uczyć portugalskiego i o dziwo jakieś proste zdania potrafiłem wymieniać z ludźmi, ale sobie darowałem.
Niesprawdzony przeze mnie sposób: oglądanie filmów z napisami angielskimi/polskimi. Mój kolega, który zna angielski lepiej ode mnie, uczył się własnie m.in. w taki sposób. Oglądał odcinek serialu bez napisów, a następnie z napisami (nie pamiętam czy angielskimi czy polskimi).

Jeśli potrzebujesz pomocy w gramatyce to naprawdę polecam stronę www.ang.pl, można tam wszystko zrozumieć, masz tam każde zagadnienie z gramatyki z przykładami i wyjaśnieniem.

los danielos
Nieobecny
Wiek: 9
Miejscowość: cyncynopol

Dołączył: 2012-08-12
Punkty pomocy: 98

W krajach skandynawskich nie mają lektora w telewizji - jedynie napisy.

Do tego języki skandynawskie wywodzą się z rodziny języków germańskich tj. angielski.

To dzięki temu nawet sprzątaczka mówi tam biegle po angielsku.

Steve Stifler
Portret użytkownika Steve Stifler
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2013-10-28
Punkty pomocy: 29

Też chcę nauczyć się angielskiego. Postawiłem na czytanie książek w jezyku angielskim . Będą to książki związane z moją pasją... Spróbuję upiec dwie pieczenie na jednym ogniu ^^

Athlete
Portret użytkownika Athlete
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Gdzieś na Mazowszu

Dołączył: 2011-12-29
Punkty pomocy: 21

O poziomie znajomości języka decyduje:

a) słownictwo - dzieli się ono na bierne, czyli takie, które rozumiemy i aktywne - takie którego używamy w formułowaniu własnych wypowiedzi. Do poszerzenie słownictwa biernego wystarczy oglądając seriale czy czytając tekst po angielsku sprawdzać nieznane słówka w słowniku i je sobie co jakiś czas przypominać. Aby dane słówko weszło do naszego słownictwa aktywnego potrzeba zrozumienia co ono znaczy w różnych kontekstach, systematycznego powtarzania (w całych zdaniach) i zmuszania się do jego używania we własnych wypowiedziach (po jakimś czasie nie będziemy musieli się zmuszać - i o to chodzi Smile.

b) gramatyka - czyli znajomość struktur gramatycznych i umiejętność ich stosowania. Trzeba je po prostu zrozumieć i ich się nauczyć, polecam książki z serii Grammarway .

c) rozumienie ze słuchu - na to ile wyłapiemy z czyjejś wypowiedzi ma wpływ znajomość wymowy wyrazów i obeznanie się z bazą dźwięków w danym języku, dobrym ćwiczeniem jest słuchanie audiobooka wraz ze śledzeniem tekstu i słuchanie radia BBC.

d) pisanie - znajomość form i słownictwa używanego w różnych pismach formalnych czy nieformalnych - pisać, pisać i jeszcze raz pisać np. swoje CV po angielsku, opisy, opowiadania, rozprawki, listy, notatki, e-maile itd.

e) mówienie - trzeba rozmawiać i to dużo, jeśli nie masz z kim, to możesz zacząć myśleć po angielsku.

Pamiętaj żeby zawsze uczyć się języka w kontekstach, oglądaj seriale z angielskimi napisami, telewizję, słuchaj radia, czytaj książki, zmień ustawienia języka w telefonie na angielski. Nie ma żadnych złotych metod i trzeba poświęcić trochę czasu na naukę. Z drugiej strony trzeba wiedzieć jak się uczyć, bo poświęcając na naukę 6 lat podstawówki, 3 lata gimnazjum i 3 lata liceum (w sumie ok. 1200 godzin lekcyjnych tylko w szkole) absolwenci szkół średnich powinni posługiwać się językiem na poziomie C1.

To nie tak, żeby brać to co dają
Tylko ambitni na podium stają.
Mierzyć wysoko i wierzyć w to mocno.
Nawet jak przegrasz, zostaje ci godność.
Dzięki niej wstajesz i biegniesz dalej. - Hans "Dopóki Jestem"

Steve Stifler
Portret użytkownika Steve Stifler
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Katowice

Dołączył: 2013-10-28
Punkty pomocy: 29

Mój znajomy też się uczył anglika. Chciał utrwalić to czego się nauczył. Nie miał z kim porozmawiać. Mówił że wchodził na kamerki internetowe i gadał z ludźmi (z krajów anglojęzycznych) Smile

los danielos
Nieobecny
Wiek: 9
Miejscowość: cyncynopol

Dołączył: 2012-08-12
Punkty pomocy: 98

Nie ma lepszej praktyki niż picie wódki z ludźmi, którzy za cholerę nie mówią po polsku Laughing out loud (i mówię do całkiem serio!)

Ja się nauczyłem języka przez:
- Erasmus
- Work and Travel USA
- ESN (opieka nad oragsmusami - głównie polega na chlaniu z nimi wódki Laughing out loud )
- serial Friend's z angielskimi napisami (zawiera dużo popularnych zwrotów używanych w amerykańskim angielskim)
- oglądanie filmików TED Talks na fejsie
- korzystanie z tekstowo.pl aby zrozumieć swoje ulubione piosenki
- łażenie po amerykańskich stronach/forach zamiast po polskich

Strony internetowe, które polecam:
- diki.pl
- urban dictionary
- word reference forum

Inne pomysły jakie przychodzą mi do głowy:
- wolontariat międzynarodowy
- praktyki międzynarodowe
- praca na statku wycieczkowym

Gdy Twój angielski stanie się na tyle zaawansowany, że będziesz mógł normalnie rozmawiać (C1, C1/C2), zacznij czytać książki. Wcześniej będzie to męczarnią, gdyż książki zawierają znacznie bogatsze słownictwo w porównaniu do typowej gadki szmatki.

Athlete
Portret użytkownika Athlete
Nieobecny
Wiek: 17
Miejscowość: Gdzieś na Mazowszu

Dołączył: 2011-12-29
Punkty pomocy: 21

Czytanie książek dopiero od C1 to wg mnie błąd. Każda książka prezentuje inny poziom słownictwa i np. Harry Potter jest dobry dla mocnego B1. W dodatku są specjalne serie tworzone przez wydawnictwa zajmujące się językami tzw. readers, które można czytać praktycznie od A1. Oczywiście można mieć problemy czytając książkę, na poziomie trochę wyższym od naszego, ale właśnie takie materiały najbardziej stymulują rozwój.

To nie tak, żeby brać to co dają
Tylko ambitni na podium stają.
Mierzyć wysoko i wierzyć w to mocno.
Nawet jak przegrasz, zostaje ci godność.
Dzięki niej wstajesz i biegniesz dalej. - Hans "Dopóki Jestem"

los danielos
Nieobecny
Wiek: 9
Miejscowość: cyncynopol

Dołączył: 2012-08-12
Punkty pomocy: 98

Faktycznie, jest wiele rodzajów książek. Trochę się zagalopowałem z C1. Jeśli kogoś interesują kogoś książki dla nastolatków to spoko, nie musi mieć C1.

Jednak ostatnio czytam biografię Micka Jaggera po angielsku i pomimo, że angola ogarniam dość dobrze (pomiędzy C1/C2) to do słownika muszę regularnie zerkać.

Chodzi mi o to, że nie ma sensu czytać książki, w której nie rozumie się co trzeciego słowa. Jeśli książka jest dopasowana do naszego poziomu to jak najbardziej OK.

brudneskarpety
Portret użytkownika brudneskarpety
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Łódź

Dołączył: 2014-02-21
Punkty pomocy: 1854

Ja angielski na przyzwoitym poziomie opanowałem w gimnazjum napieprzając całymi dniami w tibię, ale nie polecam tej metody jako najlepszej ;] Z tym, że oprócz grania cały czas siedziałem na anglojęzycznym forum i rozmawiałem na ventrilo z mnóstwem obcokrajowców, a jako że zależało mi na dobrej komunikacji z nimi douczałem się sam.

iraklis
Nieobecny
Wiek: 18

Dołączył: 2010-07-13
Punkty pomocy: 106

Z tym czytaniem książek to trzeba uważać żeby od razu nie rzucić się na głęboką wodę. Będąc w UK chodziłem do szkoły i tam dostawaliśmy książki do czytania zaczynając od jakiś prostych bajeczek do porządnych lektur. Prawda jest taka, że o ile jakieś bajki czy proste książki wchodziły mi bez większych problemów i żadnych problemów nie było ze zrozumieniem i przyjemnie się to czytało tak np. za Władce Pierścieni czy Pulp Fiction miałbym problem się zabrać bo wiem, że zasób mojego słownictwa i to rozumowania nie jest jeszcze aż tak dobry.

Ale fakt czytanie daje bardzo dużo ale moim zdaniem najwięcej daje używanie tego języka. Chodzi mi tu o tzw. barierę językowa. Bo prawda jest taka, że jeśli nie korzystamy z tego języka a znamy go tylko z teorii to rozmawiać z Anglikiem będzie nam naprawdę ciężko dlatego, że nasz mózg stawia sobie sam przeszkody bo zaraz wymyślamy jak powiedzieć to poprawnie, czy tak jest dobrze czy nie. I zaczyna się stres bo mogłem to zrobić lepiej.
Wystarczy przełamać tą barierę a nauka wchodzi bardzo prosto bo po prostu mówimy a nie zastanawiamy się nad tym. Oczywiście osłuchanie jest w tym momencie również ważne ale wchodzi Ci to w nawyk i nie szukasz już formy czasownika tylko ją po prostu znasz.
Także obycie się z językiem i przełamanie bariery językowej. U mnie trwało to 3 tygodnie. Wcześniej jak wchodziłem do sklepu czy urzędu to miałem kisiel w gaciach bo nie wiedziałem czy mnie zrozumieją. A teraz ? Wchodzę i mówię. Jak się nie uda tak to wytłumaczę inaczej. Prawda jest taka, że najlepiej będzie Ci się rozmawiało z osobami które również uczyły się angielskiego. Pobyt na wyspach nauczył mnie tego, że najlepiej rozmawia się z emigrantami niż z anglikami dlatego, że Ci ludzie również musieli się tego uczyć. Przy Angliku zawsze się stresuję wprawdzie nie jakoś strasznie ale jest to troszkę inna rozmowa. Ale biorąc pod uwagę to, że Anglicy są nauczeni tego, że nie potrafisz gadać. Jeśli sami widzą, że się motasz to proszą żebyś mówił spokojniej albo starał się to wytłumaczyć w inny sposób i zawsze z uśmiechem. Nawet sami potrafią Cię przeprosić za to, że ty ich nie zrozumiałem.

Mówisz żadna spoko, nie ma drugiej takiej
Nie możesz chcieć czegoś, o czego istnieniu nie wiesz, łapiesz?