Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Nieciekawa sytuacja życiowa

28 posts / 0 new
Ostatni
Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18
Nieciekawa sytuacja życiowa

Witam. Zastanawiałem się, czy to dobra strona do tego, żeby opisać ten problem, ale myślę, żę jeżeli ona kształtuje męśki charakter - możliwe że pomożecie.

Problem dotyczy mojego brata. Ma 25 lat i nie ma żadnych aspiracji życiowych. Nie ma pragnień, zainteresowań, niczego. Oprócz tego, żeby siedzieć cały dzień przed telewizorem/komputerem. Rok temu skończył studia i nie robi nic, żeby znaleźć pracę. Jego jedyne marzenie? Siedzieć cały dzień w domu do końca życia. Niepotrzebna mu rodzina, własne wydatki, nic. Wspomniałem, że nie dokłada się rodzicom do różnych wydatków? No właśnie. Nie daje z siebie nic a nic, a co dopiero, jeśli chodzi o wydatki dla samego siebie. Codziennie kłóci się z moimi rodzicami, żeby w końcu szedł do pracy, a on cynicznie robi sobie z nimi jaja. Nie wiedzą, co z nim zrobić. Martwię się o rodziców, bo to jest naprawdę nieprawdopodobna sytuacja, która również odbija się na mnie. Mam 18 lat. Chociażby - chce iść do pracy na wakacje. Po kolejnej kłótni rodziców z tamtych oczywiście wszystko musiało zostać odreagowane na mnie, od razu zaczęły się krzyki, dlaczego tego nie robie itd. W dodatku przez to wszystko, stale jestem demotywowany (że jestem do niczego itd.), co on zrobi, jest mówione w wersji mnogiej (że niby dotyczy to również mnie), albo oznajmiają mi cały czas, że skończę tak jak on - wspaniała motywacja.

Co robić w takiej sytuacji? To wszystko jest chore i przerasta nawet moich rodziców, dlatego zwracam się do was...

Cały czas do przodu.

Gadzik
Nieobecny
Wiek:   
Miejscowość:  

Dołączył: 2013-01-27
Punkty pomocy: 296

Może ma jakąś fobie społeczną i po prostu boi się ludzi, jest bardzo nieśmiały?

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Ale czy to jest sprawiedliwe dla rodziców, gdy im on wprost mówi, że specjalnie szedł do najsłabszego profilu w liceum, bo i tak chciał całe życie spędzić w domu? Czy to jest sprawiedliwe, że dawali kase na jego studia, a on nic z tym nie zrobił? Dostawał wszystko, włącznie z nowymi rowerami (bawił się w "kolarzyka", a i tak gówno z tego wyszło), a teraz nie odpłaca się niczym. Śpi do 13, mało co pomaga, idzie spać koło 3 w nocy.

Cały czas do przodu.

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Ale zrozum, on nie chce żyć. Jego jedyną "pasją" na komputerze jest Fifa. Tak, jest leniwy. Czy to oznacza, że cale życie ma spędzić na utrzymaniu rodziców? Wiesz, to jest po prostu chamskie.

Cały czas do przodu.

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

No właśnie niestety nie jego - wszystko odbija się na mnie i na rodzicach. Dlatego tutaj napisałem - rodzice nie będą go chyba całe życie utrzymywać, a on niczego od siebie nie dawać... A spotykam się tutaj z krytyką - mojej osoby.

Cały czas do przodu.

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

chyba powinniscie się tak jakoś "rodzinnie" zreorganizowac, bo z tego, co pamiętam, Ty masz kłopoty z kolegami w szkole i "na parafii"... Może problem jest głębszy?!

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Żadnych problemów "na parafii" nie mam, nie martw się Wink Każdy ma ludzi, z którymi nie może się dogadać i nie lubi z nimi spędzać czasu, na mnie padło w klasie, więc bywa. I nie robię z tego problemów.

Cały czas do przodu.

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Byłem w dwóch. W pierwszej byłem jedyny z innej miejscowości, a moja mama uczyła w szkole. W drugiej dogaduje się z połową chłopaków, druga połowa to czysta lanserka.

Widać własnie, jak wiesz, skoro od razu mnie atakujesz kurwami, nic nie wiedząc. Brawo.

Cały czas do przodu.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

Wytłumaczę Ci o co biega, w dużym skrócie, bo znam tą generację z autopsji ...

... Twój brat ma syndrom "polskiego studenta" ... zaczynasz chodzić do szkoły - ryją Ci banię, że musisz się uczyć, więc uczysz sie rzeczy bardziej i mniej przydatnych w życiu ... potem kończysz średnią szkołę, no to idziesz na studia, uczysz się dalej, pięć lat i masz tytuł magistra i co ... i nic ... nie wiesz, co z tym zrobić ... rynek pracy Cię nie potrzebuje, albo ma do zaoferowania nie więcej niż najniższą krajową, możesz chodzić na staże, ale z kasy za staż i tak się nie utrzymasz (więc nadal jesteś zależny od rodziców), wokól Ciebie wszyscy pieprzą, że to Twoja wina, że jesteś niezaradny, mało przedsiębiorczy ... itp. A jeszcze pięć lat temu, gdy zaczynałeś studia, byłeś tak pozytywnie nakręcony, "profesores" przedstawiali Ci wizję Twojej przyszłości i tak dalej - a byłeś dla nich tylko "pieniążkiem" ... nie dziwię się Twojemu bratu, mam wielu kumpli, którzy po studiach, ale i bez studiów (nie generalizujmy) nie mogą się odnaleźć w dzisiejszej polskiej rzeczywistości.
Na moich studiach (jednych z moich studiów) była część kadry, która ganiła mnie za to, że pracuję, a gdy pytałem, do czego dana wiedza mi się przyda spotykłem się z ostracyzmem niektórych koleżanek i kolegów z roku ... dziś radzę sobie czasami lepiej, czasami gorzej ... ale nie mam tego zdziwienia na twarzy, tego co mają niektórzy moi dawni koledzy i koleżanki święcie wierzący w polski system edukacji ... dzisiaj trzeba stanąć twarzą w twarz z rzeczywistością ... a mit: "robotniku wypuść syna / córę na studia jeśli chcesz jego awansu" ... to niestety tylko mit zamieszchłych czasów ... tak było za komuny i na początku lat 90, gdy wielkie firmy wchodziły na rynek polski, ale teraz jest jak jest ... z zasady nie ma pracy dla młodych ... Ci co pracę mają mówią, że jest, ale mówią tak tylko do momentu, gdy jej nie stracą, dlatego większość tak kurczowo trzyma się swoich posad dających ułudę stabilizacji Smile... szkoda mi Twojego brata, bo pewnie czuje się oszukany, a do tego wszyscy się do niego dopierdalają, dlatego odrzucił wszelkie ambicję i poszedł w drugą stronę: depresji, niewiary, nicnierobienia, negacji wszystkiego ... jest to postawa obronna w kraju WIELKIEJ HIPOKRYZJI ... hipokryzji instytucji wszelkiej maści wobec obywatela, ale i hipokryzji obywateli wobec obywateli ... nie ma wspólnoty, ludzie są zamknięci w obrębie swoich rodzin, małych układzików i kast społecznych ...
oczywiście piszę tu o fobiach generacji, na to mogą nałożyć się problemy osobiste ...

... dlatego pogadaj z bratem, jak z bratem, a nie "siadaj" na niego, gdy chłopak ma doła ... nie zgrywaj mądrali, bo masz dopiero 18 - lat i jeszcze nie raz system Cię ogra, przykro Ci będzie, gdy wrócisz do domu, a Twoi najbliżsi, będą Ci też dowalać ...

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Uwierz, on nie jest "obrażony na system", ani nic z takich rzeczy. Jak pisałem wcześniej - już w liceum wiedział, że nie ma zamiaru mieszkać sam, założyć rodziny, niczego. Po prostu będzie siedział w domu i się opierdalał. Jego jedyny autorytet życiowy? Wujek alkoholik, ktory zrobił dokładnie tak samo. Tylko, że on ma ponad 50 lat, a dziadkowie koło 80. Cieszy go takie życie, i chce je tak samo spędzić. Czy to jest normalne myślenie mlodego człowieka? No własnie.

W dodatku on nie ma żadnego "doła" - cieszy się z tego, co robi i nie jest mu ani trochę wstyd.

Cały czas do przodu.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

... jeśli chce spędzić takie życie i go to cieszy, to po co zabierać mu to szczęście ... napływ gotówki odciąć i tyle, niech się do opłat dokłada i po pracy gnije.

A poza tym ... wiesz ... zazwyczaj młody człowiek nie chce takiego życia, nawet jeśli mówi, że chce. Paradoks. Coś się wydarzyło, że podjął taką decyzję ... mam wielu kumpli po studiach i bez studiów, co w tym kraju wegetują ... nie oceniam ich tak brutalnie, jak Ty swojego brata ... bo w życiu bywa różnie ... a ludzie lubią dokopać tym, co mają doła i się dowartościować ... chuj mam 1500, ale Franek jest na zasiłku to i tak jestem kozak ... tak to bywa, ale ludzi też się podnoszą ...

Ty zajmni się sobą, przecież go nie utrzymujesz ... poza tym bardzo negatywnie oceniasz swojego brata, a to Twój brat jest , trochę się dowartościowujesz, że on taki niezaradny, a Ty zaradny i do pracy chcesz iść. Takie mam odczucie, że najlepiej by Ci się zrobiło, gdybyśmy tu zaczeli go gnoić i Cię pocieszać, jaki jesteś wspaniały w tej swojej rodzinie, jak Ci ciężko i jakim pozytywnym bohaterem na tle Twojego brata "nieudacznika" jesteś ... jeśli tak podchodzisz do starszego brata, to nie dziw, że Cię zlewa i nie czuje do Ciebie sympati ...

Moja rada. Możesz pogadać z nim, ale bez pretensji i zadzierania nosa. Możesz zająć się sobą. Ale ja bym szukał kontaktu to jest Twój brat - jak się nie da raz, to po czasie spróbuj drugi raz ... a jak nie da się potem, to sobie odpuść. I nie zadzieraj nosa, bo takim cwaniaczkiem zalatuje, ja też miałem 18 lat i wogóle bardzo mądrym człowiekiem się czułem ... i bez obrazy.

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Po prostu jak widze, w jak cyniczny sposób pogrywa sobie z moimi rodzicami i robi z nich idiotów, to się nie dziw, że mam do tego takie podejście. Tym bardziej, że to wszystko odbija się na mnie.

Nie, nie chce po prostu by tata, który ma problemy z sercem i nerwicą, codziennie sie z nim wykłacał. Nie chce żeby moja matka płakała po nocach. Nie chce, żeby był uważany za nieudacznika, tylko żeby wziął się za siebie. Nie chce, by przy każdym obiedzie, albo wspólnym siedzeniu i spędzaniu czasu był zawsze poruszany ten sam temat.

Nie da się z nim na ten temat "poważnie" porozmawiać, bo jak mówie - albo zbywa, albo robi sobie żarty.

Rozumiem, że mogę "niewiele" wiedzieć o życiu itd. ale jakbyście widzieli taką postawę, mówili byście zupełnie inaczxej.

Cały czas do przodu.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

Cóż ... jeśli jest tak jak mówisz, to jest to ciężki temat i NIE JESTEM WSTANIE CI POMÓC ... i tak będziesz się musiał denerwować i tak ... nie wiem, nie chce wymyślać na siłę jakichś rozwiązań, ani zbywać Cię infantylnymi zdankami o samorozwoju, szukaniu dobra, i rozmowie ... niewiele możesz zrobić, jeśli Twoi rodzice sobie na to pozwalają, a rozmowa i empatia są powodem do drwin z jego strony, to co Ty możesz zrobić ... wpieprzyć mu nie wpieprzysz za młody jesteś ... nawet nie wiesz, jak czasami taki liść może pomóc, ale na razie tego nie rób ... bo będzie Twoja wina ...

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Rozumiem, dzięki przynajmniej za to że się rozpisałeś i próbowałeś coś poradzić.

Cały czas do przodu.

Pierrot
Portret użytkownika Pierrot
Nieobecny
Wiek: 28
Miejscowość: Bydgoszcz

Dołączył: 2013-05-09
Punkty pomocy: 593

... trudno poradzić, bo to jednak pogmatwana sytuacja rodzinna jest, a nie chcę wymyślać na siłę ... musisz sobie przeczytać to wszystko, co tu napisano i poszukać własnych wniosków, pewnych rzeczy nie da się zmienić, a człowieka można zmienić, gdy tego chce ... z takiego też punktu wychodziłem ... że może Twój brat ma problem, człowiek, jak ma problem zamyka się w sobie i swoim pokoju, nie ma siły na ludzi i na to, żeby stawiać życiu czoła, ale skoro on jak twierdzisz nie ma problemu i ma wyjebane na własnych rodziców i z nich drwi prosto w oczy ... to po prostu za dużo było wychowania bezstresowego, za dużo było "ciaćkania się", za dużo rzeczy dostawał za darmo i po co się starać, wygodnie mu z tym, a i tak ma czego chce ... kozakiem pewnie jest w domu, ale na zewnątrz już nie bardzo, pozwolono żeby przesuwał granice, to sobie przesuwał i przesuwał ... nic z tym nie zrobisz ... to sprawa rodzinna i myślę, że Twoi rodzice powinni podjąć kroki ...

- dokładanie się do wspólnego życia, albo wypad z domu;

- do roboty - koniecznie;

- zero kupowania czegokolwiek;

- ostra reakcja na każdą pyskówkę;

... ale taka "terapia" to ciężki kawałek chleba i trzeba wiele siły, po prostu za bardzo popuszczono mu, a człowiek ma tak, że do wygodny szybciutko się przyzwyczaja i zawsze chce więcej i ma pretensje, krótka piłka powinna być i konsekwentnie ... ale Ty nie rządzisz w swoim domu, "układ" jest jaki jest ... oczywiście o ile to, co napisałeś jest prawdą, a nie jakąś fanaberią osiemnastolatka.

Trzymam kciuki i życzę spokoju, wytrwałości i siły ... bo nie będzie łatwo ...

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Zgadzam się. Moja mama ciągle powtarza te same słowa "Za dużo cackania, za mało konkretów". Dostawał wszystko, co chciał, ze mną jest inaczej i chyba powoli zaczne się z tego cieszyć Smile

I nie, nie jest fanaberią. Wygląda to dużo ciężej niż na papierze Wink

Dzięki za słowa otuchy.

Cały czas do przodu.

box
Portret użytkownika box
Nieobecny
chwalipięta od Algidy
Wiek: 23
Miejscowość: Zakopane

Dołączył: 2011-10-04
Punkty pomocy: 175

hmm.taki charakter.. ja mam obsesje w druga strone nie nawidze marnowac czasu staram sie kazda minute wykorzystac produktywnie.. a moj brat to samo co twoj on poprostu nie wie co robic z swoim zyciem ale to jego sprawa jesli chce tak zyc niech zyje to jego sprawa nie mam.prawa nikogo oceniac kazdy robi co uwaza za sluszne

rkn
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warsawa

Dołączył: 2013-05-10
Punkty pomocy: 5

to Wy musicie mu pomóc, wyciągąć do niego pomocną dłoń. mam podobną sytuacje, znajomi - jeszcze znajomi, traktują mnie jak popychadło. Tego od razu nie da sie zrobić, i staram odłączyć się od tego towarzystwa. Nawet sobie nie zdajesz sprawy, jak ciężko wyjść z toksycznego środowiska. Tylko, dlatego - że jest sie spokojnym czlowiekiem i nie odrazu chce sie wyjebać. Czy na tym się teraz 'wkupuje' w srodowisko?

Druga sprawa to charakter, jemu tak wygodnie. Ale on wkońcu zrozumie, że to nie ma sensu. Zauważajcie takie dni, w których on proponuje cokolwiek, wtedy musicie przycisnąć, nie wiem iść do kina, gdziekolwiek.

Szczera rozmowa, raczej nic nie da, a może zaszkodzić tym, że on jeszcze bardziej zamknie sie w sobie. Może On wam coś próbuje swoim zachowaniem przekazać? Może mówi,jakieś niezrozumiałe rzeczy, których wy nie rozumiecie, a On chce wam coś przekazać?

Czwarta opcja - jemu tak poprostu jest wygodnie. I tutaj, niech nie ma podanej michy pod dziób, niech nie ma uprasowanych, upranych ubrań. Traktujcie go jak powietrze, nie reagujcie na zaczepki typu 'głodny jestem', a jeśli już to ripostą ' to sobie zrób'. Jeśli jest tak jak piszesz, to on od małego miał wszystko podane pod dziób, i poprostu mu sie nie chce.

A co do kolegów - trzymaj się. Jedziemy na jednym wózku Smile

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Ale on ma naprawdę zajebiste towarzystwo. Nie ma strasznie wielu znajomych, nie jest jakimś socjalnym człowiekiem - ale ma wiele przyjaciół, którzy nawet chcieli mu pomóc. On na nich raczej wypiął dupę.

"Szczera rozmowa, raczej nic nie da, a może zaszkodzić tym, że on jeszcze bardziej zamknie sie w sobie. Może On wam coś próbuje swoim zachowaniem przekazać? Może mówi,jakieś niezrozumiałe rzeczy, których wy nie rozumiecie, a On chce wam coś przekazać?"

7 lat? Naprawdę, podziwiam to, jak można bronić takie zachowanie... No ale. Czwarta opcja jak najbardziej zgodna, cały czas o tym mówie Laughing out loud

Cały czas do przodu.

Chojan25
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Olsztyn

Dołączył: 2011-11-10
Punkty pomocy: 948

,, Po
kolejnej kłótni rodziców z tamtych oczywiście wszystko musiało
zostać odreagowane na mnie, od razu zaczęły się krzyki,
dlaczego tego nie robie itd. W dodatku przez to wszystko, stale
jestem demotywowany (że jestem do niczego itd.)," mnie to najbardziej zastanawia. To, że są źli na niego nie daje im prawa do wyżywania się na tobie. Powiedz im, że jak mają cię dołować to niech lepiej wogóle się do ciebie nie odzywają, bo nie są dziećmi a ty im nic nie zrobiłeś. U mnie na spokojnie nie podziałało to musiałem paru żołnierskich słów użyć ale jest spokój.

Snooty
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 25

Leń ^^ przyzwyczaił się do tego, że ma dobrze i jakoś 'nie wierzy' w to, że może mieć lepiej niż oglądając tv i grając w fife Wink Z 2 strony to taki nierób dlatego, bo rodzice na to pozwalają. Chłopak ma wszystko pod ręką. a Co będzie jak rodziców zabraknie? Wink Kurwa wstyd za takich pasożytów. Prosta recepta. Niech rodzice (namów ich) nie będą tak pobłażliwi dla jego dobra. Cieszy się z oglądania tv? Niech płaci za prąd. Lubi grac w fife? Niech płaci za prąd. Jak jeszcze ma gotowe jedzenie to niech sam sobie zacznie robić Wink zobaczymy, czy to mu ambicji nie da i jakoś go nie ruszy. Jak nie to potem pomyślimy. A co do Ciebie, nie bierz tego, co rodzice mówią o WAS. Samo to, że założyłeś taki temat po to, aby pomóc bratu świadczy o tym, że jesteś bardziej dojrzalszy i bardziej ogarnięty od niego. + dla Ciebie. Pokaż rodzicom, że nie jesteś taki jak On. A z czasem powiedz mu, że wstydzisz się go, bo musisz być ciągle dla niego STARSZYM bratem Wink a to on powinien dawać Ci przykład.

"Kto nie ryzykuje ten wali konia" Laughing out loud

Hef
Portret użytkownika Hef
Nieobecny
Wiek: 19lat
Miejscowość: Łódzkie

Dołączył: 2010-10-26
Punkty pomocy: 111

Zacznę od moim zdaniem podstawowej rzeczy.Komputer jest jego? Sam go kupił? jak nie to zabrać mu go, opłacanie internetu odciąć.To wszystko to raczej rady do Twoich rodziców niż do Ciebie.Pewnie nie podejmą się kroku postawienia mu ultimatum, że jeśli nie zacznie na siebie zarabiać to go po prostu wywalą z domu (co byłoby najlepszym rozwiązaniem). Niech się nauczy być dorosłym człowiekiem.Żadnego gotowania,prania itp.Małymi krokami odcinać go od pomocy rodziców.Najważniejszym krokiem jest odciąć sie finansowo ale w tym wypadku to raczej nie nastąpi zbyt szybko

Temura
Nieobecny
Wiek: 00
Miejscowość: xx

Dołączył: 2012-08-22
Punkty pomocy: 18

Komputer jest kupiony za moje pieniądze, jeśli już o tym mówimy... xD

Ale - ciekawy konspekt.

Cały czas do przodu.