Siema, chce poruszyć wg mnie ciekawy wątek a mianowicie temat Ukrainek. Każdy już na pewno spotkał, każdy widział, nie jeden pewnie przelizał a inny jeszcze poszedł krok dalej.
Na wstępie zaznaczam, że o odpowiedzi proszę tylko osoby, które miały do czynienia z Ukrainkami
Zaczynam temat. Pewnie nie raz słyszeliście stereotypy nt Ukrainek. Np. w paszczu 100, w piczu 200; chą tylko ślubu, aby dostać obywatelstwo, chcą Cię wydoić z kasy. Internet jest takim czymś przesiąknięty. Tymczasem miałem okazję bliżej poznać jedną Ukrainkę, teraz mam okazję poznać bliżej drugą, sam nie wiem która ładniejsza.
Od początku, pierwsza na poczatku zgrywała niedostępną demaskując się wiadomościami po randce. Świeża 18nastka, przeniesiona kilka klas wyżej, mądra z miłością do swojego kraju, studentka UE we Wrocławiu. Rodzice dośc zamożni(musiała płacić 2100 oiro za semestr), podróżniczka robiąca ustami rzeczy, które połowie z Was się nie śniły. Nie udało mi się z Nią, dostałem kosza, wiele forumowych błędów z mojej strony, ale myślę, że to przez to, że sam nie pisalem zbyt często.
Druga, studentka PWr, piękna, mądra, 19 lat, narazie nic więcej nie mogę powiedzieć.
Przedstawiłem to co ja mogłem zobaczyć, najbardziej interesuje mnie to co Wy możecie powiedzieć o relacjach z Ukrainkami. Pełno głosów, że są jakie są-PATRZ DO GÓRY a ja nie miałem okazji się o tym przekonać. Może to dlatego, że te dwie to studentki, jeszcze młode. Na pewno chcą czuć opiekę ze strony partnera, bardziej niż Polki.
Na koniec, myślę, że móglbym temat lepiej ułozyć, ale godzina i niemieckie piwo działają na moją niekorzyść.
Ukrainki i kobiety ze wschodu, są w mojej opinii generalnie:
- ładniejsze i bardziej seksowne od Polek
- bardziej wyluzowane seksualnie
- my jesteśmy dla nich ludźmi "z zachodu"
więc jesteśmy bardziej atrakcyjni niż Ukraińcy czy Rosjanie
Same plusy. Często Ukrainki potrafią się łatwo dogadać łamanym polsko-rosyjskim.
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Na Ukrainie mieszka ponad 40 milionów osób, więc nie da się uogólnić.
Na miejscu - z moich doświadczeń - wygląda to tak:
- Lwów (i pewnie zachód Ukrainy) - młode dziewczyny bardzo konserwatywne, nieszczególnie otwarte, z pewną obawą podchodzące do daygame'ujących - jak w małym miasteczku; te nieco starsze i bywalczynie klubów (no dobra, jednego klubu) baaardzo otwarte i mówi to człowiek, który nie cierpi nightgame'u (czyli pewnie też jak w małym miasteczku). Z angielskim różnie.
- Kijów (i pewnie inne duże miasta w centralnej części) - straaasznie trzeba uważać, żeby nie dostać etykiety seks-turysty, bo są przeokrutnie na ta takich uczulone; rewelacyjne reakcje na daygame, nie ma problemu z poznaniem się, wymianą numerów i umówieniem... ale jest problem z szybkim seksem; to nie jest miasto, żeby "pojechać i podymać", bo dziewczyny zarówno nie chcą, jak i się całkiem słusznie boją; czy się da? da się (nawet mi się raz udało na pierwszej randce), ale nie ma co się nastawiać, że weekend czy tydzień wystarczy - to dłuższy proces (no bo znów ta obawa przed seks-turystami). Z angielskim ok - około 70% na poziomie komunikatywnym.
W Polsce:
- Warszawa - tragedia, dziewczynom coś odbija i tutaj zachowują się zupełnie inaczej niż u siebie; nie ma problemu z wzięciem numeru, wręcz jest to absurdalnie łatwe, ale potem flake flake'a flakiem pogania; z tymi z którymi udało się umówić, to nie wygląda to na fast track do łóżka. Pewnie jak już się spolonizują po paru latach to będą miały inaczej, ale świeżynki są kapryśne jak sto pięćdziesiąt.
Przez rok byłem w związku z Ukrainką. Mieszkałem z nią, byłem na Zachodniej Ukrainie i poznałem jej rodzinę
Ogólnie jeśli macie solidny status społeczny i chcecie razem z nią prowadzić ciekawe życie to polecam Raczej oddane, sympatyczne i ciepłe dziewczyny Nam się nie udało, chyba głównie z tego powodu, że w tym czasie otwierałem firmę i wyjazdy zagraniczne i podróże niekoniecznie były mi w głowie i w portfelu
Ogólnie jeśli taka dziewczyna po ukończeniu szkoły czyli w wieku 16 lat decyduje się wyjechać za granicę to po to, żeby mieć lepsze życie niż dotychczas i uważa, że na nie zasługuje (nie dziwię się-podjęła sztukę odnalezienia w nowym kraju itd.)
Dwie sprawy:
1. Polska to przystanek do Niemiec. Naprawdę to nie jest wymarzone miejsce dla Ukraińców. Po prostu albo ich nie stać na wyjazd do Niemiec, albo obawiają się jeszcze większych różnic kulturowych.
2. Panie adminie, takie teksty: ''my jesteśmy dla nich ludźmi "z zachodu"
więc jesteśmy bardziej atrakcyjni niż Ukraińcy czy Rosjanie'' to można opowiadać dzieciom na lekcjach pseudo wychowania patriotycznego. Żaden z nas mityczny ''zachód''. Dużo wyżej pozycjonują Ukraińców, Czechów czy Rosjan (w przypadku tych ostatnich nie dotyczy Zachodniej Ukrainy).
"Żaden z nas mityczny ''zachód'' [dla ludzi z obywatelstwem Ukrainy]."
Dokładnie.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
a jednak jestesmy dla Ukrainy zachodem, bylismy za czasów PRL i teraz też jesteśmy (w jakims stopniu). WIęcej od nich przeciętnie zarabiamy, to do nas przyjezdzaja na saksy nie Polacy na Ukraine. Oczywiscie, że nie jestesmy takim zachodem jak Niemcy, Anglia itd, ale napewno jestesmy bardziej atrakcyjni ogólnie niz ludzie z bylego ZSRR.
Ja zawsze miałem duzo wieksze wziecie u Ukrianek, Rosjanek, Bialorusinek niz ich rodacy.
Nie mieszaj patriotyzmu (nie jestem wogole obecnie patriota) do czystej obserwacji i realnego odswiadczenia.
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Co do tego, że Polska to przystanek dla nich w drodze to Niemiec to nie do końca się zgodze. Kolega ze studiów(Ukrainiec) mówił, że zarówno on jak i jego dziewczyna, która już poznał w PL przyjechali aby tutaj coś spróbować. Z drugiej strony jedna panienka mówiła mi, że na magisterke chciała jechać do Niemiec, ale ponoć byłem czynnikiem, który ją przekonał, aby zostać w PL.
Więc mi się wydaje, że to założenie nie zawsze sie sprawdza, a nawet jesli to trzeba pamiętac, że różne emocje wpływają na taką decyzje.
To tylko ja.
Nie wiem co kto sobie myśli, ale jeśli patrzeć na wskaźniki makroekonomiczne to Polska jak najbardziej jest Zachodem dla Ukraińców. We Wrocławiu Ukraińcy stanowią już 10% mieszkańców. Stamtąd do Niemiec już niedaleko. Dlaczego zatem nie wieją do Reichu, aby tam pracować na czarno tylko siedzą w tym Wrocku? Spokojnie by odłożyli, gdyby chcieli. Jeśli Polska to przystanek, to oni już mieszkają na tym przystanku.
No właśnie. Dla czesci z nich jestesmy przystankiem, dla reszty nie. W Niemczech czuliby się jako obywatele 2-3 kategorii, no i po polsku/rosyjsku latwiej im sie dogadac z nami niz po niemiecku/angielsku z Niemcami.
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
Wczoraj przez Badoo poznałem Ukrainkę. Dla mnie HB 9/10.
Tylko, że będę mógł się z nią spotkać najwcześniej w poniedziałek za tydzień :/ Do tego czasu to nie wiem czy coś do niej pisać czy dopiero jak będę na miejscu? Widzę, że siedzi cały dzień na badoo, prawdopodobnie uczy się w ten sposób języka, a przy okazji może kogoś poznać.
Ogółem to wstępnie, nieoficjalnie jest, że pójdziemy razem na siłownie, a wydaję mi się, że lepiej by było zaproponować coś innego, jeżeli nadal będzie miała chęci za tydzień.
I jeszcze jedno. Jak się zachowywać przy Ukraince, tak samo jak przy każdej innej "naszej" dziewczynie? Jest już w Polsce 2 lata.
O ile wiem, to Ukraińcy muszą mieć wizy, żeby pracować w UE. Na czarno mało kto ich zatrudni, bo mają Polaków i Rumunów. Co do pytania - nie wiem, nie miałem okazji poznać żadnej Ukrainki. Ale pewnie są przeczulone na to, aby je nie traktować jako łatwy seks.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Ja już od dłuższego czasu darzę pewną sympatią dziewczyny ze wschodu. Znałem kiedyś pewną dziewczynę z Kurska (Rosja), kilka Białorusinek, kilka Ukrainek. Kręći mnie kultura wschodu (Ukrainy może mniej, bardziej Rosji).
Z tą kwestią czy jesteśmy dla nich zachodem czy tylko przystankiem na zachód. Cóż... Wszystko zależy skąd dana dziewczyna jest. W mniejszych ukraińskich miastach typu Równe, Ivano-Frankowsk (po naszemu Stanisławów), Zaporoże czy inne takie zarobki kształtują się na poziomie 300/500 zł netto. Dla takiej osoby zarobić u nas 1500/2000 zł to jest kosmos a jako, że generalne po za Kijowem i może Lwowem oraz Odessą prawie nikt nie mówi po angielsku czy tym bardziej niemiecku, to efekt jest taki, że naprawdę Polska dla wielu może być tym zachodem.
Dla osób z ukraińskiej wsi, ale takiej wsi przez duże "W", gdzie nie ma kanalizacji - ludzie myją się w tzw. Baniach a zarobki kształtują się w tamtejszym rolnictwie na poziomie 8-10 zł dziennie to takie osoby naprawdę nie myślą (na tę chwilę) o jakiś Niemcach, Anglikach i innych.
Ktoś wyżej pisał o Wrocławiu i o tym, że tamtejsi Ukraińcy nie jeżdżą do pracy do Niemiec. Do Niemiec potrzebna jest kosztowna wiza oraz bariera językowa - to odstrasza... W maju br. UE ma znieść obowiązek wizowy dla obywateli Ukrainy i Białorusi. Dalej jednak potrzebować będą specjalnych zezwoleń na podjęcie pracy, więc? Więc nie sądzę, by fala Ukraińców zalała UE i ogólnie zachód.
Inna sprawa jest z ludźmi z Kijowa. Ale to tak jak u nas z Warszawą. Tak jak w Polsce jest Warszawa i reszta Polski tak na Ukrainie jest Kijów i reszta Ukrainy - olbrzymia różnica.
Co do samych dziewczyn i meritum, wszystko zależy skąd dana dziewczyna jest i gdzie przyjechała do Polski i jako kto tutaj jest. Nie można uogólnić i powiedzieć "Ukrainka to jest taka-polecam" albo "nie, nie polecam".
Ukrainki mają dużo gorszy stan uzębienia od Polek.
Ukrainki, Białorusinki to kobiety, które oprócz urody, od małego są, uczone rozwijania własnych zainteresowań więc przeważnie jest to związane z jakimś artystycznym zacięciem. Ja miałem przyjemność gościć Białorusinkę u siebie w pokoju...poznaną w klubie. Nawet zaśpiewała mi piosenkę Lany Del Rey Bardzo ładnie zresztą. Z własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że na początku są, nieufne dopiero później się rozkręcają, potrafią też same do Ciebie dzwonić. Oczywiście też trzeba uważać, bo z Ukrainy do Polski przyjeżdżają z różnymi intencjami i jak padają pytania, czy to Twoje mieszkanie i kolejne pytania z tym związane. To różnie to bywa. W Warszawie jest teraz bardzo dużo Ukrainek, więc ile Ukrainek tyle doświadczeń. Ogólnie na plus.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia