Hej
proszę a zarazem liczę na waszą pomoc. Gdzie mam szukać pracy jako student ? Miasto we wschodniej Polsce? Zajęcia na uczelni mam jeden raz w tygodniu co robić przez pozostałe 4 ( weekendów nie liczę)do typowej pracy nie pójdę no bo ten jeden raz w tygodniu u mnie odpada tydzień w tydzień. Jedynym moim atutem jest posiadanie statutu studenta ( wydaje mi się że dla wielu pazernych i chytrych pracodawców to podstawa)pracy szukam jedynie na olx nie znam innych portali a tam jedynie call center średnio to do mnie przemawia. Nie szukam nic specjalnego jakiś magazynier czy coś( tylko że znowu przez studia i nie dyspozycyjność to nawet na taka pracę nie moge liczyć), w jakieś sprzedaże kontakt z klientem nie chce się pchać bo ani nie czuje się na siłach ani nie mam ochoty.
może macie jakieś wskazówki miesiąc już minął a ja dalej nic nie znalazłem.
pozdrawiam
Jeżeli wszystko, do czego się nadajesz odrzucasz i szukasz czegoś, do czego się nie nadajesz, to nikt Ci nie pomoże.
Jakie są Twoje umiejętności, co potrafisz robić? "Jestem studentem" to trochę za mało. No i nie przejmuj się niedostępnością jeden dzień w tygodniu, zawsze możesz pracować na część etatu/zlecenie.
Napisz jakie to miasto, bo jak Białystok to może podrzuce Ci dobry pomysł.
--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."
dddddddd
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
Poświęcę na Ciebie swoje 2 minuty a więc słuchaj
Szukasz potwierdzenia swojej racji , że nigdzie nie znajdziesz pracy
Oto moja odpowiedź; Tak nigdy nie znajdziesz pracy bo studiujesz jeden dzień w tygodniu, proszę bardzo.
Nie mów ze sie nie da leniu śmierdzący jestem studentem dziennym i pracuje 40h w tygodniu ucząc sie i rozwijając swoje pasje k1 i siłownia. Idź do Agencji pracy tymczasowej już jutro znajdą Ci pracę spokojnie 12 zł netto/h już jutro . Znajdź agencje i idź już jutro nie czekaj . Chyba nie chcesz liczyć pieniędzy w " FRESZU" czy starczy CI na desperadosa czy będziesz musiał się zadowolić V.I.P'EM
|Życie jest krótkie i jeśli masz na coś ochotę to to zrób, ale licz się z konsekwencjami| & |Kobieta jest jak motylek w Twojej dłoni, jeśli zaciśniesz ręce, motylek udusi się, jeśli otworzysz je za mocno, motylek odleci|
fajne studia... 1 x w tygodniu. Ja pier..., co za czasy!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Spoko, to pewnie takie, po których pracy dalej nie znajdzie.
no 1 raz w tygodniu bo obrona się zbliża XD
naprawdę mi tak znajdą pracę na miejscu żeby nie kolidowało ze studiami od ręki ?
to chyba nawet na medycynie tak jest
nie szukam potwierdzenia że nie znajdę chociaż mogło to tak zabrzmieć, zaglądnę do tej agencji tylko polecacie może jakąś ?z dwojga złego sam raczej nic nie znajdę lepiej juz opłacić haracz
no i juz też nie mówicie jakie to proste znaleźć prace bo nie szukam jej od wczoraj temat wałkuje już od lat. jeszcze za czasów szkolnych na wakacjach na jebany zbiór malin czy pomidorów czekałem w kolejce aż się coś zwolni
"nie szukam potwierdzenia że nie znajdę"
"no i juz też nie mówicie jakie to proste znaleźć prace"
Od szesnastego roku życia nie było tygodnia, żebym nie miał pracy. Zawsze zmieniałem na zakładkę. Jak sobie wmawiasz, że "nie ma", "nie da się" to i nic dziwnego, że nie ma i się nie da.
A ja widzę, że to nie pierwszy Twój post tutaj w którym prosisz o pomoc w znalezieniu pracy.
W sierpniu szukałeś tutaj pracy na wakacje - rozumiem, że nic nie znalazłeś. Teraz szukasz pracy na studia. Studia które na dodatek zajmują Ci 1 dzień w tygodniu! A co robisz w pozostałe 6 dni? Nie wierzę, że cały ten czas spędzasz na przygotowaniu się do obrony. Ale ok...
Po pierwsze, jak mamy podać Ci agencję pracy jeśli nawet nie podałeś miasta w którym mieszkasz. Tak na szybko przychodzą mi tylko takie najwieksze agencje które są w każdym większym mieście: ranstad, man power, addecco, zeitman. Poza tym ogólnopolskimi jest jeszcze masa innych regionalnych i lokalnych agencji i to już musisz znaleźć sobie sam wpisując w google magiczną frazę "agencja pracy tymczasowej XXX" - gdzie zamiast "XXX" wstawiasz nazwę swojego miasta... W takiej agencji jeśli powiesz, że masz 6 dni w tygodniu wolnych to na 100% znajdziesz jakąś pracę gdzie dostosują się do Twoich zajęć na studiach. Jeśli jeden pracodawca jednak nie wykaże takiej chęci to na pewno drugi albo trzeci już będzie chciał z Tobą rozmawiać. Jak poszukasz dobrze to dostaniesz umowę o pracę (jeśli na niej Ci zależy). To tyle w temacie agencji.
Ok... Jeśli na serio nie miałbyś co do gara włożyć i groziłoby Ci jedzenie kory z drzewa jest też kilka innych opcji niż Agencja. Takimi rzeczami są np. McDonald, KFC czy inna jakaś pizzeria. Tam masz elastyczny grafik pracy. Pójdziesz i powiesz, że chcesz pracować to nie dość, że wybierzesz sobie dni w które chcesz pracować to jeszcze godziny! Oni już wyliczą Ci ilość godzin i zaproponują odpowiednią umowę czy to zlecenie, czy o pracę na pół, 3/4 czy cały etat. Sam pracowałem w McDonaldzie będą w technikum-przed maturą... I co? Normalnie chodziłem do normalnej szkoły (technikum) 5 razy w tygodniu po 6, po 7 czy 8 godzin i potem do roboty na kolejne 5 godzin... I żyłem i żyje dalej... Jak taką pracę dostać? Popatrz w necie na strony internetowe danych knajp albo po prostu idź do najbliższej i przy kasie zapytaj o możliwość pracy.
Nie chcesz w fast foodach pracować? Przejdź się główną ulicą swojego miasta czy po jakieś galerii handlowej to znajdziesz ogłoszenie na drzwiach w stylu "zatrudnimy barmana/kelnera/do kuchni/do sklepu" tam też napewno możesz liczyć na elastyczny grafik w pracy i to, że dostosują się do twoich szalenie zajmujących czas studiów.
Ale to trzeba chcieć coś zrobić a nie szukać potwierdzenia, że czegoś się nie znajdzie.
Teraz czekam na listę argumentów, czemu każdy kolejny z moich pomysłów jest zły i go się nie podejmiesz...
dzięki za wszystkie odpowiedzi, może trochę wyjaśnię bo mam wrażenie że niektórzy myśleli że liczę na znalezienie przez nich dla mnie pracy , po prostu chciałem podyskutować tak aby mnie naprowadzić
a to jeszcze zapytam pracował ktoś w callcenter? jakie wrażenia? Zawsze wydawało mi się że to dno ale może warto spróbować ?
Spróbuj w CC. Ale na rozmowie rekrutacyjnej (na koniec) zawsze poproś o wgląd do umowy. To skuteczny odsiew na krętaczy. Ja kiedyś jak zapytałem, to baba była oburzona
Cały czas jaki próbowała zbudować prysł jak upuszczona szklanka.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Dnem, kolego jest, to że masz 22 lata i nie możesz znaleźć pracy bo
"wstaw dowolne".
Możliwości masz masę, trzeba tylko poszukać trochę i się wysilić, a nie liczyć że ktoś Ci na tacy poda lub w dupę wsadzi tą pracę, bo wychodzi chyba na to że do tej pory wszystko w Twoim życiu na takiej zasadzie działało.
Ja pracuję od 18 -stego roku życia na "pełnym" etacie, nawet kiedy studiowałem dziennie i miałem po siedemnaście przedmiotów na I i II semestrze. Trzeba było wstawać o 5 i wracało się o 23, ale MOŻNA, szczególnie że teraz mamy rynek pracownika.
A potem chodzą takie niedorajdy, ze smrodem pod nosem co im trzeba wszystko podetkać pod nos bo sami z siebie nic, ale wielki Pan licencja, magister z nie wiadomo jak wysokimi wymaganiami, "a idź Pan w pizdu...."
Nie chce mi się nawet kolego Tobie żadnych rad dawać, bo z takim podejściem to w ogóle nie powinieneś był na studia trafić, już nie wspominając o ich kończeniu. Nastaw się, że raczej jeszcze długo po studiach będziesz trzepał skrypty na słuchawie, jeżeli niczego ze sobą nie zrobisz.
Oczywiście masz rację, jak najbardziej.
Po za tym, że trzeba mieć też czas na zabawę i trochę dla siebie
Bo tu mamy dwie skrajności, kolesia który nie potrafi zadbać o podstawowe rzeczy i Ciebie, czyli kogoś kto od wejścia w dorosłość, zaiwania i idzie cały czas do przodu.
Moim zdaniem podstawa, to jest to, żeby być w czymś dobrym, bo to nie praca zapewnia bezpieczeństwo ale umiejętności. Jak je masz, to będziesz cenny na rynku pracy, a może sam będziesz tą pracę dawał.
--------------------------------------------------------
Jeśli powiesz "nie udało się" staniesz się 10 razy silniejszy, niż gdybyś miał powiedzieć "co by było gdybym spróbował..."
Pawkar, masz rację work life balance jest bardzo ważny, ale umiejętności i doświadczenie nie biorą się z powietrza. Ja podchodzę do tego tak, że masz różne etapy w życiu zawodowym, są takie gdzie zapieprzasz od świtu do nocy, a są takie gdzie zbierasz potem tego owoce. Uważam, że jak na swój wiek mam całkiem niezłe doświadczenie zawodowe i całkiem sporo rzeczy umiem, w związku z czym w tym roku przyszło mi średnio pracować może 4 godzinny dziennie, bez uszczerbku dla kasy
Osobiście nie znam żadnego przedsiębiorcy, który budując własną firmę nie miał etapu zapieprzania od świtu do nocy, wszystko zależy jak wysoko postawioną masz porzeczkę i co chcesz w życiu osiągnąć. Inną rzeczą jest że masa właścicieli małych firm wpada w pułapkę małego przedsiębiorcy i zapieprzają od świtu do nocy przez całe życie, ale to już inna bajka.
A może korepetycje? Jesteś z czegoś dobry?
Fajny pieniądz 30/h.
Ja mam swojego ucznia (raczej uczennice) w piątek. Mam nadzieje, że pójdzie
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.