Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Studia, praca, przyszłość - co dalej?

23 posts / 0 new
Ostatni
Ares18
Portret użytkownika Ares18
Nieobecny
Wiek: Ni to szczeniak, ni to student, ni to emeryt :)
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-05-26
Punkty pomocy: 52
Studia, praca, przyszłość - co dalej?

Cześć Smile

Myślę, że jest to spory wyraz szacunku z mojej strony dla Was, gdyż kieruje się tutaj z dość szczególnym problemem, a w zasadzie - nieuniknionym wyborem który, myślę że spotka każdego na jego drodze życia. Jest to dla mnie oczywiście sprawa bardzo ważna, gdyż jestem właśnie na ukończeniu szkoły średniej i myślę, że jest to już właściwa pora, aby dojrzeć, usamodzielnić się i stać się w końcu kowalem własnego losu odrywając się od codziennego, małostkowego trybu życia który tak naprawdę nie przynosi wielu zamierzonych efektów.

Mianowicie, tak jak już wspomniałem, jestem na etapie czwartej klasy technikum (dosc prosty ze mnie chłopak Smile) czyli powoli zbliża się okres matur i zawodowych. Wielu z was pewnie dokonało już wyboru swojej przyszłości na rok przed tym okresem, a niektórzy pewnie jeszcze przed przyjściem do szkoły średniej - Pozazdrościc! - jednak ja i moja nieambitność znacznie spowolniła mój etap przemyśleń i planów, doprowadzając mnie do momentu kiedy budzę się z ręką w nocniku Tongue Na chwile obecną, wiem już w 100% że rezygnuje ze zdania zawodowego (jednak przystępuje, aby dostać "bilet" na poprawki), nie jest on dla mnie interesujący, a cały etap czteroletniej edukacji utwierdził mnie w przekonaniu, że naprawdę nie czuje się w tym zawodzie. Pozostała więc kwestia matur, które na chwile obecną planuje zdać jedynie z zakresu podstawowego, na prymitywnym poziomie, bez wszelakich wyzwań.

Nie chcąc wyjść na totalną sierotę dodam jeszcze, że po dziś dzień byłem przekonany planów odnośnie płatnych studiów, tzn. matura z zakresu podstawowego + płatne studia o kierunku jeszcze nie do końca wybranym. Dziś jednak stoję nad przepaścią swoich własnych przekonań i zastanawiam się czy, aby nie lepiej byłoby zrobić rok przerwy tym samym poświęcając go na edukacje (przygotowania do matury rozszerzonej), pracę oraz rozwój osobisty (siłownia, hobby, zainteresowania). Obydwie opcje są rozwiązaniami, jednak ja potrzebuje tego "właściwszego". Smile

Odnośnie studiów, szczycę się raczej duży wachlarzem zainteresowań, mam także tendencję do nie przywiązywania wagi do żadnego z nich, jednak to już nie ten wiek, aby bawić się w kotka i myszkę z własną przyszłością. Smile
Zastanawiam się nad karierą prawną - adwokacką, bądź coś z zakresu psychologii lub marketingu, nad tym posiedzę jeszcze kilka dni i przestudiuję każdą z tych opcji.

Podsumowując, pytanie do was, co poradzilibyście w mojej sytuacji? (jakie dobrać kolejne kroki, iść na płatne, czy odczekać rok)
Czy ktoś mógłby udzielić mi kilku porad odnośnie kariery prawnej adwokata, związanej z psychologią bądź marketingowca będąc jak najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy? Lub ogólnie z dobraniem odpowiedniego kierunku studiów?
I myślę, że też najważniejsze - jak u was przebiegł ten poważny krok w życiu? Smile

Czekam na wasze odpowiedzi z niecierpliwością, dodam jeszcze raz, że naprawdę jest to dla mnie ważne i liczę na wasze konkretne odpowiedzi, porady i opinię. Dziękuje! Smile

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

U mnie było tak że po ukończeniu technikum 3 razy musiałem podchodzić do matury, żeby ją ukończyć. Te ostatnie podejście było już naprawdę w dużej mobilizacji, ale tylko dlatego że wyznaczyłem sobie cel : pójście na studia, na które ostatecznie nie poszedłem i tak Wink W wieku 20-21 lat kończyłem 2 kursy i między innymi kurs zawodowy, co spowodowało, że poszedłem do szkoły policealnej na tym właśnie kierunku. Skończyłem szkołę mając 23 lata i postanowiłem że będę robił biznesy Wink Bardzo pokręcone to było w moim przypadku i późno się za siebie wziąłem. Dla mnie nie była nigdy najważniejsza edukacja szkolna, tylko to czego sam się nauczyłem.

Co do studiów adwokackich, ostatni egzamin który decyduje o tym czy będziesz miał tytuł prawnika jest baaardzo trudny podobno i zdają nieliczni ale dlaczego nie miałbyś to być też i Ty jeżeli innym się udało Smile

Polcecam Ci studia które nauczą Cię dużo o finansach bo gdzie leżą pieniądze? Właśnie w tej dziedzinie Wink

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

oon24
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: Trójmiasto

Dołączył: 2012-06-29
Punkty pomocy: 228

Nie no masz rację. Każdy robi co lubi. Tylko zasugerowałem, bo chyba tego oczekiwał autor Wink

"Kto próbuje przegrywa czasami, kto się poddaje przegrywa zawsze!"

ZeusS
Portret użytkownika ZeusS
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Wiek: 23
Miejscowość: -

Dołączył: 2014-03-11
Punkty pomocy: 284

"Na chwile obecną, wiem już w 100% że rezygnuje ze zdania zawodowego (jednak przystępuje, aby dostać "bilet" na poprawki), nie jest on dla mnie interesujący, a cały etap czteroletniej edukacji utwierdził mnie w przekonaniu, że naprawdę nie czuje się w tym zawodzie. Pozostała więc kwestia matur, które na chwile obecną planuje zdać jedynie z zakresu podstawowego, na prymitywnym poziomie, bez wszelakich wyzwań."

Niepokoi mnie to oc tu napisałeś. Wkraczasz w dorosłe życie, aby na samym starcie popełnić gruby błąd. Nie o to chodzi, że martwi mnie, że nie będziesz miał tytułu technika czy coś takiego. Zdecydowanie nie! I z tego co Ci później napiszę napeano to wywnioskujesz. Nie bądź z tych, którzy odpuszczają, poddają się... Nigdy nie rezygnuj!

Wiele osób, którzy kończą szkołę średnią, nie wie co to znaczy dorosłe życie. Nie uczą tego w szkole, nie uczą tego rodzice, ani telewizja itp. Szkoła mówi Ci, zebyś zdał egzaminy, poszedł na studia, zdobywał dyplomy, znalazł dobrą pracę i przez resztę życia zapieprzał dla pieniędzy. Na podatki, banki biorąc kredyty lub produkty na raty i wszystkich innych, którym będziesz płacił. Potem okaże się,że zarabiając nawet 5-10 tys. zł na miesiąc zostanie Ci 1000zł na życie...

Smutne, ale prawdziwe. Zaufaj mi. Najgorsze co zrobisz to droga przez edukację na etat z myślą wyłacznie o zarabianiu kasy.

Od moemntu, gdy skończyłem szkołe średnią minęły prawie 3 lata. I z doświadczenia moge Ci powiedzieć, że jeśli nie złapiesz swego życia pewnie, za lejce, to będzie to dla Ciebie podłe doświadczenie. Życie jest podłe, ludzie są podli, ale... do momentu, gdy w końcu nie staniesz i nie powiesz, że TERAZ BĘDZIE TAK, JAK JA TEGO CHCĘ. To jest trudne, ale powiem szczerze, nie masz wyjścia jeśli chcesz być w życiu NAPRAWDĘ szczęśliwy.

Miałem tego pecha, że w klasie maturalnej zmarł mój ojciec. Taka sytuacja zmusiła mnie do podjęcia pracy, gdyż moja mama była bezrobotna, a siostra cóż.. wyszła za mąż i wiedziałem, że jej nie mogę prosić o pomoc, bo ma napewno mnóstwo swoich problemów. Podjąłem pracę w firmie w której dorabiałem jeszcze w szkole średniej. Na umowie śmieciowej - 1100zł na miesiąc. Po trzech miesiącach koleś się zmył nie płacąc mi ani złotówki. To było moje pierwsze złe doświadczenie z pracą dla kogoś.

Potem zatrudniłem się w firmie progrmistycznej. 1,5 roku pracowałem za 1600zł. Nie było źle, ale ciągle ciągnęlo mnie "na swoje". Miałem pomysł i... zrezygnowałem z pracy na etacie. Cholernie nie lubiłem ograniczeń, na które narzucała na mnie firma.

Później zacząłem działać samodzielnie. Było okej do chwili gdy nie zarabiam tyle ile bym chciał. Wiesz poczułem w sobie chęć bycia kimś, osiągnięcia sukcesu w życiu. I tak naprawdę od tego momentu czuję, że naprawdę żyję, a wiem, że TE PRAWDZIWE ŻYCIE dopiero przede mną Smile

Nie nie osiągnąłem jeszcze sukcesu. I jeśli za jakiś czas zapytasz mnie czy to zrobiłem, a ja odpowiem negatywnie, to zapomnij o tym co tu napisałem.

Jednak wierzę, że go osiągnę. Zapyatłem pewnego gościa kiedyś, dla którego robiłęm zlecienie, jak osiągnąć taki sukces w życiu jak on (jest właścicielem kilku hoteli). Powiedział, że wyjście jest jedno. Polecił mi, abym stworzył produkt lub usługę w mojej branzy, a następnie ze wszystkich sił dąrzył do jego realizacji.

Teraz dopiero wiem co to znaczy dorosłe życie. A życie polega na ciągłej walce. Jeśli zdecydujesz walczyć do pewnego momentu, w którym poczujesz się komfortowo i odpuścisz, to mówię szczerze, przegrasz... Jeśli jednak zdecydujesz się dąrzyć na sam szczyt, wtedy wygrasz swoje życie. Smile

"Nawet jeśli wszyscy już w Ciebie zwątpili, pokaż że się mylili, nie czekaj ani chwili dłużej"

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Powiem Ci co wynika z mojego doświadczenia i historii osób które znałem i mają etap studiów dawno za sobą.

Idź na studia, które Cię interesują. Nie ważne, czy jest to kultura starożytnych Chin, resocjalizacja, muzykoterapia itp wynalazki, które "wydają" się mało przyszłościowe. Warunkiem który masz brać pod uwagę mają być WYŁĄCZNIE Twoje zainteresowania.

Dlaczego? Z kilku powodów. Nigdy nie będziesz na prawdę dobry w czymś co Cię nie interesuję, a tylko wydaje się "atrakcyjnym" kierunkiem, a żeby osiągnąć sukces po ekonomii, handlu, czy prawie musisz być w tym najlepszy. Musisz mieć do tego smykałkę i autentycznie się tym pasjonować, wtedy masz szansę na przebycie. Jeśli jest inaczej, to skończysz jak cała reszta na jakimś chujowym etacie za 1500zł, który równie dobrze mógłbyś mieć po tym kulturoznawstwie, czy muzykoterapii. Zamiast 5 lat męczarni, miał byś pięć lat ciekawych, rozwijających Cię studiów, które były by dla Ciebie przyjemnością.

Poza tym, to co dzisiaj wydaje się mało przyszłościowe za 6-7 lat może być strzałem w dziesiątkę, a kierunki które teraz są chwytliwe za 7 lat będą fabryką bezrobotnych.

Nie bój się robić inaczej niż mówią Ci inni. Słuchaj tylko tego co czujesz i nie zmuszaj się do czegoś na co nie masz ochoty, dla "wyższych celów", bo tak na prawdę będziesz robił sobie krzywdę.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Hej, dzięki. Nie zwróciłem uwagi. Smile

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

Ares18
Portret użytkownika Ares18
Nieobecny
Wiek: Ni to szczeniak, ni to student, ni to emeryt :)
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-05-26
Punkty pomocy: 52

Dziękuje wszystkim za odpowiedzi, właśnie takiej pomocy oczekuje. Oby tak dalej, a naprawdę ułatwicie mi bardzo wybór. Smile

Koniecznie muszę sprostować moją sytuacje z zawodem. Na ten rok jest ona zamknięta, nie wykluczam całkowitego zrzeknięcia się tych czterech lat edukacji poświęcony własnie temu zawodowy dlatego też przystąpię do egzaminu, aby dostać tzw. bilet na bodajże 5 lat poprawek - tak więc, jako absolwent mojej szkoły będę mógł jeszcze przez 5 lat podchodzić do zaliczenia. Nie nazwałbym tego formą "poddania się", raczej najzwyklejszej rezygnacji, bez zbędnych wyrzutów sumienia, wraz zabezpieczeniem - mam czas to przemyśleć nie tracąc praktycznie nic. Wink

Odnośnie wyboru studiów, jak najbardziej popieram zdanie Konstantego, jeżeli już mam iść na studia to znaczący wpływ będzie miało to, czy będzie mi to sprawiało radość, dlatego też interesuje mnie kierunek związany z prawem, najlepiej adwokat. Z drugiej też strony mam mieszane uczucia co do umiejętności jakie mógłbym wyciągnąć z takich studiów, dlatego psychologia bądź marketing wprawiają mnie w zakłopotanie.

Przepraszam, że nie udzielę teraz odpowiedzi na wszystkie pytania, chociaż bardzo bym chciał bo to w końcu w mojej intencji, ale dziś mnie już czas goni. Jutro uzupełnię każde pytanie. Smile Jeszcze raz wielkie dzięki! Smile Smile

stef1994
Portret użytkownika stef1994
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Zbąszyń

Dołączył: 2013-09-23
Punkty pomocy: 20

Jeżeli chodzi o Prawo kierunek świetny sam jestem na pierwszym roku. Tylko tyle że Aplikacja jest bardzo trudna. Ten kierunek w brew obiegowej opinii daję masę możliwości nawet ze zwykłym tytułem magisterskim Więc nie jest ona koniecznością.

Ps. Na aplikację Adwokacką dostaje się co roku od 6 do 10 procent zdających.

Na tym świecie istnieje tylko jedna alternatywa: rozkazywać albo słuchać.

Napoleon Bonaparte

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

O jakich Ty możliwościach gadasz:D hahahaha proszę, zwykły gość bez aplikacji z tytułem magistra i 5 lat zakuwania jakiś testów wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi u jakiegoś nawiedzonego oszołoma...bije się o pracę w urzędzie, gdzie płacą najniższą krajową z kilkudziesięcioma osobami na jedno miejsce.

Osoba co jest na aplikacji tyra za darmo na szefa...i w wieku 30 lat jest na utrzymaniu rodziców.

Dam Ci do myślenia

Guest
Portret użytkownika Guest
Nieobecny
Starszy moderator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer

Dołączył: 2009-02-11
Punkty pomocy: 12898

u... to już medycyna lepsza.

________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"

Cristian'o Minetti
Portret użytkownika Cristian'o Minetti
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 25
Miejscowość: Gdańsk

Dołączył: 2012-11-15
Punkty pomocy: 819

Cześć,ja jestem w drugiej klasie ogólniaka. Za rok w maju mam mature.Najbardziej się obawiam matmy. Jeszcze Ty piszesz starą maturę. Natomiast ja już bedę pisał nową.

Ostatnimi czasy zastanawiam się nad studiami,i dochodze do wniosku,że niechciałbym chodzic na studia dzienne,poniewaz dla mnie to by było marnowanie 4-5 lat tych studiów.Po cichu przemyka mi myśl w głowie, że jeśli zdam maturę,to złoże papiery na AWFIS.Chciałbym być fizjoterapeutą po tych studiach.Jednak obawiam się,że nie zalicze matury z matmy. Jeśli się tak zdarzy, to mam zamiar wyjechać z kraju.

Z drugiej strony,nie chce powtarzac błędów moich bliskich, nie chce miec takich problemów jak oni.
Chciałbym być szefem jakiejś firmy.
Fascynują mnie ludzie,którzy zaczynali nawet od zera,byli nawet bezdomnymi, a dzisiaj śpią na kasie.
Będe dążyć do tego z całych sił.
Dlatego nie chcę isć na studia,chce poprostu się "zająć" swoim życiem mając głowę na karku,szukając szczęścia,zarabiać kase,zrobić jakieś kursy itp.

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Tak przy okazji dodam jeszcze, że dobrą opcją jest pójść na 3 lata licencjatu dziennie (o ile macie możliwości finansowe), a potem magisterka zaocznie.

Można popróbować jednego i drugiego stylu życia. W końcu człowiek ma 20 lat tylko raz i nie trzeba później żałować, że zamiast trochę się pobawić i pożyć po 'studencku' to zasuwało się na 2 etaty, bo w tygodniu praca, a w weekendy studia...

To mi się wydaję dobrym kompromisem między jednym i drugim podejściem. Moim zdaniem, 5 lat dziennego studiowania to nie jest dobry pomysł, bo później wychodzi się ze szkoły z gołym CV, a doświadczenie to podstawa i nie mówię tylko o podejściu do nas potencjalnych pracodawców, tylko ogólnie, życiowo się przydaje mieć jakieś doświadczenie z pracowaniem.

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

The Secret
Portret użytkownika The Secret
Nieobecny
Wiek: 21
Miejscowość: Betonowy las.

Dołączył: 2011-08-04
Punkty pomocy: 197

Nie wiem czy sprawa z matura zostala wyjasniona bo nie czytalem wszystkich odpowiedzi, ale napisze Ci jak ja to widze. Nie przekladaj matury o rok,dwa czy dziesiec. W zeszlym roku tez konczylem technikum i w maju pojechalem do pracy nad morze, stwierdzilem,ze matura nie zajac, zdam za rok. Teraz trudniej wchodzi nauka niz na zajeciach w szkole, z czasem tez kiepsko bo praca zajmuje wiekszosc dnia, a tu jeszcze silownia, nauka, dziewczyna i inne obowiazki. Do roboty, nikt nie mowil,ze bedzie lekko Wink.

"Jeśli chcesz wiedzieć, co ma na myśli kobieta, nie słuchaj tego, co mówi, patrz na nią."

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

Wybierając prawo musisz brać pod uwagę, że czekają na ciebie ciężkie pamięciowe egzaminy 5 lat studiów. Po nich egzamin na aplikacje dosyć trudny, i kolejne 3 lata nauki na ktorym jest jeszcze cięższy kaliber egzaminów z egzaminem zawodowym na koniec włącznie. Jak już to wszystko odpekasz masz prawie 30 lat zero kasy, zero klientów - szukasz nory na kancelarię i ciężko zapierdalasz żeby zarobić parę tysiakow. No chyba że jesteś zajebisty to wtedy lyknie cię jakieś dobre korpo. Zapierdalasz jeszcze ciężej, ale za kilkanaście tysi. Później masz klientow i przed 50 możesz się nieźle ustawić.

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

Prawa nie opłaca się studiować:), raz musisz być zajebisty..a dwa najważniejsze umieć się sprzedać.

Dam Ci do myślenia

stef1994
Portret użytkownika stef1994
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Zbąszyń

Dołączył: 2013-09-23
Punkty pomocy: 20

Znasz to środowisko chociaż. Mamy największy niedobór prawników w europie. Chodzi tylko o znajomości. Na start.

PS. Słabi prawnicy nie istnieją to za ciężki kierunek jest miernoty na aplikacji odpadną albo na pierwszym roku.

Na tym świecie istnieje tylko jedna alternatywa: rozkazywać albo słuchać.

Napoleon Bonaparte

TYAB
Portret użytkownika TYAB
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30+
Miejscowość: Cała Polska

Dołączył: 2013-10-17
Punkty pomocy: 1942

znam to środowisko lepiej niż Ci się zdaje;), miernoty odpadną, a Ci co skończą nagle dostrzegą, że ten haj co władowali w studia i aplikację się im nie zwróci:). Jest nadprodukcja absolwentów prawa. Jesteś na pierwszym roku....dopiero;] ja jestem na aplikacji komorniczej i wiem co mówię. Gdybym poświęcił tyle energii i czasu na rozkręcanie swojego biznesu co na studiowanie przepisów już dawno byłbym milionerem:). Jak miałbym teraz iść na studia...to bym się 10 razy zastanowił czy iść, a tym bardziej na prawo.

Dam Ci do myślenia

Valarhael
Portret użytkownika Valarhael
Nieobecny
Wiek: Słuszny
Miejscowość: Poznań

Dołączył: 2014-03-17
Punkty pomocy: 26

Ares18 - prawo to najgorszy wybór jeśli nie jesteś super prymusem i nie masz prawników w rodzinie (no chyba że jesteś i masz - wtedy to pozazdrościć przyszłych dochodów). Skoro kończysz technikum, to ja ci radzę iść na coś związanego z informatyką - masz tak dużo różnych przyszłościowych kierunków że głowa boli. Wcale nie musisz być programistą, do tego trzeba naprawdę mieć głowę i zdolności, ale możesz bardzo dobrze zarabiać nie wychodząc z domu. Wybierz coś związane z internetem i dodatkowo siedź na forum tematycznym. Dziedzin przyszłościowych masz mnóstwo, sam w tym siedzę - domeny, pozycjonowanie, optymalizacja, media społecznościowe, zarabianie na reklamach, serwisy aukcyjne, blogi, artykuły, tworzenie stron, administracja. Większość ludzi się na tym po prostu nie zna, a zapotrzebowanie jest ogromne, więc zlecają to specjalistom - chyba każdy wie w jakim tempie rozwija się internet. W takim zawodzie z pewnością nie zginiesz z głodu:)
Natomiast jeśli nie chcesz zajmować się komputerami i internetem, to możesz iść na prawo (ale strasznie się wynudzisz) i po magisterce chętnie cię przyjmą we wszystkich służbach - od policji, CBA, ABW po wywiad i kontrolę skarbową. Wtedy nie musisz mieć super wyników w nauce, ważne że masz ukończone.
PS maturę zdawaj z jak największej liczby przedmiotów i wszystko na rozszerzonym - nieważne że dany przedmiot cię nie interesuje, nic ci to nie zaszkodzi nawet jak będziesz mieć słaby wynik, a będziesz miał dzięki temu więcej punktów ze świadectwa przy rekrutacji na studia, a często te parę punktów decyduje.

A sługa Pana nie powinien się wdawać w kłótnie, ale być łagodnym względem wszystkich, skorym do nauczania, zrównoważonym. Powinien z łagodnością pouczać wrogo usposobionych, bo może Bóg da im kiedyś nawrócenie do poznania prawdy i może oprzytomnieją i wyr