Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Tego jeszcze nie grali...

7 posts / 0 new
Ostatni
FAREL
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wonderland

Dołączył: 2015-06-24
Punkty pomocy: 10
Tego jeszcze nie grali...

Cześć. Farel, lat 22. Chcę zmienić swoje życie na lepsze, tylko czy w moim przypadku jest to możliwe? 'll see.
Chciałem założyć własny blog, jednak nie mam wystarczającej ilości punktów 'respektu', więc zacznę w ten sposób.
-----------------------------------------------------------
RETROSPEKCJE:

Historia mojego życia jest dla mnie smutną historią i mapą wspomnień - porażek, z jakimi przyszło mi się zmagać przez wszystkie lata mojego życia na tle relacji z kobietami.
Pisanie tego pomoże nakreślić moją sytuację jak i skupić się na możliwych wyjściach z tej obsranej,jak dworcowy kibel, sytuacji. Będę szczery. My life sucks...

Od podstawówki, przez gimnazjum a częściowo również liceum, byłem obiektem drwin innych, z uwagi na mój niezbyt atrakcyjny wygląd twarzy. Wiele razy słyszałem, że jestem brzydki. Było to ciężkie, bo ciężko jest nie reagować na przykre uwagi, z którymi niewiele da się zrobić. Jednak jakoś szedłem do przodu- zero depresji, rozmów z rodzicami czy psychologami, tylko czasem płacz wieczorem w poduszkę - serum i substytut terapii zarazem.

Zawsze towarzyski, roześmiany, lubiący rozmawiać z dziewczynami ( koleżanek zawsze więcej niż kolegów ). Jednak gdy w grę wchodziło coś więcej no... były schody.
Koleżanki też traktowały mnie z 'przymrużeniem oka'. Bardzo dobrze pamiętam wszystkie moje 'udane' próby podrywania dziewczyn, randkę z ładną dziewczyną jak i jedno NC. Mogę je wymienić na palcach jednej ręki, bo prób jak i 'osiągnieć' po alkoholu na imprezach nie ma sensu liczyć - są tylko alkoholową atrapą, a liczy się szczerość wobec siebie, którą tu wylewam Wam, drodzy czytelnicy.

Częściowe zainteresowanie u kobiet opierało się na mojej osobowości oraz umiejętności prowadzenia z nimi rozmowy, którą to zapoczątkowałem w realu, a która skończyła się na szlifowaniu jej w necie. Tam poznałem ją. Zainteresowałem ją sobą, swoją osobą i marzeniami. Zakochaliśmy się w sobie. Jako chyba jedyna w moim życiu traktowała mnie poważnie. Szacunek kobiety, która spogląda na Ciebie jak na prawdziwego faceta jest czymś, za co można dać sobie upierdolić lewe jajo, gdy przez większość życia jego deficyt dawał się we znaki w sposób nie budzący wątpliwości. Trudno w to uwierzyć, ale nie wiedziała jak wyglądam przez...rok. Była naprawdę czułą, piękną i wartościową kobietą. Gdy mi się pokazała, postanowiłem oscentacyjnie dać nogę dnia następnego, bo to nie była moja liga, wiecie? Jednak mnie przekonała do tego, bym został... zostałem na całe 1,5 roku najwspanialszej przygody w moim życiu, dotyku kobiecego ciała, pocałunkach i spacerach trzymając się za rękę - pomimo związku na odległość. Lecą mi łzy, bo tego już nie ma, nie ma też jej - znikła.. nie nadążyłem za jej wartością, bo nie miałem poukładanej wartości siebie, życia...

Wszystko do nas wraca, cały syf przeszłości, który gdzieś tam się kumulował w stłamszonym życiem chłopaku który chciał po prostu poczuć jak to jest kochać. To w końcu znajduję gdzieś ujście - w związku, w poczuciu własnej wartości, a raczej gorszości, która wyszła w tej relacji.

----------------------------------------------------------
STAN AKTUALNY:

At least, nie jestem już prawiczkiem Laughing out loud A moją pierwszą prawdziwą dziewczyną była piękna kobieta. So far so good...
Mam 187cm, 83kg dosyć szczupłe ciało, nad którym będę od teraz pracował, a także brzydką twarz, białe proste zęby.
Przykładam uwagę do ubrań, choć szału specjalnie nie ma. Czarne jeansy, conversy, V-necki i czapka - która tuszuje moje odstające uszy, na których to operację zbieram już od dłuższego czasu. Mam stałą pracę, którą kocham i w której stale się rozwijam. Zainteresowania? No ba.. aczkolwiek wstydzę wyjść na siłownie, na boks czy na kurs językowy. Boję się odrzucenia za wygląd, który jest bardzo ważny dziś. Mieszkam też z rodzicami. Jestem stałym bywalcem czatu, na którym rozmawiam z kobietami. Klikam se, jak jebany nolife, którym jestem. Ale teraz...

----------------------------------------------------------

WIZJA:

...chcę powstać z rynsztoku, by nie żyć jak szmata. Planuję już niedługo wyprowadzić się do jakiejś metropolii, szukam właśnie miasta.
To prawda, co pisali ludzie na tej stronie. Nie każdy będzie super PUA, nie każdy będzie pilotem odrzutowca.
Każdy dostał w życiu jakieś karty, którymi musi grać.
Najbardziej nurtuję mnie zatem, czy mój wygląd, moja twarz.. czy będzie murem nie do przebicia w drodze do zainteresowania sobą dziewczyny? Lepszym socialu niż do tej pory? Radosnym życiem? Czy może urodziłem się tylko po to, by spijać gorycz porażki i odrzucenia?
To świat i ludzie go tworzący mi na to pytanie odpowiedzą, niebawem...
Raz czy dwa zainteresowałem sobą dziewczyny, z którymi się umówiłem. Jednak nie ciągnąłem tego dalej, gdyż nie podobały mi się w pewnych aspektach. Skoro raz czy dwa dałem radę, może gdzieś jako płotka i ja coś ugryzę od życia?

=====
Chciałbym, by ta strona, ten temat jak i mój blog był miejscem do:

- dzielenia się swoimi przemyśleniami, swoistym dziennikiem myśli, sukcesów jeśli takowe się pojawia a także kiblem, w którym spuszczę swoje żale
- skarbnicą wiedzy od innych, bardziej doświadczonych
- może miejscem, w którym poznam ludzi, którzy także chcą zmienić swoje życie towarzyskie?
- przełomem - to for sure... nie da się żyć życiem, które aktualnie uprawiam.

Jeśli macie może jakieś rady, sugestie to bardzo chętnie ich wysłucham. Jestem także otwarty na DG, na którym już kiedyś z wingiem byłem, jedna dziewczyna się nawet miło uśmiechnęła... dla mnie to bardzo wiele Smile

__________________
Wygląd
Social
Lifestyle
______________________
"DZIAŁAJ ALBO ZDYCHAJ"

bali
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: POL

Dołączył: 2015-01-03
Punkty pomocy: 253

Fajny blog. Widać że jesteś ciekawą osobowością, która cały czas się rozwija ale...
Mamy prawie 4 miliardy kobiet na Ziemi. Jak bardzo nieatrakcyjnym trzeba być, by mieć słabe powodzenie u kobiet? Nie ta, to następna.

Stawiam na lenistwo i brak motywacji wyłażenia ze swojej jaskini... połączone z jakimiś dziwnymi kompleksami.

Znaczenie życia jest takie, że ma być przeżywane, nie sprzedawane, konceptualizowane lub wciskane w jakiś schematyczny system.

Konstanty
Portret użytkownika Konstanty
Nieobecny
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: 3city

Dołączył: 2014-03-13
Punkty pomocy: 3523

Dopisz posta, to się dorzuci te 5 plusów i na bloga to daj. Powodzenia!

____________________________________________
"Umysł jest jak spa­dochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein

FAREL
Nieobecny
Wiek: 23
Miejscowość: Wonderland

Dołączył: 2015-06-24
Punkty pomocy: 10

Postuję zatem w epickim.

__________________
Wygląd
Social
Lifestyle
______________________
"DZIAŁAJ ALBO ZDYCHAJ"

Mr.Wons
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: wschód

Dołączył: 2015-04-25
Punkty pomocy: 4

Cele są, przyszła wizja siebie jest.Wiele ludzi ma z tym problem, nie wiedzą co chcą osiągnąć.Czego chcieć więcej? Życzę ci powodzenia w dążeniu do celu i jak najwięcej motywacji. Wiem jaki to ciężki proces..Działaj!!

Dominikkow
Portret użytkownika Dominikkow
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 1993
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2014-11-07
Punkty pomocy: 1347

Nie znęcaj się tak nad sobą. Kobiety będą się pojawiać w Twoim życiu, raz ich zabraknie a Ty zostaniesz sam ze swoimi przekonaniami. I będziesz się biczował... Doświadczenia jakieś masz, dowód tego że możesz być akceptowany i kochany - też. Więc o co Ci chodzi?

_____________________________________________________________

Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.