Jest pewna kobieta. Z twarzy średnia, z ciałka bardzo przyjemna. Znamy się już ze 2 miesiące. Należy do mojej paczki ludzi z którymi imprezuję. 2 razy kiedy wszyscy poszliśmy do klubu, widziałem oznaki zainteresowania takie dość "mocne" ale zlekceważyłem to bo miałem za każdym razem ochotę na o wiele bardziej atrakcyjne kobiety(była wtedy pijana i to nawet dobrze). Widziała jak podrywam inne. Na 100dniówce kiedy zaczęliśmy rozmawiać też była nieźle pijana i zaczęła rozmowę kierować w stronę sexu a zakończyła to wszystko słowami "studniówka nie ruchana to matura nie zdana". No to ja też nieźle pijany usiłuje ją zaciągnąć do siebie (mieszkam 100m od miejsca imprezy) stoimy na dworze kierując się do mnie bardzo powolutku i nagle:
Ona: Ej słuchaj ale ja już zadzwoniłam po tate żeby po mnie przyjechał
Ja: To zadzwoń jeszcze raz i go odwołaj
(zadzwoniła i tata powiedział że za 2 min już będzie na miejscu)
Ona: Innym razem

OK. Na drugi dzień była skromna impreza u mnie na której oczywiście była ona (oboje trzeźwi). Kiedy się skończyła wszyscy poszli oprócz niej! Została pomagała mi sprzątać, rozmawialiśmy i strasznie przepraszała mnie za wczoraj, za jej teksty itp.
Ona: "wyglądało to tak jakbym nie wiem już ile tego nie robiła"
Rozmawialiśmy o pierdołach, życiu, bla bla bla...
I po 20-30 min pobytu sam na sam:
Ona: Dobra zadzwonie po ojca, nie będe Ci przeszkadzać
Ja: Nie przeszkadzasz mi
Ona: (odkłada telefon, anuluje połączenie) to mam dzwonić czy nie dzwonić?!
Ja: Dzwoń! Ale dlatego że moja mama może być w ciągu kilku minut.
Tego dnia, prawdopodobnie mogłem to zrobić, ale po pierwsze: nie miałem gumki, po drugie: moja mama rzeczywiście była w przeciągu kolejnych 20 min.

2 dni później spotykamy się na kolejnej imprezie u kumpla, motyw przewodni - właśnie jej urodziny! Stawiała wódke i się nawaliła dość mocno! Ja z resztą też. Zauważyłem że mam konkurencję w zdobyciu jej, ale szybko sobie z tym poradziłem. Rozmawialiśmy w kuchni, nie pamiętam o czym, wiem że zaczęliśmy się całować i było miło. Następnie kolejny flashback kiedy zaczynam ją rozpalać, potem rozbierać, pieścić, całować wszystko w stronę sexu w pokoju rodziców gospodarza (był tam straszny przypał, w każdej chwili mógł ktoś wejść). Nie było nawet najmniejszego oporu! Problem w tym że byłem tak pijany że mi nie stanął. Wiedziałem żę tak będzie . W każdym razie oboje byliśmy rozebrani i to ja jej zrobiłem dobrze. Mineta do samego orgazmu. Godzine po tym jak taksówka zabrała ją do domu dostałem sms: "tylko nie mów o tym nikomu ok? bo nie chce żeby dziewczyny mówiły że się kurwie"

Kolejny dzień, kolejna impreza, przyjechała po mnie i znajomych. Miałem wrażenie, ale możliwe że to błędne przemyślenia że traktuje mnie jakoś z dystansem, unikała na pewno trochę mojego wzroku. Gadaliśmy coś przez impreze ale niewiele. Jak pojechaliśmy do sklepu sam na sam, zapytałem: "jak tam sie czujesz po wczoraj?" , ani słowem nie wspomniała o całym zdarzeniu, tylko tyle że ma kaca, że sie strasznie wczoraj upiła itp. Potem w trakcie imprezy gadała z koleżanką że ona nic z wczoraj nie pamięta i takie pierdoły. To co powinna zapamiętać, pamięta napewno! Widziałem to w jej oczach...

Dzisiaj prawdopodobnie będzie u mnie impreza bezalkoholowa bo wszyscy są spłukani, możliwe że ona też się pojawi. Co robić? Natomiast jutro jest gruba impreza bo zamykają nam klub i słyszałem jak mówiła do koleżanek "w sobote sie najebiemy" u mnie są przedbiegi a ona będzie na 100%. No więc panowie, co sie dzieje? Czy po prostu ja sobie wkręcam jakieś iluzje. Jak się dalej zachowywać? W jaki sposób pociągnąć interakcje?