Siema
Pracuję w sklepie spożywczym na kasie. Taki mały osiedlowy sklepik coś jak Żabka. Wczoraj wpadła tam konkretna kosa, coś tam się pokręciła, wrzuciła do koszyka to co chciała kupić, podeszła do kasy i wykłada towar. Miałem problem by nabić chleb, okazało się że ona wybrała razowy ze słonecznikiem a ja miałem kod tylko na razowy bez słonecznika i zwykły krojony. To mówię do niej: "Ile ten chleb kosztuje, bo mi się nie chce tam podchodzić do półki". Ona do mnie po angielsku że nie jest z Polski. To przepiękna dziewczyna, wygląda jak córka jakiegoś bogatego arabskiego oligarchy. To się jej pytam skąd jest, a ona na to że z Turcji i że jest w Polsce na Erasmusie. Dobra, ogarnąłem te jej zakupy i mówię żeby zaczekała, że chcę z nią zamienić 2 słowa ale pierw muszę obsłużyć klientów. No ale klientów było od chuja. I co chwilę schodzili bo to był jedyny otwarty sklep w okolicy, w końcu pierwszy dzień świąt. No i ona czeka i czeka, ale w końcu mówi do mnie czy jutro (czyli dzisiaj) też pracuję, mówię że tak. Ona się pyta o której? Mówię że o 1-szej. Ona: dobra, to do jutra. "Mhm, chujem po ścianie. Na pewno nie przyjdzie i po prostu chciała mnie spławić"- pomyślałem. Dobra, przejdźmy do dnia dzisiejszego: Nie miałem żadnych oczekiwań że przyjdzie, szczerze powiedziawszy to nie wierzyłem w to. To wyższa liga kobiet. Wybiła godzina 1:00, mija 10 min jej nie ma, mija 15 jej nie ma, mija 20- to samo. "Hmmm nie przyszła, ale samo to że wczoraj chwilę na mnie poczekała to już duży sukces. Możesz być z siebie dumny Perry Jesteś kocurem"- pomyślałem. Nie byłem jakiś tam rozczarowany bo czym? Aż tu nagle 1:40- drzwi się otwierają i wchodzi ona- arabska księżniczka. Mówię "hi", ona "hi" i myk na lodówkę z nabiałem. Myślę sobie: "Pomogę jej coś wybrać, hmmm ale czy nie wyjdę przez to na needy? Chuj tam, idę". Podchodzę do tej lodówki i się pytam czy jej coś pomóc, ona że chce kupić mleko. Dobra, podałem jej łaciate a ona że się odchudza i chce 0,5 % a nie 3,2 %. "Aha :|"- pomyślałem. Podałem jej te 0,5 %, a co tam. Podeszła do kasy, ale była podobna sytuacja co wczoraj- w chuj klientów i nie dało się z nią pogadać. Myślę sobie- "Kurwa, muszę ją spytać o numer teraz albo nigdy". Zebrałem się w sobie i mówię że tu jest za dużo ryja i żeby podała mi swój nr telefonu bo chce się z nią ustawić. Myślałem że mnie zleje, ale odpowiedziała że nie pamięta swojego numeru, wyciągnęła kartkę i długopis, podała mi i powiedziała żebym wpisał swój numer. Byłem mile zaskoczony, podałem jej swój numer i jeszcze dla pewności poprosiłem żeby przeczytała na głos czy wszystko jest jasne. Potem powiedziała do mnie: "A co dzisiaj robisz? Może wyskoczymy na kawę?". "Kurwa, to chyba jakiś jebany sen! Taka dupa mnie na kawę zaprasza? Co to kurwa, jakaś ukryta kamera?". Odmówiłem ponieważ mam już inne plany na dziś wieczór. Jutro rodzina rozjeżdża się do swoich miejscowości i obiecałem że spędzę z nimi ten wieczór. Ok, pożegnaliśmy się i poszła. Pół godziny temu wysłała mi powiadomienie z prośbą o kontakt bo nie miała nic na koncie. "Kurwa tylko nie to"- pomyślałem. Mój angielski jest średni, ale mam tak że używając tego języka muszę widzieć swojego rozmówcę- chociażby dlatego by dołożyć gestykulację gdy nie znam jakiegoś słowa. Gadka po angielsku przez telefon zupełnie mi nie idzie. No ale cóż- musiałem zadzwoni, nie było wyjścia. Tak jak myślałem- wyszło fatalnie. Gadaliśmy może z minutę. Podczas rozmowy wyszło że chciała kupić doładowanie ale dziś wszystkie sklepy były zamknięte. Nie chciałem się już więcej kompromitować tą rozmową przez tel i zaproponowałem żeby jutro kupiła doładowanie i do mnie napisała. Ona że spoko. Potem powiedziałem "bye", ona też i tyle. Jak teraz działać? Panowie- oszczędźcie sobie opinii na temat mojej rozmowy przez telefon. Wyszło jak wyszło i nie ma co drążyć tematu.
Ale że na kawe Cie zapraszała i odmówiłeś bo rodzina coś tam ?!?!?ehh stary!!!!
Aha, no jak ty cenisz rodzinę niżej od kobiet to ci gratuluję Mam rodzinę porozrzucaną po całej Polsce, dziadkowie są w zaawansowanym wieku, niektórzy wujkowie i ciotki też i nie wiem czy będzie okazja spotkać się z nimi ponownie.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
W 100% popieram takie stanowisko. Wolę utracić laskę niż wykręcić się z spotkania z członkami bliskiej rodziny, z którymi bardzo rzadko nadarza się okazja zobaczyć się
Nom. Właśnie tu jest pies pogrzebany.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
Kiedyś dobra koleżanka zapytała mnie czy mógłbym się zająć jej kuzynką, która jutro przyjeżdża. Myślę sobie, no dobra, zawsze to jakaś dodatkowa znajomość a robić w sumie nic mam w tym czasie. Idę na miejsce i ją widzę, trochę się zmieszałem bo myślałem, że to jakiś pasztet będzie. Jak się zdziwiłem, gdy okazało się, że to córka brata koleżanki ojca, który całe życie w UK siedzi. Nie ma się co przejmować językiem, zawsze się dogadasz nawet jak go nie znasz, i jest przy tym kupa śmiechu i zabawy. Jak czasem nie zrozumiała mojego zdania to robiłem z siebie pajaca na środku ulicy udając, że gram w kalambury, ona czasem też. Na kawie poprosiłem o kartki i długopis, rysowaliśmy sobie różne rzeczy przy okazji gestykulując. Choć brzmi to śmiesznie i wygląda dosyć dziwnie to i tak dobrze wyszedłem, dowiedziałem się potem od koleżanki. Nie słyszałem jeszcze więcej komplementów na mój temat niż wtedy jak mi o mówiła. Jeżeli nie ma problemu to najlepiej go sobie samemu nie stwarzać, wszystko da się ogarnąć, powodzenia
Zła wiadomość to taka, że czas leci.
Dobra to taka, że ja jestem pilotem.
Ananas spokojnie Perry specjalnie użył tych zwrotów by trochę ubarwić swój opis. Nie bierz tego na poważnie, jak byś czytała więcej postów autora to byś wiedziała że to dla jaj Mi się to podoba bo przynajmniej się można pośmiać. Jak Perry czasem walnie jakąś metaforą to nie ma chuja we wsi.
|Hmmm nie przyszła, ale samo to że wczoraj chwilę na mnie poczekała to już duży sukces. Możesz być z siebie dumny Perry Wink Jesteś kocurem|
I o to chodzi. To jest zajebista postawa. Docenianie małych sukcesów, kroczek po kroczku. Trzeba się cieszyć z małych rzeczy, a wtedy przyjdzie czas na te większe. Większość kolesi by pomyślała: "Kurwa, nie przyszła. Ale zjebałem, jestem do dupy", a to jest silnie destrukcyjne
nie odniosłem wrażenia, ze użycie tych zwrotów to celowy zabieg... ta konstrukcja, powtorzenie tych samych sformułowań...neee
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Czepiacie się szczegółów jakby napisał HB10 nikt by nawet słówkiem nie pisnął,na to samo wychodzi nie?
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
nie
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Tak,właśnie tak. Zresztą sam zainteresowany pytał o problemy z angielskim,nie o pomoc w wymyśleniu najbardziej neutralnego określenia na bardzo ładną dziewczynę ;P
"Poginęły mi rady od mamy
By w zimie się ciepło ubierać,
Nie zadawać się z chuliganami.
Cholera!"
a kto ma mu pomagać wymyslac cokolwiek? Jest zasadnicza róznica w sformułowaniu "ładna dziewczyna, dla mnie HB 10", a "srająca diamentami, pokryta błyszczącym lukrem, super-hiper-księżniczka, wydobywająca się z wysychającego Pammukale niczym Wenus, corka oligarchy z Turcji"
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
"Pracuję w sklepie spożywczym na kasie. Taki mały osiedlowy sklepik coś jak Żabka. Wczoraj wpadła tam konkretna kosa, coś tam się pokręciła, wrzuciła do koszyka to co chciała kupić, podeszła do kasy i wykłada towar. Miałem problem by nabić chleb, okazało się że ona wybrała razowy ze słonecznikiem a ja miałem kod tylko na razowy bez słonecznika i zwykły krojony. To mówię do niej: "Ile ten chleb kosztuje, bo mi się nie chce tam podchodzić do półki"."
- pierwsze spostrzeżenie- zapamiętujesz zbyt wiele szczegółów co świadczy o tym, że nie dajesz się "całkowicie ponieść" przy dziewczynie, a to nie dobrze. Podejrzewam, że podrywanie w takiej pracy przy klientach to nienajlepszy pomysł.
" odchudza i chce 0,5 % a nie 3,2 %" - chłopak chciał dobrze, a ta marudzi
"Potem powiedziała do mnie: "A co dzisiaj robisz? Może wyskoczymy na kawę?". Kurwa, to chyba jakiś jebany sen! Taka dupa mnie na kawę zaprasza? "
- być może(raczej na pewno:) nie we wszystkich kulturach panuje taka zaściankowatość jak u nas często .... :
Generalnie, jeśłi chcesz polepszyć Wasze relacje - wytłumacz jej, że trudno Ci rozmawiać przez telefon w jej języku- ot co.
Odzyskałem wiarę, że nie jestem kimś alienem, ponieważ kiedyś byłem identyczny jak Ty. To wszystko dzięki Twojemu wpisowi.
Pozdro
Przecież wiadomo, że napisałem tak dla beki. Czy wy naprawdę sądzicie, że uważam ją za jakąś arabską baśniową księżniczkę albo córkę nadzianego tureckiego szejka? Przecież to nie dorzeczne Ludzie, dajcie se trochę siana i nie bierzcie wszystkiego na poważnie.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
Kiedyś rozegraliśmy mecz międzypaństwowy z Niemcami a stawką były ładne Czeszki.
Niemcy stawiali wódkę, a my je obtańcowaliśmy tak że miały mokre majtki.
Jest piękna okazja Perry to zakładaj gumę i pokaż że Polacy są słabi tylko w piłkę
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...
Siemano Perry,
piszę świeżo po swoich nieudanych podbojach związkowych z Polkami w UK i w końcu przestawiłem punkt swojego myślenia na europejski, czy też światowy. Zacząłem się skupiać na dziewczynach z zagranicy i w bardzo przypadkowy sposób, bo w autobusie (spontaniczna decyzja wyjazdu do Londynu) poznałem fantastyczną dziewczynę z Turcji. Daliśmy sobie szansę i jest fantastycznie zobaczymy, co będzie dalej. Ja mam swoje plany, ona wraca za parę miesięcy, bo jej się wiza kończy, ale planuje do mnie przyjechać. Może ja do niej, do Istambułu... Daje sobie jeszcze jeden rok tutaj i zmieniam/y kraj - jeśli wytrzymamy - cudownie. Jeśli nie, trudno.
Turczynki, to naprawdę fajne dziewczyny nie spodziewałem się, że kobieta z drugiego krańca świata będzie mi tak bliska!
Powodzonka Perry! Bierz się za angielski!
zajebiste!!!! stary życzę ci powodzenia, uda ci się!! rozmową się nie przejmuj i rób dalej swoje
powodzenia, trzymam kciuki!!!!
Szykuj się na anal Perry
''Są takie rzeczy, które wywierają na ciebie wpływ i zmieniają twoje życie.''
''Mężczyźni zakochują się w tym co widzą, a kobiety w tym co słyszą, dlatego My kłamiemy, a One się malują.''
''Cokolwiek uczynisz, będziesz żałować.''
Dzięki za ciepłe słowa Jestem z nią ustawiony na poniedziałek na 19- stą. Będzie co będzie. Wiem jedno- jak bym się z nią nie umówił to bym żałował do końca życia.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
Panowie właśnie wróciłem ze spotkania z tą Turczynką. Wiecie co? Było dobrze, dałem z siebie maxa i nawet jak się już nie zobaczymy to wiem jedno- jestem z siebie w kurwę dumny
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
Działo się coś ciekawego ? Gratulacje
''Są takie rzeczy, które wywierają na ciebie wpływ i zmieniają twoje życie.''
''Mężczyźni zakochują się w tym co widzą, a kobiety w tym co słyszą, dlatego My kłamiemy, a One się malują.''
''Cokolwiek uczynisz, będziesz żałować.''
Hmmm, moim zdaniem spotkanie było udane. Ale jej się widocznie nie spodobało bo od poniedziałku 0 kontaktu z jej strony, nawet jak w środę napisałem jej esa z propozycją spotkania to nie odpisała Szczerze to nie przejmuję się tym, nie mam jakiegoś uczucia w stylu że zjebałem czy coś. Dałem z siebie wszystko i jestem piekielnie dumny z samego faktu że umówiłem się z taką strzelbą Odniosłem duży sukces, bo kiedyś nawet nie marzyłem że kobieta tego pokroju się mną zainteresuje. Nawet jeśli było to zainteresowanie krótkotrwałe. Zostałem odrzucony jak prawdziwy mężczyzna, bez zakładania hmmm jakiejś tam "maski podrywacza" i dobrze mi z tym. Cóż- bywa, live is life. Inne też mają.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
"jestem piekielnie dumny z samego faktu że umówiłem się z taką strzelbą "
- czyli jednak corka maharadży! A moze to wyczuła?
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Jest postęp. Ona wczoraj pod wieczór napisała "co tam słychać". Odpisałem jej że spoko i myślę sobie- "Kurwa stawiam wszystko na jedną kartę- albo skalibruję tą znajomość w stronę seksu albo będę ssał pałę"- napisałem że w środę mam wolne i zapraszam ją na wtorek na noc do siebie. Ona szybciutko odpisała: "Okay great :)". Odpisałem czy zdaje sobie sprawę że ja nie robię żadnej imprezy i będziemy tylko we dwoje, to odpisała że spoko, że będziemy rozmawiać i pić piwo Ale wiadomo jak to się skończy. Będzie international love jak to śpiewał Pitbull z Chrisem Brownem haahahah. Wiesz co mnie tylko przeraża? Że jak jej napisałem w środę że chciałbym się z nią ponownie ustawić na piwo to w ogóle mi nie odpisała a jak ja zaprosiłem do siebie (wiadomo w jakim celu) to odpisywała tak szybko że aż się jej klawiatura w telefonie paliła. Ona chyba chce mnie tylko wyruchać i zostawić ;( buuuuuu ahahahah- ekstra, lubię to
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
ej.,.. Ty... uspokój się, co?
Nqajpierw corka potentata naftowego, a teraz, ze Cie niby zgwałci???? Ale sobie wizualizujesz... A może we wtorek zdechnie jej rano chomik i.... pozostanie Ci w tym stanie rękodzieło.... Luuuuuuuuz!
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Perry, brawo
Przyznaj sie teraz, jak ma na imie?
Gizem? Gamze? Tugce? Ipek?
Uwazaj, bo one maja cholernie duzo temperamentu!
Guest, miałeś niestety racje. Co prawda nie zdechł jej chomik ale dziś mieliśmy się u mnie spotkać a ona wczoraj o 23 napisała smsa że nie wyrobi się z jakimś projektem na uczelnie i że nie może przyjść. Napisałem tylko "ok no problem". Nie jestem jakiś wkurwiony ale jest lekki nie dosyt. Doskonale sobie zdaję sprawę że dostałem od niej kosza z dziką premedytacją bo prawda jest taka że jak dziewczyna chce się spotkać to choćby się waliło i paliło to znajdzie czas. A ona już drugi raz poleciała w chuja. Raz jak zaproponowałem spotkanie to w ogóle mi nie odpisała a teraz nagle ma jakiś projekt tsss. W sumie to sam sobie jestem winien- nadałem jej łatkę wyśmienitej i wyjątkowej tylko dlatego że ma turecki paszport a nie polski. A tak naprawdę to zwykła dziewczyna jak każda inna (no fakt że bardzo ładna ale chuj tam ;p ). Jakie to wszystko jest pojebane- jak się naczytałem PUA materiałów i zgrywałem nie dostępnego na pokaz to wszystko w miarę dobrze funkcjonowało a teraz gdy pokazałem bezpośrednią intencję że mi się podoba to zostałem olany. Mimo wszystko- jestem z siebie dumny. Dzięki temu że to moja naturalna osobowość została odrzucona (a nie maska "gracza") wzmocnię swój charakter i w przyszłości będzie szło mi lepiej. Mam nadzieję, że tym razem z Polką a od Turczynek robię sobie dłuższą przerwę Pozdrawiam, dzięki wszystkim którzy śledzili losy tej znajomości- no cóż tym razem nie skończyło się happy endem ale doświadczenia kupić się nie da. Peace.
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
szkoda... serio.... ale mysle, ze bedzie c.d. Tylko z dystansem.
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
ciąg dalszy, tzn co masz na myśli? ;p
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają
odezwie sie... moze jakies podlewanie roslinki...
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Nawet jak się odezwie to jej nie odpiszę bo nie zależy mi już na kontynuowaniu tej znajomości. Do wczoraj mi zależało ale ona wszystko popsuła. Ona pewnie ma tu w Polsce całą stajnie piesków- nie chcę zostać kolejnym ratlerkiem przypiętym do jej tureckiej smyczy. Dlatego Perry- kończ Pan i wstydu oszczędź. W sumie ja reprezentuję nie tylko siebie ale i mężczyzn polskich, muszę dbać o nasze dobro na arenie międzynarodowej. Jestem ambasadorem mężczyzn
Nigdy nie rań SIEBIE! Podrywaj tylko takie które NAPRAWDĘ ci się podobają