Jak postąpić z kobieta jeśli złamie zasade, coś czego Jej zabroniliśmy ?
Na przykład jeśli zabronimy Jej sie widywać z kimś kto ewidentnie sie do niej przystawia a ona mimo wszystko spotka sie z nim nawet jesl przytaknie nam z tym zakazem
Nie pytajcie o wiecej szczegółów bo nie przeżywam aktualnie takiej sytuacjitylko chciałbym miec wiedze na przyszłość
Jesteś w moim wieku, z mojego doświadczenia wynika, że na takim etapie nie ma sensu zabraniać jej widywania się z kimkolwiek. Osobiście wolę powiedzieć i to całkiem szczerze: baw się świetnie, i tyle. Wiesz jak to jest, kiedy coś jest zabronione to bardziej Cię do tego ciągnie. Mi się zdarzało nawet zachęcać dziewczyny, z którymi się 'spotykałem' do widywania z innymi, z tego względu, że nie widziałem w nich długoterminowych partnerek a nie chciałem potem zostawiać ich z niczym. Poza tym, jeśli dziewczynie zależy to chyba sama rozumie, że widywanie się z innymi to średni pomysł?
Jesteś w moim wieku, z mojego doświadczenia wynika, że na takim etapie nie ma sensu zabraniać jej widywania się z kimkolwiek. Osobiście wolę powiedzieć i to całkiem szczerze: baw się świetnie, i tyle. Wiesz jak to jest, kiedy coś jest zabronione to bardziej Cię do tego ciągnie. Mi się zdarzało nawet zachęcać dziewczyny, z którymi się 'spotykałem' do widywania z innymi, z tego względu, że nie widziałem w nich długoterminowych partnerek a nie chciałem potem zostawiać ich z niczym. Poza tym, jeśli dziewczynie zależy to chyba sama rozumie, że widywanie się z innymi to średni pomysł?
Jestem tego samego zdania, że nie ma co zabraniać bo jeśli ma jakaś kobieta nam coś odstawić to i tak zrobi z naszymi zakazami czy bez nich ale chodzi mi też tak bardziej ogólnie o złamanie zasady jaką ustaliliśmy. Przestać sie odzywac czy zostawić ja już wtedy, jak postąpic/zachować sie w takiej sytuacji
Prawdziwie zainteresowana kobieta nie wywinie ci takiego numeru bez twojej wiadomości.
Jeżeli wywinie z twoją wiadomością to ją puszczasz ale robisz to samo ew. po prostu mówisz że to średni pomysł jeżeli nie chcesz się bawić w gierki... (rozmowa dużo mniej skuteczna )
Generalnie wtedy diametralnie skanujesz jej CAŁE zainteresowanie i ja bym się zastanowił czy są uchybienia.
Jak spotka się z kimś za plecami to zero wychodzenia z domu, walisz ją i SZUKASZ INNEJ bo z tego nic nie bedzie
I podstawa którą jeżeli zrozumiesz będziesz wiedzial co robić...
Jeżeli laska spotyka się z kimś innym niezależnie czy to "kolega" czy za plecami to wiedz że to żaden związek... Raczej spotkania i "bycie" z braku laku
A co to w ogóle za związek gdzie są jakieś zakazy/nakazy? Kobieta musi wiedzieć co lubisz a czego nie lubisz i sama podejmować decyzje czy się dostosuje do Twoich zasad czy nie. Jeśli jej czegokolwiek "zabraniasz" to znaczy że po prostu trzęsiesz portkami żeby po jej jednym wyjściu nie zostać rogaczem. Zastanów Ty się lepiej nad tym związkiem
"Na przykład jeśli zabronimy Jej sie widywać z kimś kto ewidentnie sie do niej przystawia a ona mimo wszystko spotka sie z nim"
Jak chcesz kogoś tresować, to kup sobie psa, albo strzel sobie dzieciaka i jemu wyznaczaj granice. Nie widzę powodu, dla którego kobieta świadoma swojej atrakcyjności i wartości miałaby poddawać się takiej tresurze i ograniczeniom.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Nie możesz zabraniac niczego. Po prostu musisz być facetem, żeby ona nie potrzebowała łamać żadnych zasad które Panują w waszym związku
Pewnego dnia obudzisz się i okaże się, że nie ma już wystarczająco dużo czasu na zrobienie wszystkich rzeczy, które zawsze chciałeś zrobić. Zrób je teraz.
Budowanie związku czy jakiejkolwiek relacji z kobietą, opierającej się na zakazach i nakazach (tak jak ktoś wcześniej wspomniał) ma jakiś sens?
Możesz powiedzieć co ci się podoba a co nie, ale NIE MASZ PRAWA traktować jak przedmiot, jak swoją własność. Po tym co piszesz ( tylko hipotetycznie ) widać u Ciebie zarówno brak zaufania (pewnie masz do tego podstawy) jak i strach. Strach przed tym, że ktoś Ci ją zabierze albo ona Ci coś zrobi.
Szkoda mi jednocześnie i Ciebie i jej.
Ciebie - bo ewidentnie się męczysz żyjąc z tymi obawami.
Jej - bo traktując ją w ten sposób niszczysz ją jeszcze bardziej.
Nie próbuj robić tak by ktoś na siłę szedł za Tobą i robił to co chcesz. Spraw żeby ta osoba sama chciała tego.
Zastanów się bardzo poważnie, odpowiedz sam sobie - czy to relacja dla Ciebie. I czy Ty ogólnie jesteś gotowy na jakiekolwiek relacje.
Najlepiej to ją jeszcze zachęcać do spotkania z nim, bo jak jej czegoś zabronisz, ona to zrobi z podwójną siłą. Kobiety są, przekorne więc jak ją jeszcze zaczniesz zachęcać, to zrobi odwrotnie Zresztą jak ona będąc, z Tobą spotyka, się z innymi facetami to nie traktuj tej relacji do końca poważnie i też spotykaj się z innymi kobietami. I niech ona o tym wie, szczególnie to działa na czepliwe laski, bo ich największym problemem nie jest to, że spotykasz się z innymi tylko to, że o tym nie wiedzą. Dlatego lepiej od razu jej o tym powiedzieć, to zawczasu je uspokoi.
O czym myśliciel myśli, empiryk udowadnia