Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Jak pozyskiwać przyjaciół, sprzymierzeńców?

10 posts / 0 new
Ostatni
Bolczyk
Portret użytkownika Bolczyk
Nieobecny

Dołączył: 2010-02-23
Punkty pomocy: 31
Jak pozyskiwać przyjaciół, sprzymierzeńców?

Witam Was.

Temat może trochę z innej beczki, ale myślę że warto go poruszyć.

Otóż chodziłem do gimnazjum, miałem kilku przyjaciół itd, ale pod koniec tak jakby ich straciłem, było to spowodowane tym że nie lubiłem kopcić fajek, pić ostro czy chodzić na huczne imprezy, poprostu nie mogłem. Choć byłem luzakiem nie miałem zbyt wielu kumpli, byłem raczej szarą myszą

W liceum poznałem sporo ciekawych kumpli, w tym czasie otworzyłem się na świat, sporo imprezuję, wspólne balangi itd. Jednak mieszkają naprawdę daleko odemnie, teraz po skończeniu szkoły nie mamy tak dobrego kontaktu.

Zaś tu w mojej okolicy, osoby z gimnazjum i inne raczej mają o mnie wyrobione zdanie, zawsze byłem poważnym gościem, nie dostępnym dla innych. Chciałbym poznać nowych przyjaciół, kumpli na wypady imprezowe czy inne. Rozumiecie chyba sami.

Co zrobić by pozyskać sprzymierzeńców? Chodzić do pobliskiego pubu? Mam szacunek wśród innych ale chcę zyskać kumpli z którymi pożartuję itd. Dlatego proszę Was jakimi cechami się wykazać by zyskać takie osoby. Zauważyłem że Ci co ćpają, ładują ostro bez pojęcia mają niby takie znajomości, ale nie interesuje mnie taki krąg ludzi.

pozdrawiam

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

A ja Ci powiem, że moi najwięksi przyjaciele to są właśnie z gimnazjum i 2 sąsiadów z bloku, jeden młodszy drugi starszy. Sam raczej musisz wymyślić, ja uważam, że ważny jest bagaż wspólnych doświadczeń i zainteresowań.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

Bolczyk
Portret użytkownika Bolczyk
Nieobecny

Dołączył: 2010-02-23
Punkty pomocy: 31

Też miałem kumpla z sąsiedztwa, sitwa jak nie wiem od najmłodszych lat. Te same zainteresowania, wspólne wypady na rybki itd.

Poezja skończyła się jak mój ojciec kupił lepszy samochód, taki na który nie stać było moich sąsiadów. Moja przyjaźń skończyła się w trybie natychmiastowym, wygasła bez podtekstów i przyczyn innych niż właśnie zazdrość.
To właśnie zazdrość zniszczyła moją przyjaźń z tym ziomkiem, oczywiście teraz tylko cześć/cześć na ulicy i to wszystko.

Muszę wyłamać się z ram w które wpisali mnie ludzie, tak bym mógł wbić im nowe "JA" i zyskać sprzymierzeńców. Mam łeb do inretesów, potrafię naprawdę na siebie zarobić przez sam internet. Dlatego umiejętność zawierania nowych znajomości w realu przyda mi się naprawdę bardzo.

Dotychczas ludzie i znajomi kontaktowali się ze mną jak mieli biznes do mnie, gdzieś zawieść, podwiesić, coś pomóc itd. Ulegałem bo myślałem że to buduje więź między mną a tymi ludźmi. Teraz chcę to zmienić, no ale właśnie potrzebuję Waszej pomocy.

KRZEMEK
Portret użytkownika KRZEMEK
Nieobecny
Wiek: 25
Miejscowość: Północ

Dołączył: 2010-03-01
Punkty pomocy: 71

jak patrze na Twój avatar i na te wpisy to hehe normalnie łza mi się w oku kręci Smile)

Niewiem jak to się dzieje że jeden ma multum ziomali a inny nie... A może wiem? Tzn wiem jak to jest, ale nie wiem chyba jak to się stało hehe. Nie znam teorii podrywania nowych kumpli hehe

semper fidelis

Berg
Nieobecny
Miejscowość: Samarkanda

Dołączył: 2010-04-20
Punkty pomocy: 0

Przede wszystkim otworzyć się na świat i rozmawiać.

Dużo czytać.

Dużo mówić.

Odejść od komputera.

Szukać wspólnych tematów do rozmów.

Realizować w praktyce wspólne zainteresowania.

Być pozytywnie nastawionym do ludzi, a nie zamkniętym.

Mieć wyjebane co inni myślą.

To Ty wybierasz środowisko, do którego chcesz przynależeć. To tylko Twój wybór. Podejrzewam, że bagaż doświadczeń z przeszłości sprawił, że nie możesz otworzyć się na ludzi. Tylko nie chodź po mieście z hoop colą.

makbet
Nieobecny

Dołączył: 2010-05-31
Punkty pomocy: 5

"Odejść od komputera."
 
Zależy w jakim sensie Wink. Odejść żeby nie marnować tam czasu ale siedzieć żeby zdobywca informacje to już inna sprawa Laughing out loud. Wczoraj na przykład mieliśmy ze znajomymi dużo śmiechu z różnych filmików na necie no i w prawdzie oklepane ale jakieś demtywatory dobre lub komiksy Wink.

lego
Portret użytkownika lego
Nieobecny
Wiek: > 20

Dołączył: 2009-10-01
Punkty pomocy: 62

znajdź jakąś pasję np. zloty samochodowe, samoloty, elektronika, żeglarstwo, piłka nożna itp.

w pubach to znajdziesz w większości ludzi do pogadania, a niewielu do działania np. pomocy w załatwieniu czegoś

⇐ przed zadaniem pytania, poczytaj teksty Gracjana

barbors
Nieobecny

Dołączył: 2010-07-22
Punkty pomocy: 0

Mam podobne problemy co ty. Ostatnio zmieniło sie to tak, no niby znam sporo osób, ale takich konkretnych kumpli to praktycznie nie mam. Owszem mógłbym do nich wyjść i ogarnać sie w towarzystwie, ale jakoś nie mam za specjalnie ochoty, maja inne priorytety niż ja. I co teraz? Nie mam z kim wyskoczyć do klubu, z kim poderwać panienek, siedze w domu i nic nie robie. To mnie przytłacza i nie wem jak znaleźć jakieś nowe otoczenie. Co z tym robić? Bo z dnia na dzień robi sie to do dla mnie coraz bardziej poważniejszy problem.

Magnificence
Portret użytkownika Magnificence
Nieobecny
Wiek: 19
Miejscowość: ŁDZ

Dołączył: 2010-07-29
Punkty pomocy: 1

Żeby mieć kumpli najpierw musisz Ich poznać. Najlepszy sposób to praca na wakacje w jakimś kameralnym pubie z bilardem, gdzie lecą mecze. Ja tak poznałem w chuj ludzi, z którymi cały czas utrzymuję kontakt. 2 sposób, jeśli w twoim mieście jest np. jakaś drużyna piłkarska czy nawet koszykarska, to zacznij jezdzic na wyjazdy z tymi ludźmi. W 70% są to dresy i prostaki ale zawsze można wyłowić w tym tłumie ludzi wartościowych. Nic tak nie zbliża do siebie jak wspólny wróg (w tym wypadku kibice drużyny przeciwnej) Wink Może wydawać się to głupie ale tak właśnie zawiera się męskie znajomości.

Raz dwa trzy, jedziemy Wink