Mam ciekawe pytanie na dziś:
Jakie macie doświadczenie z dziewczynami które mówią wam że jesteście dla niej jak brat.
Ja kilka razy obserwowałem taką sytuacje. Zaczyna się niepozornie, szybki kontakt i chęć rozmowy, później najczęściej dziewczyna mówi coś w stylu że przypominasz mi mojego brata (którego nigdy nie miałam/chciała bym mieć) oczywiście chłopak odwzajemnia słowami "zawsze chciałem mieć siostrę" później troszkę się droczą i przy najbliższej okazji lądują w łóżku
Ja ostatnio powiedizałem dziewczynie na pierrwszym spotkaniu, (jeszcze się z nią nie całowałęm) ze mogła by być moją córką tylkoże mógłbym zrobić cos co nadawało by się do kryminału... ona ale co? a ja ją pocałowałem i heja .
Cenna rada : Nie naciskaj !
Słyszałem dwa razy ten tekst "jesteś dla mnie jak brat" i szczerze nie wierzę, że po usłyszeniu tego ktoś w krótkim czasie tak do kilku dni był w stanie doprowadzić dziewczynę do łóżka. Dla mnie ten tekst jest zabójstwem, jeśli wiem że dziewczyna nie ma być moja przyjaciółką. Po usłyszeniu czegoś takiego trzeba zmienić swoje zamiary i jak najszybciej wycofywać się z relacji z tą dziewczyną jeśli nie chce się zostać przyjacielem i słuchać o "WIELKICH PROBLEMACH" jak sznurówki od butów nie pasują kobiecie do skarpetek.
A jeśli chodzi o droczenie się z córką, babcią, dziadkiem to okej, jest to coś nie często stosowanego i jeśli potrafi się mówić oraz dobierać odpowiednio słowa by wyszła z tego jakaś styuacja z techniką C&F to jak najbardziej dobrze coś takiego stosować. Chociaż osobiście nie mialem takiej sytuacji lub sobie nie przypominam.
Zwycięzca zaczyna tam, gdzie przegrywający rezygnuje - PAMIĘTAJ!
Kiedys powiedzialem dziewczynie "jesteś dla mnie jak siostra", dzisiaj juz wiem dlaczego sie wqrwiała... ;p
CZYTANIE I BIEGANIE
Przyczyna syfu w Twoim życiu, drogi kolego, jesteś Ty sam, a nie to, co Cię otacza. Choć to wszystko znajduje się w ruchu pozostaje niezmienne...
"oddany facet, nie zakochany głupiec"
Generalnie - jesteś dla mnie jak brat = Nie chcę z Tobą być, ale jesteś mi potrzebny do słuchania o moich problemach. Doświadczenia? Miałem tak dwa razy i dwa razy zakończyła się znajomość. Ot co.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą...
Nie patrz mi na ręce, bo Ci łeb ukręcę!
Powiem tak TO DLA MNIE TO CZARNA MAGIA!Nie miałem takiej sytuacji ale byłem jej świadkiem jak moja kumpela(która mi się podobała,ale wtedy bylem pieskiem)powiedziała do mojego kumpla(byli przyjaciółmi)jesteś dla mnie jak braciszek...a po jakimś czasie ze sobą chodzili(facet kupił jej na rocznice róże i książkę...NA MAXA OKLEPANE!Gdyby to się działo teraz to albo bym olał albo kazałbym mu iść i wrócić z czymś lepszym...albo zadałbym mu pytanie:,,Już chcesz kończyć ten związek?Tak szybko?),potem oczywiście zerwali po krótkim czasie(kiedyś to był szok teraz się nie dziwie skoro nadal zachowywali się jak przyjaciele a nie jak para,a ona była w tym związku alfą i jeszcze chodziła na podryw...)wiec wydaje mi się ze to działa tak:jesteś dla mnie jak brat(czyt.jak w demotywatorze tak blisko ze chce cie mieć ale za daleko żeby się kochać z tobą,albo potem jak już jesteśmy razem jesteś pod moim pantoflem)
To ten sam kolega co powiedział jej ze mi się podoba kiedy mu powiedziałem i kazałem siedzieć cicho...:-/
,,Nie rób priorytetu z kogoś kto ma Cie tylko za opcje"