Witam Kawalerów Ułanów!
Chcę dziś napisać kilka słów na temat panien, które stają na naszej drodze jako targety, makiety ćwiczebne, rozpoznania terenu itd.
Otóż moi Panowie rzecz polega na tym, że większość z nas widzi kobietę HB 7, 8, 9, SHB jako osobę doskonałą. Nieosiągalny ideał jak: nirwana, droga mleczna, obłok Magellana, albo pierścienie Saturna.
Mówimy: „ta laska to musi mieć jakiegoś wielkiego, albo dzianego typa”; „co trzeba zrobić, żeby poznać taką dziewczynę”; „gdzie się takie laski rodzą” i takie tam pierdoły…
Ułan na te wszystkie pierdoły i pomysły ma tylko jedną odpowiedź: „Psu w dupę to gadanie.”
Dlaczego? Bo tam się nadaje! Fajne laski rodzą się w naszym kraju, w tych samych szpitalach co my, żeby taką poznać wystarczy się zapoznać, a co do wielkich koksów i kupy kasy… Co po kasie i bułach, gdy tu stoi prawdziwy Ułan z wszystkimi jego atrybutami? Fantazja, nieprzewidywalność, odwaga, pewność siebie i gotowość do rzucenia wszystkiego dla jednej wyjątkowej chwili.
Tak moi bracia, nasze myślenie napędza laski do stawania się pustymi, rozdartymi bachorami, które mają w głowie tylko to jakie są zajebiste i jak to za nią lata w chuj koksów, frajerów z kasą i innych cieniasów. To nasze myślenie utwierdza je w tym przekonaniu, że może sobie pozwolić na wybrzydzanie w facetach, bo ten nie ma pieniędzy, ten jest chudy, a tamten gruby. A tamten byłby nawet fajny gdyby nie to, że miał pieprzyk na skroni.
One siedzą i opowiadają sobie przygody z podbojów… Jak kilku typów się o nią prawie pozabijało, a ona wszystkich olała… Księżniczka kurwa! Ale co by było, gdyby Ci faceci mieli mości księżną w dupie i powiedzieli jej, że wcale nie jest zajebista, bo ma grube kostki, i do tego wszystkiego komicznie wygląda jak się zamyśli?
Powiem wam bracia Ułani co by się stało!
Otóż wtedy to ona zabiegała by o facetów… Starałaby się i nie zaczynałaby tematów: typu „wczoraj miałam kogo chciałam” (sic). Niestety większość facetów postępuje właśnie tak jak Ci wyżej wymienieni co zdaje się napędza błędne koło… Otóż nie do końca.
Widzicie moi bracia laski przyzwyczajone są do tego, że mają być nagrodą dla faceta! Utrudniają mu życie rzucając różnymi gównami typu ST, P&P, suko tarczami, chłodnikami i wszystkim w co wyposażyła je ewolucja i MY SAMI! Same utwierdzają się w przekonaniu o swej wyjątkowości i doskonałości, inne koleżanki je utwierdzają, utwierdzają je pojebane gazety, portale społecznościowe, a najbardziej jak już pisałem, utwierdzamy je my faceci ganiając za HB 8 jak pies za suką. Co zrobić, żeby było inaczej?
Jak już mówiłem garstka Ułanów świata nie może naprawić, ale może wygrać bitwę, swoją szybkością, zwrotnością, i finezją, która jest im wpisana w krew.
Co z tego, że za laską gania 100 barbarzyńców prężąc mięśnie i 100 magnatów sypiąc majątkiem, skoro w pobliżu przejeżdża konno Ułan, na głowie ma czapkę z piórkiem, lancę w dłoni, pistolety za pasem i szablę u boku. A do tego wszystkiego w oczach to coś nieprzewidywalnego i dzikiego, finezję której próżno szukać w stale powtarzających się modelach barbarzyńcy i magnata… Ułan intryguje i podjeżdża do panienki? O nie! Ułan mija ją i jedzie zająć się tym na co ma ochotę...
Dziewczyna przyzwyczajona do adoracji i stada towarzyszącego jej stale nie może tego zrozumieć! Jak on minął ją sobie jakby nigdy nic i zajął się czyszczeniem szabli? Światopogląd bycia księżniczką leci na łeb na szyję i trzeba coś z tym zrobić. Dziewczyna idzie do Ułana, prowokuje, a ten dalej ma różne rzeczy do roboty i mówi, że na razie ma wolny czas to może sobie porozmawiać, ale w każdej chwili, ale za moment wsiądzie na konia i pogna gdzie go dusza porwie, bo nic go tu nie trzyma.
Finezja Ułańska!
Jak to przełożyć na rzeczywistość? Bardzo prosto!
Siedzi laska, która jest pępkiem świata i podchodzi zwykły typ, którego ona traktuje jak każdego innego. Suko tarcza w górze i ST na najwyższym poziomie. A tu koleś przedstawia się i zamiast proponować drinka i płaszczyć się odbija ST sam rzuca kilka negów i gdy zacznie już normalną rozmowę zamiast czuć się zaszczyconym, bierze dupę w garść! Mówiąc jednocześnie, że fajnie się rozmawiało, ale musi już iść. Jednocześnie podaje wizytówkę, lub telefon do wstukania numeru dodając: „Dobrze mi się z Tobą rozmawia, więc dokończymy rozpoczęty temat przy następnym spotkaniu”.
Co się dzieje w główce biednej księżniczki? WTF?
Widzicie bracia, tam jest mętlik, który każe jej się dowiedzie o co chodzi. Dlaczego ten gość nie zachowuje się jak całe stado, tylko sobie przejeżdża obok nie zwracając uwagi mimo, że ona zwróciła już ją na niego… Żeby to sprawdzić musi się spotkać.
A tam znów zamiast poczucia bycia nagrodą dostaje masę negów i przyjemną rozmowę połączoną z kinem i czymś lekko szalonym… Finezja Ułańska! To intryguje i kusi moi bracia!

Jako podsumowanie jeszcze mała porada!

Korzystajmy z tego, że jesteśmy Ułanami, świata nie zwojujemy bo nas za mało, ale bitwy które wygramy uczynią nas nieśmiertelnymi w czyjejś pamięci!