Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

** Podryw na dyskotece** _przemyślenia własne_

Portret użytkownika salub

Witam.

Odpoczywam, trochę się regeneruję, dlatego też mam nieco czasu na przeglądanie strony. Dopiero dziś przeczytałem wpis Kratosa na temat uwodzenia kobiet na dyskotekach i właśnie jego blog, jak i komentarze, zmotywowały mnie do przekazania własnej perspektywy.

Podryw na dyskotece

To, jak i wiele innych rzeczy może być odbierane w sposób różnoraki. Często punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jak również od zdobytego doświadczenia, dojrzałego czy mało rozsądnego patrzenia na świat, a także od tego, czy popadamy w bagno stereotypów i lubimy generalizować...

Tych dwóch ostatnich powodów po prostu nie jestem w stanie przyjąć do wiadomości.

Nie znoszę, gdy ktoś generalizuje i leci za stereotypami jak pies za rzuconą kiełbasą. Nie dopuszczam do siebie tego rodzaju, przykrych norm społecznych. Tak, dobrze przeczytałeś - to są już normy, którego dla człowieka nie są obce, a nawet wręcz przeciwnie.

Jak to ma się do uwodzenia na dyskotekach, imprezach w klubie czy różnego rodzaju festynach? Bardzo podobnie.

Kratos w swoim blogu przedstawił myśl, że dyskoteka jest miejscem, w którym najłatwiej kogoś poderwać. Potem pojawiły się również komentarze przeciwne, że tam jest trudniej niż na przykład na ulicy, w sklepie, bibliotece czy autobusie. Zagłębiając się coraz bardziej w cały wątek dostrzegłem też niefajne próby popadania w skrajności i hipokryzji. Padły słowa, bardzo ubogie moim zdaniem, że na dyskotece nie spotkamy wartościowej kobiety

To mnie dotknęło. Skąd taka wiedza, skąd taka myśl? Dlatego postanowiłem przedstawić własną wizję uwodzenia w takich miejscach, odstawiając na bok poprzedni blog kolegi.

Łatwość

Zadaj sobie pytanie, gdzie najlepiej wychodzi Ci podryw? Gdzie najłatwiej nawiązujesz znajomości, gdzie odnosisz najlepsze efekty? Dla jednych będzie to bar, dla innych ulica, dla jeszcze innych centrum handlowe albo klubowe, nocne imprezy. W tej kwestii nigdy nie dojdzie się do pełnej zgody, bowiem każdy z nas może czuć się jak ryba w wodzie w całkiem odmiennym miejscu.

Chciałbym przekazać coś bardzo istotnego:
Jeśli czujesz się naprawdę dobry, na fali, gdy czujesz, że nic nie jest w stanie Cię zatrzymać, tryskasz energią i radościa, optymizmem, to nie będziesz zważał na to, gdzie jest latwiej poderwać kobietę, ale bedziesz robił to wszedzie, gdzie tylko Ci się podoba!

Szczerze powiedziawszy, dla mnie nie ma to znaczenia, czy to dyskoteka czy sklep, czy jeszcze inne miejsce. To zależy od tego, czego pragnę i na co mam ochotę w danym momencie życia.

Na dyskotece możesz łatwiej wyrwać pannę, bo dochodzi jeszcze otwartość spowodowana alkoholem, dobry klimat, muzyka, łatwość danej kobiety, panujące obyczaje (tak tak), ale to nie oznacza, że każda myśli podobnie, że każda chce dać dupy, że każda przychodzi na dyskotękę, aby poznać faceta do rżnięcia.

Na takich imprezach panuje również przekonanie, że kobiety okute są sukotarczą, bo wiedzą ze ktos je bedzie podrywał. Tak naprawde, wszystko da sie przezwyciezyc, a naprawde atrakcyjne i piekne kobiety podrywane są wszedzie - i ich dana sukotarcza nie istnieje tylko i wylacznie na imprezach.

Od Ciebie zależy czy uda się się zdjąć z niej tę tarczę, a potem jeszcze parę ciuszków... Smile

Ja nie mam ulubionego, najłatwiejszego miejsca na podryw Nawet nie zwracam uwagi na predyspozycje miejsca, w ktorym przebywam, ale jesli sie czuję na silach, to działam. Czy mi się uda czy nie, zalezy w głównej mierze ode mnie.

Dyskoteka a wartościowe kobiety

Zgodzę się z tym, że na dystoteki przychodzą łatwe dupy, nie szanujące się. Nawet kiedyś, będac już na niezłym gazie, zapytałem jakichś kolesi zeby mi wskazali jakąś "dobrą dupę" (z 2 lata temu to było), pokazali mi więc pewną blondynę, na którą wystarczyła mi pewna historyjka,że zawsze marzyłem o tym, aby ją poznać, bla bla, 2 minuty i miałem jej język w sobie. Mnie takie coś nie interesuje. To, że takie panny mogą stanowić większość na imprezach, nie oznacza, że każda taka jest. Tak samo można porównać facetów na imprezach. Śmiało mogę stwierdzić, że ponad 90% to frajerzy, a tak naprawdę znajdzie się tylko kilku, którzy mają pojęcie o kobietach i wiedzą jak się wobec nich zachowywać. Wiem co mówię, bo dużo jestem w stanie zaobserwować. Tak samo te kilka procent naprawdę wartościowych kobiet chodzi na dyskoteki itp. I te perełki powinniśmy wyłowić

Oczywiście, jeśli chcesz rwać betony i jesteś z tego zadowolony, to nie zneguję tego. Zależy kto czego chce od życia. Chciałbym jednak, abyś spróbwał poderwać kiedykolwiek kobietę z najwyższej półki, która przyciągnie Cię wzrokiem, a zatrzyma charakterem .

Kończąc wątek wartościowych kobiet chodzących na dystkoteki, znam takich naprawde naprawde bardzo wiele. I nie raz wyciągniecie z takiej imprezy było znaczącym punktem, gdzie posuwałem do przodu moje relacje.

Techniki stosowane na dyskotece
Możesz korzystać ze wszystkiego wszedzie, gdzie masz na to ochotę. Zależy czy robisz to w sposob umiejętny, miedzy innymi, w odpowiednim czasie..jak i miejscu. Warto zadbać o cichsze miejsce do rozmowy, którą możesz zainteresować daną kobietę.

Jednak nie ucz się cholernych schematów na pamięć, nie graj kogoś kim nie jesteś, ale badz w 100% naturalny, bowiem wtedy zapewni Ci to spokój ducha i o wiele większą satysfakcję.

Niebezpieczeństwo wiejskich imprez

Na takich się wychowałem, ale odkąd mieszkam w mieście, widać ogromną różnicę w jakości samej imprezy jak i równiez ludzi tam przebywających. Najbardziej przykre jest to, za bardzo duzo kolesi, ktorzy przyjezdzaja na takie zabawy, mają na celu najebanie SIĘ i KOMUŚ. I jeśli to wykonają, to czują się spełnieni. Pełno tam kozaków z lekko podbitym bicepsem, którzy w obliczu przepięknej kobiety stają się potulnymi pieskami i robią "hau hau". Chciałbym abyś wiedział, ze jesli ktoś albo atakuję Twoją kobietę, badz slownie czy jakoś ją szturchnie albo cwaniakuje na sali popychając wszystkich dokoła, nie mozesz tak tego zostawić. Warto zawsze ruszyć w jego kierunku, gdy widzisz, że Twoja kobieta moze byc w niebezpieczenstwie. Na ostatniej imprezie poza-miejską, musiałem zareagować, jednak zanim zrobiłem 3 kroki, to już zostałem powstrzymany przez swoją obecną kobietę, która miała do mnie wyrzuty, ze szukam dymu. A tak nie było, chciałem wszystko zalatwic słownie. Choc nie zawsze się da.. Smile W kazdym badz razie zauwazyla, ze ma we mnie poczucie bezpieczenstwa, a podkreslalem to nie tylko w tej, ale wielu innych sytuacjach.
Kobieta, która czuje się przy Tobie bezpiecznie, będzie miała potężne podstawy, aby wejść dalej w waszą znajomość

Szanujmy się!!

Strona podrywaj.org skupia wiele osobowości, roznego pokroju. Z roznych srodowisk, roznych zawodów. Wielu ma odmienne zdanie od drugiego, wielu dyskutuje slusznie albo i nie, ale chcialbym, abysmy sie wzajemnie szanowali i wszelkie odmiennosci przyjmowali z pokorą, bowiem kazdy z nas moze miec inny stosunek do danej rzeczy.

Szanujmy się!

Pozdrawiam.

Odpowiedzi

Portret użytkownika GDP

Mało chyba wypiłeś wczoraj bo

Mało chyba wypiłeś wczoraj bo mądre rzeczy prawisz Smile.

Portret użytkownika M@rlboro

co do wiejskich

co do wiejskich dyskotek...

kiedyś 7 cwaniaków mnie dojebało...
musiałem stanąć w obronie mojej panienki.
Trochę mnie poharatali, ale później dziewczyna opiekowała się mną tak delikatnie jak z jajkiem haha.

Od tamtej pory na wiejskie dyskoteki patrzę z dużo większym dystansem

Portret użytkownika Sofokles

Podpisuję się pod tym wpisem,

Podpisuję się pod tym wpisem, szanujmy się Panowie Smile

Portret użytkownika BarT

No ja myślę, że stary

No ja myślę, że stary wyperswadowałeś niejednemu... Mam bardzo podobne zdanie jak ty Wink

"Kobieta która przyciągnie

"Kobieta która przyciągnie Cię wzrokiem, a zatrzyma charakterem." Salub to jest moje motto. Święte słowa.
Podpisuję się dwoma rękoma pod tym co napisałeś. Tekst na główną!
Nie zamierzam niczego dopisywać, bo jest to zbędne. Naprawdę wartościowy tekst.

,,Tak samo można porównać

,,Tak samo można porównać facetów na imprezach. Śmiało mogę stwierdzić, że ponad 90% to frajerzy, a tak naprawdę znajdzie się tylko kilku, którzy mają pojęcie o kobietach i wiedzą jak się wobec nich zachowywać.,, .Salub masz na myśli kolesi którzy stoją całą dyskotekę pod ścianą ??? .

Portret użytkownika salub

Każdy robi to, co chce. A

Każdy robi to, co chce. A jeśli nawet przychodzisz do klubu, to chyba nie po to, aby stać pod ścianą, prawda?

Portret użytkownika seth9

salub dokładnie,

salub dokładnie, bezpieczeństwo jest bezprecedensowo podstawą udanego związku. Wiejskie klimaty akurat z tym się zgodzę, makabra. Co do lasek na takich imprezach to większość jest łatwa, a z tego co mi koleżanki opowiadały, wiele wartościowych nie chodzi na wiejskie mordownie. Rzadko zdarza się rozgarnięta ale rzadko. Uroki wiejskich klimatów ...
Pzdr

Mogę tylko potwierdzić o tych

Mogę tylko potwierdzić o tych wiejskich klimatach.

Portret użytkownika KRZEMEK

bardzo dobry wpis salub,

bardzo dobry wpis salub, jeśli ktoś pisał takie głupoty jak Ty przytoczyłeś to on na tej stronie chyba obrazki tylko ogląda. Fakt, zależy od indywidualnych cech w jakim miejscu podrywać najwygodniej, a klub jest specyficznym miejscem które rządzi się innymi prawami niż np ulica. Szczegóły i przykłady były maglowane, wystarczy poszukać

Portret użytkownika saverius

Salub rozumiem Twój punkt

Salub rozumiem Twój punkt widzenia, rutyny i schematy. Jak pisałem na swoim blogu, najlepsze są historię prawdziwe, bo każdy mężczyzna powinien coś sobą reprezentować. Ale jak już się nauczymy dodatkowych tricków ulepszamy je, tworzymy nowe, to czy nadal jesteśmy nami, czy już nauczyliśmy się schematów?

Ja swoje rutyny opisałem, które często stosuje już na spotkaniach z dziewczyną, prawie nigdy przy pierwszym etapie podrywu.

Czy w takim razie takie tricki, czy ulepszenia, czy próba pracy nad jakimś swoim stylem, bo do jednych pasuje bardziej co innego, a do innych co innego. To już jest kopiowanie?

Jak wyszło przy okazji jednego kolegi już widzieliśmy. Jednak w przypadku osób takich jak Hoon czy Foxy, nie sądzę, żeby ich styl i pewna praca nad rutynami im zaszkodziła.

"Jeśli czujesz się naprawdę dobry, na fali, gdy czujesz, że nic nie jest w stanie Cię zatrzymać, tryskasz energią i radościa, optymizmem, to nie będziesz zważał na to, gdzie jest latwiej poderwać kobietę, ale bedziesz robił to wszedzie, gdzie tylko Ci się podoba! "

Coś w tym jest. Po każdej wypalonej eks tak mam. Ale jest to jednak nadal sinusoida.

Co do stereotypów. No cóż. Większość facetów to jednak obrońcy piwa, kółka (baunsujących) frajerów, adhd podrywacze, skrobacze tynków, itp.

A dziewczyny są właśnie spoko. Tylko wystarczy podejść z czymś lepszym niż: hej, browara? Właśnie pije piwo i tańczę, przyłącz się bo jesteś niezła (zasłyszane w piątek).

W sumie to od dłuższego czasu zauważam, że sukotarcza, to tarcza na prostactwo niektórych kolesi. No i chłód na tekst: jesteś piękna, lizałbym ci stopy.

Portret użytkownika salub

"Ale jak już się nauczymy

"Ale jak już się nauczymy dodatkowych tricków ulepszamy je, tworzymy nowe, to czy nadal jesteśmy nami, czy już nauczyliśmy się schematów?

Ja swoje rutyny opisałem, które często stosuje już na spotkaniach z dziewczyną, prawie nigdy przy pierwszym etapie podrywu."

Saverius - gdybym sam chciał spisać, bądź ktoś kto by mnie obserwował chciał wyłapać pewne rzeczy, które "stosuję", to można pewnie dojść do wniosku, że również przejawiam jakieś schematy czy rutyny. Ale mi chodzi o naturalność, abyśmy to robili z czystą przyjemnością i luzem. Nie ucząc się czegoś na siłę. Ja często wiele rzeczy, które tutaj są stosowane, robię nieświadomie. Bo albo mi to weszło w krew, albo było. I owszem, jeśli sam coś wymyślasz, to uważam, że jesteś kreatywny i naturalny. Jeśli jednak przychodzi ktoś na stronę albo przeczyta tysiąc książek o podrywaniu, nauczy się milion tektów, schematów jak np. poderwać kobietę na ulicy, co pisać w esemesach, jak się zachowywać na pierwszej randce itp, to na dobre mu to nie wyjdzie. Na dobre to nikomu nie może wyjść i każdy się z czasem o tym przekona na własnej skórze A tacy ludzie coraz częściej się odkrywają, co zauwazyć można tutaj, w naszej społeczności - udająć wielkiego uwodziciela a potem ponosząc srogie porażki.

Bądźmy sobą kurwa, to jest najlepsze i najprzyjemniejsze. Niech to wszystko będzie tylko wskazówkami, z których i tak nie zawsze powinniśmy korzystać. Ja oprócz tej strony to tak naprawdę nie przeczytałem żadnej książki o uwodzeniu, ale zrobię to - z czystej ciekawości

Swój styl po pewnym czasie się kształtuje. To jest fajne i potrzebne. Droga jednak na pewno nie jest łatwa, a wyboista. I właśnie po takiej tułaczce możemy natrafić na wielu przeciwników bądź zatracić relacje z ludźmi, którzy mają inny tok myślenia i za wszelką cenę chcą wpłynąć na Ciebie, aby bylo tak, jak oni chcą. Wiadomo, że po początkowych próbach nawiązania kompromisu, potem podziękujesz im za "współpracę".

Saverius kogo masz na

Saverius kogo masz na myśli????

Portret użytkownika Dominik007

"Dyskoteka a wartościowe

"Dyskoteka a wartościowe kobiety"
W tym punkcie opisujesz pierwszą część mojego komentarza dla artykułu Kratosa o wyrywaniu dziewczyn na dyskotece Wink Nie wszystkie laski które przychodzą na imprezy są łatwe i szukają tylko jednego. Jest wiele atrakcyjnych i inteligentnych kobiet. Wystarczy tylko popatrzeć Smile

"Niebezpieczeństwo wiejskich imprez"
Co do tego podpunktu uważam, że nie zawsze. Jest wiele kobiet które woli gdy zachowasz się jak mężczyzna nie bijąc się z gościem tylko pokazując swoją klasę olewając go lub zwróceniem mu uwagi, odejściu wraz z kobietą.

"Szanujmy się!!"
Komentuje Twoje poglądy ale nie neguje. Każdy ma prawo do swoich poglądów Smile

Portret użytkownika salub

Nie napisałem nigdzie, że

Nie napisałem nigdzie, że chodzi mi tylko i wyłącznie o bicie się z kimkolwiek w obronie swojej kobiety, ale o zareagowanie w tej sprawie.

Ja najwięcej rzeczy załatwiam retoryką bądź perswazją. Można tak na kogoś wpłynąć, że się uspokoi i odejdzie. Jednak nie zawsze tak się dzieje. Dla mnie przemoc jest ostatecznością. Ale jeśli nie istnieje inne wyjście, a bronić musisz siebie bądź bliską Ci osobę, to spierdalasz czy walczysz? Pytanie retoryczne...

Portret użytkownika Dominik007

Pytanie retoryczne ale

Pytanie retoryczne ale odpowiem. To zależy od sytuacji. Czasem po prostu gościa oleje i pokaże swoją wyższość odchodząc (nie zniżając się do jego poziomu), czasem jednak jeśli przegnie to po prostu daje z dyńki Wink

Portret użytkownika lunático

Wpis interesujacy,ale

Wpis interesujacy,ale najbardziej podoba mi sie zakonczenie.Swietne!

Portret użytkownika salub

Może ktoś kiedyś pokusi się o

Może ktoś kiedyś pokusi się o idealną definicję frajera, w sumie ten temat jakoś dogłębnie poruszany nie był, a im więcej jednostek w społeczności, tym coraz różniejsze interpretacje mogą wychodzić.

Nazwać kogoś frajerem może być uzależnione od miejsca, w którym się znajdujesz.

Ale zeby łatwo to przedstawić, dla mnie przede wszystkim słowo frajer oznacza "faceta", który nie potrafi obchodzić się z kobietami, zachowuje się jak cipa, nie zna własnej wartości, nie ma swojego zdania. Leci za rzuconym hasłem jak pies za kiełbasą. Na widok pięknej kobiety zapomina co to znaczy szanować siebie i biegnie z jęzorem na brodzie, bądz próbuje poderwać kobietę w sposób żenujący, jak np. poprzez nachalność, natarczywość, brak taktu. To widać, to można zaobserwować.

Może kiedyś pokuszę się o dokładniejszy opis "frajera"...

Pozdrawiam

Pytanie: Kiedy dane

Pytanie:
Kiedy dane zachowanie można nazwać pewnością siebie a kiedy natarczywością?

Właśnie Salub,ja też chcę

Właśnie Salub,ja też chcę znać twoją definicje frajera???.

Portret użytkownika Dominik007

Nie to żebym się czepiał

Nie to żebym się czepiał ale:
"Podryw na dyskotece"
Mała literówka powinno być "w dyskotece", ale to już sobie poprawisz Smile

Portret użytkownika saverius

"Nie to żebym się czepiał

"Nie to żebym się czepiał ale:
"Podryw na dyskotece"
Mała literówka powinno być "w dyskotece", ale to już sobie poprawisz Smile"

Bo padnę ze śmiechu.

"na" - sugeruje ogólnikowo zajęcie. Pójście na ZABAWĘ, IMPREZĘ itp.

"do" - sugeruje ogólnikowo miejsce. Chodzi o budynek, plac itp.

Tam powodzenia i dobrze, że się wypowiadasz jak nie masz pojęcia.

Nie to żebym się czepiał, ale chciałeś błysnąć i klops.

cze.

Portret użytkownika saverius

Buahahahahahaha. A gdzie ja

Buahahahahahaha. A gdzie ja powiedziałem, że tylko jedna forma jest poprawna? A więc stwierdzenie, że ja nie mam racji jest fałszywe, bo ja błędu nie popełniłem żadnego. Napisałem co oznaczają obie formy. Nigdzie nie napisałem, że tylko jedna z nich jest poprawna, bądź, że forma "do" jest niepoprawna, ba, przecież wyjaśniłem co oznaczają.

Tam dobrze. Drugi chciał zabłysnąć. Aha i już znalazłem stronę internetową, z której to wziąłeś "Jako zwyczaj językowy, bardziej rozpowszechniona jest forma "na dyskotece"."

A więc dominik nie ma racji, ja mam rację, salub ma rację, a bordowo-granatowy chciał błysnąć, ale mu nie wyszło. Doczytał się rzeczy, których nie ma w moim poście.

Powodzenia. Kolejny kretyn i analfabeta wtórny.

I lepiej już się nie wypowiadajcie na ten temat, bo poraża mnie wasz debilizm - inaczej nie da się tego nazwać. Nie pogrążajcie się jeszcze bardziej.

Portret użytkownika Dominik007

Forma "w dyskoteki" jest

Forma "w dyskoteki" jest formą poprawną, koniec kropka. W dyskotece czyli w miejscu, w którym przebywasz. Gdzie napisałem, że forma "na dyskotece" jest nieprawidłowa? Pokaż mi to. Napisałem, że forma zdania "w dyskotece" jest w języku polskim "odpowiedniejsza".

Tak jak np z zasadami, typu coś np podejście do kobiety na ulicy i powiedzenie jej, jak bardzo Ci się podoba jest nie moralne, nie typowe, czy nie estetyczne, czyli nie inaczej jak narzucone przez społeczeństwo...
Na stronie podrywaj.org czytamy i wpajamy do swoich głów, że to co jest nie moralne, nie typowe, nie etyczne zależy tylko od nas, naszych poglądów, naszych wartości, naszego podejścia do życia.
To był tylko przykład.

"(...) Powodzenia. Kolejny kretyn i analfabeta wtórny.

I lepiej już się nie wypowiadajcie na ten temat, bo poraża mnie wasz debilizm - inaczej nie da się tego nazwać. Nie pogrążajcie się jeszcze bardziej."

"Kolejny kretyn i analfabeta wtórny" - rozumiem, że tyczy się to określenie zarówno mnie, kolegi bordowo-granatowy, oraz wszystkich innych użytkowników, którzy wg Ciebie nie mają racji lub popełnili jakiś błąd.

"(...) wasz debilizm" - i znowu obraźliwe słowo kierowane w naszą stronę.
To jest wyraźne chamstwo, my Ciebie ani saveriusa nie obrażamy, w ogóle nikt do Ciebie nie pisał, a Ty wyraźnie próbujesz doprowadzić do sprzeczki, konfliktu, w dodatku kierujesz obrazy w stronę użytkowników portalu. To jest złamanie zasad strony (regulamin) nr 3 czyli:
"3. Przejawy chamstwa internetowego będą usuwane, a autorzy chamskich tekstów banowani. To samo dotyczy "trolli" internetowych zaśmiecających www.podrywaj.org obraźliwymi ironicznymi tekstami nie przedstawiającymi żadnej wartości. Chamstwu mówimy nie!"
Ja nie wiem jak ktoś taki może być moderatorem.

Portret użytkownika rafciuuu

Chyba chłopaki jesteście na

Chyba chłopaki jesteście na wysokoproteinowej diecie i dopadło Was napięcie seksualne...

Co do tematu to na dyskoteki chodzą normalni ludzie, normalne kobiety i normalni mężczyźni chcący się pobawić.

Jeśli ktoś mówi, że kobiety w klubach są łatwe to rozumiem, że potrafi wyrwać każdą tam obecną niewiastę i zaciągnąć do łóżka po 15 min gadki. Jeśli nie potrafi tego zrobić to niech przestanie pierdolić i generalizować, że są "łatwe" bo to hipokryzja.

Jakby kobiety brały pod uwagę opinię takich kretynów to przecież by nie mogły wyjść potańczyć bo zaraz byłyby uznane za dziwki.

Idąc tym tokiem myślenia to dziewczyny chodzące do kościoła to same dziewice.

Portret użytkownika kangu

A jaki jest sens chodzić na

A jaki jest sens chodzić na takie wiejskie imprezy?

Portret użytkownika saverius

A jaki jest sens zadawania

A jaki jest sens zadawania takich pytań ziaf.

Saverius ile ty masz lat ??

Saverius ile ty masz lat ?? Irytujesz mnie!!

Portret użytkownika saverius

Gdybyś wykazał się minimalnym

Gdybyś wykazał się minimalnym rozgarnięciem, zobaczyłbyś ile mam lat. W przeciwieństwie do Ciebie, nie ukrywam wieku.

"Saverius ile ty masz lat ?? Irytujesz mnie!!"

Cool story bro. Nie tylko Ciebie tak poza tym. lol.

I serio skończcie. Żale do mnie kierować na priv.

Portret użytkownika Bastek

stronka sięga dna? nie ma już

stronka sięga dna? nie ma już o czym pisać?