Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Puby

15 posts / 0 new
Ostatni
dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0
Puby

Witam.

Mam nietypowy problem, ale bardzo trudny i ważny dla mnie.

Prosił bym pomoc w rozwiązaniu.

Wierzę w was :>

(temat był już poruszony w wątku "Ulica a kluby" (czy jakoś tak), ale nie chcę go zaśmiecać.

Więc chciałbym pójść do klubu/pubu/knajpy/etc (miejsca te będę dalej nazywał ogólnie "pubami" )

bo te puby to była by dla mnie okazja to pobycia z ludźmi. Na codzień jako osoba cierpiąca na lekki autyzm (zespół aspergera) nie prowadzę życia towarzyskiego. Właśnie te puby miały by być zaczątkiem tego.

Tylko że mam związane z tym następujące problemy:

1)Boję się że z powodu mojej choroby zacznę być wyśmiewany w pubie - pewne objawy widać. Niekiedy jak jestem gdzieś w grupie ludzi (np w autobusie) zaczyna się wyśmiewanie mnie przez osoby w moim wieku mimo że normalnie siedzę.

Jak tego uniknąć?

2)Kiedy mojemu lekarzowi zwierzyłem się z problemów że się boję iść to powiedział że nie mam iść do pubów bo mogę zostać "ciężko pobity" (cytat) - bowiem pijane osoby mogę nieświadomie sprowokować moją chorobą.

3)Dodatkowo moi rodzice dowiedzieli się od lekarza że mogę być "ciężko pobity" i nie pozwalają mi iść do pubu. Tj pozwalają ale na zasadzie "idź rób co chcesz ale my się będziemy martwić [i tu płacz i jęki]". Ja nie potrafił bym się tak bawić, zwłaszcza że matka ma chore serce i mogła by dostać od stresu zawału.

4)Gdyby rzeczywiście mnie pobito - nie byłbym w stanie się obronić bowiem przez moją chorobę jestem wrażliwy na ból (wystarczy uderzyć mnie w plecy był się z bólu zwijał, a u dentysty zywkle znieczulenia nie działają), mam obniżoną koordynację psycho-ruchową (więc pewnie kombinacja dżudo z krav-magą by mnie nie pomogła). Dodatkowo, cierpię na tzw "ślepotę twarzy" - bardzo trudno mnie zapamiętywać twarz. Wystarczy że ktoś mnie pobije i wróci do większej grupy ludzi i już nie wiem kto to.

Dodatkowo niektóre osoby w moim mieście znają mnie że szkoły i wiedzą że z wyżej wymienionych powodów jestem atrakcyjnym i łatwym celem do zrobienia "wp****dol"

5)Nie mam żadnych znajomych by z nimi wyjść do pubu ani rodzeństwa.

Proszę o pomoc.

Błagam

Sad Sad Sad

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

To, co piszesz o krav madze... ta samoobrona bazuje właśnie na naturalnych odruchach... pogadaj o tym z jakimś instruktorem, nawet 2 czy 3 wyjścia/chwyty jeśli dałbyś radę mogłyby wyjść na plus. Najbardziej hardkorowym wyjściem byłoby zakupienie gazu pieprzowego i strzał prosto w oczy - nie wiem jak z Twoją chorobą, czy możesz mieć przedmioty do samoobrony i czy przy okazji jakiegoś większego wypadku, co by z tego wynikło.

Naprawdę tak ciężko mi się wypowiedzieć... Moim zdaniem powinieneś próbować w miejscach mniejszych, oświetlonych i otwartych - jeśli poczucie sporej przestrzeni jest dla Ciebie odpowiednie. Spróbuj wybadać miejsca bardziej "kulturalne", jeśli nie masz takowych znajomych do wyjścia, lepiej by było jakbyś znalazł sojuszników... sądzę, że gdzieś na pewno dasz radę... Napisałeś, że nie masz rodzeństwa, a jakiś młody wujek, kuzyn?

Nie wiem też za bardzo jak mam Ci polecić rozbrajanie stanów agresorów... Dziwię się też, że skoro masz 20 lat to ludzie w Twoim wieku zwracają uwagę na Ciebie i że ktoś mógłby Cię pobić - dla mnie jest to ohydne. Choć ja przyjmuje postawę: "Wolę uniknąć walki, ale nigdy się jej nie wystraszę".

Dobrze kontroluj swój poziom energii. Utrzymuj go na stałym poziomie, niezbyt wysokim, staraj się być opanowanym ale nie spiętym.

Nie wiem, czy cokolwiek z tego co napisałem, będzie dla Ciebie przydatne...

Bądź silny i powodzenia

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Ok, dzięki za rady. Pomyślę o gazie.

Problem jest że nie mam nikogo z kim mógłbym pójść.

A obok pubów i podrywania na ulicy znacie jakieś inne miejsca gdzie się kręci dużo dziewczyn?

Pozdrawiam Smile

saverius
Portret użytkownika saverius
Nieobecny
Zasłużony
ModeratorWtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-03-28
Punkty pomocy: 1651

Słuchaj dorsz... Kolejki w sklepach, jakieś budki z lodami, ja nawet chodziłem do bibliotek/czytelni i czaiłem laski, które czytały, to co ja, wtedy można zagadać nawet durnie na zasadzie zainteresowań wspólnych.

Np kilka lat temu czytałem mangę. I chodząc po empikach do stoisk z mangami, trafiałem na fanki, które przeglądały i wtedy zagadywałem - gadka sama się nakręca, nawet nie trzeba mieć super otwieracza - one marzą, żeby ktoś je zaczepił w takich miejscach. Dobrze natomiast mieć przygotowane rutyny-historie o książkach itp, to może brzmieć dziecinne i nie jest to jakiś super podryw przypadkowej laski na chodniku, ale działa. Ja osobiście w empikach(a w Warszawie sporo ich) wyczajałem laski, które same przychodziły sobie pooglądać(aczkolwiek zaczepianie 2 też mi się zdarzało) - one po to tam chodzą, z nudów, jeśli spotka je coś niesamowitego, takie zaczepienie, nie bulwersują się i chętnie się otwierają.

__________________________________________________________

Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Ehh.

U mnie nie ma w mieście empików niestety Sad

A do biblioteki chodzę regularnie - żadnej dziewczyny nie spotkałem nie mówiąc o podrywaniu.

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

Kilka adnotacji:

Ad. 1) Skąd wiesz że osoby się śmieją z Ciebie a nie uśmiechają do Ciebie ? Czy nigdy z nikogo się nie śmiałeś ? Wolałbyś być całkowicie nie zauważalny czy wolałbyś aby ludzie śmiali się z Ciebie ?

Ad. 2) W jaki sposób obce osoby mogą prowokować tą chorobę, czy poznałeś szczegóły ? Czy może to jednak lekarz był ciężko pobity ? Zapytałeś się o jego zdanie na temat stereotypów jakie kreuje społeczeństwo ?

Ad. 3) Masz 20 lat i myślę że powinieneś pewne sprawy wyjaśnić rodzicom, np takie jak Twoje cele w życiu i to do czego dążysz. Myślę że zależy im na tym abyś był szczęśliwy.

Ad. 4) Czy zawsze z góry zakładasz że wszystko pójdzie źle a szklanka jest w połowie pusta ? Chłopie nie na tym się życie opiera.

Ad. 5) Więc na co czekasz ? Idź i ich poznaj.

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

Tomaszek899
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-05-24
Punkty pomocy: 0

Najpierw poznaj ludzi np na ulicy (albo bibliotece, parku, wlasciwie wszedzie mozesz probowac) w porze dziennej a pozniej z nimi mozesz wybrac sie do Pubu.

Ja chodze na imprezy bardzo czesto i ani razu nikt sie nie spruł. Poza tym mozesz poszukac kulturalnych klubow i wracac z nich drogami ktorymi chodzi duzo ludzi. O dostanie w pierdol bym sie nie obawiał.( Poza tym morda nie szklanka ).

To sa moje rady, nie wiem czy Ci sie przydadza ale probowalem pomuc.


Kiedys tez mialem problem po wyleczeniu nalogu od gier komputerowych.
0 znajomych.... poznalem ich wychodzac codziennie do sklepu do ktorego czesto chodzi młodzież (monopolowy) po cos do jedzenia itp...

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Tomaszek899: ja codziennie wychodzę w dzień na miasto.

Spaceruję ulicami ale nikogo nie poznaję.

Jak kogoś poznać? Co mam robić żeby poznać?

Tomaszek899
Nieobecny
Wiek: 18
Miejscowość: Lublin

Dołączył: 2010-05-24
Punkty pomocy: 0

podam ci przyklad z zycia wziety Wink

Kiedys siedzialem sobie z kolegami na miescie i saczylismy browarki i nagle przyszedl do nas jakis stary dziad z 65 lat.
Pyta sie czy moze sobie usiasc kolo nas. Zrobilismy mu miejsce i wyciagnal sobie piwo, otworzyl i pyta sie kto pije piwa. Ktos tam odpowiada: "ja pije", dziad wyciaga nastepne piwo i rzuca mojemu ziomkowi Wink Zaczelismy gadke z nim o kurwa jego mlodosci xd Gadal bardzo wolno i bardzo cicho tak ze wszyscy siedzieli i go sluchali zeby go nie zagluszyc Wink

I teraz ty moglbys zrobic podobnie tylko ,ze Ty mozesz sciagnac numer, powiedziec skad jestes, pogadac o wspolnych zainteresowaniach itp itd... Ustawic sie na piwo, impreze czy co tam by bylo.

I miej wyjebane co oni o Tobie pomysla bo przeciez ich nie znasz.

Jak podejdziesz z tekstem " Siemanko macie fajke? " przywitasz sie z kazdym, przedstawisz sie i ogolnie bedzie od ciebie bila pozytywna energia to NIE MA OPCJI zeby Cie dojebali chyba ze podbijesz do bandy cpunow ktorych uslyszysz z odleglosci kilometra.

Ja prawie na kazdej imprezie poznaje nowych ludzi.
Czasami bywa ze wychodze z nimi z klubu "pokolekcjonowac jakies kadzidelko", jak jestem glodny kupuja mi jakies drożdżówki, paluszki a pozniej browary i jest gitara Wink

Powodzenia ale wszystko stopniowo i rozsadnie zebys jakiejs lipy sobie nie narobil Wink

Jest 1000000000 tysiecy mozliwosci na poznanie nowych ludzi.
w miejscach np: mecze klubu z Twojego miasta, mozesz zapisac sie na jakas silownie albo cos tego typu.

PS alkohol tak rozluznia ze mozesz z pijanym ( albo jak jestes pijany ) pogadac o wszystkim

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Odpowiadam Smile

1)Stąd że towarzyszą temu niekiedy wyzwiska i żarty których kanwą są objawy mojej choroby - np machanie do mnie ręką przed oczami wykorzystując pewną wadę mojego układu nerwowego skutkującą reakcja na odruch że zamiast zamykać oczy cały się skulam (nie jest to lęk - taki objaw mam)

2)Podobno pijane osoby może drażnić moje towarzystwo.

3)Ja im tłumaczyć mogę. Ale kończy się że będą się martwić o mnie że mi coś się stanie. A u nich martwienie nieraz to agresja połączona ze stanem przedzawałowym.

4)Nie nie uważam.

5)Czekam aż się dowiem JAK poznawać ludzi.

Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

Ad. 1) czy wszyscy ludzie jakich spotykasz tak reagują ?
Ad. 2) Pewności nie masz ? Każdy pijany reaguje tak samo ? Przekonałeś się na własnej skórze czy to tylko bajka lekarza ?
Ad. 3) W takim razie siedź w domu opiekuj się nimi i sam skończ jako stary kawaler... oni też byli młodzi zapytaj ich czy chcą abyś skończył jako samotny facet który nie ma do kogo się odezwać
Ad. 4) Skoro nie uważasz, przeczytaj swoje wypowiedzi i znajdź jedną optymistyczną wersje wydarzeń.
Ad. 5) Wyjdź z domu, zacznij rozmawiać jak z rówieśnikami. Nic więcej Ci powiedzieć w tej kwestii nie możemy, musisz sam do tego dojść aby być skutecznym.

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Mi88-21

co do 3)

Mnie nie chodzi o to żeby przekonać ich żeby mnie puścili bo puścić mnie chcą.

Chodzi o to żeby nie denerwowali się i martwili się.


Mi88-21
Nieobecny
Wiek: 29
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2009-09-30
Punkty pomocy: 33

Mi od kiedy pamiętam mówili, że jak wychodzę to się denerwują i martwią i mówią dalej i pewnie będą mówić w końcu taka ich rola co mają innego powiedzieć ?

Nie odpowiedziałeś na inne pytania mam rozumieć, że większość Twoich obaw to iluzje które sobie wmawiasz bo Ci wygodniej ?

W każdej grze są zwycięstwa i porażki - to naturalna cecha rywalizacji. Jeśli chcesz grać i wygrywać musisz się liczyć z tym, że czasami poniesiesz porażkę. Jedyny sposób na uniknięcie porażek to przestać grać, ale wtedy też nigdy nie odniesiesz zwycięstw

dorsz
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Gryfice

Dołączył: 2010-06-05
Punkty pomocy: 0

Witam.

Niestety. Nie mogę się przemóc żeby iść do pubu.

Boję się pobicia.

Wszyscy których znam w realu mi to odradzają.

Gdybym miał z kim wyjść. Ale nie mam.

Jak się przemóc?

czarny-ksiaze
Nieobecny
Wiek: 17 (rocznik '93)
Miejscowość: plock

Dołączył: 2010-04-01
Punkty pomocy: 2

Stary, a możesz pić?
Zero znajomych, naprawdę zero?
Jeśli naprawdę się boisz znajdź kogoś w necie (nie tylko Ty masz takie problemy, że nie masz z kim wyjść)
Z tymi pijanymi to tylko taki wałek (ludzie pod wpływem każdemu mogą najebać, a Ty jesteś normalnym człowiekiem, ba, nawet masz lepiej, jeśli trafisz na normalnych ludzi (większe szanse na pomoc i zbesztanie tego, który Ci coś chce zrobić))
A tymi co się z Ciebie śmieją się nie przejmuj, bo to idioci i nie są tego warci, żebyś się nimi przejmował.
A co do rodziców - pójdziesz do pubu, wrócisz cały i zdrowy i oswoją się z tą myślą, że jesteś normalnym człowiekiem, na ulicy nikt nie wyskakuje z kosą.