Chodziłem z zajebistą panienką co lepsze ona się starała o mnie. Mówiła mi o sobie wszystko. Przed chodzeniem opowiedziała mi jak rok temu była z chłopakiem sporo starszym od niej jak go zobaczyłem to myślałem że padne taki ryj:D Opowiedziała mi że miała z nim swój pierwszy raz i za drugim z nim wpadła i na drugi dzien tabletkę wzięła. Powiedziała że zostawiła go bo ją zdradził. Prawda była inna bo rodzice jej kazali go zostawić. No i jak zacząłem z nią być byłem dla niej wszystkim robiłem co chciałem:D
Pewnego razu znalazłem u niej na tel wiadomość do koleżanki że jej były dzwonił no ale to zlekceważyłem. Pewnego wieczoru jej stara zrobiła awanture z naszego powodu i był problem w jej rodzine. Zaczeła mnie zaniedbywać no i tam napisałem parę rzeczy do jej siostry i ona zerwała:D
No ja panika prośby miesiąc itd. Cały miesiąc i nic aż znalazłem tą strone. Plan zastosowałem ale zjebałem finish. Było ze mnie kocha tęskni itd.
Miałem z nią się spotkać no i w grę wchodził sex. Jej wypada msza za wujka. Ja jade wieczorem na zalew a tam ona. Wysłałem kumpla co i jak a ta do niego że ja ją sledze:D
dobra jest:D. zacząłem ją napierdalać przez sms a ta mi odpisała że nic nie poradzi że od roku kocha jednego. Obecnie on wyjechał:D
Napisze do niej to odpisze. Kto ma jakieś propozycje dotyczące tego prrzypadku???
Dokładnie. Pamiętam te dwa razy, jak oczekiwałem siódmego dnia aby można było siknąć na test...
Tak czytając to stwierdzam, ze panienka ma trochę przesrane z powodu rodziców...zobacz obydwa przypadki a normalka, że laski potrafią zatęsknić emocjonalnie za byłym i takie tam Są podstępne i przebiegłe...
Gabriell, albo ziomek, albo laska się nie sprecyzowali. Typek pewnie doszedł w niej i ona poleciała do gina po tabletkę wczesnoporonną "na wszelki wypadek".
Mogło też chodzić o bardziej "szamańskie" aspekty. Niektóre kobiety uważają, że "czują" moment zapłodnienia.
"Co kobieta mówi, nie jest zawsze tym, co kobieta myśli". Trochę szamanizmu i bajek, jednak tabletkę mogła wziąć. Równie dobrze po pół godziny od stosunku mogła już być na prywatnej wizycie u gina
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Mogło też chodzić o bardziej "szamańskie" aspekty. Niektóre kobiety
uważają, że "czują" moment zapłodnienia.
ojojojoj - dobre klimaty! ale tak jest w życiu. ale autor wpisu ma rację - skomplikowana sprawa, nie ma co. Panienka kręci na maksa, huśtawki klimatów to góra to dół. manipulacja najwyższej próby. ja bym odpuścił...
Kawałek mięsa a jaką ma moc!