Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ważne kobiety

Portret użytkownika Sagułaro

Na samym początku zaznaczam, że najważniejszą kobietą mojego dotychczasowego życia, jest moja matka. Wspiera mnie, wierzy we mnie, przyrządza pyszne posiłki, wciska miliony iluzji także.. Ale która tego nie robi?

Do tej pory zbliżyłem się z kilkoma dziewczynami. Nie mam na myśli samej fizyczności, chodzi o więź psychiczną, głównie.
W gimnazjum zaprzyjaźniłem się z niejaką panną X. Była z niej dobra przyjaciółka, mogłem jej wszystko powiedzieć(właściwie, to napisać na gg/sms). Z mojej strony też mogła oczekiwać wsparcia. Pisaliśmy o wszystkim co wpadło do naszych młodych, naiwnych główek. Chociaż zdecydowanie najciekawszym tematem był seks... Tak, dwoje niespełna czternastolatkowie piszący o seksie. Oral, anal, zwyczajny, zabawa rączką. Zaproponowała mi, że kiedy skończymy 16 lat zrobimy to ze sobą. Nie podobała mi się, była mniej niż przeciętna- ale w jej osobowości byłem zakochany. Tak też zawarliśmy umowę. Z biegiem lat cieszę się, że nie została dotrzymana.

Nasza przyjaźń zakończyła się pół roku temu, pół roku po zdobyciu wiedzy tu zawartej. Dostrzegłem( a może tylko sobie to wmówiłem?), że jest dla mnie miła tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje. Odzywa się tylko wtedy, gdy czegoś potrzebuje.
Potwierdziła ona, że kobiety patrzą na swoich męskich 'przyjaciół' inaczej, niż jest to ogólnie przyjęte.

Panna Y, poznana rok temu. W walentynki wypada rocznica pierwszego kosza, którego od niej otrzymałem. Z nią pierwszy raz się całowałem(chyba, że przedszkole się liczy? Laughing out loud), jej piersi są pierwszymi zbadanymi przez moje ręce. Ona jako pierwsza przyprawiła moje serce Kucharkiem by zjeść je z frytkami.

Teraz wiem, że panna Y była znakiem zesłanym przez jakąś siłę wyższą, znakiem mówiącym 'Zrób coś z sobą, bądź zajebiście szczęśliwym człowiekiem!'.
Panna Y potwierdziła, że nie powinno się być miłym, kochanym, kupującym kwiatki misiaczkiem.

Panna Z, poznaną na nowo pod koniec wakacji 2010 także wypada tu opisać. Faktycznie znam ją od 4 klasy podstawówki. Jest pierwszą, której stanik został przeze mnie rozpięty( z panną Y musiałem działać bez rozpinania).
Pierwsza, której gierki potrafiłem rozpoznać. Jednocześnie najbardziej ogarnięta i poukładana kobieta, z jaką dotychczas miałem do czynienia. Los chciał, że nie udało się nam zbudować nic sensownego.
Panna Z potwierdziła, że pewność siebie jest ważnym czynnikiem naszej osobowości, że nie warto brać słów kobiet zbyt poważnie, ale robić swoje trzeba.

Kobiety są ważne, bo od każdej z nich można nauczyć się znacznie więcej, niż daje ta strona.

Odpowiedzi

Portret użytkownika lunático

Brawo Sagułaro!! Tez jak

Brawo Sagułaro!!
Tez jak teraz patrze wstecz na swoje kobiety,to widze gdzie robilem bledy,oraz to jakie one byly...
1 jaka mialem dala dupy na 2 spotkaniu,lumaczylem sobie ze nie jest latwa...lecz z perspektywy czasu widze ze byla latwa!! Tak najlepiej patrzec na swoje zachowania z perspektywy czasu lecz nie nalezy rozpamietywac zwiazkow,tylko uczyc sie na swoich bledach i gierkach kobiet !!

Portret użytkownika kakadu

Twoje przemyslenia sa spoko

Twoje przemyslenia sa spoko dobrze ze wpadasz na to co robiles zle Smile To jest poczatek przygody z tego co widze. Tak btw nurtuje mnie twoj nick. Zerznales go z wody za 60gr z Lidla? Laughing out loud

Portret użytkownika Sagułaro

Każdy dzień to początek

Każdy dzień to początek przygody Wink Tak, nick zerżnięty z nazwy wody ;P