Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Adepcie sztuki uwodzenia, przyszły uwodzicielu, obnażam przed Tobą "sekrety" PUA.

Portret użytkownika panxyz

Przyszły uwodzicielu !
W blogu tym, być może bardzo kontrowersyjnym, być może nie, mam zamiar pokazać młodym adeptom sztuki uwodzenia,
żeby nie pokładali zbyt wielkich oczekiwań i nadziei co do tej modnej ideologii (więcej facetów niż Ci się wydaje wie o PUA- to dowodzi jak wielu ma jednak problemy z kobietami, ciekawe gdzie tkwi przyczyna?). Część z was może uzna, że wylewam tu jakieś swoje żale jednak nie, do bloga zainspirowała mnie ostania rozmowa ze znajomymi puasami.

Pewnie wielu z was po tych godzinnych plażowania zastanawiało się, że przecież to w sumie nie wygląda tak jak w tych książkach i zadaje sobie pytanie "co robię źle ?".
O ile odpowiedzi może być dużo, to jednak
musisz sobie uświadomić, że wyniki z pua nie są adekwatne do korzyści z niego płynących takich jak nam się wydaje czyt. laski. Mimo, że mam w pracy nad sobą jeszcze dużo do zrobienia, to to co w tej chwili osiągnałem wyciągnęło mnie z gówna w jakim żyłem rok lub dwa temu i wcześniej. Aczkolwiek, wyniki prawie zerowe i co ciekawe jak ostatnio rozmawiałem o tym ze znanymi mi puasami okazało się, ze każdy myśli tak samo i uważał, że tylko on tak ma.
Na pewno nie jestem zajebisty, ale no jeśli ktoś ma inaczej i wchodzą mu podejścia w klubie/DG tak żeby mieć po tej znajomości coś więcej niż numer lub kc bez odzewu to z chęcią się z wami spotkam i zobaczę, może jednak się mylę ale jak dla mnie dowodem na to, że pua jest tym tak zwanym gównem w zajebistym papierku są koloesie którzy siedza w tym długie lata, plażują po 5godzin dziennie, i na 10 zebranych numerów odbierają 3-4 laski z czego moooże z 1 wejdzie spotkanie a to i tak dobry wynik.
Znam takie przypadki, gdzie koleś zrobił jedno podejście w życiu i pewne ostatnie bo okazuje się, że laska chciała się spotkać i sa już parką dobry czas jednak nie o tym tu mówimy. Mówimy o tym, czy na prawdę chcecie chodzić po 5godzin po mieście żeby przy okazji z wielkim szczęściem spotkać się z jedną kobietą ? Zastanówcie się 5godzin, czasami dziennie, jeśli poświęcilibyście na te plażowanie (bo jednak z poczatku warto to robić) 1 godzine dziennie a reszte na jakąś pasję, to bylibyście w niej ZAJEBIŚCIE DOBRZY. A co przyniesie wam 5godzin chodzenia po mieście dziennie ? Może 1 -2 spotkania tygodniowo.
Jeszcze jedna kwestia, widze pod blogami niektórych tutaj, głównie z advenced komentarze typu "chiałbym być taki jak ty", "zazdroszcze ci" itp. Nasuwa mi się po przeczytaniu tego jedno pytanie: KIM TY KURWA JESTEŚ skoro Twoim największym marzeniem jest być takim jak koleś, który przez 5godzin dziennie lata po ulicy a w weekendy po klubach i zbiera numery ?

Nie chcę tu krytykować całego pua, ani puasow, bo wiedza oraz doświadczenie może Ci się przydać w wielu przypadkach
ja na przykład w porównaniu do tego co było kiedyś, przy moich znajomych stałem się osobą na prawdę towarzyską,
nie boję się występów publicznych, poprawiłem znacznie lifestyle, doszły nowe pasje i jestem szczęśliwy.
Jednak haremu dzięki tej wiedzy nie otworzysz. Puasi to też zajebiści ludzie ze świetnymi osobowościami, których
warto poznawać jednak jak dla mnie to nie dlatego, żeby iść poplażowac tylko by wymienić swoje poglądy i porozmawiać
na tematy, o których jednak z większością ludzi nie porozmawiasz, to z kolei prowadzi w pewnym stopniu do tego
o czym mówił Niko Laos ?

Kolejna sprawa to ebooki i cały syf w nich zawartych, wiecie ile jest prawdziwych informacji w tych książkach?
Tak na oko, bez jakichś badań 20% i największą tajemnicą wszystkich guru jest to, że tak na prawdy nie ma w tym żadnej tajemnicy, wszystko macie na tacy a szukacie w kolejnym ebooku czegoś co zmieni wasza grę.
W pua nie ma sekretów, a ludzie których tak bardzo podziwiacie, to normalni ludzie, a nie supermani (bo tak ich idealizujecie). Pua to przede wszystkim pewnośc siebie i doświadczenie, a nie jakieś czary mary.
Ile razy było się świadkiem akcji tak zajebistej jak z ebooka od największych guru albo i lepiej, laski z maślanymi oczkami i wszystkie te piękne epitety, a później okazało się, ze nie odbiera.

Wiecie jak wygląda to, że mój znajomy ma fc średnio raz na tydzień albo i częściej ? On plażuje CAŁY CZAS nie robi nic innego tylko plażuje, 10 godzin dziennie, 100 podejść dziennie, w dodatku ma duży plus którego my tutaj nie mamy.

"Odkryłem, że kobiety są po to by się w nich spuścić" - xxx
nie ma go na tym forum i prawda jest taka, że jak będziesz chodził po kilka godzin dziennie po mieście, żeby wyruchać poznaną laske dojdziesz do takich samych przykrych wniosków.

Jeśli ktoś z plażuje i uwodzi z pasji to proszę bardzo nic do tego nie mam, trzeba zauważyć że tak na prawdę jest to mały procent z tych którzy tu trafiają i zdecydowana większość to ludzie chcący sobie poprawić samopoczucie
i dowartościować się wyruchaniem jakiejś laski (szczere rozmowy z innymi, nie moje z dupy wzięte domysły).
Większość ludzi się zmusza do podejść, tak jak robiłem to ja przez pewien czas, co jest bardzo niszczące, widzicie
puasa który z uśmiechem lata od dziewczyny do dziewczyny, a nie wiecie jak bardzo go to męczy i jak bardzo walczy
ze soba by robić te podejścia. Zabawne jest to, że ilekroć pada na forum pytanie "kto z was nawiązał dłuższą relację z laską poznana na DG?" pozostaje ono bez odpowiedzi.

Krytyką mojego bloga jest nadzieja pokładana w pua, a morał ma być taki: czas który chcemy przeznaczyć na puste wyjścia w miasto przeznaczamy na poprawe lifestylu.

Nie chcę tu w komentarzach kolejnej wojny, więc jeśli dojdzie do jakiejś ostrej wymiany zdań, usunę bloga.