Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Lepiej bez uczuć.

Portret użytkownika Pierrot

Gimnazjaliści i licealiści, a także studenci na utrzymaniu mamusi, romantyczne laski oraz chłopcy, którzy zdradzą kumpla którego znają od lat za cień zainteresowania atrakcyjnej kobiety nie czytać ! Upsss ... mało kto przeczyta. To czytajcie jak chcecie Smile

Poznajesz kobietę. Doskonale pamiętasz pierwszy moment, kiedy ją zobaczyłeś, była taka piękna. Spotkania cudowne jest chemia między Wami. Ona się rumieni Tobie jest gorąco - jest tak cudownie. Pragniesz mieć ją przy sobie. A ona zaczyna się oddalać, zaczyna swoje gierki – nie wiadomo po co i po chuj – przecież jest dobrze. Ty się wkręciłeś, ona to widzi i jej przestaje zależeć, ale chce mieć Ciebie na orbicie – jeszcze. W tym momencie zawsze padają zapewnienia, słowa, które nic nie znaczą, ale w które starasz się wierzyć – przecież było tak dobrze. Ona zaczyna rozgrywać tak sytuację, że między Wami pojawiają się osoby trzecie – zaczyna się robić szopka w której Ty grasz rolę błazna, frajera. Informujesz ją o tym. Ona sobie nic z tego nie robi. Jest dumna, bo jest adorowana, jest w centrum uwagi. Bum ! Wprowadzasz swoje zasady. Jest młyn, rozstajecie się. Tracisz kumpli, tracisz ją, zostajesz znowu sam. Potem następuje niezgrabna próba powrotu, na początku jest miło, ale potem wspomnienia wracają – złe wspomnienia i następuje rozstanie definitywne. Po ostrym kacu emocjonalnym zaczynasz żałować, że traktowałeś ją dobrze, że po pierwszym krzywym ruchu nie złapałeś dystansu, ewentualnie nie spuściłeś jej w kiblu, bez emocji jako pierwszy. Zastanawiasz się też, jaki sens jest tego, co Cię spotkało ? Jakie lekcje z tego wynikają ? I dochodzisz do wniosku, że tak jak rak, jak śmierć po potrąceniu przez pijanego kierowcę, ta toksyczna relacja nie ma głębszego sensu, ból ciebie, ani jej nie uszlachetnił, nie potrafisz też jej do końca wybaczyć, wiesz, że gdybyście się spotkali, starałbyś się być miły, ale wystarczyłaby tylko mała iskra, a wywaliłbyś jej wszystkie winy w jednej chwili, gdzieś ta idiotyczna i nic nie wnosząca chęć zemsty i sprawienia cierpienia człowiekowi, który nas zranił zostaje emocjonalnie zapisana i nie da się ją wymazać żadną gumką. Nie szukasz konfliktu, ale wiesz, że jeśli byście się spotkali, to konflikt nastąpiłby nieuchronnie.

Mija czas. Spotykasz inną i nie wkręcasz się jak idiota. Jesteś kulturalny, na poziomie, ale nie rusza Cię ona, bo masz wklepane pod deklem, że ta kobieta może Cię tak samo zostawić, bez mrugnięcia, jak poprzednia, cały czas pamiętasz złe emocje. Twoja nowa kobieta, zaczyna typowe kobiece gierki – myślisz – „Boże mój drogi, jakie to proste, gdy ma się autentycznie wyjebane”. Pewnego dnia chcesz się z nią ustawić. Zgadza się. Dzwoni do Ciebie i pyta: Gdzie jesteś ? A Ty jesteś u znajomej. Furia. Tak jakbyś się z tamtą kochał. Wyzywa, że ją zdradzasz, choć jej nie zdradziłeś. Twoja obecna kobieta informuje Cię, że możesz iść spać na dworzec, ale nie chce się z Tobą dziś spotkać – śpisz u koleżanki. Potem rano dostajesz esemesa, że ją też odwiedził kolega. Odpisujesz: „No powiedz, powiedz jak było !” I nie czujesz, ani grama zazdrości, szczerze jesteś zaciekawiony. Na to ona zaczyna całą litanię o tym jaki jesteś zły, wyrzuca Ci zdrady których nie było, samolubstwo, braku uczuć. Czytasz, to i czytasz w końcu dzwonisz do niej i ze spokojem w głosie odpowiadasz, że dziękujesz za miłe chwile, cześć. Nie próbujesz tego naprawiać, bo nie ma czego, a nawet jesteś dumny z siebie, bo nie masz żadnego kaca, nie cierpisz, nie bierzesz jej słów do siebie, albo je olewasz: „Twierdzisz, że jestem sukinsynem ? Oj dlaczego jesteś taka nerwowa, opanuj się, było miło się skończyło.” Przy okazji tracisz kilku kumpli, którzy chcą zamoczyć i wysłuchują od tamtej jaki to jesteś zły.

Potem jest kolejna dużo starsza i poznajesz, co to seks w pełnej odsłonie. Dymasz ją regularnie i w każdej chwili, gdy ona zaczyna coś marudzić o związku pokazujesz jej: STOP. Spotykamy się tylko na seks, kokietujesz ją cały czas, rozpalasz, dymasz i tak wkoło. Potem ona łamie jakąś zasadę, przestaje być słowna. Aha … myślisz – zaczyna się i przyjmujesz to wszystko na spokojnie – no z dwa miechy i będzie koniec trzeba się zwijać. Ona zaczyna gierki, żeby ci dołożyć, że nie chciałeś się z nią związać, że nie wszedłeś pod pantofel. Najlepsza jest gierka z tych „Przeproś ! Za co ? Za to co zrobiłeś ? Ale ja nic nie zrobiłem złego ? Przeproś ! Bo z nami koniec ! Jesteś pewna ? Jestem pewna ! No to cześć i odchodzisz i znowu nie masz kaca jak po tej pierwszej, którą pieszczotliwie w myślach suką nazwałeś i tak siedząc i rozmyślając dochodzisz do wniosku, że gdybyś się wkręcił w dwie następne tak samo, skończyłbyś z wielkim kacem, z dołem, ze złymi emocjami, a tak podszedłeś do tematu poderwałem, dymaliśmy się i tyle.

End. Nie wiem, czy też tak macie, że potraficie spotykać się z kobietą, a się nie zakochiwać, trzymać dystans i ostatecznie na tym „braku uczuć” wygrywać, bo już następnego dnia możecie iść do pracy, jesteście wydajni i nie zastanawiacie się „dlaczego ona mi tak zrobiła, przecież tak ją kochałem” tylko „zrobiła, co zrobiła, ale i tak jej nigdy nie kochałem, o kurwa zapomniałem !!! Jak mogłem zapomnieć !!! Muszę wymienić olej i filtr oleju w samochodzie !

Plus takiego podejścia do sprawy jest jeszcze taki, że uczucie zazdrości jest obce. Jak mnie zdradzi to koniec. Nie będę z siebie robił idioty i warczał na każdego mężczyznę, który ją podrywa, zdradzi, nie spada i tak jej nie kocham, nie zdradzi, będzie miała wszystko, czego potrzebuje.

Sexy Tęsknie za Tobą miśku. Przepraszam, że Cię zraniłem chodź nie wiem za co Sexy Wybacz mi. Zrobię dla Ciebie wszystko Sexy Sexy Sexy

Odpowiedzi

Portret użytkownika progresman

Zajebiste ! Tez tak mam bedac

Zajebiste ! Tez tak mam bedac w zwiazku nawet. Choc nie odrazu sie tego nauczylem.

Portret użytkownika Pierrot

Masz 19 - lat. Nie wierzę, że

Masz 19 - lat. Nie wierzę, że to jeszcze umiesz. Wydaje Ci się, że umiesz - tak jak wielu facetom - ale jeszcze nie umiesz - w to nie uwierzę.

Portret użytkownika Elba

Przeczytałam (jestem

Przeczytałam (jestem romantyczna, ale czy laska? - trzeba by się zastanowić...)

O matko z kim Ty się spotykasz?
Nie wierzę.
Nie ma normalnych kobiet w Twoim otoczeniu?

Zastanawiające.

"Najlepsza jest gierka z tych „Przeproś ! Za co ? Za to co zrobiłeś ? Ale ja nic nie zrobiłem złego ? Przeproś ! Bo z nami koniec ! Jesteś pewna ? Jestem pewna ! "

A to już kompletny kosmos Laughing out loud
Choćbym rok myślała, nie wymyśliłabym.
Już widzę DOMINĘ stojącą z pejczem nad facetem - Przeproś!
A biedny facet (na kolanach, z wypiętą pupą) - Za co?
A DOMINA (pokazując na miskę z wychlapanym jedzeniem) - Za to co zrobiłeś?
Laughing out loud

Uwaga
Moje wypowiedzi są nacechowane dużą dawką humoru, proszę ich nie brać dosłownie i zachować spory dystans.

Portret użytkownika Pierrot

Z kim się spotykam ? Tylko z

Z kim się spotykam ?

Tylko z najlepszymi babkami na mieście Smile.

No tutaj nie mogę zachować dystansu !!!

"Nie ma normalnych kobiet w Twoim otoczeniu ?"

Nie obrażaj moich byłych kobiet !

Zależy, co uważasz za normalność, bo normalne kobiety, zwyczajne kobiety są nudneee ... .

Wszystkie przeze mnie opisane, były top w swoich środowiskach, wszystkie miały wianuszek adoratorów, każda była ogarnięta i finansowo niezależna, każda pracowała, a jedna z nich skończyła dwa kierunki studiów i dawała korepetycje z trzech języków, wszystkie mają bogate życie towarzyskie, a to jak ustawiały facetów - bajka. To są kobiety na poziomie, lekko powalone, ale to właśnie w nich kochałem i kocham nadal. Co do seksu. Zero nudy Wink. Skończyło się jak się skończyło, ale wspomnienia i akcje które z nimi miałem są dla mnie wyznacznikiem, co można robić z kobietą i jaką możemy mieć frajdę. Niestety z takimi paniami trudno zbudować związek, a emocje są takie jakbyś była cały czas na haju, naprawdę trzeba umieć zachować rozsądek, bo skończy się katastrofą. Ale fakt, faktem jak kręciłem z takim kociakiem to czułem, że żyję, a z normalną kobietą no jest bezpieczeństwo, rutyna, nuda.

Portret użytkownika Pierrot

Nie powiedziałbym, że moje ex

Nie powiedziałbym, że moje ex były słabsze emocjonalnie Smile. Wręcz przeciwnie, to w swoich kręgach one są Sprite Smile. Nie powiedziałbym, że chciały tak związku i nie liczył się dla nich seks Smile.

Miałem tak ostatnio. pierwsze

Miałem tak ostatnio. pierwsze spotkania były ok. na ostatnie odpierdzieliła się jak nigdy i się włączyły rozkminy w mojej głowie. Poza tym super się z nią spędzało czas. ustawiłem się na kolejne ale odwołała w dniu spotkania. Okazało się, że tak sobie wmówiłem jej atrakcyjność, że jak zobaczyłem smsa to aż mi się gorąco zrobiło. Gierka? Olewka? Co by nie było brak alternatywnego terminu więc ja nie wyskakuje przed szereg. nie jest jedyną na tym świecie.
Na początku był zimny prysznic. Teraz traktuję to jako lekcję pokory.

Portret użytkownika baudelaire

Prawdziwy z Ciebie skurwiel i

Prawdziwy z Ciebie skurwiel i badboy:). Daleko zajdziesz w zyciu:)))

Portret użytkownika Pierrot

Skąd brak szacunku w tej

Skąd brak szacunku w tej ironii ?

Źle mnie odbierasz, ja osobiście uważam te relacje za porażki, nie mam żadnej satysfakcji, staram się pokazać, że utrata kontroli z niewłaściwą kobietą może doprowadzić do katastrofy, a lekki dystans i pilnowanie swoich spraw i zasad pomaga wyjść z kryzysu i iść dalej przez życie. Jestem ciekaw, co Ty zrobiłeś w takich sytuacjach ? Ja niestety nie widzę innej opcji, jak dać kobiecie wolną rękę: "chcesz odejść, odejdź". No chyba, że Ty masz mądrzejsze rozwiązanie:

- przyjaźń damsko - męska;
- latanie z kwiatkami;
- obrażanie i wyzywanie kobiety,
- dawanie drugiej, trzeciej szansy;
- proszenie o kolejne szanse.
- wiara, że wezmę się za siebie i za dwa lata ona rzuci mi się w
ramiona;
- bawienie się w rozstania i powroty;
- zabawy w chłodniki i inne techniki;

Proszę pochwal się ? Masz lepszy pomysł ? Niż pozwolić odejść ?

Co do Badboya, dla kobiety, która mnie szanuje jestem wstanie zrobić bardzo, bardzo dużo, dla kobiety która mnie nie szanuje nie zrobię nic i niestety właśnie wtedy ta ex - kobieta traktuje mnie jak skurwiela, bo co ? Bo nie prosiłem o łaskę. A faceci w około tej kobiety zaczynają ironiczne podjazdy i wspieranie kobiety, a dowalę mu, a może ona ze mną będzie ? Tak jest solidarność plemników Smile.

Portret użytkownika baudelaire

Jak zapewne widzisz swiat nie

Jak zapewne widzisz swiat nie jest ani czarny ani bialy. Wydaje mi sie, iz fakt ze nie widzisz odcieni szarosci powoduje ze myslisz tak a nie inaczej. Ja radykalom mowie stanowcze NIE, bo kobieta to nie zwierzatko ktore mozesz wytresowac tak jak Ci sie podoba;)

Portret użytkownika Pierrot

Cały czas próbujesz mnie

Cały czas próbujesz mnie wcisnąć w rolę, nakładasz mi "gębę" skurwiela, bad boya, radykała, a teraz stręczyciela tresującego kobiety. Uwierz, że te kobiety o których wspomniałem nie da się "wytresować", wielu pewnie próbowało przede mną, zamknąć je w "złotej klatce", bądź wyszkolić, ale to nie jest ten typ kobiet.

Co do mojego pytania nie dałeś odpowiedzi, za to sprytnie odwróciłeś kota ogonem. Czy jednak uważasz nadal, że jak się coś zaczyna sypać to można to odkręcić, bo ja uważam, że jak się sypie to jest już za późno, lawina zaczyna schodzić i trzeba spieprzać - nie mówię tu o związkach, gdzie są dzieci itp. Mężczyźni próbują ratować te sytuacje czego przykład jest na forum i jakoś im się nie udaje.

Portret użytkownika baudelaire

Oczywiscie. Tak. Robie z

Oczywiscie. Tak. Robie z Ciebie streczyciela.
"zrobila co zrobila ale i tak jej nigdy nie kochalem" Smile
Wez przeczytaj pare razy co napisales a pozniej jeszcze kilka razy i dopiero pozniej wroc do tej dyskusji.
Mylisz sie ze trzeba spieprzac jak sie zaczyna sypac i mylisz sie ze to jedyna sluszna droga.

Portret użytkownika Pierrot

Wiem, że to robisz. "zrobila

Wiem, że to robisz.

"zrobila co zrobila ale i tak jej nigdy nie kochalem" - no to tak, bo to zła kobieta była, co w tym dziwnego.

"Mylisz sie ze trzeba spieprzac jak sie zaczyna sypac i mylisz sie ze to jedyna sluszna droga".

Tak, tak właśnie myślę. O tym jest cały blog przecież do jasnej cholery ! Właśnie o tym, że jak się wycofujesz (bo wyczuwasz, co jest już grane) to nie masz kaca, w porównaniu do sytuacji, gdy nie wyczuwasz, co jest grane, a panna ewidentnie robi Cię w ch*j. Właśnie blog jest o tym, że jak panna leci w ch*j z Tobą, to trzeba spieprzać dopóki całkiem się nie wkręcisz, co potem i tak kończy się stanem "zeszmacenia totalnego" i "spuszczeniem w kiblu" przez Pannę.

Podaj swoją opcje, a nie tylko krytykujesz mnie i krytykujesz, dobra teraz proszę Ty się pochwal swoją opcją.

Uprzedzasz jej cios, robisz unik i walisz z emocjonalnej dyńki.
Potem ona napuszcza na Ciebie Twoich / Waszych znajomych i definitywnie jesteś usuwany ze środowiska, jako wcielenie zła które dmuchało anioła niewinności.

Portret użytkownika baudelaire

Zdecydowanie za duzo w Tobie

Zdecydowanie za duzo w Tobie negatywnych emocji. Albo sie uspokoisz, albo skonczymy ta dyskusje.
Myslisz tak jak myslisz, bo dostales po dupie od jakiejs niuni i teraz wspanialomyslnie wymysliles ze nie bedziesz sie zakochiwal, to bedziesz bezpieczny i juz zadna nie zrani Twojego delikatnego serduszka. Chlopie, to jest dopiero pizdowatosc do n-tej. Masz 28 lat a pieprzysz jak potluczony, sorry ale ktos Ci musi to powiedziec.
Jak juz bedziesz znow wchodzil w relacje z kobieta, sprobuj myslec mniej negatywnie i nie skupiac sie na tym ze jak sie rozjebie, to sobie pojdziesz i wstaniesz rano bez stresu do roboty bo sie nie zakochales. Pomysl zwyczajnie o tym ze moze nie bedzie tak zle i panna z ktora sie spotykasz to nieglupi, wartosciowy czlowiek ktory tez oczekuje fajnego, uczciwego zwiazku. Moze wtedy kolejny raz nie zjebiesz tego swoim nedznym nastawieniem do pokochania.

Portret użytkownika Elba

I w zasadzie - mogę się pod

I w zasadzie - mogę się pod tym podpisać (choć ja ujęłabym to znacznie łagodniej).

Portret użytkownika Pierrot

masz odpowiedź na priv, tutaj

masz odpowiedź na priv, tutaj nie będziemy tego ciągnąc.

baudelaire to była tylko

baudelaire to była tylko odpowiedź na bloga

"Nie wiem, czy też tak macie, że potraficie spotykać się z kobietą, a się nie zakochiwać, trzymać dystans i ostatecznie na tym „braku uczuć” wygrywać,...."

Sytuację z tą dziewczyną opisałem tylko zdawkowo żeby nie spamować swoimi "problemami" bloga kolegi. Może jak byś poznał całą historię znajomości z tą dziewczyną to byś inaczej to skomentował.

Portret użytkownika Guest

wygodne, ale... przykre

wygodne, ale... przykre

Portret użytkownika Pierrot

... przykry jest widok faceta

... przykry jest widok faceta szczerze zakochanego, ale nie szanowanego przez swoją kobietę, takiego który kocha i nie wiem, że cokolwiek nie zrobi i tak ta panna będzie go miała w dupie, coraz głębiej i głębiej ...

Portret użytkownika Guest

byloby idealnie, gdyby w

byloby idealnie, gdyby w kwestii uczuc istniala rownowaga... czasem niestety czynniki zewnetrzne bardzo istotnie moga na nia wplynac...
Zgadzam sie, ze to przykre...

Portret użytkownika Pierrot

Równowaga to mit Guest. Jak

Równowaga to mit Guest. Jak ją złapać ? Jak ją chwycić ? Skoro ona jest szalona, a Ty napalony, a wokół toczy się życie Smile. Chodzi o to, żeby z takich akcji nie wyjść znokautowanym emocjonalnie, bo poobijanym się jest zawsze, ale dla takich emocji WARTO !!!

Portret użytkownika Guest

28 lat.,... hm.... Jeszcze

28 lat.,... hm.... Jeszcze warto

baudelaire- znakomite

baudelaire- znakomite podsumowanie, serio Laughing out loud

"Żeby uniknąć dramatów - trzebaby się wyzuć z uczuć, odmówić sobie prawa do emocji i po prostu nie angażować się w żadną relację. Chyba proste, że tak się zwyczajnie NIE DA. Przy jakimś tam talencie do obserwacji ludzkiej natury po iluś tam latach i iluś relacjach wyrabia się coś na kształt instynktu, ale 20-latek nie ma prawa takiego instynktu posiadać - bo to przychodzi z wiekiem i z doświadczeniem. W wielu dramatycznych przypadkach naprawdę nie ma co sobie wyrzucać winy, bo nie ma chuja we wiosce, żeby się nie dać złowić na taką wędkę. Czujność czujnością, jasne, ale nikt robotem nie jest i nie wszystko zależy tylko od nas."
Cytat z blogu MrSnoofie http://www.podrywaj.org/blog/o_u...

Pierrot ale z ciebie bohater Laughing out loud

Portret użytkownika Pierrot

Bohater ? Chyba anty -

Bohater ? Chyba anty - bohater. Masz 19 lat, kiedyś przyznasz mi rację, jeśli zaczyna się "sypać" z kobietą to już tego nie naprawisz, wspomnień nie da się usunąć, zdrady i kłamstwa rzutują na przyszłość związku i nie ma powrotu do tego, co było, zrozumiesz to, gdy poczujesz to na własnej skórze, a poczujesz. W końcu jak przez to przebrniesz, to będziesz się zachowywał tak, jak ja, będziesz dobry i przyjaźnie nastawiony, ale będziesz też bronił własnej autonomiczności - za nim jednak do tego dojdzie, czekają Cię turbulencje - inaczej nie zrozumiesz.

Portret użytkownika WGX

Świetny blog! Osobiście

Świetny blog! Osobiście przeżyłem podobne sytuacje i wyciągnąłem z nich te same wnioski co Ty. To jedna z ważniejszych lekcji jakie dostałem Laughing out loud

Portret użytkownika BoskiP

Ile ja bym dał żeby

Ile ja bym dał żeby podchodzić do tych spraw całkowicie wyprany z emocji ;s

Portret użytkownika Pierrot

Całkowicie wyprany ? Złapiesz

Całkowicie wyprany ? Złapiesz dystans z czasem i tyle. Co nie znaczy, że nie ma emocji, zawsze są.

Portret użytkownika BoskiP

Ważne żeby nie pojawiały się

Ważne żeby nie pojawiały się zbyt szybko, bo równie szybko coś się spierniczy Wink O to mi głównie chodziło

Portret użytkownika _Alvaro_

Główna, ile mniej byłoby

Główna, ile mniej byłoby tematów na forum z takim podejściem Smile

Portret użytkownika Pierrot

Zawsze będą takie tematy, bo

Zawsze będą takie tematy, bo za tą wiedzę trzeba zapłacić emocjami, tego nie da się wyuczyć. Widzisz tu niektórzy nazywają mnie "skurwielem". To ja się pytam: Co jest lepsze ? Najebany facet, proszący swoją ex która przyprawiała mu rogi o powrót i ogólnie miała go w dupie. Czy facet który po rozstaniu idzie rano do pracy, przecierpi swoje, ale nie robi dramatu.

Portret użytkownika _Alvaro_

Szczerze mówiąc odpowiedź na

Szczerze mówiąc odpowiedź na Twoje pytanie jest dla mnie oczywista. Ponieważ podzielam Twój światopogląd, który reprezentujesz w tym blogu. Także byłem w długim związku który skończył się odejściem kobiety. Cóż swoje przeżyłem, ale wnoszę to jako zapłatę za to jaki teraz jestem i czego się nauczyłem. Chcąc nie chcąc najlepsza nauka wynika z doświadczenia i w zasadzie najdłużej pamięta się tą która przychodzi z "bólem".

Pozdrawiam i życzę powodzenia
_Alvaro_