Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Piękne kobiety

Portret użytkownika Mendoza

Totalny przypadek kazał pochylić się nad klawiaturą. Oglądałem właśnie stary film, gdy nagle coś mi się przypomniało, co mi po głowie chodziło.

Piękne kobiety.

Myślę, że napalone chłystki ograniczone wyobraźnią, nie mogą rozdzielić fizyczności od przydatności. Nie pojmując złożoności życia, uznają piękne - jako 10/10, charakter uznajać jako - trzeba się dopasować (UWAGA) DO NIEJ.

Chciałbym tutaj rozwiać ten MIT.

Piękne WCALE nie oznacza, że będzie człowiek z nimi szczęśliwy. Tak się po prostu urodziły, co tylko na pierwszy rzut oka czyni je tymi porządanymi.

Chciałbym nadmienić, że piękno kobiet mi nie przeszkadza, pragnę wam zwrócić uwagę, że są rzeczy o wiele ważniejsze niż to, co oczy fizycznie widzą. Uroda bowiem, po dwóch miesiącach nie robi już ŻADNEGO wrażenia. Możecie mi wierzyć, nie przeczytałem tego tylko przeżyłem to wiele razy.

Myślę, że zamiast wyobrażania sobie tej pięknej łani u swojego boku, warto sobie również zadać pytanie : "Kogo ja potrzebuję??" "Jaka ma być dla mnie??" "Jakie obowiązki ma chętnie wypełniać??"
"Jakie wartości są obowiązkowe??", "Czym ona się kieruje w życiu??"

Facet, który ma więcej do zaoferowania prócz swojego wyglądu, z pewnością powinien zadawać ówże pytania.

Wrócę do ograniczeń, wiele młodych, wyobraża sobie piękne = wartościowe, 1 do 1. I dopóki tego nie zweryfikuje, może mu zostać tak do końca życia. Pół biedy, jak sobie będzie obczajał i wyobrażał, gorzej jak z taką się zbrata i będzie oczekiwał tego, co mu wyobraźnia podpowiada, bez spojrzenia na stan rzeczywisty. I tu dopiero spotyka się sens mej wypowiedzi.

Oddzielcie marzenia od stanu rzeczywistego. Im mniej się wyobraża, kim jest ta dupencja, a im więcej sie patrzy, jak się zachowuje, tym lepiej.

Z bogatego doświadczenia swojego jakże i bliskich przyjaciół. Polecam. Patrzeć na urodę owszem, ale na charakter i motywy działań jeszcze bardziej, i to wnikliwiej, i na podstawie jej myślenia stawiać ocenę a nie jej lustrzanego odbicia. Bo uroda, powszednieje z dnia na dzień, z jej osobowością bowiem, będziecie się stykać CODZIEŃ. Związek w większości polega na dogadywaniu się. Trzeba się kłócić i stawiać granice, kto bierze sobie tępą dzidę, ten sra w swoim życiorysie. To nie film. Film mija po trzeciej miłości. I dobrze! Związek jest wtedy bardziej stabilny, mniej wzniosłości napędzanej wyobrażeniami z dupy, więcej wygodności, więcej zwykłego życia, więcej zwyczajnych wtorków i stabilności.

Jeszcze raz do kupy.
Przemyślcie jakie życie chcecie prowadzić i jaka kobieta do was pasuje. Czego chcecie a czego nie. Często gęsto, cicha Kasia z drugiego bloku zawsze chętna do pomocy lepiej się do wspólnego życia nadaje, niż ta ostra Oliwia z innej dzielnicy co szuka uwagi.
Fakt, na zdjęciach wygląda atrakcyjniej, ale to tylko zdjęcie, zapisany ułamek sekundy, a żyć z sobą trzeba codziennie.

Odpowiedzi

" Uroda bowiem, po dwóch

" Uroda bowiem, po dwóch miesiącach nie robi już ŻADNEGO wrażenia."

hmmm...
Na mnie po 3 latach związku dalej "jej" uroda robiła ogromne wrażenie, fajnie jak taka ładna łania pałęta się po mieszkaniu.