Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Ciężka sprawa...

2 posts / 0 new
Ostatni
Michael91
Nieobecny
Wiek: 20
Miejscowość: Białystok

Dołączył: 2011-06-20
Punkty pomocy: 1
Ciężka sprawa...

Witam! Otóż od jakiegoś czasu przedstawaiełem tu swoje problemy, słuchałem rad, raz było dobrze raz nic niedawało i na zmiane. Ze swoją dziewczyną kłóciliśmy się nie raz, największy problemy były po alkoholu raz przeze mnie całkowicie lecz dogadaliśmy się i wyjaśliniśmy sprawę. Powiedziałem jej że nie chce pić alko razem z nią w towarzystwie.. 3 tyg później miała urodziny, powiedziała mi że mnie Kocha (1 raz od miesiąca bo wcześniej czekałem na to oraz mówiła że jak będzie jakaś kłótnia to nie będzie odrazu zrywać) dzień po urodzinach ustawiła się na wódkę ze swoją przyjaciółką i przyjacielem, chciała abym był przyniej. Szczerze? nie chciałem tam jechać i nie miałem ochoty na picie oraz zabawe ale zrobiłem to tylko ze względu na to że chciała mnie obok.. Okey pojechałem mimo że tych osób też nielubie, zaczęła się libacja, powoli podteksty, ja też swoje fazy miny itp.Nagle zaczęłami wypominać po pijaku o byłych, o rozmowach z innymi zktórymi gadałem przed związaniem się z nią, boostatnio owe wiadomości przeglądała. No i stało się niestety też byłem trochę upojony i jak debil dałem upust emocjom, wydarłem się na nią że najebała się świnia i robi sceny że myślałem że jest ode mnie mądrzejsza i nie zrobi tego co ja poprzednio... poryczała się, stała bez ruchu 15 min.. Później działy się różne sceny choć mimo wszystkiego chciałem złćagodzić to wszystko ona nie chciała, znajomi poszli do sklepu po kolejne alko a ja pilnowałem jej, pohaftowała się a ja chciałem tylko być obok, zapytałem czy wszystko ok, chciałem ją objąć bo długo na nią gniewać się nie umiem, zaczęła wyzywać mnie później znajomych aż trafiło na rodzine, tego już nie zniosłem, zadzwoniłęm do znajomego i poszedłem s woją stronę, znów zerwała... Następnego dnia pojechałem za miasto ze znajomym, wróciłem w niedzielę, później trochę czasu spędziłem z innymi znajomymi i nie odzywaliśmy się do siebie. Napisałą do mnie przed wczoraj żeby się spotkać i oddać jej rzeczy, zaczęła się gadka i wypomniałem jej jak to wszystko naprawde wygląda z mojej strony, że wina leży też po jej stronie, problem w tym że ona tego nie pamięta a świadkowie wtedy byli sklepie... wczoraj pogadaliśmy trochę na spokojnie.. niby zależy jej i było jej zajebicie mimo złych chwil, że niby Kochała aż do tej sytułacji (co za bullshit)... Mówiła różne miłe rzeczy, zapytałem dlaczego chce odejść skoro można to naprawić a ja dałem sobie postanowienie że pić nie będę z nią w towarzystwie, więc problemy po alko by się skończyły... nagle zaczeła przyznawać prawde że też namieszała ale byłem dla niej okrutny przez ostatni tydzień choć rozmawiałem z nią tylko raz i mówiłem szczerze co o niej i o tym myślę, Napiała: "Czy ja powiedziałam że to tylko Twoja wina ?. Nie, moja .I naprawdę nie pamiętam nie których rzeczy choć i tak też w małym stopniu przegiąłeś. Po prostu nie ma tego co wcześniej. I chce to zakończyć, tyle.. Już rozumiesz ?." (choć wcześniej tego nie przyznawała) oczywiście swoje wady też uwzględniłem.. Powiedziała że potrzebuje "osamotnienia serca". Też że będzie się martwić itp. Rzecz w tym że chciała we mnie przyjaciela ale dałem jej wcześniej jasno do zrozumienia że przyjacielem nie będe bo mam ich ponad to i przyjaciół nie szukam i jeśli mamy zerwać robimy to na dobre i zrywamy kontakt.. zapytała dlaczego. Rzecz w tym panowie że zależy mi cholernie na tym i wiem że to dało by się naprawić gdyby tylko chciała a nie chce, problem tkwi i tym że będziemy jeszcze się widzieć na uczelni dzień w dzień przez 2 lata, powiedziałem jej żeby nawet nie fatygowała się ze zdobyciem przyjaźni... Zapytała czy może chociaż powiedzieć "cześć" powiedziałem jej że nie bo nie zwróce uwagi ... ( to może troche dziecinne z mojej strony) w ta tylko się skrzywiła. Powiedziałem jej że nie będe dał rady gadać z nią oraz patrzeć na to że będzie z kimś innym, na impreach itp więc wole kontakt urwać, że to co zmieniłem dla niej przepadnie, że będę toczył życie jak dawniej, typowo imprezowe, z co raz innymi kobietami, przyjaciółmi i sporą dawką śmiechu, znów się skrzywiła.. Pogadaliśmy jeszczę trochę i ustawiliśmy się na sobotę, jade oddać jej rzeczy i pogadać z nią, choć wiem że to koniec bo powiedziała wcześniej że przyjedzie tylko po rzeczy i aby to zakończyć, wysłuchać się itp choć mimo wszystko powiedziała że "Michaś, ja dalej jestem przy swojej decyzji którą postanowiłam i nie zmienie jej." . Zależy mi na porozumieniu i jej powrocie, wiem że bardzo się do mnie przyzwyczaiła i bardzo jej zależy choć chce to zakończyć, zerwała już 2 razy, miała być do 3 razy sztuka, zawsze wracała i mówiła jak jej źle, teraz niby toczy inny tryb życia z przyjaciółmi i jest jej dobrze.. Te erwanie jest zupełnie inne w sumie... Z chęcią pogadał bym znią tak aby wróciła ale naciskać nie mogę nie wiem ja w ogóle z nią gadać, wiem że będe z uśmiechem itp po prostu będzie trochę to bolało wzystko, to będzie nasza ostatnia rozmowa, ona jest gotów to zaprzepaścić a ja muszę uszanować jej zdanie choć mógłbym zostać przyjacielem ale nie chce bo za bardzo by mnie to męczyło... Nie wiem jak mam już się zachować podczas romwy, olać? nie odzywać się z nadzieją że się stęskni? pisać do niej? podczas spotkania pogadać spokojnie z nadzieją że sobie wszystko wytłumaczymy i damy kolejną szansę? Ja już sam nie wiem, wiem tylko że mi zależy strasznie ale jeśli mam być przyjacielem to wole zdusić to w sobie i przecierpieć... Mam olać wszystko i czekać z nadzieją ze kiedys sie stęskni czy być przyjacielem? (ale paranoja) ;/

tomek.frk
Portret użytkownika tomek.frk
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-06-16
Punkty pomocy: 417

"ustawiła się na wódkę ze swoją przyjaciółką i przyjacielem, chciała abym był przyniej. Szczerze? nie chciałem tam jechać i nie miałem ochoty na picie oraz zabawe ale zrobiłem to tylko ze względu na to że chciała mnie obok"

Po cholerę robisz rzeczy, których nie chcesz robić? - Pierwszy minus

"No i stało się niestety też byłem trochę upojony i jak debil dałem upust emocjom, wydarłem się na nią że najebała się świnia i robi sceny że myślałem że jest ode mnie mądrzejsza i nie zrobi tego co ja poprzednio... poryczała się, stała bez ruchu 15 min."

Drzeć to się może szmata do podłogi. Facetowi takie zachowanie nie przystoi, chyba, że ktoś zabrał mu ostatnie piwo Laughing out loud

"Zapytała czy może chociaż powiedzieć "cześć" powiedziałem jej że nie bo nie zwróce uwagi ... "

Ona sobie myśli "no to chuj Ci w dupe", jej wcale na tym nie zależy tylko wali testy w Twoją stronę, aby dowartościować swoje JA.
A Twój tekst przebija wszystko, bo nie zwrócę uwagi hahaha co TY to pie*dolisz. Twoja "jedyna, wyjątkowa, cudowna miłość" a Ty nie zwrócisz uwagi? Weź się je*nij czymś ciężkim...

"podczas spotkania pogadać spokojnie z nadzieją że sobie wszystko wytłumaczymy i damy kolejną szansę?"

Nikt Ci tutaj nie doradzi czy macie sobie dać kolejną szanse czy nie. To nie jest strona o wracaniu do byłych. Koniec, Amen temat zamknięty.

"Ja już sam nie wiem, wiem tylko że mi zależy strasznie ale jeśli mam być przyjacielem to wole zdusić to w sobie i przecierpieć..."

Wyżej napisałeś, że nawet nie będziesz uwagi zwracał na jej "cześć". Hipokryta?

Poczytaj sobie: http://www.podrywaj.org/jak_odzy...

'Świat jest tym, kim Ty jesteś'