http://www.youtube.com/watch?v=GCkNV_UIF3g&feature=related


Witam. A jakoś miałem iść spać a wena mnie wzieła. Jako że w moim mieście jest impreza duże wagi, odwiedziłem centrum miasta, poszalało się w pogo wśród metali, ogółem zabawa przednia, podobało mi się .

Była akcja, podbijam do blondyny, ładna dość HB8, ciemne oczy. Fajnie już zagaduje, buduje raport, a tu "kolega" do którego nigdy nic nie miałem i nie spodziewał bym się tego po nim, podchodzi i mówi "on tak do każdej, nie dawaj mu numeru".


Noooo i klęska. Byłem na straconej pozycji. W cholere wkurwiłem się, bo jak tak można ;/, zero solidarności. Ale był po piwku chyba, i może też tak zadziałał bo też mu się coś podobała. Nie wnikam, jak dla mnie zachował się jak ostatni chuj bo nie jestem z tych co laski wykorzystują.

Pomijając tą akcję z nim, dobrze rozegrany mecz z dziewczyną był .

Next...
Poznałem dwie koleżanki siostry ale się za nie nawet nie biorę bo są małolaty i mają dopiero po 15 lat (chociaż jedna wygląda na 17 i wyraźnie dawała znaki. Wiecie, good body lang. ) Jeszcze ze dwa lata musi podrosnąć. Ale myślę że uznały mnie za szalonego gościa bo siostra pisała że chciała by mnie poznać jedna koleżanka po tym jak wskoczyłem w tłum metali zostawiając im tylko kurtkę na przetrzymanie.

Next...
Do kolegi przyszły trzy dziewczyny w wieku 16 lat. Młode, 2 lata różnicy, ja mam dopiero 18 lat ;P. Większość z was uzna mnie za młodego szczyla, bo taki jestem. Ale do rzeczy, tutaj by nie wracać za szybko do domu, z kolegą odprowadzaliśmy wszystkich z ekipy pokoleii, u każdego przed domem/blokiem siedzieliśmy trochę. Z jedną próbowałem budować raport, inną negowałem. W pewnym momencie się zamotałem i już nie wiedziałem czego chcę i to był błąd. No ale fakt faktem że jedna do gościa startowała, a na mnie zerkała bo jej dogryzałem. Tu chyba nic nie zbuduje, ale mam do jednej numer. Niby się umawialiśmy na wypad nad wodę, może coś jednak z tego będzie .


Później jeszcze budowałem raport z jedną koleżanką (odprowadzaliśmy ją kawałek do domu bo ona po piwku a ja z kolegą prawie trzeźwi, no a wiadomo idziemy w jednym kierunku to chyba wypada skorzystać z okazji). Kiedyś się z nią spotkałem ale randka była niewypałem (miałem humor jak Tical po rozstaniu , totalny nieogar, ciota z odkurzaczem w polu kukurydzy)




A już jutro zapowiada się koncert i city game z moim friendem G.

A, tak wiem stary że to czytasz siedzisz tu rok i się nie zarejestrowałeś!



Życzcie mi powodzenia panowie to będzie ciekawy dzień!