Siema.
Tak sobie siedzę i czytam forum i wpadłem na pomysł żeby napisać temat o płaczu.
Wg was jest to oznaka słabości i dominacji kobiety czym pokazujemy że się jej boimy i ona ma nad nami władzę, czy raczej jest to całkiem naturalne i powinniśmy wyrzucić to co mamy z siebie lecz tak żeby kobieta nie wzięła nas za jakiegoś mameję.
jak by co to zakładam temat z czystej ciekawości
Moim zdaniem płacz jest efektem złego podejścia do tematu.
Mnie żadna kobieta nie jest w stanie doprowadzić do tak skrajnych emocji.
Generalnie uważam, że Twoja kobieta nie powinna oglądać Cie zalewającego się łzami. W końcu facet powinien być silny wewnętrznie. Okazujesz słabość takim zachowaniem. Słabość wewnętrzną i słabość do niej skoro płaczesz przez nią. To daje jej kontrolę i poczucie władzy
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
no spoko
a jak dupa płacze z różnych powodów ale przed tobą?
np bo coś jej zrobiłes np zepsułes jej plany lub obraziłes mame?( nie umyślnie, w żartach)
płacze z powodu kolezanki, chłopak ja rzucił
albo ogolnie jest jej smutno z powodu złego samopoczucia
lub próbuje cos na tobie wymusić jak byście zareagowali pocieszać nie pocieszac oleać i odejść ( w przypadku wymuszania i robienia scen np w centrum ?)
Jak dupa płacze, to znaczy, że sraczka.
Jak napisałem powyżej że temat zakładam z czystej ciekawości.
Nie chodzi mi o to że płaczę przez swoją kobietę, tak szczerze to sam nie pamiętam kiedy ostatni raz płakałem
Ale ostatnio kolega popłakał się przez to że jego dziewczyna całowała się z typkiem na jego oczach. Chłop się popłakał a ona to widziała.
Wg mnie jak naprawdę coś boli to powinniśmy to z siebie wyrzucić alem nie płakać przez to ze laską nas zostawiła.
uważam, że płacz nie powinnien u mężczyzn występować.
Ale widzę tylko kilka wyjątków np. kiedy umiera ktoś dla niego bliski lub gdy kroi cebulę
innych sytuacji sobię nie wyobrażam
.
dzisiaj kroiłem cebulę, a mimo to nie płakałem
Przestań się spinać, a nigdy nie będziesz musiał się relaksować.
Ach ty twardzielu...
Wiesz XcEzEt. Ja nigdy nie obrażam nikogo nawet w żartach.
Jak coś to powiem coś o niej ale ona i tak wie że to dla jej było, takie droczenie się.
jak jest jej smutno z powodu złego samopoczucia to pociesz ją ale też nie zmieniaj się w przyjaciela. Weź ją gdzieś i spowoduj tak żeby zapomniała o tym co się stało.
A jak zaczyna Ci robić sceny w centrum to powiedz jej że albo się uspokoi i normalnie porozmawiacie albo po prostu odejdź i ignoruj to.
pozdro
No jak ktoś nie może się powstrzymać to tylko mu współczuć nieraz i mi jest przykro sam nie wiem dlaczego czy z powodu zmarnowanego czasu ? czy z głupiego błędu i nie chodzi już o kobiety ale jak to kiedyś usłyszałem "Ludzką rzeczą są ludzkie łzy" no ale bynajmniej płaczę głównie na pogrzebach raz na ślubie (z powodu straty brata a nie zyskania szwagierki) życie nie raz będzie kopać więc trzeba być twardym nie miętkim
też jeszcze nikogo nie obraziłem ale tak profilaktycznie chciałem się zapytać dzieki pzdr
To akurat wiem żeby nie płakać przy kobiecie.
Dobrym sposobem jest spacer, a najlepiej wieczorem jest jest ciemno.
Puszczasz jakąś nutę, idziesz w miejsce gdzie nie ma zbyt dużo ludzi, chodzisz i myślisz o problemie.
W każdym razie ja tak robię, każdy może mieć inny sposób.
"Ale ostatnio kolega popłakał się przez to że jego dziewczyna całowała się z typkiem na jego oczach. Chłop się popłakał a ona to widziała."
W tym przypadku powinny u niego zagrać całkiem inne emocje, adrenalina.
W temacie:
Zależy od sytuacji. Dziewczyna, Pogrzeb, narodziny itd.
Jeśli miałbym się ustosunkować do płaczu, przez swoje lub byłe kobiety nie warto ronić łez.
Masz to na co Cię stać i basta!
-------------------------------
Muay Thai, Bjj, Krav Maga, K1
Niech laska sobie płacze. Ale mężczyzna nie powinien płakać. Nigdy.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Nie tak do końca saverius.
Czasem jest tak że niestety trzeba się wypłakać ale nie możemy pokazywać po sobie tego.
W każdym razie ja nie lubię tłumic w sobie negatywnych emocji i wyrzucam to z siebie, potem lepiej się czuję i bardziej jestem zmotywowany.
Nie powinien ? są chwile kiedy nie wypada nie płakać ale fakt jest ich nie wiele ogólnie to sam nie wiem czy raz do roku zapłaczę.
"Czasem jest tak że niestety trzeba się wypłakać ale nie możemy pokazywać po sobie tego."
Dalej będę obstawiał przy swoim. Mężczyzna nie powinien NIGDY się popłakać.
A wyrzucanie emocji płaczem jest dobre dla kobiet.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Każdy ma swoje zdanie na ten temat. Na pewno nie neguję tego.
O tym że kobieta nas zostawia i wtedy płaczemy to nie mówią bo wtedy idzie się w teren podrywać następne.
Oczywiście też nie uważam że facet musi płakać ale np. jak by Ci umarła mama to nie popłakał byś się?
Koledzy...placz to wkoncu naturalna rzecz,moim zdaniem nie mozna komuś wmówic ze jest pizdą skoro sie popłakal,to również zależy od sytuacji,charakteru i od tego jacy jestesmy wrażliwi.Jak zresztą wyżej bylo mówione,można popłakać sie gdy problemy Cie przerastają,siedzisz w pokoju,musisz to z siebie wyrzucic.Jestes facetem,czlowiekiem ale nie robotem.Silnym psychicznie gatunkiem,ale jesli nie dajesz z czyms rady to trzeba to wyrzucic z siebie.PO TO WKONCU SĄ ŁZY!!!Zatrzymujesz płacz,to zwariujesz psychicznie.To my jestesmy gorą bo jestesmy meżczyznami,i kiedy nie dajemy rady musimy liczyc na siebie,oparcie psychiczne trzeba sobie wyrobic samemu.Chcesz ryczec?IDZ ZAMKNIJ SIE W POKOJU I RYCZ ILE ZECHCESZ.
Każdy z nas jest inny,jeden bardziej wrażliwy,drugi mniej.Przez kobiete wiadome jest jedno>>>NIE MA CO PŁAKAĆ!!!
One są dodatkiem,ale nie calym życiem.
Powiem wam jedną ciekawostke którą wyczytalem w necie,mianowicie wypowiedz jakiegoś doktorka.Rozchodzilo sie o temat drugiej połówki,skierowane do mężczyzn również.Jezeli Cie kobieta zostawi,tesknisz za nią,nie mozesz przestać myslec,to jest na to jeden sposób.Zamykasz sie w pokoju na pare dni,ryczysz ile wlezie mysląc tylko o niej.Toniesz w lzach,wyjesz do niej,a Twój mózg wewnętrznie wyrzuca z siebie to co Cie najbardziej boli,uodparniasz sie na to...im bardziej przeżyjesz wszystko co Cie boli w tej chwili tym lepiej na tym wyjdziesz za jakis czas.Zamkniesz sie w sobie na pare dni a wkoncu juz Ci sie odechce plakac,zrozumiesz ze nie bylo warto,ze Cie bolalo jej zachowanie,masz dosyc,wychodzisz na dwór,oddychasz,poznajesz nową,o bylej zapominasz.
Pozdro
"Oczywiście też nie uważam że facet musi płakać ale np. jak by Ci umarła mama to nie popłakał byś się?"
Nie. Bo mężczyzna musi być silny.
Tak wiem może i to bezemocjonalne, może i podłe, może i zimne, ale płakać nie mam zamiaru NIGDY. Dla mnie to niemęskie i tyle.
__________________________________________________________
Kobiety są nienormalne ale u nich to normalne.
Zmarli mi rodzice, jest mi w chuj źle, ale wiecie nie popłacze się bo jestem mężczyzną, elo
Temida, bogini sprawiedliwości- jest ślepa, ale to nadal kobieta.
Może i dla Ciebie, każdy jest inny.
Ja w każdym razie jak mnie coś naprawdę boli to płaczę żeby to wyrzucić z siebie.
Nie uważam że to jest frajerskie czy coś w tym stylu.
Każdy ma na to inne zdanie jak widzę.
Ja podzielam zdanie saveriusa. MĘŻCZYZNA NIE POWINIEN PŁAKAĆ.
Mimo wszystko chciałbym jeszcze raz w życiu się szczerze rozpłakać. Nie wiem czemu, po prostu bym chciał .
-------------------------------------------------------
Nie jestem wszystkowiedzący.
W poradach kieruję się jedynie własną wiedzą i doświadczeniem.
Są one po prostu moją subiektywną opinią na dany temat. Nie mam na celu nikogo obrazić.
"MĘŻCZYZNA NIE POWINIEN PŁAKAĆ."
No właśnie, nie POWINIEN.
Ale czasem jest tak że nie da się po prostu nie rozpłakać i łzy się same pchają na oczy.
Ja mam swoje zdanie na ten temat, niektórzy mają podobne a jeszcze inni wręcz odwrotne
Kwaytcha też bym chciał się rozpłakać z radości i spełnienia jak będę miał 70 lat
Wspominając moje wspaniałe życie, udane i fantastyczne małżeństwo oraz patrząc na moją rodzinę, potomstwo.
I być z siebie dumnny !
.
Ale pierdolicie głupoty... Tak! Nie! Tak! Nie! Nie! Tak! Tak! Zależy! Nie zależy! Nigdy! Jak chcesz to płacz!
Najlepiej jest nie płakać ale nie zawsze się tak da. Ważne, żeby się tego nie wstydzić. Jeśli już płaczesz to płacz z podniesioną głową. Nie chowaj się po kontach.
Kwaytcha też bym chciał się rozpłakać z radości i spełnienia jak będę miał 70 lat Smile
Wspominając moje wspaniałe życie, udane i fantastyczne małżeństwo oraz patrząc na moją rodzinę, potomstwo.
I być z siebie dumnny ! Laughing out loud Prawdaaa, oj prawda
No właśnie, nie POWINIEN.
Ale czasem jest tak że nie da się po prostu nie rozpłakać i łzy się same pchają na oczy. Nie wiem, nie mam w tym doświadczenia, od dzieciństwa szczerze nie płakałem. Mężczyzna, który płacze wychodzi na ciotę. Jeżeli rzeczywiście płacz nie jest do powstrzymania, to jak najbardziej jestem za spojrzeniem komuś prosto w oczy, nie chowaniem głowy w piasek. Nie należy bać się swoich kompleksów, słabości i wad. Należy z nimi walczyć, ale nie chować tego, czego nie da się ukryć. JEST JEDNAK PEWIEN WARUNEK. Jeśli płaczesz na oczach dziewczyny, na której Ci zależy, robisz z siebie pizdę i to jest przykre fucking true, FACET MA MIEĆ JAJA JAK DZWONY, BYĆ TWARDYM A PŁACZ JEST DLA BAB. Spytajcie ojców, dziadków, prawdopodobie powiedzą Wam to samo.
-------------------------------------------------------
Nie jestem wszystkowiedzący.
W poradach kieruję się jedynie własną wiedzą i doświadczeniem.
Są one po prostu moją subiektywną opinią na dany temat. Nie mam na celu nikogo obrazić.
"Jeśli płaczesz na oczach dziewczyny, na której Ci zależy, robisz z siebie pizdę"
To jest oczywiste.
"Mężczyzna, który płacze wychodzi na ciotę."
Ja nie jestem ciotą, a jakoś jak coś mnie naprawdę boli to płaczę. Nie jak baba ale oczy mi się robią czerwone i się świecą lecz łez zero.
Nie da się płakać bez łez. Ja specjalnie podkreśliłem, że piszę o prawdziwym, szczerym płaczu, ze łzami, jak to się wyraziłeś, jak baba.
Trenuję sporty walki, lubię mówiąc kolokwialnie lać się po pysku. Często zdarza się, że dostaję w nos. Łzy same cisną się wtedy do oczu, ale wystarczy zacisnąć zęby, otrzeć je ewentualnie, aby cokolwiek widzieć i walczyć dalej. To normalna reakcja organizmu, która nie ma związku z emocjami i płaczem tego nie nazywam.
-------------------------------------------------------
Nie jestem wszystkowiedzący.
W poradach kieruję się jedynie własną wiedzą i doświadczeniem.
Są one po prostu moją subiektywną opinią na dany temat. Nie mam na celu nikogo obrazić.
Heh, no to nie jest to płacz. Raczej że coś Cie boli i jest Ci smutno, proste
Ja nie trenuję żadnych sztuk walki ale bić się potrafię. A tak w ogóle to nie lubię się bić szczerze powiedziawszy.
Ostatnio mi koleś groził że dostanę w ryj bo mu laskę odbijam. Pogroził, pogroził i przestał. Chodząc w szkole omijam go szerokim łukiem a jak do czegoś dochodzi to wolę z nim pogadać a nie się bić. Wtedy wyjdę z tego z twarzą i pokażę swoją pewność siebie a nie jak on że tylko szczekać potrafi
I dobrze, ja nie lubię w ogóle kłócić się, wchodzić w konflikty, sprawiać komuś przykrości i ogółem takich niemiłych sytuacji. Na szczęście raczej ludzie nic do mnie nie mają w moim środowisku i poza nim.
Kocham po prostu na konkretnych zasadach 1 vs 1 ze znajomymi na treningu i we własnym zakresie poćwiczyć twarde style, dostać kilka razy po ryju lub samemu kogoś skarać.
Ale już offtop się robi od takiego popadania w dygresję... Pozdrawiam
-------------------------------------------------------
Nie jestem wszystkowiedzący.
W poradach kieruję się jedynie własną wiedzą i doświadczeniem.
Są one po prostu moją subiektywną opinią na dany temat. Nie mam na celu nikogo obrazić.