Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

to co mi pomaga

Portret użytkownika dzieciak2dzielnic

polecam gorąco artykuł "nie bądź katechetą!",
spotykałem się przez
jakiś czas z 2 dziewczynami (nie naraz;) na obu mi zależy, tzn bardzo
chcę je mieć, wszystko szło zajebiście, mamy naprawdę dobry kontakt,
lubimy się, jest między nami więź. Mimo to nie udało mi się ich zdobyć,
gdzie popełniłem błąd? nie było miedzy nami napięcia, to dojrzałe i
pewne siebie dziewczyny i potrzebowały zdecydowanych i bezpośrednich
sygnałów. wszystko było gotowe, wystarczyło tylko podejść i wziąć co
moje;) teraz obie są zajęte więc czeka mnie 2 runda. w zeszłym tygodniu
przeczytałem ten właśnie artykuł, myślałem, że rozmawianie z kobietami
o seksie jest nieeleganckie i mogą się tylko speszyć i spłoszyć. nic
bardziej mylnego! taka bezpośredniość tylko podkręca atmosferę,
oczywiście cały czas należy stosować się do kodeksu dziada: każdy dziad
powinien wiedzieć kiedy wstać a kiedy siedzieć;) chodzi tu o czas i
formę zaserwowania pikantnego tekstu. w zeszłym tygodniu zastosowałem
to tak; sms rano: śniłaś mi się. ona:tak a co dokładnie;) ja:
kochaliśmy się w windzie;), zadziałało 2/2 Wink oczywiście to tylko
propozycja;)

druga pomocna rzecz to obiektywna ocena całej
akcji podrywu, analiza błędów. nie można łamać się porażkami, to
zupełnie tak jak np. z jazdą na nartach, czy z pływaniem na
windsurfingu, tu często stosujemy analize materiałów wideo na których
łatwo jest wychwycić uchybienia, tak samo można przeanalizować podryw.
siadam i zastanawiam się co było dobre a co poszło nie tak i jak mogę
poprawić swój błąd. dążymy do perfekcji w końcu. a co najważniejsze to
praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka.

trzecia rzecz to mój
wierny giermek chris <śmiech>. dobry wingman to nieoceniona pomoc
w podrywie! zawsze sprzątnie te "brzydkie" koleżanki, które za nic
niechcą dopuścić do tego żebyś poszedł na górę z ich przyjaciółką.
oczywiście to działa w 2 strony raz ty raz on. pozatym nikt
niepodtrzyma cię tak na duchu i nie zmotywuje jak twój wing! kiedy
smęcę już, że boli mnie głowa i ta laska "nie jest taka fajna jak mi
się wydawało", chris zasadzi mi soczystego kopa w dupę i powie "idź ją
wyruchaj!". pozatym razem możecie wymieniać doświadczenia i wytykać
sobie kulturalnie błędy. oczywiście należy zachowac dystans, bo
pieniądze i kobiety to najczęstsze powody końca przyjaźni. Pamiętajcie
stanowicie zgrany team!

Odpowiedzi

Portret użytkownika Neofita

Kurde, sam chciałbym mieć

Kurde, sam chciałbym mieć kogoś takiego, ale większość moich dobrych znajomków to ciecie, albo tacy co tylko np. na dyskotece potrafią wyrywać, najebani, na parkiecie....

Chociaż.... Przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Mam takiego jednego kumpla, który ma wiele iluzji na oczach, nie ma pojęcia ocb z tymi kobietami, ale gość nie wstydzi się rozmawiać z nimi(każda zakłada mu ramę kolegi), więc może być bardzo pomocny(w sumie to dzięki niemu poznałem moją już byłą)...

Portret użytkownika dzieciak2dzielnic

ja znalazłem chrisa zupełnie

ja znalazłem chrisa zupełnie nie dawno, wcześniej próbowałem z różnymi kumplami coś wyrywać, ale z miernym skutkiem, nie chcętu na nikogo najeżdżać ale zamulacze i podśmiechujki to żadna pomoc;) sczytałem też gdzieś że można mieć kobiecego winga, ja próbowałem ale laska musi być naprawdę kumata i mieć do tego procederu dystans, polecam np. siostrę;)