Nie dawno zagadala do mnie dziewczyna. Musze z przykroscia stwierdzic, ze sie sfrajerzyłem, ale na koncu sie wkurzylem i ja olalem (bez klutni), co chyba wyszlo mi na dobre. Ona teraz nic nie pisze i zastawaiam sie, czy po tych 2dniach olewki moge sie odezwac, czy poczekac dluzej albo moze dac se spokoj? Czekam na dobre rady
Przybliż całą sytuację owego'' sfrajerzenia''...
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
Testowala mnie, lecz wtedy jeszcze nie czytalem tej strony. Bardzo duzo sie tu dowiedzialem. Z dnia na dzien odpisywala coraz krócej, a ja coraz wiecej. Przesadzalem po prostu. Ewidentie bylo widac, ze staram sie zanadto. Pisalem duzo o mojej wrazliwosci - robilem z siebie piz*e. Tak wiec nie wiem, czy bedzie mozna cos zrobic, lecz mysle, ze tak. Pytanie tylko kiedy mam napisac i czy w ogole?
czyli w realu się z nią nie widziałeś... tak??
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
Jeszcze nie, ale ona mnie pewnie widziala... robie dobre wrazenie
robisz dobre wrażenie i wstyd rodzinie ... a tak na serio.Odczekaj jeszcze pare dzionków i po prostu do niej zadzwoń i umów się na spotkanie,tylko na luzie bez jakiegoś skamlania
Z tego co napisałes istnieje ewentualność,że może odmówić,bo dałeś jej sie poznać jako osoba ''needy''.Myślę,że nie masz nic do stracenia,nie dowiesz sie dopóki do niej nie zadzwonisz... tak czy owak będziesz zwyciężcą ponieważ:
-jeśli się zgodzi,będziesz miał pole do popisu,aby pokazać się jako zajebisty koleś
-jeśli się nie zgodzi,będziesz miał dobrą lekcje z której będziesz musiał wyciągnąć wnioski na przyszłość;-)
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
Problem w tym, ze ja nie bralem jej numeru ;p Moge jedynie napisac na gg. Ale powiedzmy, ze sie umowimy (mysle, ze nie bedzie problemu), to ja mam wiecznie problem z tym, ze gdy kogos chce poderwac, to nie mam o czym z nia gadac, a nie chce przerabiac tego, co na wirtualu albo gadac glupoty typu "Czesc, jak tam?" ;d. Dodajmy, ze troche zwlekalem z tym spotkaniem... pisalismy z 3dni, a ja nawet o tele nie spytalem, ze juz nie wspomne o spotkaniu ;p. Jest tak piekna, ze az sie az przestraszylem ;D
''Jest tak piękna,że aż się przestraszyłem''- mam nadzieje,że w pozytywnym znaczeniu
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje
Oczywiscie, ze w pozytywnym . Ale dalej nie wiem co robic
Nie bądz kolejnym kolesiem,który chce budować atrakcyjność po przez komunikatory jak np.gg czy sms.Net czy telefon nie powinien Ci służyć do podrywu tylko do umawiania się na spotkania w świecie rzeczywistym.
Atrakcyjność trzeba budować przez rozmowe w realu a żeby do tego doszło musisz zaproponować jej spotkanie .Osobiście jak chce się spotkać z jakąś kobietą to albo przed gadu chwile pogadam i się umówię albo zadzwonie na kilka minut...
Gadanie z panną na gg po pare godzin czy pisanie setki esów jest to głupota w pełnym znaczeniu tego słowa.Pamiętaj,że masz być zawsze zagadką dla kobiety.Możesz popisać z nią troche aby rozpalić w niej ciekawość a jak wiadomo bez ciekawości nie ma zainteresowania
Z tego co napisałeś idzie wywnioskować,że masz straszne parcie na efekt-a to złe nastewienie ponieważ im bardziej będziesz sie kontrolował,co powiedzieć a czego nie,czy co zrobić lub nie,wtedy będzie Ci ciężko osiągnąć zamierzony cel-udane spotkanie Gdy ja idę na spotkanie z nową spotkaną panna mam krótko mówiąć wyjebane czy mi sie uda spotkanie czy też nie :-D Wiedz że jeśli nawet coś nie Ci wyjdzie nie ma co się tym zrażać,bo nikt Cię zaraz nie zgłosi do programu''SMIECHU WARTE'' żeby cała Polska mogła pompe cisnąć z Twojego nieudanego podrywu
.Z kazdego zjebanego podrywu trzeba wyciągać wnioski i iść dalej
żyję tym co czuję,z życia biorę to co mi smakuje