Na początku miałem o tym nie pisać ale ta sprawa nie daje mi spokoju od kilku dni. A mianowicie w czwartek poszedłem z kumplami na imprezę. Na początku było trochę drętwo, ale po chwili zauważyłem samotną dziewczynę przy stoliku, wcześniej jak ją widziałem to siedziała z koleżankami ale one były teraz na parkiecie, więc myślę sobie trzeba podbić. Podszedłem zaczęliśmy rozmawiać, wszystko było fajne dziewczyna sympatyczna, dużo mówiła. Pamiętałem o zasadach, więc zastosowałem też kino. Ale po jakimś czasie zjawiła się jej koleżanka i poszły razem do łazienki.
Pomyślałem sobie nie będę czekał na nią jak debil przy stoliku, więc wróciłem na chwile do kumpli posiedzieć. Po chwili patrze jak dziewczyny wracają i usiadły przy większym stoliku z jakimiś typami z którymi były na parkiecie. Ale ta z którą ja rozmawiałem siedziała trochę z boku i w ogóle się nie odzywała do nich. Poczekałem chwile aż znów większość z nich poszła na parkiet i podchodzę do swojego targetu zaczynamy rozmawiać. Rozmawiamy tak z 10-15 min i już widzę jak jej koleżanka lezie w naszą stronę z parkietu bierze ją i znów idą do toalety.
Po drugim razie już sobie ją odpuściłem i wolałem poszukać innych dziewczyn.
W tym miejscu mam pytanie do was niech ktoś mi odpowie na 2 pytania:
1. O co kurwa chodziło tej koleżance?? bo jak tylko zauważyła, że z nią rozmawiam to już przyłaziła i odciągała koleżankę.
2. Jakie znacie sposoby na pozbycie się cockblock-ów, i co powinienem zrobić w tej sytuacji.
Tylko, że jej koleżanki były cały czas na parkiecie. A targetowi nie proponowałem iść tańczyć bo akurat z tym jest u mnie beznadziejnie. A jej koleżanki nawet na chwile się nie przysiadły - tylko podchodziła zgarniała mi target i obie znikały. A później tylko widziałem jak mój target siedzi sam i z nikim nawet nie gada. Bo koleżanki znów na parkiecie a ona przy stoliku.
Żadne wykłady ani książki nie pozwolą na osiągnięcie czegoś więcej niż przeciętność.
Jest kilka opcji dlaczego tak się dzieje.
Najbardziej prawdopodobna wg. mnie to taka ze kolażanka chciala zwrocic na siebie uwagę.Byla zazdrosna o dziewczyne z ktora gadasz i chciała pokazać , że ona jest lepsza.
Możliwe jest też to, że po prostu się martwiła o nią lub nie chciala zostawiać jej tak ciągle samej...
tak czy siak nie ma się co martwic.
Miałem taką sytuację i była to jak dotąd jedna z nielicznych sytuacji w moim życiu kiedy pokazałem jaja.
Target siedział przy ciasnym stoliku z koleżankami, by było lepiej ona przy samej ścianie - nie było mowy o wyminięciu towarzycha. Na szczęście znalazło się coś co pomogło - oni palili papierosy, ona nie.
Więc prosto, bez ceregieli podszedłem do stolika, krótkie "Cześć wam jestem J....", a do dziewczyny:
"Cześć jak masz na imię?"
"O....." (bardzo rzadkie imię miała)
"Czy mogę Cię wyrwać z tego nikotynowego zaduchu (czy coś w tym stylu) i zaprosić do tamtego stolika"?
"Ok." I tak wyrwałem ją z towarzycha.
Poszło szybko i gładko, przy czym zapewne pomógł też fakt iż "tamten stolik" był jakieś 7 metrów od ich stolika, więc z jednej strony ani nie ciągnąłem ją w jakiś ciemny zaułek, z drugiej jednak dostatecznie daleko od towarzystwa, by rozmowa była tam tylko między nami, bez żadnych wcinek. Nie muszę chyba mówić, że dziewczyna nie pożałowała wyboru:)
Banalne, bez specjalnych podchodów i finezji a jednak zadziałało i by było jasne, ja 26 lat, ona 20, więc i na bardziej rozgarnięte dziewczyny też proste metody działają.
"Tato, czy kobieta kiedyś zrobiła ci coś tak strasznego, tak odrażającego, że zrujnowało ci to całe życie?"
"Tak synu, ty tę kobietę nazywasz matką"
Al Bundy - król;)
Albo zabierasz kumpla Ja tak robie podjazd do targeta bajerka:D jak kolezanka badz kolega cos probuje kumpel wkracza do akcji i go/ja rozbraja , badz na odwrot zawsze dziala ;] jak jest wieksza grupa to podchodzisz na luzaka i gadasz najpierw z facetami! Oni zawsze bedą starali ci się klody walic pod nogi;] Jak ich ukulasz to potem juz masz spokoj ;] Jak jakis jest nie mily to traktuje go jakims glupim tekstem, ale nie obrazam zazwyczaj gosciu nie wie co powiedziec albo chce cie bic Laski i tak mu nie pozwola, a jeszcze cie przeprosza;] w ich oczach wygrales jestes silniejszy;];] Jakby jednak okazalo sie ze pozwola no to coz ... Ryj nie szklanka nie zbije sie ;];] Poki co zawsze sie udaje ale na 100% nie gwarantuje ;] takze lepiej paru kumpli miec z soba ,szybko biegac albo znac ochrone w klubie;]