Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

2,5 roku związku - problem

16 posts / 0 new
Ostatni
pooolek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-05-22
Punkty pomocy: 2
2,5 roku związku - problem

Witam Panowie

Jestem prawie 2,5 roku w związku z dziewczyną. Ja 23 ona 22. Nie mieszkamy razem studiujemy w jednym mieście. Od początku przyjąłem zasadę 30%-70%, ograniczony kontakt przez sms do minimum tylko w stanach najwyższej konieczności, kontakt głównie bezpośredni i przez telefon, dozowanie wyznawania uczuć, pewność siebie, ustaliłem na początku 3 zasady szczerość, zaufanie i szacunek. Otóż w czym tkwi problem ? Studiuje prawo na IV roku i musze troche czasu spędzać na chacie czytając różne bzdety, więc ustaliłem w tym roku zasadę, że w II semestrze spotkamy się głównie w weekendy i ewentualnie w tygodniu jeśli będzie chwila. Moja panna rozpoczęła jakąś prace w marketingu sieciowym. W jednym lokalu dogadała się, żeby prowadzić warsztaty. Z tym lokalem współpracuje jakiś ziomek, który robi zdjęcia. Nie było go na jednym z warsztatów, więc zaproponował jej, żeby przyszła do niego na sesje. Przyznam, że znam go i mnie mega wkurwia, ale to ze względu na to że był mega cipką i prześladował swoją byłą laske, jednak to było kilka lat temu, nie mam z nim kontaktu. Panna powiedziała mi o tej propozycji i pytała czy się zgadzam, bo się boi że to jakiś zbok czy coś takiego( nie poinformowałem ją o tym, że go znam bo mi nie powiedziała jak się nazywa, tak więc tej historii też nie znała). Ale stwierdziłem, że w sumie nic nie szkodzi, jak za free fotki. Nigdy jej nie kontrolowałem i nie okazywałem zazdrości ponieważ WIEM, że to zabija ATRAKCYJNOŚĆ. Zawsze mówiłem, że jest wolna i że ja jestem wolny i w każdej chwili może sobie odejść, oczywiście to były teksty w ramach jej testów Tongue. Ona dość często mnie testuje Smile na zazdrość, ale nie daje się nabrać. Zresztą mam koleżanki, spotykam się z nimi i normalnie pisze. Więc nie jestem jakąś cipką. Wracając do tematu, to Panna poszła tam, zrobić jej foty i w sumie nic dalej nie pytałem, bo uczyłem się do sesji. Dla mnie najważniejszy cel to studia i skończyć ten jebany kierunek, a dopiero poważniejsze sprawy związkowe na koniec jak będę niezależny finansowo. Teraz ona pojechała do Wiednia na konferencje i kontakt był też głównie przez tego jebanego fb ... ale jak wcześniej jej pisałem NIENAWIDZE pisać przez fb bo to jest nudne. Tak więc porozmawialiśmy troche przez fb i raz przez skype. W jednej z takich rozmów, oznajmiła mi że ma na mnie bardzo ochotę i zaraz w środe jak przyjedzie do miasta rodzinnego to wraca do mnie tego samego dnia tylko wcześniej spotka się z tym gościem "bo chciał" xD I w tym momencie strzeliło we mnie jak grom z jasnego nieba. Mega się wkurwiłem. Przyznam, że nigdy nie doznałem takiego "olśnienia" w tym związku, że coś nie gra. Zauważyła, że się zirytowałem i napisała, że nie mam co się martwić bo to jest tylko zwykły kumpel i nic dla niej to nie znaczy. Niestety chyba troche spierdolilem, ale sami to oceńcie ponieważ od tego momentu pisałem chłodno i krótko. Jak wróciła to napisała do mnie smsa, po czym ja odpisałem "Dobrze :)" i poszedłem na zajęcia. A ona w tym czasie odpisała ... "No nie jesteś na mnie zły ... o co" Dzwoniła jeszcze w tym dniu popołudniu. Zmieniła także plany powrotu ponieważ uznała, że jest zmęczona jazdą w autobusie i jeszcze boli ją brzuch (okres - moge potwierdzić, że prawda ale o tym później) Dzwoniła jeszcze później jak byłem na wykładzie to wysłałem automatycznego smsa "Przepraszam jestem zajęty. Zadzwoń później" Około 19 jadąc tramwajem dzwonie do niej. Odebrała za 4 razemy. W tle muzyka. Pytam się gdzie jest ? Z kolega w barze ... a wcześniej miała być kawa, gdy mi pisała o tym z Wiednia. W tym momencie powiedziałem, że spoko to nie będę Ci przeszkadzał i się rozłączyłem. Po 20 min dostałem obszernego smsa, że mnie o tym już wcześniej informowała itd. i że to jest cytuje dokładny tekst "TYLKO KOLEGA" więc nie mam co się wkurzać, bo najważniejszą dla mniej osobą jestem ja ... Spotkanie rozpoczęło się o 19 a skończyło po 22. Zaraz po nim dzwoniła z 5 razy i 2 smsy dostałem. Nie odbierałem ponieważ uznałem, że nie jestem frajerem żeby czekać na telefon od niej po zakończeniu spotkania z jakimś fagasem. Dopiero 1,5 h po tym napisałem, że spałem po ciężkim dniu, a zaraz się ucze do konkursu i że nie jestem frajerem żeby do mnie dzwoniła dopiero po spotkaniu.Nie jestem frajerem żeby się obrażać. Tylko wkurwia mnie że była taka zmęczona a na spotkanie z jakimś złamasem poleciała. I że dziwi mnie, że pyta o to o której ma przyjechać. Dobrze jak przyjechała to zachowywała się normalnie, spędziliśmy razem 3 dni w łóżku, ale niestety nie na pełnym sexie tylko francuskich przyjemnościach z uwagi na okres. W tym czasie przypomniałem jej o tym 3 zasadach i o tym, że w każdej chwili może się skończyć to wszystko i nie będę miał skrupułów żeby powiedzieć bye, bo jest tyle kobiet na świecie. Ona stwierdziła, że jej zależy ale jest jakoś mnie zazdrosna. Jeszcze jakąś dziwną gatke w tym czasie mieliśmy o tym, że nie chce jeszcze poimprezować i nie jest gotowa w najbliższym czasie na założenie rodziny (mówie to w uproszeniu, dodam że nigdy nie pierdoliłem o tym że mam zamiar się z nią żenić w najbliższym czasie, zawsze stawiałem ją w niepewności, że nie wiem itd.) Wyjaśniła mi także, że to on zaproponował to, że chciała się spotkać, żeby uzyskać info na temat tego kto tam organizuje te warsztaty z jej branży itd. Pytała także czy ma to zakończyć. Powiedziałem, żebym miała wgląd na to, że jak mi się coś nie spodoba to będzie to koniec. Powiedziałem jej też historie o tym gościu. Najlepsze jest to, że facet cały czas do niej pisałem na fb, a ona odpisywała. Wiem zrobiłem frajerstwo, ale spojrzałem na jej telefon. Ten flirt trwa od prawie 3 tygodni. Facet nawet wysłał jej zdjęcie swojej klaty ... Co ciekawe to nawet po naszych sex zbliżeniach sięga do telefonu i odpisywała. W końcu się wkurwiłem i jej powiedziałem ostatniej nocy, bo nawet zauważyłem, że patrzyłem, że to będzie koniec jeśli tak dalej będzie pisać. Że nie jestem frajerem i nie będzie mi przyprawiała rogów. Zmiękła i powiedziała, że jak chce to może to zakończyć. Stwierdziłem, że jeśli respektuje zasady, które ustaliliśmy to niech sama podejmie decyzje, ponieważ to ona ma w tym momencie wpływ na ten związek. Powiedziała, że ograniczy ten kontakt i że nigdy by mnie nie zdradziła itd i że mnie kocha. Dodam też, że moja Panna wielokrotnie sprawdzała przynajmniej z 5 razy mój telefon i później widziałem jej mine jak dostałem smsy od innych lasek. Ja jej telefonu nigdy nie sprawdzałem do tej pory. Tak więc na tym się skończyło i dalej był sex. Ale w tym czasie dowiedziałem się, że ona myślała że mi się nie chce z nią spotykać, że ją zlewam. To pokazałem jej kazusy, które rozwiązuje i zrobiłem z nią razem. Po 3 odpadła i była pod wrażeniem.

Dobra Panowie prosze o analize. Wiem, że nie macie pełnego obrazu mojej osoby i jej, ale na początku ona była strasznie zazdrosna, pisała mi jakieś na fb żale, że czuje się niekochana itd. Jestem na to odporny, przekomarzam się z nią, nie jestem na zawołanie, szanuje swój czas i osobę. Ją także szanuje, ale nie idealizuje. Szczerze to co w moim zachowaniu mogło być nieodpowiednie to to, że czasem nie dawałem jej ręki jak chciała iść przez galerie xD Nie wiem dla mnie to debilizm. Nie no zwykle częściej to przez miasto miałem takie fazy. Często byłem chłodny, ale myśle że nie chamski. Niestety nie bywaliśmy ostatnio na jakiś imprezach ... może to na to wpłynęło. Generalnie z sexem nie ma kłopotu, jest fantazja itd. Zarzucała mi też brak romantyczności, czyli że nie miała kolacji ze świecami oraz że mało kwiatów dostaje (daje jej głównie kwiaty sporadycznie na uroczystości okolicznościowe, ponieważ uważam że małe drobiazgi dawane z zaskoczenia są 100X lepsze niż kwiaty, które więdną). Nie reagowałem, ale zrobiłem jej jedną taką kolacje przed walentynkami, ponieważ w tym czasie byłem na desce i nie widzieliśmy się. Była bardzo zaskoczona. Przez te 3 dni starałem się zmienić. I troche ociepliłem swój wizerunek, ale bez cipowatości. Przyznam, że staram się nie angażować za bardzo emocjonalnie ponieważ wiem czym to śmierdzi. Ale czuje, że trace kontrole, a chce mieć spokojną głowę. W sumie to pierwsze oznaka, że naprawdę mi zależy, wcześniej podchodziłem do tego z wielkim spokojem, nawet jak spotykała się z innymi kumplami. Wówczas bardzo się spowiadała i chciała sprawdzić czy nie będzie mi to przeszkadzało. Po prostu w takich relacjach związkowych kieruje się zasadą miej wyjebane, a będzie Ci dane jeśli chodzi o testy ze strony kobiety.

gen
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Wiek: stary
Miejscowość: Śląsk

Dołączył: 2013-02-25
Punkty pomocy: 3490

panience przejadły się wiecznie przypominane zasady, ostentacyjny chłód i brak zainteresowania, to całe mam wyjebane, liczy się tylko ja i moje sprawy... kiedy zaczęliście miała trochę ponad 19 lat, wtedy mogło jej to imponować/rajcować - czas płynie a Ty dalej nic nie zmieniasz - to panienka zaczyna zauważać, że inni faceci też są na świecie... i mają trochę mniej kłopotów z okazywaniem uczuć... może ją to kiedyś znudzi, ale na teraz może intrygować/pociągać... jak się żyje zbyt długo w Arktyce, to można zacząć marzyć o wyższych temperaturach...

pooolek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-05-22
Punkty pomocy: 2

Przez te 3 dni zweryfikowałem swoje podejście. I zrobiłem się cieplejszy. Zauważyła to. Jak wróciła do domu to napisała, że nie może się przyzwyczaić, że mnie obok nie ma. Dobra to proponujesz ewidentnie powiedzieć wprost, że oczekuje zakończenia tego kontaktu ? Myśli, że to nie będzie oznaką zazdrości i kontroli ? Troche się obawiam, że to może zepsuć coś jeszcze bardziej.

pooolek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-05-22
Punkty pomocy: 2

Wiesz co, jak podejme już jakąś decyzje to zawsze staram się trzymać tego i być konsekwentnym. Ale wiesz jak to jest z tymi sprawami z kobietami. Chciałem przedstawić sytuacje i poznać Waszą opinie, ponieważ nie zawsze można samemu znaleźć właściwe rozwiązanie. Dobrze podejmę taką decyzje.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

istnieje duża dysproporcja między motywacją do wyznawanych przez ciebie zasad, a twoim realnym nastawieniem.. ale takie zestawienie cech w sumie wróży, że zostaniesz dobrym prawnikiem/

Wykreowałeś sobie ładną iluzję na swój temat. Słowami dobrze jej bronisz, "nie jestem cipą", "nie jestem frajerem", "nie sms", nie fb, 30% 70% generalnie wszystko ok., zawsze możesz odejść itd. Ale w środku cały się trzęsiesz i nie ogarniasz.. twój mózg pierwszego słowa w powyższych frazach nie słyszy..

Chcesz ocieplać swój wizerunek - litości.. chcesz, żeby ona podejmowała decyzję ?? to świadczy, że nie masz fundamentów, budujesz na iluzji. Pewnie poszedłeś na prawo myśląc, że te studia podwyższą tobie niską samoocenę, która wypłynęła na forum w pełnej krasie.

oczywiście nie przyjmiesz tych słów, powiesz - człowieku nie znasz mnie po chuj takie rzeczy wypisujesz. tylko spytałem itd. no właśnie (tylko dlaczego o tym wiem..)

pooolek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-05-22
Punkty pomocy: 2

Nie stary, nie napisałem tego posta tutaj żeby się bronić, tylko żeby przyjąć krytyke na klate i się zastanowić. Szczerze to nie znam jeszcze nikogo kto by miał od razu wrodzoną pewność siebie w każdej sytuacji. Akurat czasem wole poradzić się kogoś obiektywnego, co nie znaczy że moja samoocena jest niska(no i nie poszedłem na ten kierunek żeby mieć większą samoocenę). Czasem dostać od kogoś w morde w pore jest lepsze niż później płakać nad rozlanym mlekiem.

septo
Portret użytkownika septo
Nieobecny
Zasłużony
WtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: '83
Miejscowość: gdzieś w Pyrlandii

Dołączył: 2013-05-14
Punkty pomocy: 1844

jeżeli jest tak jak mówisz, to od razu startujesz z lepszego poziomu niż ja.

przemyśl sobie jak ważne są te twoje zasady, na ile elastyczne, czy ewoluują, czy obowiązują w dwie strony, jakie zamierzasz wyciągać sankcje za ich łamanie i czy masz siłę być w tym konsekwentnym. No i czy przewidujesz zatarcie kary i kary w zawieszeniu Wink

mój związek musiał umrzeć, ja musiałem się totalnie zjamniczyć w podrywie jednej dziewczyny, żeby tu trafić i zajarzyć, że żyję w "iluzji" samego siebie, że mnie tak naprawdę nie ma a "ja" jest wypadkową tego, co chcę żeby ludzie o mnie sądzili..

Tobie przywaliłem w poście na wszelki wypadek. Jeżeli nosisz w sobie fałsz, to będzie cię to może męczyć, aż wyjdzie. Jeżeli nie - to spoko i zapomnisz w 5 min.

Ja poszedłem na prawo żeby podnieść sobie samoocenę, teraz kiedy słyszę, że ktoś w moim otoczeniu używa sformułowania "a bo ty jesteś prawnikiem" to mnie ch.. strzela za tamtą motywację

trzymam kciuki, bo jednak prawdopodobnie nie rozgryzłem Ciebie do końca. Powodzenia.

pooolek
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: Krk

Dołączył: 2011-05-22
Punkty pomocy: 2

Wiesz nigdy nie obnosze się z tym co studiuje.Nie chce właśnie żeby ludzie mnie przez taki pryzmat oceniali, ponieważ też mnie to denerwuje. To było dla mnie ciekawe i dlatego tutaj jestem. Co do kobiet, to wiadomo że czasem są sytuacje, że pada kosa na kamień i lipa. Dlatego cały czas staram się rozwijać i budować te mury o których piszesz. Krytyka jest dla mnie nauką. Dzięki za opinię, przemyśle sprawe. Bardzo fajny wpis na blogu o pewności siebie napisałeś. Musze jeszcze raz przeczytać Sztukę wojny pod tym kątem.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2668

Dziewczę trzepię Ci telefon - a ty tak "OK"?
Rozumiem, że robi to przez zaufanie do Ciebie? Smile

Jestem baaardzo przeciwny jakiemukolwiek trzepaniu telefonu, fejsa, starego kompa, starych dysków, dzienników. Takie rzeczy są chore - nigdy, przenigdy na dobre nie wychodzą.

Robiąc to ma się zazwyczaj podświadomy cel - znaleźć coś "złego".

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

3no
Nieobecny
Wiek: 26
Miejscowość: brak stałego miejsca zamieszkania

Dołączył: 2009-06-28
Punkty pomocy: 70

Może trochę od tematu, ale pomijaj wiele wątków ze swojego życia jak coś opisujesz. Co to kogo obchodzi co chcesz robić po studiach? Ja prawie zasnąłem w połowie.

Bycia złym chłopcem nie da się nauczyć, trzeba nim być. To jest podobnie jak ze zdzira. Zdzira nie uczy się jak czerpać przyjemność z robienia komuś laski, tylko ona już to w sobie miała, tylko teraz to odkryła. Poza tym trzeba było się swojej kobiety najpierw zapytać czemu ma służyć ta sesja? Co ma to wnieść poza zwykłą próżnością i nowymi fotkami na facebooku. Może to pociągające pozować pół nago przed nieznajomym mężczyzną, gdy on jej mówi co ma robić?

breezero
Nieobecny
uwaga! edytuje i kasuje swoje wpisy!!!
Wiek: 23
Miejscowość: hehe

Dołączył: 2009-10-21
Punkty pomocy: 61

Nie chce Ciebie martwić , ale według mnie jesteś w przysłowiowej dupie .

Sytuacja bardzo podobna do mojej tyle , że wszystko było w ukryciu i sam dowiadywałem się o wszystkim / snułem domysły i jak okazało się wszystko ułożyło się w jedną idealną całość .

Zależy też od modelu na jaki trafiłeś , w moim przypadku obojętnie co nie zrobiłem i tak o ch*** mogłem potłuc . Czy zrobiłem mega fajną niespodzianke , czy to ją chłodziłem . W pewnym momencie jest już za pozno zwłaszcza u lasek under 25

Kłótnia , milczenie , oznajmienie mi , że nie mamy o czym rozmawiać bo mogłem się odezwać , po 3/4 tygodniach związeczek z kolesiem ,, cipka " jak to myślałem Smile Widocznie tej cipowatości bardzo potrzebowała Wink

Nie bój się kobiecej złości