Nie znałem tego uczucia. Nigdy nie miałem tego szczęścia, nigdy nie byłem w prawdziwym związku. Nie znałem tego uczucia. Do wtedy kiedy spojrzałem jej w oczy. Na początku po prostu bardzo mi się spodobała, z dnia na dzień coraz więcej o niej myślałem, coraz więcej jej chciałem. Więcej jej oczu, jej uśmiechu, jej głosu. Teraz pragnę jej jak narkoman. Chcę ją mieć przy sobie, chcą przytulać, całować, chcę być jej facetem. Chcę żeby mnie pokochała. Zakochałem się w niej. Pierwszy raz zakochałem się. To jest dla mnie nowe, to budzi we mnie strach i uczucie niewiedzy. Boje się popełnić błąd, boje się ją stracić. Wiem, że jest mną zainteresowana, ale wiem też, że konkurencja nie śpi. Próbuje być inny, lepszy, ale mam do czynienia ze starszymi gośćmi, którzy wiedzą jak bajerować młode kobiety. Boje się używać negów, gdyby miały być zbyt mocne, boje się za bardzo angażować robiąc 90%/10%, żeby nie wchodzić jej w dupe, z drugiej strony chce, żeby znała moje intencje. Czuje się zagubiony panowie, chcę ją zdobyć i to mój cel. Moja dziewczyna to piękna istota, zawsze byłem wymagającym skurczybykiem. Z charakteru bardzo uczuciowa, potrzebuje kogoś kto ją zrozumie, ale nie chce się za bardzo otwierać. Może ktoś ją skrzywdził, nie wiem. Jest małomówna (nie nieśmiała), a ja staram się żartować żeby ją wyluzować, ale nie działa to tak dobrze jak normalna rozmowa. Spotykamy się w szkole, wiem, że w poniedziałek narzucę swój direct, kino, nawet dojdzie do kc, bo wiem, że tak będzie. Pytanie; czy tym zdobędę jej serce. Wiem, że wielu z was splunie mi pod nogi, ale znam tu wielu doświadczonych facetów, którzy mają swoje kobiety. Mam tu sytuację....
To jest jakaś prowokacja?
Time is a flat circle...
bełkot który zaśmieca forum...
Wiesz co, spodziewałem się, że tak będzie. Nie tak to ma wyglądać, nie jak profanacja. Ja po prostu pierwszy raz tak się czuje i łamie wszelkie zasady o których pisał Admin Gracjan i wielu innych i nie umiem nad tym zapanować. Nie tracę życia ni duszy z tego powodu, ale sam nie umiem ogarnąć tej sytuacji jaka nastała, tak mi ta dziewczyna uderzyła do głowy...
To wolny dział, chcecie, mogę profesjonalnie podejść do treści i normalnie opisać sytuację, pisałem tak jak czułem. Bełkot ? Ok, niech tak będzie. Tak niezmierni mi pomogłeś bracie ;D
Bełkot niemiłosierny...
Ok zauroczyłeś się.. płyniesz z tym... i właśnie w ten sposób zachowujesz się jak KAŻDY facet który do niej podbija.
Musisz nad sobą panować, wiem, że to trudne czasami ale musisz to robić inaczej Twoje szanse diametralnie maleją.
Wiadomo, extaza blabla fajna jest ale na spotkaniach mimo wszystko chłodna głowa bo bardzo łatwo możesz popełnić błąd.
Sam niedawno miałem 2-3 dni kiedy tak się dziwnie czułem w stosunku do jednej laski, na szczęście wyzdrowiałem
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
I to jest plask z wiadrem zimnej wody. Dziękuje, sensei ;P
Jestem trochę ślepy, ale zrozumcie, to taki pierwszy raz po setkach jednorazowych romansów i czuje się tak obco z tym, że nie da się tego opisać.
Sam się strzel w pysk, weź psa i idź na spacer.
Za dużo o niej myślisz, zajmij się czymś.
“Be who you are and say what you feel because those who mind don't matter and those who matter don't mind.”
A ja lubię takie posty
@Whistle
Strasznie nie lubię, jak 17 latki kreują się na nie wiadomo jak dorosłych. Tacy młodzi dorośli...Straszne
Te wszystkie schematy o super negach, kc i innych super fajnych sztuczkach są dobrym dodatkiem, uzupełnieniem dla młodego adepta w świecie podrywu (ja już dawno z tych ściągawek nie korzystam) - ale jako starszy dosłownie ciut (mam raptem 22 lata, a ty z tego co widzę na p.org to 17) powiem Ci, że wszystko jest w twojej głowie - rób jak uważasz, a życie bardzo brutalnie zweryfikuje poprawność twoich działań - co będzie dla Ciebie lekcją bezcenną. No bo odpowiedz nam lub sobie skąd my mamy czy takie działania sprawią, że zdobędziesz klucz do jej serduszka? Działaj, działaj.
I w tym kawałku kłamią - pokory nie pogody, czas uczy nas.