Cześć, czy uważacie że czas kontaktu po podejściu ma duże znaczenie? Wydaje mi się, że u mnie coś nie gra do końca czasami. Ja w ogóle nie biorę numeru telefonu, zwykle wolę Social media - Instagrama. I zwykle po solidnej rozmowie coś tam wspominam, że będziemy w kontakcie i zgadamy się wkrótce. Odzywam się różnie, czasami po 2 dniach, czasami po tygodniu. Dla mnie to jest naturalne, raczej nigdy nie piszę tego samego dnia. Uśredniając - pierwszy ping robię gdzieś 4-8 dni po podejściu. Nie lubię pisać w nieskończoność, a gdy widzę, że w najbliższym czasie nie dam rady się spotkać, to piszę później, jak już będę mógł coś ogarnąć.
Robię tak, ponieważ uważam to za naturalne dla mnie. Natomiast wydaje mi się, że niektóre dziewczyny się przez to wysypują, ponieważ wydaje im się, że skoro odzywam się po tygodniu, to znaczy że mam wywalone (co jest oczywiście bzdurą - nie podchodziłbym i nie brałbym kontaktu, gdybym nie był zainteresowany)
JohnD, wszystko zależy od tego na jakie dziewczyny trafisz i jak bardzo im się spodobałeś/czy w ogóle się spodobałeś. Atencjuszek, zakłamanych randkowiczek jest dostatek.
Z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że te młode siksy prowadzą te swoje profile społecznościowe tylko po to, aby się dowartościować oraz nakarmić lajkami, serduszkami, zasięgami i komentarzami spermiarzy.
Jeśli chodzi o wzięcie namiarów na laskę, która mi wpadła w oko, rozmowa się kleiła i wstępnie była zainteresowana moją osobą, raczej mówię, aby mi wpisała swój numer telefonu na listę z kontaktami - jestem tredycjonalistą w tym aspekcie (rozmawiając przez telefon słychać w głosie dziewczyny, czy jest entuzjastycznie nastawiona, znudzona, wkurzona itd., wówczas lepiej można dostosować techniki podrywu lub po prostu olać laskę, jeśli nie współpracuje). W przypadku gdy nie chcą wpisać numeru, usilnie upierają się, że mogą podać jedynie Insta, FB czy Twittera, mówię, że nie żyję w wirtualnej rzeczywistości i nie mam konta na tego typu portalach. Reakcje są różne, najczęściej robią gały jak pięć złotych, ale mi to zwisa i powiewa.
Po otrzymaniu namiaru, odzywam się zazwyczaj w przedziale czasowym 3-7 dni. Jednak bardzo rzadko zdarza się, że laska strzeli focha, nie odezwie się, kiedy dopiero po tygodniu zadzwonię do niej po raz pierwszy. Ale ja, jak już, celuję w target w wieku ok. 30 lat.
------
Chcesz mieć fajną du.pę na sobotę? To ją sobie umyj!
------
No to w sumie podobnie jak ja. Mi się wydaje, że jeśli dziewczyna jest zainteresowana, to czas pisania nie ma aż takiego znaczenia. 3 dni, tydzień - whatever. Jednak ostatnio poznając młode panny 18,19,20 mam wrażenie, ze jak pisze po tygodniu, to one myślą że nie jestem zainteresowany i usuwają mnie. Zaś ja mam podejście, że mam to gdzieś, powiedziałem ze się odezwę to się odezwę.
Kobiety w przedziale wiekowym 18-20 maja dużo więcej wolnego czasu a co za tym idzie interakcji międzyludzkich na co dzień. Szkoła, rozbudowane życie towarzyskie, brak obowiązków związanych z pracą i prowadzeniem domu daje im dużo więcej możliwości na poznawanie innych ludzi. A to sprawia, że w ciągu 7 dni są w stanie poznać co najmniej kilku zainteresowanych mężczyzn bez większego wysiłku co w przypadku 30 letnich kobiet mających ustabilizowane życie nie jest już takie łatwe. Myślę, że to nie brak zainteresowania konkretnie twoją osobą tylko mnogość opcji powoduje, że po tych 7 dniach nie są już zainteresowane.