ciąg dalszy... było było i się zes*ało..
często miewaliście tak z laską że na początku były spotkania, były seksy, ale po kilku spotkaniach ochłodzenie, traci zainteresowanie sama się nie odzywa, czy udawało wam się wtedy powrócić na właściwe tory i pociągnąc w odpowiednim kierunku np. związku?
Niestety u mnie po 6 spotkaniach jest gorzej niż było w tym tygodniu, w poniedziałek krótka rozmowa wstępne dogadanie się na kino w week, gdy napisałem wczoraj odpisała od razu, pozniej gdy nawiązałem do kina że można pójsc, odpisała po 2h że znajoma robi przyjęcie urodzinowe i dodała smutną buźke, napisałem że impreza też fajna i żeby bawiła się dobrze
Najgorsze jest to że nic nie zaproponowała od siebie + odpaliłem tindera i zobaczyłem jej profil z nowymi zdjęciami z wyjazdu z którego wróciła tydzień temu, wiem że nie jesteśmy razem, ale zabolało mocno.. żałuje że go odpaliłem
Zapewne najlepszą opcją jaką mogę teraz zrobić to się nie odzywać aż ona to zrobi.. postaram dać sobie na to czas do okolic piątku
Myśle też zostawić swojego tindera widocznego, może zobaczy mój profil przy swipowaniu i podziała i wywoła może odrobine zazdrosci..
Lipa, jedyne to możesz zrobic to na serio czekac. Z tindera laski czesto flirtują dla sportu i wchodząc w te gre musisz miec tą swiadomosc ze mogą nagle sie wycofać.
Nie rób nic, po prostu zacznij szukać innej. Jeżeli nie odezwie sie za równy tydzień sama to możesz coś zagaić o spotkanie z konkretnym terminem natomiast jak zrobi tak 2gi raz to masz pewność że to koniec. Jednak nie czekaj z nadzieją cały tydzień bo to nie buduje Cie jako mężczyzne.
Ja bym tak zrobił i mial to w glowie...
Ja ją poznałem blisko 2 lata temu przez tindera, wtedy nie pykło, teraz odnowiłem znajomość przez inst, wydaje mi się że nie używała go teraz jak pisaliśmy, spotykaliśmy się, wszystkie zdjecia jakie wstawiła są sprzed około miesiąca.. ale jak było nie mam pewnosci, nie potrzebnie tak rozmyślam..
Najgorsze że nie mogę już za wiele zrobić jeśli chce rozegrać to jak sie powinno, a na lasce mi mega zależy to jest najgorsze..
Skoro 2 lata temu nie wyszło to co się zmieniło, że teraz ma się to udać? Masz powtórkę z rozrywki. Cały czas o niej myślisz, przez co tracisz energię i stoisz w miejscu. Nie tędy droga.
Poznawaj nowe Panny, to szybko Ci przejdzie wykręcanie w tą jedną.
Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.
Troche sie zmieniło, usamodzielniłem się teraz mieszkam sam, no i udało się spotkania przekuć w sex na 3ostatnich spotkaniach był, nocowanie, łapanie mnie za rękę przez nią itp., wcześniej tego nie było, napewno ostatnie spotkanie nie było ideolo, bo jakieś głupie nierpozoumienie wyszło jak przez chwile nie chciałem wziąć jej walizki ale się zreflektowałem po chwili (wiem bez sensu), jakieś dzientelmenskie uwagi, czy jakieś nieporozumienie z samochodem, wyszło jakbym nie chciał jej wziąć po drodze
Z jednej strony chciałbym jej powiedzieć ze ostatnim razem to 'nie był mój dzień', kiepskie zachowanie, ale wiem ze to podziała tylko na moja nie korzyść i pokaże ze jestem słaby, a więc czekam i muszę się nastawić ze będzie lipa pewnie z tego
Najbardziej mnie boli ze pewnie teraz ma dużo DM w tinderze i ja będę tylko jedna z wielu opcji, więc moje szanse maleją..
Tak muszę się wziąć w grasc i zacząć wyrywać inne
Może i się zmieniło ale nadal stawiasz ją na piedestale. Cały czas rozkminiasz, czy zrobiłeś dobrze, a może wypadałoby inaczej itp. Ona włada Twoimi myślami.
Dopóki nie zluzujesz nic dobrego z tego nie wyjdzie. Będziesz oblewał każdy jej test, będziesz na każde jej zawołanie.
Myślisz, że ona ma takie rozkminy? Pewnie dobrze się bawi.
Wróciła na Tindera? Ty też wróć.
Wrzuca fotki jak dobrze się bawi? Zrób to samo.
Zazdrość to potężna broń. Wykorzystaj to, ona daje Ci wskazówki jak należy to robić, wystarczy że odwrócisz te grę
Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.
Niby to wiem i starałem się nie być, ale jak mój dobry ziomek widział część konwesracji to wg niego byłem jendak bardziej pod jej dyktando, chociaz ogólnie starałem się nie być i na początku może i tak nie było, ale pod koniec wdawanie się w jej jakies chwilowe obrazanie
umawianie spotkan było z obu stron tak naprawdę, moim zdaniem najbardziej dałem plamy przy ostatnim spotkaniu, pozniej byla krotka romowa przez tel w sumie pierwsza, na koniec napisała czy chce zobaczyc nowe paznokcie powiedzialem zeby wyslala i jak skomentowałem że m.in kolor podobny do pewnego zwierzaka, gdzie wczesniej ją tak nazwałem i się śmiała, to teraz sie oburzyła i napisała że nie chce żeby ją tak nazywano, pozniej po 4 dniach się odezwałem z kinem, ale to już pisałem
Skoro laska już na samym początku obraża się o takie pierdoly to nic dobrego to nie wróży.
Zastanów się i odpowiedz sobie na pytanie: czego od niej oczekujesz?
Po tym co piszesz to na związek nie jesteś jeszcze gotowy. Ona by Cię porostu zdominowała. Po co Ci to?
Będę szczery. Zamoczyles i już jesteś ugotowany. Prawdopodobnie powodem jest brak wyboru. Zgadza się?
Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.
A kiedy bym był w takim razie?
Domyślam się że powinienem potrafić ją stracić, dać na luz, mentalnie nie jest to takie proste jak ma się z mojej perspektywy 9.5/10 laske, obiektywnie niżej
Z perspektywy 3os myślę nie jest to aż tak widoczne, aczkolwiek ciężko samemu ocenić, napewno ja gonię króliczka a nie on mnie :/
Gotowy na związek będziesz jak sam się ogarniesz, będziesz prowadził ciekawe życie, będziesz poznawał dużo kobiet, będziesz miał w śród nich wybór, będziesz dla nich wyzwaniem.
Wiesz wgl jaką kobietę chcesz? Po za wyglądem? Masz jakieś wymagania?
Masz swoje zasady? Szanujesz siebie?
Panna rozłożyła nogi i jest po Tobie.
Lepiej próbować i potem żałować- niż żałować, że się nie próbowało.
Co do życia to wydaje mi się że prowadzę ciekawe, mam sporo znajomych z którymi się spotykam, chodzę na siłownie, źle nie wyglądam, w tym roku byłem 2msc w Tajlandii + inne krótsze wyjazdy, mój problem to ze za bardzo się wkręcam i to akurat w przypadku tej laski, przez co jestem zdołowany jednocześnie ciężko mi odpuścić. Za bardzo się też skupiam na jej fizyczności to też jest problem, bo wiem że druga taka trudno będzie mi znaleźć
Poznając wcześniej inne laski, zawsze ją miałem z tyłu głowy że niedługo uderzę ponownie do niej, chociaż były momenty że o niej zapominałem, przez to że poznawałem właśnie inne, więc to napewmo pomaga i będę musiał tak robić
Co do wartości u kobiet to tak mam,napewno szczerość i szacunek i wiele innych
Hahah nie powinieneś jej nawet przepraszać, tylko dalej się nabijać... Pisać "Hej, leniwcu. W piątek mam czas, wychodzimy się połapać za pięty? Właśnie zrobiłem piling i mam gładkie. Nie podrapie cie pod kołdra." i tyle, rozbijasz na żarty jej fochy a nie zaczynasz jamniczyc....
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Chociaz Cie nie znam to dam Ci przyjacielska rade.
Mam 30 lat i te sytuacje juz za sobą.
Zadaj sb pytanie po co ci ona?
Do zwiazku? Jakiego...? Stalego?
Stalego zwiazku na lawirowaniu nie zbudujesz i jezeli laska zachowuje sie niestabilnie na starcie mając wzgledem cb spadki i wzloty zainteresowania wchodzac z nia w zwiazek stracisz czas.
Oglupila Cie seksem. Zastanów sie
Sprobuj, zadzialaj. Sam sie przekonasz. Oby nie po latach.
Tak czy inaczej powodzenia
Hmmm... Może zrób jej to, co ona Tobie. Zacznij z nią rozmawiać o innych kobietach, powiedz, że jest idealnym materiałem na koleżankę. Powiedz też, że nie wyobrażasz sobie związku z nią, bo pewnie byście się pozabijali (Zacznie myśleć o Tobie). Zrzuć ją z piedestału... Opisz jej wartości, które cenisz u kobiet i sprawdź, czy będzie starała się w nie wpasować.
Chwytaj dzień =)
Dobry pomysł, tylko:
a) najpierw musiałbym z nią nawiązać sensowną konwersacje lub się spotkać, pytanie czy do tego dojdzie
b) i umiał zrobić to w sensowny sposób, w sumie już raz tak żartowałem jak była na wakacjach że kręciły się jakieś laski pod hotelem
Jak ona odpisze/powie to no to sobie je weź, to jak jest dobrze odpowiedzieć w takiej sytuacji
Bije po oczach twoja desperacja.
""Najbardziej mnie boli ze pewnie teraz ma dużo DM w tinderze i ja będę tylko jedna z wielu opcji, więc moje szanse maleją..""
Toż to ręcę opadają. Ty nie pytaj, czy Ty masz szanse u niej, tylko czy ona u Ciebie!
Jednocześnie bądź szczery z sobą, zjebałeś? jak tak to popraw przy następnej. Nie graj nie pajacuj. Wszystko ładnie zrobiłeś a ona nie chce z Tobą tańczyć? Machasz ręką idziesz dalej.
TU NIE MA INNEJ OPCJI.
W sensie... inną opcją jest użalanie się nad sobą i dalsze obdzieranie się z wartości własnej.
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Nawet mój kuzyn, prawik 36 lat nie był takim desperatem jak Ty.
Puścił dziołche dalej. Miał żal, ale dzięki jego postawie sprawy potoczyły się dalej i znalazł kolejną.
Z fajniejszym charakterem do tego atrakcyjniejszą i młodszą o 15 lat!
Masz konkretne deficyty emocjonalne. Czas je przepracować.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Pewnie mam, pytanie jak je przepracować polepszyć.. chyba poprostu nie mieć oczekiwań co do relacji, prosto powiedzieć, trudniej zrobić
Przez te 1.5roku to albo miałem przelotne znajomości, a jeśli ta druga strona chciała coś więcej to ja nie, więc nie miałem tego problemu, ciekaw jestem jak będzie z inną która będzie spełniała moje oczekiwania co do LTR..
A z tą jak zakończę to pewnie będę musiał posuwać wszędzie żeby szybciej zapomnieć
Nawet mój kuzyn, prawik 36 lat nie był takim desperatem jak Ty.
Puścił dziołche dalej. Miał żal, ale dzięki jego postawie sprawy potoczyły się dalej i znalazł kolejną.
Z fajniejszym charakterem do tego atrakcyjniejszą i młodszą o 15 lat!
Masz konkretne deficyty emocjonalne. Czas je przepracować.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Dla niej jesteś tylko przejściowym bolcem/czasoumilaczem, ona szuka dalej odpowiedniego partnera dla siebie=hipergamia.
UPDATE
Odezwałem się w wczoraj z pytaniem jak tam urodzinki u znajomej, zareagowała pozytywnie, sporo napisała i od słowa do słowa spytała czy wpadam do niej dzisiaj na noc, no i wpadłem chociaż przez chwilę sie wahałem czy dobrze robię (bo mało spałem + kiepskie samopoczucie z rana, a przede wszystkim żeby nie wyjść na takiego co jest na każde zawołanie)
Ale raczej nie żałuje spotkanie imo udane, sporo żartów, przedrzzniania, sexy bardzo udane, sporo też czułości jakies drobne foszki które zlewałem czy wyśmiewałem i zaraz nie było tematu, ogólnie widać że była napalona na mnie, zrobiła mi też kolacje bo głodny byłem na początku i zauważyłem też dzis ze jej profil z tindera chyba zniknął bo wczesniej mi się wyświetlał jak swipowałem.
Wiadomo humor wrócił do normy, teraz bede leciał do gda na działeczkę z paroma znajomymi, pozniej wpada inna ekipa bo wisłoujscie, więc nie bedzie mnie z 1,5tyg, myśle do niej napisać że jakby chciała to może przyjechać i dołączyć w kolejny week czy po prostu mnie odwiedzić
I zastanawiam się jak to dalej rozgrywać i jak będzie wyglądał kontakt z jej strony, pewnie jej coś powysyłam jakies foteczki tak jak ona mi jak wyjechała, ale bede się bawił w sopot/gda więc umysł będzie zajęty
Tak miałem tak i właściwie teraz mam - jestem posuwaczem na telefon 2 dziewczyn SHB. Ale mi to nie przeszkadza a one chętnie wracają do mnie - jeśli będziesz dobrze spisywał się w łóżku to o Tobie nie zapomni. Niestety poza seksem nie spełniam ich kryteriów "partnera" więc jestem jedynie opcją żeby spełnić ich potrzeby dopóki nie mają faceta na stałe. TenTypTakMa dobrze napisał - jesteś czasoumilaczem (tak jak ja) i się niepotrzebnie wkręcasz. Jeśli nie potrafisz zachować chłodnej głowy z taką dziewczyną to lepiej urwać kontakt, bo ona Cię nigdy na poważnie nie weźmie i to będzie taka zabawa w kotka i myszkę, ona się pobawi a Ty zostaniesz ze złamanym sercem.
Za dużo ją rozkminiasz, widać że się zauroczyłeś. Miej w nią wyjebane i ruchaj czasem a w międzyczasie szukaj fajnej dziewczyny, która będzie w Ciebie zapatrzona, a nie będziesz dla niej jedną z kilku opcji. Przykładem jest to, że nie chce pójść np. z Tobą do kina, a tylko spotkanie w domu na seks - jesteś wykorzystywany mój kolego Pytanie czy Ci się to podoba, czy nie
Jeśli tak jest zastanawiam się jak mogę to spróbować zmienić..
U ciebie jest to z góry ustalone że taka relacja, rozmawiałeś o tym, pytałeś sie czy nie chcą czegoś więcej niz fwb
Ogolnie ostatnim razem jak mnie zaprosila to miała okres, ale ma lekkie więc dało radę i nie przeszkadzało, ale przed się pytała czy w ogóle chce, mogłem odmówic i wtedy by nie było seksu tak naprawdę
około 1,5-2tyg, sama mówiła że można byłoby skoczyć wspólnie na siłke, czy pocwiczyć jazdę samochodem na parkingu, kumpel też mówi że za dużo już analizuje..
Jeszcze co do jej wygladu napisalem ze dla mnie jest 9/10 ale dla wielu z was bylaby 7-8/10, mam kumpla 9/10 i dla niego jest srednia
Jedna z tych z którymi się spotykam to wielu facetów oceniłoby ją śmiało na 10/10. Myślę, że w swoim 27 letnim życiu miałem w sumie ponad 50 kobiet, i ta naprawdę jest najlepsza ze wszystkich. Niesamowite jędrne ciało, duże jędrne naturalne piersi, piękna z twarzy, 22 lata, fajny charakter i poczucie humoru. Szejk zapłaciłby ze 100 tysięcy dolarów za noc z nią. Ona jest świadoma swojej wartości na rynku i cały czas szuka najlepszej opcji, tak jak wspomniał kolega o hipergamii. W międzyczasie ma ze mną bardzo dobry seks (dochodziła ze mną po 5-10 razy za jednym ciągiem, gdzie wcześniej potrafiła nie dochodzić wcale przez pół roku będąc z jednym partnerem - zgraliśmy się i wybadałem w niej 'czułe' punkty, wiem jakie lubi tempo, pozycje etc.). Gdyby nie to to już dawno by mnie olała bo z wyglądu jestem przeciętny.
Na początku się wkręciłem tak jak Ty, ale jak zauważyłem że to typowy narcyz (m.in uzależnienie od atencji mężczyzn), ma toksyczne, niedojrzałe zachowania, + pokłosie ciężkiej patologii z dzieciństwa (zachwiania emocjonalne, stany depresyjne) to odpuściłem. Teraz bzyknę ją raz na 1,5-2 tygodnie i jest git.
Myślę, że masz do czynienia prawie 1 do 1 z podobnym typem dziewczyny. Nie próbuj jej naprawić, nie próbuj z nią wejść w związek bo będziesz cierpiał. Urwij kontakt na tydzień i zobacz czy zatęskni - nie gadaj, nie pisz - dopóki sama nie napisze lub zadzwoni i nie zaproponuje konkretnego spotkania.
Tak jest z tą moją lepszą, wyżej opisaną SHB - jak przykładowo pisze, gadam z nią to potem mnie olewa lub odwołuje spotkanie bo musi się spotkać ze znajomymi. Jak się nie odzywam tydzień albo lepiej to już konkret i przyjeżdża na robotę. Ale pamiętaj - jak nie masz psychy to tego nie ciągnij bo zginiesz. Najlepiej szybko znajdź sobie nową fajna spokojną, lojalną dziewczynę i jej oddaj serce. Nie zakochuj się w kimś, dla kogo jesteś tylko opcją tymczasową/zapasową. Wyluzuj z nią i atakuj kolejne pięknotki
nie widzielismy się 2tyg, ja 2x wyjezdzalem po 4dni, a jak raz zaproponowalem to ona nie mogla, nie odzywalem się z 6dni, bylem na wyjezdzie, jak się odezwałem to się w koncu ustawilismy wstepnie, wczoraj odwolalem bo bylem zmeczony, ale dzis się widzieliimsy..
po zwiedzaniu urbex, powiedziała mi że jak wyjedziemy to powie o co jest na mnie obrazona, ja tam tez dodałem że jestem na nią obrażony w takim razie, ustawiłęm navi na moto do garazu, nie pytając jej i jak przyjechałem to powiedziała że chce do siebie jechać i wtedy spytałęm się o co jest obrażona i zrobiła mi wyrzuty o to że się nie odzywałem przez tydzien, powiedziałem że generalnie mi podoba się, ale czułem że nasza relacja sie ochłodziła, albo miałem takie wrażenie i to mnie blokowało nie chciałem się narzucać, wspomniałem też że miło by było jakby ona się do mnie też odezwała, wspomniała że jest kobietą i lubi jak się o nią stara.. wypominałą ze 2 tyg temu drocząc się z nią przed/po sexie nazwałem ją np troche większą syrenką w zartach czy ze nie jest wąska w talii (figure imo ma 9/10) i coś tam jeszcze, genrealnie powiedziałem że przedrzeznialem się z nią i wytłumaczyłem jej że jeśli ją tym uraziłem to sory, ale nie taki był mój cel i sobie żartowałem, wspomniała że wg niej nie mamy dużo tematów, inne poczucie humoru jak dla mnie trochę od czapy.. no ale namówiłem ją żeby wpadła na chatę żeby pogadać, ale koniec koncow nic nie ugrałem tylko się powtarzałem nie potrzebnie, na koniec spytałem się czy w takim razie przeprosiny przyjęte i powiedziała że zastanowi się... nie potrzebnie się wkręciłem w te jej gierki i pewnie oblałem test, zamiast ją jakoś karac a tak to znów mnie owinęła wokół palca..
zastanawiam się co w ogóle mogę zrobić.. co napisać, kiedy, generalnie nie spodziewalem się takiego obrotu spraw... i na ile jest prawdziwe to co mówi