Cześć Wam 
Tak się ostatnio zastanawiam, czy mam szansę na bliższą relację - związek z dziewczyną atrakcyjną z wyglądu, mając 42 lata.
Mam 42 lata ale młodo wyyglądam, dziewczyny które mnie nie znają, dają 10 lat mniej oceniając tylko po wyglądzie i faktycznie tak jest.
Co dla mnie znaczy atrakcyjna dziewczyna - podobają mi się szczupłe dziewczyny, młodo wyglądające, naturalne z wyglądu (bez botoksu ,sztucznych cycków, tatuaży)
Niestety kobiety dajmy na to w wieku 38 lat wyglądają, sami wiecie... Nie chcę tu nikogo obrażać, ale sami rozumiecie, wygląd kobiety dla mężczyzny ma znaczenie, nie ma co ukkrywać.
Tylko sobie zadaję pytanie, czy taka 30 letnia dziewczyna chciałaby takiego dziadka jak ja?
Pod względem materialnym jestem ustawiony, własne m, nowy samochód, dobra praca.
Co o tym myślicie?
Już nawet wiek dziewczyny nie ma znaczenia, niech ma nawet i 40 lat, ale chciałbym, aby młodo wyglądała.
Są też ładne pod 40stke. Młodo wyglądają, naturalne, zdarza się.
A co ja o tym myślę?
Nie wiem stary, jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, jak ja spróbuję to też Ci o Tobie czy Ci się uda nie powiem. Lasek z którymi będziesz gadal i zarywał też nie znam jeszcze. Więc jak Ci coś sensownego napisać?
Napisze tak - idź, zobacz, spróbuj, daj znać. Kibicuje Ci.
Nie potrzebujesz naszego klepania po plecach i pozwolenia żeby być facetem i odkryć jak będzie.
Zapytałem, bo teraz młode panny określają takich jak ja mianem dziadek hahaha
Zdaję sobie sprawę z tego ile mam lat i że nie jestem młodym ogrem, a na czubku głowy przerzedziło się w ostatnim czasie. Ale nie dam rady związać się z kobietą, która staro wygląda. Z całym szacunkiem, ale nie dam rady za żadne skarby.
Też mam gniazdko i to kurwa ziom nie ma żadnego znaczenia dla wartościowych kobiet, może ma dla takich którym to z jakiegoś powodu nie pasuje, ale to be honest, jak kurwa moje zagęszczenie włosów wpływa negatywnie na to jak laska mnie oceni, to sory - to nie ta liga mała, idź dalej szukać lalusi z okładki, z nimi na obrazku będziesz ładnie wyglądac a chyba tylko o ładny obrazek Ci chodzi. No mi o coś więcej.
A Tobie Ramzes, nie chodzi aby tylko o ładny obrazek, skoro Cię jakaś zmarszczka boli?
Albo zapytam inaczej, może bardziej rozwojowo i do czegoś dojdziemy tu razem.
Czego takiego w kobiecie do związku trwałego szukasz, co jest dla Ciebie ważne i dlaczego? Wymień plz
Chyba że bliższa relacja oznacza tu w Twoim przypadku że miałeś na myśli seks tylko. To wtedy też wymień tylko zaznacz to że o to chodziło i już w tym kontekście odpowiedz. To Ci pomogę.
"a na czubku głowy przerzedziło się w ostatnim czasie. "
Może czas ogolić czache?
Mi się włosy przerzedziły i teraz ja jak i moi znajomi nie wyobrażamy sobie mnie z czupryną. Stało sie to naturalne. Zdecydowanie gorzej wyglądałem z prześwitami na głowie. Teraz jest baja
Co do samego wyglądu, wiem że za 20 lat z tego wyglądu nic nie zostanie, ale charakter i osobowość zostanie. Nie chodzi mi o zmarszczki. Ale sam młodo wyglądając źle czułbym się przy kobiecie, która wygląda bardziej dojrzale niż ja. Chodzi mi też o pociąg seksualny do niej.
Chociaż żeby młodziej ode mnie wyglądała i szczupła była. Puszyste/krąglejsze w ogóle mnie nie pociągają fizycznie.
Co do osobowości, bo to przecież w związku najważniejsze, to dobrze jakby była spokojną osobą, bo sam taki jestem. Sam nie jestem bywalcem klubów, męczą mnie takie miejsca. Co nie znaczy że jestem jakimś mrukiem, ci co mnie znają uważają, że jestem duszą towarzystwa na imprezach. I faktycznie, dobrze się czuję wśród osób które znam.
Poza tym że jest spokojna, to dobrze jakby bylo o czym z nią porozmawiać, żeby miała coś sensownego do powiedzena. I miała jakieś wartości w życiu, którymi się kieeruje.
Z konkretów które wymieniłeś to ja tu widzę trzy tylko
Ma wyglądać młodziej niż ja, szczupła i spokojna.
To kurwa Ci powiem ze jeżeli to są Twoje wymagania do związku bliskiego to albo masz małe wymagania i spokojnie znajdziesz wuchte lasek...
... albo no właśnie, serio to są ważne rzeczy które dają gwarancję udanego głębokiego związku? Rly?
Oczywiście, że masz szansę, potrzebny czasem jest do tego niestety łut szczęścia, nie wszystko da się ująć w klamrach "co zrobić aby mieć" albo "co robię źle" choćbyś się za przeproszeniem zesrał to i tak możesz nic nie osiągnąć i żadne rady nie pomogą. Jeżeli sam mogę coś doradzić,to musisz się znaleźć w takim środowisku gdzie takie kobiety po prostu są.
Sam znam 4 przypadki, mężczyzn z kobietami 15 letnimi młodszymi. 3 z nich to prezesi właściciele większych/ pomniejszych firm. Czy te kobiety leciały na kasę? akurat wszyscy ci mężczyźni mieli o dziwo właśnie te cechy, o których mówi to forum, męskość, zdecydowanie, poczucie humoru, inteligencja wszystko to aż kipi od nich a wątpię, żeby nauczyli się tych cech tutaj na forum. Czwarty to typ badboya, który uwiódł słaba kobietę w depresji, która nie potrafiła się od niego wydostać.
---------------------------
Typem bad boya z pewnością nie jestem. Wręcz przeciwnie.
Mieszkanie, nowy samochód mam dzięki własnej ciężkiej pracy. W dzisiejszych czasach młodziaki dostają to za darmoszke od swoich bogatych rodziców. Wiem też, że dla kobiet nie jest ważne skąd pochodzą te dobra, ważne dla nich jest sam fakt że to jest.
Oczywiście takiej panny za żadne skarby nie chcialbym, która patrzyłaby na to co mam, a nie na to jaki jestem.
Bo doskonale wiedzą o tym ludzie dojrzali, że dziś dobra są, a jutro może ich nie być. Bo to rzecz nabyta. Sam też nie zamierzam pannie chwalić się co mam, bo nigdy tego nie robię i nie zrobię.
Kiedyś poznałem pewną panne przez znany portal randkowy. Spotkanie przebiegało w miarę normalnie, ale na koniec odprowadzam ją po spacerze najpierw pyta mnie która godzina, i spogląda na moją lewą rękę chcąc zobaczyć jaki mam zegarek, a ja wyciągnąłem tel z kiwszeni. Odprowadzam ją do samochodu, a ona rozglądając się po dużym parkingu pyta który jest mój samochód, ja jej na to że przyjechałem komunikacją miejską. Minę miała nietęgą. Więcej już się do niej nie odezwałem, ona z resztą do mnie też.
"Pod względem materialnym jestem ustawiony, własne m, nowy samochód, dobra praca."
Ludzi, którzy mają mieszkanie, samochód i pracę, jest jak mrówek. W wieku 42 lat to są raczej rzeczy, które ma każdy przeciętny człowiek z klasy średniej.
A masz jakieś hobby? Pasję? Marzenia? Cele? Coś, co Cię wyróżnia na tle innych ludzi?
I co takiego robisz, żeby poznać jakąś kobietę?
Nie wolno Ci! ja Ci zabraniam, mozesz podrywac tylko 50+
Ja mam 48 lat i zarezerwowałem sobie te 20+
więc sorry, ale mozesz tylko te 50+
Zasady portalu | | Netykieta | Zgłoś nadużyc
No nie oszukujmy się jak masz 42 lat i laski Ci mówią, że wyglądasz jak dziadek to może coś z wyglądem nie halo?
Chcesz ładna, szczupła i zadbaną, no to lustro i musisz wyglądać tak samo.
Moim zdaniem z wiekiem łatwiej, czym jesteś starszy, tym masz większego skilla i doświadczenie życiowe, połączysz to dobrą grą i wyglądem na swój wiek i ogarniasz temat.
Oglądałeś - Crazy, Stupid Love? Wiem, że film mainstreamowy, ale fajnie pokazuje to o czym mówisz
Wtrącę swoje dwa grosze, bo nie widzę, żeby ktoś o tym napisał, a pierwsze rzuciło mi się to w oczy.
Po pierwsze póki zadajesz takie pytania, to nie uda Ci się tego osiągnąć. Jeśli musisz się o to pytać, znaczy, że nie do końca masz poczucie zasługiwania, czy też pewności siebie. Tego nie określę. W każdym razie stawiasz się na niskiej pozycji. W momencie gdy będziesz miał pewność czy też wiarę w to, że zdołasz poderwać taką laskę to wtedy jest na to duża szansa.
Druga kwestia, to jak dla mnie mocno tłumaczysz się osobom tu obecnym. To też nie do końca dobrze świadczy o Tobie, jakbyś w dużej mierze nie chciał wyjść na kogoś złego (zboka, płytką osobę itd.) lub pragnął akceptacji.
(nawiązuję tu między innymi do twojego wpisu o numerze 5, bo potem odpowiadałeś na czyjeś pytanie to spoko). Jeśli lubisz laski z dużymi cyckami to nie musisz się tłumaczyć dlaczego lubisz właśnie takie. Nawet gdybyś lubił puste i głupie laski to co komu do tego? Po prostu gdy lubisz określony typ kobiet musisz wiedzieć z jakimi wadami wiąże się związek z danym typem i tyle.
Trzecia kwestia (praktycznie całość wyczerpała targecik ale dodam coś od siebie), to właściwie jak na razie wiemy tyle, że masz ogarnięte życie materialnie. Jeśli tutaj o tym piszesz, to w ramach nawiązywania znajomości też być może to akcentujesz, może sam uważasz to za swoje największe osiągnięcia i tyle możesz zaoferować kobiecie. Warto skupić się na rozwoju cech wewnętrznych i zdobywaniu ciekawych wspomnień, nieważne czy w ramach pasji, wyjazdów czy czegokolwiek innego.
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi.
Do PUAvet- nie wyglądam jak dziadek, wszyscy dają mi 10 lat mnie z wyglądu. Chodziło mi o to z tym dziadkiem, że wiekowo dla nich to dziadek
Do Targecik - tak, mam hobby/pasję, dodatkowo bardzo lubię na rowerze jeździć - długie i szybkie trasy szosowe, dużo spacerów, dzięki temu jestem szczupły, brak nadwagi. Cele w życiu miałem i mam nadal. Jedne udało mi się zrealizować, inne dopiero będę chciał zrealizować. Mam nadzieję że mi się uda.
Do tej pory szukałem panny przez internet, z własnego już doświadczenia wiem że to nie ma sensu, albo ja miałem takie szczęście. Myślę że najlepszym rozwiązaniem jest poznanie kogoś w realnym świecie.
Jakby Ci tu wszyscy jednakowo odpowiedzieli, że jesteś już starym dziadem i się nie nadajesz na młodsze. To co byś zrobił?
-Czy mogę mieć młodszą żonę?
-Nie możesz, musisz!
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Jak masz 42 lata to pewnie masz trochę kasy, dorobiłeś się, więc raczej szukałbym jakichś eskortek czy czegoś w tym stylu, niż klasyczny podryw.
Po pierwsze - większość kobiet w okolicach 30 niewiele różni się od kobiet w okolicach 40, kobiety w okolicy niesamowicie szybko i brzydko się starzeją. Ładna kobieta w okolicy 30 ma niesamowite powodzenie, które raczej wynika z dobrych genów.
Po drugie - laska w okolicy 30 = ściana i desperacja. Ślub w maks 1-2 lata, chate masz mieć lub brać kredyt i dzieciak w ciągu 2-3 lat. Goni je zegar biologiczny. Ja spotykałem się z kilkoma laskami w okolicach 30 i szczerze? To były bardziej rozmowy o prace niż randki. Takie miałem odczucie.
Dosłownie jakby przy bani stał przy jej bani "zegar biologiczny" z klamką przy głowie i musiała szybko pod wpływem presji kogoś znaleźć, żeby jak najszybciej wziąć ślub i zrobić dzieciaka.
PS. Uważajcie na takie, które mówią że "one nigdy nie chcą mieć dzieci". Mój znajomy się z taką związał, bo sam jest 30+ i nie chce mieć dzieci. Wzięli szybko ślub, a potem nagle zmiana o 180 stopni, włączył jej się instynkt macierzyński, przestała celowo brać tabletki (bez informowania mojego kumpla xD) i doprowadziła do wpadki. Kobieta prędzej czy później zawsze będzie chcieć dzieci, zwłaszcza po 30 roku to ta presja na dziecko wręcz unosi się w powietrzu.
Infreak, sorry, pierdolisz, z tymi 30-tkami szczegolnie...
Patrząc na Twoje odpowiedzi wychodzi, że sam nie wiesz czego chcesz. W wieku 42 lat warto byłoby żebyś na podstawie wcześniejszy doświadczeń wiedział czego chcesz od kobiet i relacji.
I tak najprostsze rozwiązania są często najlepsze więc autorze weź kartkę papieru/ otwórz Worda i wypisz cechy charakteru, wyglądu i zainteresowania Twojej idealnej dziewczyny, z którą chciałbyś spędzić resztę życia. Oprócz tego zrób typowo podstawówkowy rachunek sumienia i dzieląc kartkę na pół wypisz swoje mocne i słabe strony. Zrób to samo z zainteresowaniami. Teraz zbierz wszystko do kupy i zestaw to z obrazem kobiety której szukasz. Od razu rozjaśni Ci to wizję czego chcesz, a czego nie chcesz. Dodatkowo dzięki temu będziesz miał poglad w jakich miejscach najłatwiej będzie Ci poznać taką kobietę.
Nie mówię, że ta metoda zadziała, ale umożliwi Ci wstępną selekcję plus zobrazuje czy sam masz cechy pożądane przez płeć przeciwną i może warto byłoby coś poprawić,zmienić w samym sobie, a dopiero potem szukać.
Od siebie dodam jescze dwie rzeczy:
1.nie bądź desperatem, który za wszelką cenę chce związku, musisz zaakceptować to że rodzimy się i umieramy sami (laski mają detektor desperacji)
2.Młodzi ludzie nie dostają wszystkiego od rodziców, może obracałeś się w złych kręgach lub bazujesz na małej grupie, z którą miałeś styczność - wszystko zależy od punktu siedzenia, bo jest masa ambitnych młodych ludzi, którzy zapierdalają na swoje.
"Dwóch rzeczy pragnie prawdziwy mężczyzna: niebezpieczeństwa i igraszki. Przeto pożąda kobiety, jako najniebezpieczniejszej igraszki."
Będąc sam po 40-tce i chcąc wyrywać +/- 10 lat młodsze dupy musisz:
1. Przestać czytać i łykać jak pelikan bzdury na internetowych forach wypisywane przez anonimowych kolesi, których nawet na oczy nie widziałeś i nigdy nie zobaczysz. Młode i atrakcyjne laski nigdy nie są same, bo zawsze wokół nich się kręci całe stado adoratorów, więc jako podstarzały lovelas na ich tle musisz się czymś wyróżniać, samo przekonanie o własnej zajebistości i pierdolenie z chłopakami na forum o swoim zajebistym życiu, do którego możecie pannę ewentualnie zaprosić... już mam zajady od śmiechu jak czytam te mądrości. Zajebiste życie, to prowadzą gwiazdy rocka czy sportu, ale oni nie marnują czasu na klepanie infantylnych bzdetów na jakimś forum, także na razie o tym zapomnij i skup się na rzeczach istotnych, a więc:
2. Przede wszystkim musisz dobrze wyglądać. Dojebana sylwetka, wypasiona stylówa, markowe kosmetyki, odpowiednia dieta, aktywność fizyczna itp.
3. Dysponować nadmiarem wolnej gotówki, aby swoją wybrankę zabierać w różne miejsca, zaskakiwać kosztownymi niespodziankami, zapewniać inne atrakcje oraz rozrywki itd.
4. Sprawiać przynajmniej wrażenie ogarniętego życiowo i przede wszystkim finansowo. Mieszkanie w kredycie i 12 letni vw golf w tdi, to ma dzisiaj każdy kto gdzieś tam pracuje i coś tam zarabia, więc raczej nie o to chodzi.
5. Liczyć się z tym, że nawet spełniając powyższe wymagania, głównie będziesz spotykał znudzone swoim równie "zajebistym życiem" atencjuszki szukające frajera do spędzania fajnie czasu, chodzenia do modnych restauracji, jeżdżenia na ekskluzywne wycieczki, zajmowania się jej bąbelkiem oraz wyświadczania "przy okazji" różnych przysług w zamian za dawanie dupy do czasu, aż pozna kogoś lepszego i bez żalu jebnie cię w kąt.
Warto sobie to przekalkulować i zrobić bilans zysków i strat czy gra jest warta świeczki, a poniesione inwestycje ostatecznie się zwrócą. Im większa różnica wieku, tym krócej będzie trwała taka relacja, takie jest odwieczne prawo natury. Przy dobrych wiatrach jeszcze przez te kilka lat możesz poruchać "młodsze" dupy, ale jakim nakładem kosztów, czasu i energii, to po pierwsze, a po drugie im bliżej 50-tki, tym trudniej będzie ci znaleźć już nie tylko młodsze, ale w ogóle kogokolwiek z kim chciałbyś być i wtedy dopiero zacznie się dramat, bo już nawet kasa na koncie i bicie sterydów w dupę ci nie pomoże, a do wyboru będziesz miał tylko stare pudła, co siedzą piąty rok na tinderze czy badoo, każdy na mieście je miał, już nikt ich nie chce tknąć nawet patykiem, no i one teraz szukają spokojnego i ułożonego pana do związku, który pokocha ją i trójkę jej dzieci każde z innym, bo tak wyszło...
Pomyśl czy nie lepiej już dziś zainwestować w znajomość z mniej więcej swoją równolatką, co może w przyszłości ci zaprocentuje fajnym związkiem z fajnym człowiekiem i jeszcze będziesz miał fajne życie, zamiast wpędzać się lata i marnować czas na uganianie się za tępymi dzidami i dupodajkami, które lecą na dzianych frajerów i mają w ciebie wyjebane, bo dla każdej liczy się tylko to, kto może dać jej więcej.