Witam wszystkich.
Mam taki problem, że nie umiem zaufać swojej kobiecie. Mieszkamy razem od pół roku, jestemy razem trochę ponad rok.
Wszystko było ok ale ostatnio zaczęło mi nieźle odpierdalac. Sprawdzałem jej telefon- nie znalazłem nic. Miało to miejsce kilka razy ale stwierdziłem że to popierdolone i tylko może wszystko pogorszyć.
Najśmieszniejsze, że Ona nie daje mi powodów do zazdrości. Nie spotyka się z innymi kolesiami, nie pisze z nimi. Raczej ogranicza się do grona koleżanek z zajęć tanecznych itd. lub znajomych z pracy.
Niestety ja dość mocno zaczynam się męczyć. Wszędzie węszę spisek. Nie wygląda to za dobrze. Staram się kontrolować ale boje się że mogę sam się nakręcić i coś powiedzieć w nerwach.
Mamy świetny seks, regularnie, raz czule, raz ostro. Na codzien Dużo się przytula, całuje itd. Ale mam wrażenie jakiegoś dystansu z jej strony, jakiejś niepełnej otwartości w rozmowach ze mną. To bardziej w sferze mentalnej, bo fizycznie jest petarda.
Dodam, że jest naprawdę ładna kobieta.
Jednak Z poprzednimi tak nie miałem. (Za to było dużo rozmów, miesiączki, buziaczki (sic!) a ultra mało seksu- może mam Przez to wszczepiony taki zły wzorzec ? Przed nią spotykałem się z inną jescze- już było dużo seksu i fajnie ale nie miałem takiego poczucia braku zafunaia. Padło przez odległość
Nie chcę tego spierdzielic ale też nie wiem. Czego to wynika.
Może z tego że lata byłem uzależniony od porno i wszędzie wydaje mi się że laski się wala przy pierwszej lepszej okazji ?
Pomozcie moi drodzy
Przeszukałeś jej telefon - nic nie znalazłeś
Ona nie daje powodu do zazdrości - ty jesteś bardziej zazdrosny
Fajny seks fajny związek - ty szukasz chorych urojeń
Spierdolisz to szybciej niż myślisz
Brak pewności siebie i poczucia własnej wartości leży i kwiczy. To nie Ty masz ja sprawdzać a ona ma mówić "ale nie zostawisz mnie prawda?".
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu
`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano
Sprawdź w google
Syndrom Otella
---------------------------
Idź do specjalisty. Często to pomaga. Terapia. Rozmowa. Bo u ciebie to wygląda powoli na chorobę.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."
Dziękuję za odpowiedzi.
Nie sądzę żeby tu chodziło o brak pewności siebie - nad tym pracowałem długo i wiem że jest dużo lepiej niż było chociażby z 2-3 lata temu.
Sprawdziłem "syndrom Otella"- przeczytałem kilka artykułów i za każdym razem miałem w głowie "o ja pierdole". Tyle rzeczy się zgadza, niektóre są wręcz żywcem wyjęte z moich zachowań.
To, że objawy nasilają się po alkoholu to prawda. Teraz jak patrzę wstecz, miałem niedawno okres 2 miesięcznej abstynencji (dla mnie to długo, choć najtrudniejsze były pierwsze 2 tyg, a dokładniej weekendy).
W tym okresie zauważyłem pozytywne zmiany- sam mniej się nakręcałem, wszystko działo się jakby spokojniej i z większą kontrolą. Treningi sprawiały więcej radości, gdzie ostatnio się męczyłem żeby w ogóle wyjść.
Chyba czas zrezygnować z używek na dobre. Łatwo nie będzie.
Co do wizyty u specjalisty..
Pierwsza za mną, byłem w zeszłym tygodniu. Ja, koleś który nigdy nie pomyślałby że może potrzebować pomocy psychologicznej. Następne sesje będą, mam nadzieję że uporządkuje sobie głowę.
Prowadzę też dziennik gdzie zapisuje obserwacje swojego nastroju, przemyślenia itd. Dobrze czasem przelać myśli na papier.
Na dziewczynie mi zależy, rozmawiamy o dzieciach i o dalszych planach.
Nie chcę tego spierdolic ale wiem, że tak naprawdę muszę "naprawić się" dla siebie.
Wtedy i nam się że bedzie lepiej układać.
Jak mawia stare porzekadło z czasów PRL..
"Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie"
Stąpasz po niepewnym gruncie, wszystko może momentalnie runąć. Na moje to powinieneś sobie odpuścić spiski i innego rodzaju doszukiwania się kłopotu.
Hasło z XXI wieku już brzmi inaczej ale też wciąż aktualne:
"Doceń ciszę w życiu jeśli jest Ci ona dana, tak jak wolność, zawsze z fartem i do przodu, nie pozwól nigdy na to by Ci była odebrana, pamiętaj nie rań innych ludzi bez powodu"
"Jeśli nie chcesz być najlepszy to nawet nie zaczynaj"
Ok mam tylko do Was jedno pytanie. Jesteście na wyjeździe że znajomy, ona sama w domu. Dzień po wyjeździe dzwonisz do niej koło 10 rano. Odbiera i na pytanie , "co słychać?" Odpowiada "śpimy". Jacy My a później powtarzam jak to spimy a ona w śmiech. Co byście pomyśleli ?
Czy to brzmi chujowo czy mi się wydaje ?
kurwa zobacz jakimi ty bzdetami sobie łeb zajmujesz?
Myślisz, że nawet jakby się ruchała za plecami to by ci powiedziała, że właśnie to robi?
Ogarnij się kurwa bo to żałosne jest.
__________________________________________________________
"Babie trzeba założyć chomąto. Tak robili do XII wieku polscy chłopi. Zakładali babom chomąto i orali nimi pole."
"Nie próbuj! Rób albo nie rób, nie ma próbowania."