Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Inni kolesie laski tuż przed związkiem

15 posts / 0 new
Ostatni
Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75
Inni kolesie laski tuż przed związkiem

Hej Panowie,

Jestem super ciekawy Waszego zdania. Odnośnie pewna sytuacja zdarza mi się już któryś raz w życiu i jestem ciekawy jakie jest Wasze podejście i jak na to reagujecie.

Sytuacja:
Spotykam się z laseczka już z 3-4 miesiące. Wszystko idzie zajebiście i myślę, że niedługo mógłbym mieć z nią zajebisty poważny związek(Ona 30, ja 29). Laska bardzo się stara, jest seks, wspólne plany na wakacje. Nie poruszałem sam jeszcze tematu związku ale laska ostatnio daje mi dyskretne sygnały na to, że by chciała. Ogólnie wkręciłem się w relacje i zależy mi na niej. Ostatnio jednak w żartach i podczas rozmów jakoś wyszło(nie pytałem o to), że w pierwszym etapie jak chodziliśmy na randki spotykała się i przespała z innymi kolesiem. Nie dałem po sobie poznać ale lekko mnie zabolało. Ja od samego początku byłem mega wkręcony w relacje i nie wychodziłem z innymi laskami na randki(też trochę przez to ,że dużo pracuje i nie mam czasu spotykać się z wieloma laskami w tym samym czasie). Wiem, że robienie jakieś awantury, wyrzutów czy drążenie tematu to droga do zjebania tej relacji która na prawdę jest udana. Z drugiej jednak strony nie jestem z laska w związku i nie zrobiła nic "nielegalnego". Nic sobie nie obiecywaliśmy.

Nie ukrywam, że to druga sytuacja tego typu w moim życiu. Kiedyś też spotykałem się z 3 miesiące z laską a potem był związek. Wyszło też, że podczas tego okresu chodzenia na randki laska się puściła i mocno mnie to męczyło jakiś czas.

Czy to jest normalne ,że takie rzeczy mogą męczyć psychicznie czy ja jestem jakaś wrażliwa cipka? Co byście zrobili? Zapomnieć o sprawie i nigdy tego nie poruszać? Czy problem będzie się tylko nawarstwiał?

Jak Wy do tego podchodzicie? Jak zaczynacie się z kimś spotykać bardziej na serio to odpuszczacie inne laski czy mimo wszystko dopóki nie ma związki każda strona może robić co chce?

Targecik
Nieobecny
Płeć: kobieta
Wiek: 28
Miejscowość: '*

Dołączył: 2014-02-20
Punkty pomocy: 1051

Tak, to normalne, że mogą męczyć psychicznie, jednak nie jest to słuszne podejście, żeby się tym zamartwiać. Spróbuj sobie to przeformułować w głowie na przekonanie typu "mimo że spała z tamtym, to jednak wybrała mnie".

Oczywiście robienie jakichkolwiek wyrzutów, alizji, fochów, prośby o tłumaczenia to droga do nikąd. Wyjdziesz na zazdrosnego, niepewnego siebie typa, któremu się wydaje, że ona była Ci coś winna po kilku randkach. Nie była i nie potrzebnie to nazywasz problemem.

Jedyny moim zdaniem nietakt z jej strony polega na tym, że Ci o tym powiedziała. Każdy zdrowo myślący człowiek takie rzeczy zachowuje dla siebie. Mogłeś na to zareagować: słuchaj, a chcesz też pogadać o moich dawnych koleżankach? - jak ma trochę rozumu w głowie to by zaczaiła o co chodzi i zmieniła temat

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Temat wyszedł bardzo przypadkowo gdzie byliśmy po seksie i trochę pijani. Laska niezgrabnie opowiedziała historię a ja szybko połączyłem wszystkie fakty. Dodatkowo rozmawiamy po angielsku gdzie to nie jest ani mój ani laski pierwszy język także zrobiła to zupełnie nieświadomie. No myślę, że takich sytuacji było miliony na całym świecie gdzie ludzie nie mówili o tym, no bo po co?

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 425

"Czy to jest normalne ,że takie rzeczy mogą męczyć psychicznie"

Tak. Emocje wskazują to czym powinien zająć się rozum.

"czy ja jestem jakaś wrażliwa cipka?"

Trochę tak bo jest to dla Ciebie przykre, a to jest po prostu dla Ciebie informacja. Ciesz się, że dowiedziałeś się z kim masz do czynienia zanim zdecydowałeś się na stałą relację.

"Co byście zrobili?"

Kierowałbym się zdrowym rozsądkiem i trzymał się swoich zasad. Swobodne życie towarzyskie jest w sumie normalne nie będąc w związku i nie ma co mieć pretensji do dziewczyny, ale jeżeli Ciebie to dotyka to znaczy że dla Ciebie nie jest to akceptowalne i tyle. Dla mnie inny facet w trakcie rozwijania relacji to dyskwalifikacja.

Warto określić swoje granice i je egzekwować. Każda relacja rozwija się etapami i jeżeli na którymś etapie pojawiają się rozbieżności to ją kończysz albo zatrzymujesz na tym etapie. Dokładnie tak jak ten drugi facet który przeleciał ją w tym samym czasie i zostawił Tobie. Widocznie wg niego nie była warta zaangażowania, ciekawe dlaczego...

"Zapomnieć o sprawie i nigdy tego nie poruszać?"

Zapomnieć i udawać że laska nie ma przebiegu? Oczywiście że pamiętać, ale jeżeli w to świadomie wchodzisz to nie robić wyrzutów. Gorzej jak przypomni ci się o sprawie kiedy będzie trzeba robić testy na ojcostwo.

"Czy problem będzie się tylko nawarstwiał?"

Z Twoim systemem wartości tak będzie. Po co robić samemu sobie krzywdę i pchać się w coś co Tobie nie odpowiada. Jesteś masochistą? Lubię świadome kobiety, doświadczone, ale wolałbym związać się z kobietą bez dużego przebiegu, młodą i czystą;)

"Jak Wy do tego podchodzicie? Jak zaczynacie się z kimś spotykać bardziej na serio to odpuszczacie inne laski czy mimo wszystko dopóki nie ma związki każda strona może robić co chce?"

Oczywiście, że niech ma swobodę. Dzięki temu zobaczysz jaka jest na prawdę. Wolę dziewczynę, która nie kryje swojej przeszłości od takiej, która udaje porządną. Ostatecznie do stałej relacji żadna z nich się nie nadaje. Z prostego powodu, z każdym kolejnym facetem na liczniku przyzwyczaja się że zawsze może mieć następnego. Facet z drugiej strony w pewnym momencie albo potrzebuje stabilizacji albo pozostaje wolny bo nie udaje że zależy mu na związku. Dla kobiety związek to przede wszystkim status i jest w stanie wiele ukryć przed partnerem. Lepiej chyba więc budować związek z kobietą, która dba o swój wizerunek również zanim wejdzie w stały związek, prawda? Ale to już indywidualna decyzja. Jaką kobietę sobie wybierzesz takie będziesz miał życie. Nic na siłę.

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Nigdy nie gadaliśmy o tym kto ma jaki przebieg także nie ryzykował bym tu żadnych osadów. Większość jej życia to były stałe związki, wyglada na taką ktora nie zdradza, także myśle, ze raczej ten przebieg nie odbiega od normy 30 letniej laski. Sytuacja jednak jest trochę bardziej skomplikowana. Cała historia dzieje się w Ameryce południowej. Jeżeli chodzi o nasze spotkania to dopiero w ostatnich 1,5 miesiącu zrobiło się bardziej poważnie i jest seks. Generalnie poznaliśmy się w lutym i mieliśmy 2 luźne spotkania na których nie było ani pocałunków(trochę zjebalem tutaj przyznaje) ani seksu(odmówiła jak chciałem ją wziąć do chaty). Potem musiałem wyjechać z jej kraju na około 1,5 miesiąca i wrócić do PL. Planowałem powrót ale generalnie był niepewny bo nie było wiadomo jak z wiza oraz praca w jej kraju. Z moich obliczeń wynika, ze akcja z innym gościem stała się tuż przed poznaniem mnie albo w tym czasie gdzie byłem w PL i nie było nic wiadomo. Generalnie zależy mi na tej lasce i niechciałbym jej tak odpuszczać. Przez ostatnie 2 lata poznawania lasek nie poznałem nikogo kto by tak pasował do mnie. Boje sie, że spierdolę tak wartościowa relacje przez jakaś głupotę typu ze laska spotykała sie z jakimś typem przede mną... Zgadzam się, ze jakby teraz spotykała się z jakimś kolesiem to lepiej ja pogonić.

chmiel
Portret użytkownika chmiel
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 34
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2011-08-13
Punkty pomocy: 425

Ok, to zmienia postać rzeczy. Ochloń bo za dużo analizujesz, Ty już byłeś zaangażowany, a ona nawet nie zaczęła traktować tej znajomości poważnie więc skup się na tym co teraz.

"Zależy mi", "boję się", nie śpiesz się tak z zaangażowaniem bo później masz takie rozterki z dupy. Latynoski mają zupełnie inny temperament, ciesz się tym, a nie stresuj wszystkim bo co chwile znajdziesz jakiś problem.

Krzysiek_zbl
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 89
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-13
Punkty pomocy: 292

Sytuacja w pewien sposób podobna do mojej, tylko ze u mnie było siedzenie na kolanach u obcego gościa na imprezce. Czy na tym się skończyło? Nie wiem, ale podejrzewam ze tak bo raczej to kobieta która by pękła i się rozpłakała. Z własnego doświadczenia i przemielonego - prawie półtorarocznego spojrzenia na sprawę zerwalbym, gdyby sytuacja wydarzyła się teraz. Zaufanie ciężko jest odbudować, i mimo poprawy mindsetu wciąż jej nie ufam na 100%
Mimo iż dopiero „oficjalnie” byliśmy w związku tydzień czy dwa i ona mówiła ze te nasze początki były mega zagmatwane i miała problemy ze swoim otwarciem na ta relacje (znaliśmy się od sierpnia, w listopadzie zostaliśmy para i akcja się wydarzyła)
Wejdź na mój profil i temat jest opisany. Panowie udzielili konkretnych odpowiedzi.

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Generalnie po opisaniu tej historii i popatrzeniu trochę z boku zdałem sobie sprawę, że tak na prawdę nie spotykamy się 3-4 miesiące tylko te 1,5. Gdy mnie nie było w kraju mieliśmy trochę kontakt ale tylko whatsapp, gdzie sama mi mówiła, że takie wirtualne relacje jej nie interesują a gadka średnio się kleiła. Wcielając się w jej sytuacje nie można winić jej chyba za to ,że spotykała się z kimś nowym albo po prostu chciała sobie poruchać jak nadarzyła się okazja. Ja na jej nie miejscu też raczej nie rezygnował bym ze spotykania się z innymi dla gościa który jej się podoba ale jest na drugim końcu świata i nie wiadomo czy kiedykolwiek jeszcze wróci, a nawet się z nim nie całowała i nie była nic mu winna. Chyba za szybko wkręciłem się w tę relację.

A w tym czasie jak się zbliżyliśmy na pewno nie było nikogo innego. Znam jej grafik, styl życia i wiem ,że wolne wieczory spędza ostatnio praktycznie tylko ze mną albo rodziną.

Muszę popracować też nad sobą bo szczerze mówiąc jak jestem wkręcony w relacje z kimś to denerwują mnie mocno takie proste rzeczy jak np gdy laska wspomni o swoim były.

Myślę, że dam jej szanse. Zobaczę jak relacja rozwinie się przez kolejne 2 miesiące i podejmę decyzję co dalej.

Malylunch
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Kraniec globu

Dołączył: 2019-10-12
Punkty pomocy: 865

Normalna sprawa, co było a nie jest nie pisze się w rejestr.
Ja spotykając się jednocześnie z 3 laskami i wybierając jedna, powiedziałem jej po jakimś czasie że wtedy miałem inne kobiety, ale z żadną nie byłem w relacji i nie wiedziałem czego się spodziewać po nich. I nie może mieć do mnie pretensji bo wtedy nie byłem z nią para... Toż to idiotyczne mieć pretensje ze ktoś spał z kimś innym nie będąc z Tobą w relacji...
Często laski mają kilku potencjalnych partnerów, z którymi robią casting i wybierają najlepszego do relacji czy czego tam sobie oczekują.
Takie zachowanie jej nie dyskwalifikuje, lecz jak Ci powiedziała o tym to znaczy że jest szczera i warto to docenić. Nie rób afer i patrz na rozwój relacji...

Siedzisz gdzieś w Meksyku? Bo interesuje mnie podróż do tego kraju, ale nie tak dla turystów.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu

`Ćwicz wieczorem, potem rano
I idź po swoje, jakby Ci to odebrano

Pinochet
Portret użytkownika Pinochet
Nieobecny
Zasłużony
Wtajemniczony
Płeć: mężczyzna
Wiek: .
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2017-09-30
Punkty pomocy: 3656

Z twojego opisu wynika ze nie byliście ze sobą blisko. Możliwe, ze kobiety w tamtych okolicach mają bardzo luźne podejście do seksu. Odnosze wrażenie, ze czujesz sie oszukany. Masz prawo tak sie czuc, ale głupota by było ją za to karać.

Ja jak sie z kims spotykałem to nie chodziłem do innych by je pukać na boku. Nigdy nie leciałem na kilka frontów. Trzeba też mieć na to czas i chęci.

Wyjścia sa dwa. Albo człowiek przełknie gorzką prawde albo trzeba odpuścić ( i sie nie męczyć). Myślę, ze w tym przypadku wybierzesz opcje nr 1. Za jakis czas ci przejdzie i bedzie cacy.

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Opisanie, wyrzucenie z siebie tej historii jak i przeczytanie komentarzy osób które patrzą na to z boku dało mi na prawdę szeroką perspektywę.

Musze na chwilę się zatrzymać, ochłonąć i uspokoić. Kobiety w tej części świata w której jestem potrafią zawrócić w głowie. Podejdę do tematu i do dziewczyny z czystą kartą. Bez żadnych oczekiwań ani analiz i będę obserwował relację przez kolejne 2-3 miesiące.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 667

Nie możesz mieć pretensji, ze nie będąc w związku Twoja kolezanka spotykała się z kilkoma innymi na randki, bo kobiety po prostu tak maja, ze szukają najlepszej opcji dla siebie. Z jeden strony wygrałeś casting, chociaż z drugiej strony słabo z jej strony, ze wystarczyło, ze wyjechałeś i już dała komuś innemu.

Co innego zwykle spotykanie się z innymi równocześnie z Tobą, ale z drugiej strony seks z innym w momencie spotykania się z Tobą jest slaby, bo jest opcja, ze to koleś ja olał i przerzuciła sie na Ciebie.
Kobiety nie chodzą do łóżka z byle kim jeżeli nie widza celu związku.
Także możesz być opcja B, a pytanie czy opcja A kiedyś nie wróci?

Ty popełniłeś błąd, że skupiłes sie tylko i wyłącznie na niej, zamiast randkowac z innymi przez co wkręciłes sie za mocno w kobietę, z która nawet niewiadomo czy będziesz na stałe.

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Dokładnie. Mój błąd polegał na tym, że będąc w Polsce 1,5-2 miesiąca nie wychodziłem z innymi laskami. Mimo tego ,że nie planuje już wracać do PL i raczej szukam stałego związku a nie przelotnych znajomości, powinienem randkować chociażby dla zachowania balansu i zdrowia psychicznego. Efekt tego jest taki, że podczas tego czasu laska nie brała mnie na poważnie i chodziła sobie zapewne na randki studząc tym samym emocje w moją stronę. Ja z kolei wykorzystałem ten czas na pracę i inne ważne życiowe rzeczy ale jeżeli chodzi o relacje to moje myśli kręciły się tylko wokół niej, powodując, że się nakręcam.

Mogę zobaczyć też, że moje podejście od samego początku było błędne. Przez ostatnie 1,5 roku spotykałem się z około 20-30 laskami i od samego początku byłem podekscytowany jak unikatowa jest i jak pasuje do mnie. Gdzie z jej strony to było podejście na zasadzie "Fajny gość, podoba mi się. Zobaczymy co dalej". Wkręciłem sobie jakąś romantyczną historię, że to dokładnie ta osoba i ten czas w którym mam ją spotkać. Opuściłem gardę.

Co do gościa oraz opcji A i B. Może tak być ale nie musi. Tak na prawdę nie wiele wiadomo co tam się stało bo od razu uciąłem temat a laska go nie ciągnęła. Nie wiadomo czy to było niedawno, przed poznaniem mnie, a może podczas jej 3 letniego związku na odległość gdzie praktycznie w ogóle nie miała seksu?(niby mówi,że nigdy nie zdradziła ale wiadomo jak to jest z kobietami) Bardzo wiele rzeczy jest tutaj prawdopodobnych a z kolei drążenie i wyjaśnianie tematu nic mi tu nie da.

Laska miała prawo pomyśleć sobie, że albo nie wrócę albo nie jestem na serio. Dałem jej sygnały, że bardzo mi się podoba i możemy kontynuować naszą znajomość jednak dość subtelne. Ciężko było tu zachować balans nad pokazaniem zainteresowania aby nie przekroczyć granicy bycia needy(byliśmy po 2 spotkaniach, bez całowania ani seksu, poważne rozmowy oraz deklaracje myśle, że by tu zaszkodziły zamiast pomóc). Dodatkowo jakiś czas temu laska zakończyła długi 3 związek który był na odległość(pandemia, potem koleś nie mógł wjechać do jej kraju) w którym mocno się męczyła tym faktem. Mam wrażenie, że sytuacja gdzie ja byłem na drugim końcu świata z niepewnością czy jeszcze kiedykolwiek mnie zobaczy triggerował u niej bardzo negatywne emocje. Sama mi powiedziała, że w czasie gdy tylko pisaliśmy straciła ochotę na poznanie mnie, kwestionowała czy kiedykolwiek jeszcze się spotkamy i czy podtrzymywanie znajomości online ma sens.

Obecnie mieliśmy rozmowę na temat przyszłości. W jej życiu w kolejnych miesiącach są do podjęcia decyzje zawodowe które będą rzutowały w jakim kraju będzie mieszkać itp. Nie wiadomo czy nasze plany się pokryją i czy ten związek wypali. Dajemy sobie 2 miesiące i po tym czasie podejmiemy decyzje co dalej(to był mój pomysł). Zamierzam w tym czasie wychodzić z nią i obserwować naszą relację ale też poznawać inne. Dla rozrywki ale też i ostudzenia głowy.

Eis
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: .

Dołączył: 2011-12-09
Punkty pomocy: 75

Update

Często sięgam do archiwalnych tematów podrywaj org i brakuje mi czasami jak potoczyły się dalej losy niektórych użytkowników. Piszę swoją kontynuację. Może komuś się przyda

4 tygodnie po akcji z dowiedzeniem się o tym gościu były mieszane. Weekendy spędzałem z nią a w tygodniu skupiałem się na pracy/treningach. Niestety ta sprawa cały czas siedziała mi w głowie. Podczas dni które spędzałem sam, często wpadałem w złość albo smutek. Spędzaliśmy fajnie czas ale tej relacji było daleko do ideału. Laska mogła więcej inwestować albo dawać od siebie. Czepiała się też bardzo dziwnych rzeczy i to powodowało u niej negatywne emocje( np gdy olejej do masażu jej nie podasował, albo gdy poprosiła o butelkę wody i podałem jej nie otwartą)

Pewnego razu wracaliśmy taksówką do mnie i laska źle zrozumiała moje żarty po hiszpańsku. Od razu naprostowałem temat ale złe emocje się rozlały. Przeistoczyło się to w 2 h godzinną kłótnię gdzie wszystko sobie wyrzuciliśmy prosto w twarz. Ja niestety nie mogłem się opanować i na koniec wyrzuciłem temat tego kolesia który mocno ryje mi głowę.(nie miałem pretensji, jedynie powiedziałem, że to była niepotrzebna informacja która zaburza mi spokój psychiczny). Powiedziała ,że nie chce mnie oszukiwać i był ktoś inny w tym czasie. Po kłótni mieliśmy tydzień milczenia. Spotkanie po 7 dniach, przyszedłem ze swoimi wnioskami. Miałem w głowie ,że wytłumaczę moim emocjom ,że ten koleś był w czasie gdzie między nami prawie nic nie było, a dodatkowo jak będę widział jej zaangażowanie to powinno być dobrze.

Po kłótni laska jednak wybrała drogę obwiniania mnie i atak.(w ogóle jak to tragicznie świadczy o dziewczynie gdzie po 7 dniach od kłótni zamiast się pogodzić to pragnie kontynuować). Gdy gadaliśmy o tym aspekcie kłótni to na początku zbagatelizowała sprawę tego kolesia a jak się zorientowała ,że temat jest poważny i rzeczywiście mnie to męczy to zaczęła kłamać ,że źle zrozumiałem i on był jednak przed poznaniem mnie. Dodatkowo od pewnego czasu czułem się jak opcja B. Gdy laska dostanie wizę i pozwolenie na pracę w pewnym kraju to pojedzie tam sama i zacznie życie. Jeżeli jej się nie uda to zostanie ze mną i będzie w związku.

Postanowiłem zerwać. Mój wniosek jest taki ,że jak ktoś ma podobną sytuację i odczuwa takie emocje to nie ma się co męczyć. Są rzeczy które można przepracować ale zależy jakimi jesteśmy ludźmi, czy druga strona pomaga nam przepracować złe emocje czy pogarsza sprawę(tutaj tak było). Nie ma co być masochistą na siłę.

Niestety w tym tygodniu lecimy na wspólne wakacje na tydzień. W miejsce w którym nie da się nie spotkać(także odseparowanie nie wchodzi w grę).