Witam,
Ostatni czasy zapoznałem się z pewną sąsiadka z na przeciwka z tego samego piętra, pogadaliśmy kilka minut (wiem krótko, ciężko cokolwiek ocenić). Zastanawiam się jak dalej mógłbym to pociągnąć. Czy jeśli np. po prostu przy następnej okazji zaproponowałbym jej tzw. herbatkę u mnie żeby pogadać nieco dłużej to będzie ok ? Po prostu chciałbym z nią dłużej pogadać i się z nią bardziej zapoznać. Czy to za krótka znajomość żeby coś takiego proponować i może być niechętna ? Dodam, że w obecnym miejscu będę mieszkał tylko do końca roku, więc czasu dużo nie zostało.
"Dodam, że w obecnym miejscu będę mieszkał tylko do końca roku, więc czasu dużo nie zostało"
Bardzo dobrze. Mniej odczujesz to wszystko w przypadku niepowodzenia.
"Zastanawiam się jak dalej mógłbym to pociągnąć. Czy jeśli np. po prostu przy następnej okazji zaproponowałbym jej tzw. herbatkę u mnie żeby pogadać nieco dłużej to będzie ok ?"
Upiecz sernik. I zaproś ją na degustację. Myślę, że 95% ludzi uwielbia sernik. Powiedz, ze upiekło ci się za dużo i nie dasz rady sam go zjeść. Niech wpadnie i ci pomoże. Od razu jej herbate zrobisz.
Ps. Tylko nie dodawaj rodzynek do sernika.
Ja miałem taka sytuacje, jak zobaczyłem ją to zagadałem i po chwili powiedziałem, ze chyba nie będziemy tak stali i gadali na zewnątrz i że zapraszam do siebie i odrazu się zgodziła. Tam zaproponowałem coś do picia itd. U mnie na mieszkaniu laska była otwarta na znajomość, ale po paru dniach i rozmowach uznałem ze jest pusta i nie interesowała mnie, później musiałem udawać ze mnie nie ma na mieszkaniu, bo co chwile wbijała do mnie także dobrze przemysl sobie znajomość bo jednak blisko ma do Ciebie a jak nie wyjdzie będziecie co chwile się widzieć. Miałem potem przypały jak sprowadzałem inne na mieszkanie