Ja zaczynałem od NLS/Speed Seduction i byłem początkowo zafascynowany, efekty były lepsze niż przed poznaniem PUA. Byłem w stanie bronić tej szkoły uwodzenia jak ognia, gdy usłyszałem o Bad Boy lifetyle to chciało mi się śmiać. Teraz wiem, że Bad Boy jest o wiele lepsze, spontaniczne, polega na silnej ramie i directach. Mystery Method jakoś nigdy specjalnie mi nie leżało, choc wiem, że dla wielu to szkoła nr 1 jesli chodzi o uwodzenie, wprawdzie peacocking używałem, teraz już nawet tego nie robię, wg mnie to oznaka "braku czegoś", tak tak szpanowanie wynika w prostej lini z poczucia niskiej wartości, chyba że jest mocno spójne z Tobą, inaczej wyjdziesz na idiotę z sygnetami, to prawdziwa obosieczna broń. Negi, to też dobre dla ludzi leczących ego. Alpha Male, jak poznałem, to byłem pewny, że już nic lepszego się nie pojawi, facet z swoimi wizjami, bez słabości w stylu Bad Boya typu zazdrość, której kobiety nie lubią. Ale nie daje takiego emocjonalnego tygla jak Bad Boy. Kobiety jednak kochają bad boyi, wystarczy przejść się na pierwsza lepszą dyskę, tak panowie, one nie bawią się w czary NLSu czy peacocking, one się bawią z Bad Boyami. Tyle, że dyskoteka to nie całe życie, i na partnera wybrały by pewno Alpha Male typu James Bond niż jakiegoś zakompleksionego, zazdrosnego, żyjącego z dnia na dzień złego chłopca. Cocky & Funny, jest ok, pokazuja dystans do siebie, lekką arogancję, poczucie humoru i pewnośc siebie, ale na dłużą metę z jedną laską nie daje rady, podobnie ciężko o coś więcej niż kiss z ta metodą. Nie oszukujmy się, to nie jest ideał dla wiekszośći kobiet, nawet nie dla 5%. Naturalna gra by Zan Perrion, dobra szkoła Pick Upu ale dla kobiet na poziomie, jest ich bardzo mało w dzisiejszych czasach, arogancki Bad Boy bardziej się sprawdzi w ogólnym przekroju kobiet od szarmanckiego, absolutnie szczerego gościa z klasą, który sprawia, że kobieta staje się częścią romantycznej historii. Kopara mi opadła jak poznałem RSD, ta szkoła uwodzenia wbiła mi prawdziwego ćwieka. To ostatni element układanki. Nie ma rutyn , nie ma wad, i leci na to każdy typ kobiety, na przykładowo efekt księcia, jeśli wiecie co mam na myśli. Tyler to prawdziwy drążyciel tematu, to uczeń który przerósł mistrza, Mysteryego wg wielu. Mogę osobiście powiedzieć jak poznałem Pick Up to efekty skoczyły mi o 300%, ale jak poznałem RSD to moje zaangażowanie spadło o 80% a efekty wzrosły o 100% w porównaniu do innych szkół Pick Upu, które znałem prędzej. Kiedyś wychodziłem gdzieś to godzinę jakieś rutyny spisywałem na kartce, ściągi brałem ze sobą, teraz to wszystko spaliłem w piecu, i nic nie biorę i nic się nie przygotowują a mam lepsze efekty. RSD dla mnie jest numer jeden, bo nie trzeba myśleć nic, a efekty niszczą system. To jest to czego szukałem bo zawsze miałem problemy z tym co powiedzieć, czy zrobiłem źle czy dobrze itp. w RSD takie dylematy po prostu odpadają, ta szkoła czerpie z filozofii wschodu, masz swój film w którym grasz główna rolę i tyle. Staram się być Alpha Male, ale kontakt wzrokowy, inner game i cała filozofię biorę z RSD. Jak jest z tym u was panowie. Jestem bardzo bardzo ciekaw co macie do powiedzenia o poszczególnych szkołach uwodzenia, o tych których wspomniałem oraz o innych, która co wam dała, a którą uważacie za najlepszą.