Witam panowie. Myślę, że wybrałem dobrą kategorie forum bo sytuacja niejako tyczy się związku. Nie będę się rozpisywał jakie mam relacje z panną, opisywałem ją w moim poprzednim temacie i tak, nadal jestem za granicą i wracam za 2,5 tyg. Rzecz która ostatnio zaczęła mi chodzić po głowie może nie jest jakaś istotna ale tyczy się "oficjalnego" związku. Krótko, panna, 22 lata, spotykanie się od polowy grudnia, kc na 3 spotkaniu, nasz wspólny pierwszy raz w lutym. Przez cały czas trwania relacji, ani ja ani ona nic nie wspominaliśmy o związku, jak się jej 1 znajomy spytał to powiedziała "no nie do końca". Nie że mi to przeszkadza będąc za granicą bo po takiej dłuższej rozłące można ocenić tą relacje, do tej pory jest dobrze, nawet odnoszę wrażenie, że się do siebie nawet bardziej zbliżyliśmy, bardzo często rozmawiamy o seksie, fantazjach, otworzyła się. No ale właśnie, dla mnie to jest dziwne, nie chciała nic wspominać bo chce się tylko bawić i boi się, że będę ją ograniczał? Czy mimo tej całej otoczki nie traktuje mnie poważnie? W końcu nie ma 17 lat tylko 22...
Jak jest coś nie wyjaśnione to zadawajcie pytania. Pozdrawiam!
Próbuj na siłę ją rozjaśnić a się rozjebie zobaczysz.
Dobrze ci z nią na chuj szukasz dziury w całym. Chłopie spokojnie jeszcze zdarzysz ustawić status na shitlooku nie martw się a teraz prowadź dalej jak facet tę relacje a ona sama zacznie temat
czym ty sie przejmujesz? ciesz sie relacje i nie rozkminiaj za duzo, bo wtedy na pewno cos pojdzie nie tak. NIE idealizuj, nie planuj z nia zycia, nie poruszaj sam powaznych tematow. jak sie wyluzujesz i dojdziesz do odpowiednich wnioskow, ze zyje sie raz i nie ma co tracic czasu na smety, to na pewno wszystko pojdzie dobrze i z czasem sama bedzie chciala deklaracji z twojej strony. tylko sie wtedy nie odpal za bardzo i wszystko traktuj z lekkim dystansem. Gdyby cie nie traktowala powaznie i nie byla toba zainteresowana nie tracila by na ciebie ani sekundy
Jeszcze jedno pytanie żeby nowego tematu nie zakładać, czy wobec tej sytuacji mi wypada jej kupić jakaś nie drogą biżuterie, a konkretnie kolczyki. Dla mnie to wydatek żaden a jej nigdy nic nie kupiłem, chodzi mi o to,żeby się nie czuła do niczego zobowiązana ani nic.
Możesz jej kupić, tylko daj je jej, jak czymś sobie zasłuży, zrobi coś miłego, kolacje, obiad, kanapkę. Cokolwiek, byle by wiedziała, że na nagrodę, trzeba sobie u Ciebie zasłużyć.
Jak od razu po przyjeździe wręczysz jej prezent po jej, jak to nazwałeś "wchodzeniu Ci na głowę i fochach", to sobie przejebiesz, bo nauczysz ją, że za złe zachowanie dostaje prezenty.
Zacznie Ci w przyszłości robić jazdy, za które Ty będziesz musiał przepraszać i to z podarkiem w pysku, bo inaczej dramat i mróz. No sam pomyśl, niezbyt fajnie co?
____________________________________________
"Umysł jest jak spadochron. Działa tylko kiedy jest otwarty" - Albert Einstein
Ok,dzięki za rady. Temat do usunięcia.
Myslisz ze jak nazwiecie sie para to zabija fanfary i otworzy sie niebo? Dymaj ja porzadnie to nie bedziesz sie musial nad tym zastanawiac.
Żeby zdobyć Kobietę, musisz być gotowy Ją stracić.
PUA:
http://m.youtube.com/watch?v=BRw...