Witajcie.
Bardzo dawno mnie tu nie było i cieszę się ze dalej działacie!
Spotykam się z kobieta od 2 miesięcy, na początku raz na tydzień, teraz około 2.
Dla niej to już związek, a dla mnie? Nie.
Podoba mi się, ale nie było nawet seksu.
I o to chciałem się poradzić.
Spotkania umawiane bez problemu.
Było dużo pozytywnych emocji.
Na dotyk reaguje dobrze, pocałunek bez oporu.
Kilka razy próbowałem doprowadzić do seksu, ale zawsze kończyło się w tym samym momencie - przy wkladaniu dłoni w jej majtki. Gdy dotykam przez nie, nie ma oporu i widzę jej zadowolenie.
Planowaliśmy wyjazd nad jezioro w weekend. Tuż przed mówi mi że ma wątpliwości, ze nie wie czy chce jechać.
Wkurzylem sie, powiedziałem że mało poważnie traktuje mnie i mój czas, ze mogłem coś sobie zaplanować.
W przeciągu godziny sama ogarnęła nocleg i prosiła żebyśmy jednak pojechali.
Nie od razu, ale sie zgodziłem.
Raz w ciągu dnia próbowałem i znowu ta sama historia.
Powiedziałem sobie ze spróbuje jeszcze raz wieczorem, może to kwestia ze chce sie wykąpać itp.
To próbuje. Ona ze jest zmęczona i senna.
I coś we mnie pękło. Odsunalem sie i mówię, pewnie rozumiem, dobranoc.
Za chwilę już leży mi na ramieniu i coś tam Misiu to Misiu tamto.(Zastanawiam sie czy wtedy mogłem jeszcze raz spróbować po tym moim odsunieciu)
Powiedziałem że chce pogadać.
I mówię że seks jest dla mnie ważny, nie tylko jako przyjemność, aleale również jako element żeby wskoczyć na wyższy poziom relacji.
Chwila ciszy i mi powiedziała, ze od 4 lat jest pod opieką ginekologa, ze może nie mieć dzieci.
Zapytałem czy nie może odbywać stosunku w związku z tym faktem. Powiedziała że może.
Rozplakala sie i poszła na balkon.
Zabrałem ja stamtąd, bo sie przeziębi.
Nie chciała żebym drazyl temat i tego nie robiłem.
Był nastrój, była gra wstępna, widzę jej podniecenie, a finalnie nic nie wychodzi.
Jest nieśmiała, ale gdzieś widzę że się przedemna otwiera.
Czy to jakaś jej blokada? Nie wygląda mi to na gierki, bo sama inicjuje dotyk, proponuje spotkania.
Jak Ci leżała na ramieniu i mówiła Misiu, to była dobra okazja, jak z podstaw, ale Ty, tak długo tutaj nie zaglądałeś, że chyba podstaw całkiem zapomniałeś i takie są efekty.
Miałem już taką pół roku temu. Nakręcała mnie na seks, a jak przyszło co do czego to nawet nie chciała mnie zadowolić w żaden sposób.
Wkurwiłem się, podziękowałem i jestem szczęśliwszy.
Seks to ważny element związku i relacji między dwojgiem. Nie macie po 60 lat, że takie rzeczy schodzą na dalszy plan.
Pewnie laska ma jakąś traumę w sobie która ją blokuje... Ale zastanów się czy na pewno chcesz być terapeutą?
"To co mówi kobieta jest jak chmura wędrująca po niebie: dobrze uformowana i spójna, a po chwili nie do poznania"
Też kiedyś trafiałem kilka razy na kobiety które miały podobne blokady, raz same prowokują ale jak do czegoś miało dojść to wycofanie, stwierdziłem że szkoda czasu na takie gierki, skoro można poznać kobiety które są otwarte i nie mają blokad. Pamiętaj też o fakcie że nawet jak przełamiesz tą blokadę to może ona sama kiedyś wrócić i znowu będziesz musiał się męczyć z tą blokada.
Huka, położyła się na ramieniu żeby się przytulić i iść spać. Ja gotowy do działania, faktycznie dziwne że nie pomyślałem o przytulaniu.
Przy najbliższej okazji spróbuję, albo wejdzie, albo podziękuje.
Tylko sie wkurwiam, bo i tak myślę że bylem cierpliwy. Jako terapeuta to się w rok nie doczekam.
Szanuj siebie i swoje potrzeby. Jeżeli ta sytuacja Cie frustruje - a pewnie tak - to co Ty dłużej z nią robisz? Czekasz na zaklęcie, żeby magicznie zdjęła majtki? Albo miala ochote na penetracje? Wiesz, że może trafiłeś na toksyczna kokietkę, której wystarczy to, ze facet jest na nią napalony i ta świadomość ja zaspokaja? Jej nie interesują Twoje potrzeby, bo egoistycznie skupiona jest na sobie. To niedojrzala postawa i predko to się nie zmieni. Na pewno nie bez pomocy specjalisty.
Edyta.
Ja łaska jest chętna na faceta, to często sama się dobiera a jak nie, to mu nie przeszkadza.
_____________________________________________________________
Osoba, która wiecznie mówi „tak”, nieustannie pomija osobiste potrzeby i powoli buduje w sobie ogromny gniew.
Przerabiałem podobny temat. Laska gadała zboczone rzeczy itd, a jak miało dojść do czegoś więcej to tylko mogłem macać przez ciuchy. Finalnie się zakonczyło miedzy nami i się z tego ciesze.
Pewnie ktoś ją kiedyś skrzywdził i woli unikać seksu, jeśli nie jest w związku. Nie chce się po prostu dać wykorzystać.
PS Po prostu do siebie nie pasujecie.
Moja dopóki oficjalnie nie weszliśmy związek to tylko dawała się przez ciuchy. Po miesiącu spotykania się jak stwierdziliśmy, że jesteśmy oficjalnie razem to czasami ma większe ataki chcicy niż ja i sama inicjuje seks.
To jest logiczne wytłumaczenie jej zachowania. Jeśli autor nie chce związku, tylko chce relacji na luzie, to niech poszuka takiej, której też to odpowiada.
Spróbuj zrobić coś innego niż się obrażać na nią i denerwowac. Może niezbyt komfortowo się czuje i dlatego sytuacja z nią wygląda tak jak wygląda. Jak następnym razem dojdzie do sytuacji o jakiej pisałeś to jak ona zacznie robić to co zawsze czyli zabierać rękę itp. to zabierasz jej te rękę i mówisz, że przecież nic nie robicie. I potem znowu to samo, aż w końcu nie zabierze Ci stamtąd tej ręki. Jak Cię przyłapie na obmacywaniu jej to wtedy mówisz coś w stylu: A no tak, zupełne się zapomniałem, przepraszam. Po jakimś czasie takich gierek powinna ulec.
Cześć.
Wracam żeby dokończyć temat.
Doszło do seksu i jesteśmy razem.
Jak na to spojrzeć, to moja cierpliwość była baaaardzo duża.
Okazało się tak jak pisała Smerf, ze była wcześniej skrzywdzona.
U mnie pomogł push and pull.
Robiłem jej to co ona mi.
Rozgrzalem ją i zostawiłem.
Kilka razy.
Jak pojechaliśmy na urlop, to z jej inicjatywy po 30 sekundach byliśmy nadzy.
Nie wytrzymała emocji i musiała to rozładować.
Ile się wkurzyłem i zdenerwowałem wcześniej. Czułem się jak osoba proszaca o seks. To uwlaczajace.
Panowie czasem trzeba sposobem.
Nie prośba czy groźbą, tylko sposobem
Gratulacje, teraz są dwie możliwości:
a) bariera przełamana i jazda - nie ma tematu
b) raz poszło, blokada jest dalej i będzie usprawiedliwiać się w nieskończoność
Obserwuj ją, chociaż obstawiam, że opcja "a" jest bardziej prawdopodobna