Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Pobłądziłem mindsetem - feminizm, podejście do relacji

18 posts / 0 new
Ostatni
JohnD
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: LA

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 42
Pobłądziłem mindsetem - feminizm, podejście do relacji

Witam,

Do kobiet podchodzę generalnie od wielu lat. Był taki czas, kiedy byłem mniej świadomy - relacji, zasad na jakich dobierają się ludzie itp - to wtedy podchodziłem bardzo dużo i nie zastanawiałem się nad tym - mimo ze było sporo niedociągnięć odnośnie wyglądu i pewności siebie, ale jak można się domyślić efekty były, bo działałem. Akcja, akcja akcja.

Dziś po kilku latach rozwoju jestem już innym człowiekiem. Przestałem wierzyć w te jedyna, romantyzm i inne rzeczy wyniesione z dzieciństwa. Zbudowałem sylwetkę, zadbałem o siebie - dziewczyny czasami same mnie zaczepiają, dostaję dużo IOI. Wypracowałem sobie takie fundamenty, że na start mam łatwiej. Wiem że dziś mógłbym mieć seksu ile dusza zapragnie, jednak pojawił się problem z mindsetem.

Stałem się idealistą, perfekcjonistą i facetem, który mocno jest za rownoupraweniniem. Nie czuje się zobowiązany do płacenia za kobiety na randkach, czy stawania na kiju żeby pannie się podobało. Jak wiecie - kobiety są w tych tematach często hipokrytkami. Chciałyby mieć ciastko i je zjeść. Są feministkami ale… nadal chcą być traktowane jak kiedyś jeśli chodzi o randkowanie. Paradoksalnie to zadziałało na plus - bo przez moją mniejszą reaktywność emocjonalną i niezależność, dziewczyny stają się jeszcze bardziej nakręcone. Jednak poszło to wszystko za daleko. Przestałem działać, zawiesiłem buty na kołku.

Włączyła mi się blokada jeśli chodzi o podryw. Czuje w głowie takie rozdarcie, z jednej strony organizm domaga się kobiet i seksu (na chwile obecna nie chce się wiązać) a z drugiej odczuwam złość, że musze znowu wychodzić z inicjatywą, zapraszać na randki i prowadzić całą znajomość, bo kobiety po prostu czekają, aż większość roboty odwali facet.

Nie chce dawać atencji kobietom. Wkręciłem sobie, że lepiej zrobię, jak zaprzestane podrywać dziewczyny, ponieważ one maja już nadto atencji od simpów. Z drugiej strony komu ja chce coś udowodnić? Obrazić się na świat? Przecież świata nie zmienię.

Szczerze mówiąc mocno się zapętliłem. Lata pracowałem nad sobą żeby być atrakcyjnym gościem, a dziś gdy to mam, to mindset się zablokował.

Jakiekolwiek rady od was na pewno będą tutaj na wagę złota.

Maxivoice1
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 30
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2022-10-20
Punkty pomocy: 14

Pewnie masz depresję podobnie jak ja. I dopóki nie wyjdziesz z tej jamy to każdy podryw straci dla ciebie sens i każda relacja. Przez lata dążyłeś do czegoś i teraz gdy to osiągnąłeś nie masz innego celu i nie widzisz sensu w działaniu bo laski to kurewki które i tak sobie poradzą bo mają adoratorów na pęczki. Może na chwilę obecną nie potrzebujesz żadnej poznawać.

DonPedro94
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 28
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2023-03-28
Punkty pomocy: 35

Skoro doszedłeś do takich przekonań i je zmieniłeś to możesz ponownie je zmienić na inne.

Pomyśl sobie w co chciałbyś wierzyć, jakie przekonania będą dla ciebie korzystne, a później zachowuj się w taki sposób jakbyś już w nie wierzył, a same wejdą do głowy.

Widzę u ciebie dużą polaryzację. Ciągłe popadanie w skrajność. Z jednej strony mówisz o pajacowaniu i spermieniu, a z drugiej przeszedłeś w ultra radykalną równość. Po środku jest jeszcze dużo przestrzeni na zagospodarowanie.

Obie płcie mają swoje role do odegrania w grze i nie są takie same. Równouprawnienie polega na równych prawach jak sama nazwa wskazuje, a nie na tym, żeby wszyscy mieli takie same role.

Wybierz sobie takie wartości i przekonania z którymi będziesz si dobrze czuł i jednocześnie będą służyły podrywaniu. Mogę podać Ci przykład swoich.

Na przykład wyznaję równość w takich aspektach jak płacenie za randki, nie uważam, że powinienem stawiać lasce. Znam swoją wartość, uważam, że spotkanie wnosi w jej życie tyle samo co w moje i nie będę jej "płacił" za to, że spędza ze mną czas jedzeniem czy drinkami.

Natomiast wierzę, że mamy inne role. To znaczy to ja jako facet wychodzę z inicjatywą i prowadzę relację. Nie mam problemu, żeby samemu zagadywać, żeby więcej słuchać, zadawać pytania, inicjować kontakt, inicjować dotyk, proponować randki. Nie uważam żeby to było jakimś simpowaniem czy pajacowaniem. Ja jestem twardy, ja jestem proaktywny, ja działam, ja robię to co chcę. Wyobraź sobie gdybyś w swoim życiu zawodowym wyznawał taką zasadę, że nie będziesz spermił do pracodawcy i zamiast zapytać o podwyżkę, albo szukać innej pracy czekałbyś aż to się samo stanie. Aż szef podejdzie do ciebie i zaproponuje ci podwyżkę, albo że inne firmy zaczną się same o ciebie zabijać. Tam tak samo jako pracownik masz pewną rolę i nie obrażasz się na świat, że działa w ten sposób.

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1601

"Na przykład wyznaję równość w takich aspektach jak płacenie za randki, nie uważam, że powinienem stawiać lasce. Znam swoją wartość, uważam, że spotkanie wnosi w jej życie tyle samo co w moje i nie będę jej "płacił" za to, że spędza ze mną czas jedzeniem czy drinkami."

Jak Ci to dziala w ogólnym rozrachunku? jak reagują kobiety? Jak czesto spotykasz się z nowymi dziewczynami w ciągu miesiąca?

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1601

"Włączyła mi się blokada jeśli chodzi o podryw. Czuje w głowie takie rozdarcie, z jednej strony organizm domaga się kobiet i seksu (na chwile obecna nie chce się wiązać) a z drugiej odczuwam złość, że musze znowu wychodzić z inicjatywą, zapraszać na randki i prowadzić całą znajomość, bo kobiety po prostu czekają, aż większość roboty odwali facet.

Nie chce dawać atencji kobietom. Wkręciłem sobie, że lepiej zrobię, jak zaprzestane podrywać dziewczyny, ponieważ one maja już nadto atencji od simpów. Z drugiej strony komu ja chce coś udowodnić? Obrazić się na świat? Przecież świata nie zmienię. "

WIem co czujesz, narracja sie zmienila w ciagu ostatnich kilku lat.

Wydaje sie ze rozwiazaniem jest minimalizacja atencji/inwestycji, optymalizacja kosztow randki Wink "triki" z odwracaniem ról, ulepszenie gry słownej, przeramowań, perswazji itd (duży temat).

Ale pewnie i tak nie sprawisz, że piekne kobiety same beda sie pchaly do lozka / związku od jednego zdania napisanego do niej na Tinderze. Takie zycie, trzeba pewne elementy zycia zaakceptowac.

Ewentualnie rozbudowac swoją pasywną atrakcyjność (np. IG).

Niemniej zawsze facet czyms placi - czy to czasem, energia, emocjami czy pieniedzmi. Pytanie tylko czy to Cię zatrzyma na koniec dnia czy nie.

Mozna zmniejszyc te koszty i "staranie się" o dziewczynę, ale i takie mamy czasy, że nie zredukujesz ich do zera.

Podsumowujac: szedłbym raczej w OPTYMALIZACJE podrywu niz liczenie na to, że nagle dziewczyny się odmienią i zaczną same z siebie biegac za facetami jak nieprzytomne (tak jak simpy za dziewczynami).

JohnD
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: LA

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 42

Racja, muszę się z tym pogodzić, zaakceptować, a następnie optymalizować działania - dostosować do czasów. Nie uniknę wychodzenia z inicjatywą i otwierania, ale potem będę robił minimum.

Podobnie działałem zanim się zapętliłem. Doszło do tego, że czasami brałem numery albo jakieś kontakty typu IG - i nigdy się nie odzywałem.

Ale "rage" tu nic nie da. Będę się tak frustrował całe życie, a świata nie zmienię. Obrażanie się na to jak wygląda świat niewiele da, trzeba znać zasady i grać w tym Matrixie.

vl94
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 24
Miejscowość: Gdansk

Dołączył: 2019-01-03
Punkty pomocy: 11

Te ladne dziewczyny to moze i maja simpow, ale w sieci.

Jestem malo urodziwy, ale wychodzac po prostu z domu I zagadujac zauwazylem, ze sporo ladnych dziewczyn nie jest podrywana. Moze nie sa to 10/10 ale takie 7 spokojnie.

Charizard
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 29
Miejscowość: W

Dołączył: 2023-01-02
Punkty pomocy: 52

Moim zdaniem to cierpisz na overthinking. Częsta przypadłość w dzisiejszych czasach, sam z tym walczyłem, czasami jeszcze do mnie wraca.

W dużym skrócie za dużo myślisz, analizujesz masz duży szum myślowy i chyba mocno się w tym pogubiłeś. Jedyne rozwiązanie to starać się wyciszyć, pójść do lasu i działać - nie rozmyślać cały czas nad scenariuszami które i tak nie będą miały miejsca oraz mędrkowania w różne strony kto ma płacić - masz ochotę płacisz Ty - nie masz płacicie za siebie.
Musisz zdecydowanie wyluzować z tymi pierdołami.

Mendoza
Portret użytkownika Mendoza
Nieobecny
Ogarnięty
Ta osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Nigdzie na stałe

Dołączył: 2012-10-28
Punkty pomocy: 2665

Jeżeli naprawdę się zmieniłeś i nad sobą popracowałeś. To teraz Ty rozdajesz karty, nie musisz już się spinać i czarować kobiety by się Tobą zainteresowały. Teraz naucz się wymagać od kobiet by było tak, jak Ci wygodnie.

W skrócie, już nie latasz wokół panien, pierwszy krok jednak należy do Ciebie. I możesz zrobić to po ludzku bez pajacowania, zwyczajnie zaprosić na cokolwiek, jakiekolwiek spotkanie, tam gdzie Ty chcesz iść.

Jak jesteś taki extra, to sama się odezwie i sama zaproponuję następne spotkanie, sama się wysili.

Jak zapraszasz kogoś, to i tak jesteś wygrany, bo Ty sobie wybierasz towarzystwo z kim spędzasz czas. Na spotkaniu obserwujesz czy jest tym za kogo ją uważasz.

Co do rozwijania relacji, robią to dwie osoby, na zasadzie wymiany. Jak kobieta wali w chuja, to zwyczajnie ją opierdalasz, jak nie będzie reakcji to kasujesz numer. Tyle.

________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

Co to jest IOI w slangu PUA?

Nie bać się, tylko działać.

Krzysiek_zbl
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 89
Miejscowość: Warszawa

Dołączył: 2019-02-13
Punkty pomocy: 292

Oznaki zainteresowania od kobiet

Fusher
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 99
Miejscowość: Wuhan

Dołączył: 2017-12-26
Punkty pomocy: 99

JohnD, aż uśmiechnąłem się jak przeczytałem Twój wątek. Doskonale rozumiem o czym piszesz. Na początku swojej przygody z Grą też inwestowałem we własny rozwój ubrania, wygląd, samorozwój, poszerzanie wiedzy na każdy temat, bycie zabawnym itp. Niestety jak ukończysz ostatni etap to widzisz, że Ty się zmieniłeś, stałeś się najlepszą wersją siebie, a pozostali zostali na stacji początkowej. Masz oznaki zainteresowania, ludzie Cię pragną i z początku jest to miłe, ale później każdy kontakt przypomina pewien schemat.Ty starasz się być kreatywny, a Twoi rozmówcy rozmawiają jakby byli na poziomie podstawówki. Nie mam tu na myśli tylko podryw, ale i normalne SYTUACJĘ np w pracy, pubie itp. Kobiety 30+ głównie rozmawiają o dzieciach, remontach, pogodzie, wakacjach, o chorobach i o tym że wszystko drożeje itp. Kobiety poniżej 30 totalnie nie wiedzą o czym gadać. Ostatnio jedna dziewczyna opowiadała, że w niedzielę siedziała w domu. Wyszła na chwilę tylko do Zabki po chrupki kukurydziane... WTF... Ale jak Ty rozpoczynasz grę opowiadasz o swoich pasjach, marzeniach, aktywnościach itp. to łakną każdego Twojego słowa, śmieją się z Twoich żartów ale same nie potrafią niczym zainteresować. Jest to trochę smutne... Mam wrażenie że dawniej tak nie było, ale może się starzeje. Osobiście nauczyłem się nie tracić czasu. Jak to ktoś kiedyś tu pisał na forum "life is to short to fat chiks", tak ja nie marnuje już czasu na takie osoby. Ktoś mnie zanudza po prostu odwracam się i idę gdzie indziej lub robię co innego. Nie muszę udawac że słucham i mnie interesuje. Po prostu sie zmywam. Czasem trafi się ktoś ciekawy i wtedy warto zadbać o taką relacje, bo większość przypomina klony, które można rozgrywać według wyuczonych schematów.

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

Klasyk u ludzi, co się rozwijają.

"Mam wrażenie że dawniej tak nie było, ale może się starzeje."
Tak, bo dawniej, znaczy się przed obecnym etapem twojego rozwoju. To nie starzenie się, tylko właśnie jest rozwój, choć może się wydawać, że jedno warunkuje drugie. Ty idziesz do przodu, inni stoją w miejscu, czyli się cofają, bo już nie są nastolatkami, którzy imponują laskom ze swojej klasy szkolnej tym, że mają olewczy stosunek do nauki, bo wydaje się to takie bad-boy + trendi.

Kiedyś wydawało nam się, że ktoś tam to jest gość, że tamta laska to jest niedostępny level tylko dla najlepszych, że ty tu jesteś malutkim, co chce aby ci "wielcy" go zauważyli (mało kto w wieku nastoletnim i nie podpadając pod przypadek z poprzedniego akapitu ma przyzwoitą pewność siebie i może w pełni olać zdanie rówieśników). Ale zmienia się sytuacja, rozwijasz się i nawet się NIE ZORIENTUJESZ a już przewyższyłeś swoich "idoli" sprzed lat. I nie masz jak się z nimi porozumieć, bo są, jak to nazwałeś, "na poziomie podstawówki". A najgorsze jest to, że często nie jest to tylko metafora, ale opis stanu faktycznego. Kiedyś wielu ludzi wydawało nam się nawet mądrzejszych od nas, a teraz... no, teraz, to masz ochotę uciec, bo nie wyrabiasz psychicznie przy ignorancji, żeby nie powiedzieć, głupocie tych "mądrych sprzed lat".

Ale jednego możemy być pewni: wielu upadłych "idoli", jeżeli tylko sami nie weszli na drogę "powszechnego" rozwoju, mają jeszcze gorsze kompleksy, bo im już nic nie pomoże, nie nauczyli się rozwijać, a ty się rozwijasz non-stop, bo przede wszystkim wiesz, jak to robić. A kiedyś człowiek nie wiedział...

Nie bać się, tylko działać.

JohnD
Nieobecny
Wiek: 27
Miejscowość: LA

Dołączył: 2015-09-27
Punkty pomocy: 42

W tym też jest trochę prawdy. Relacje stały się nudne, generyczne. Wiem co kto zaraz powie, jaka będzie reakcja. Tak naprawdę relacje DM ze skomplikowanych stały się dla mnie przewidywalne do bólu. Im człowiek bardziej świadomy, tym łatwiej się to wszystko rozgrywa - wszak większość ludzi - w tym przypadku kobiet, nie ma pojęcia dlaczego zachodzą pewne reakcje, dlaczego pociąga ją to, że ja jestem niedostępny, niezależny a panna jest coraz bardziej nakręcona. I laski same są w stanie zasypywać DM jakimiś głupimi zaczepkami, fotkami - dokładnie tak jak niektóre simpy. I prawie każda laska to jest ta sama płyta. Podróże, słuchanie muzyki, moda i makijaż. Ewentualnie modeling - czytaj - koleżanka robi mi zdjęcia po szkole lub przy dobrych wiatrach - siłownia.

Też nie chcę znowu stać się gościem, któremu ego całkiem odwaliło i teraz uważa się za niewiadomo kogo, jednak tę przepaść widać. Kobiety wiele rzeczy za sam wygląd mają na talerzu, dlatego uważam, że przez to za mało mają paliwa do rozwoju osobistego. Co nie dotyczy tylko kobiet, znam mężczyzn w moim wieku, którzy są totalnymi ignorantami i uważają, że wszystko co mi się udaje - to albo szczęście albo po prostu oszustwo.

Podszedłem w życiu już do setek kobiet i w sumie trochę tak czasami czuję, że mi się nie chce trochę. W sensie "łooo jezu, no wyczerpały się znajomości, które nazbierałem, jakieś tam FWB się pokończyły, niektóre laski liczyły na związek więc też odpadły i teraz znowu muszę ruszyć dupę i podchodzić i znowu to samo".

Pamiętam że kiedyś byłem głodny tego. W technikum marzyliśmy z kolegami, żeby "mieć dziewczynę". Wiele fajnych dziewczyn oczywiście było "poza zasięgiem", trochę zlewek człowiek nałapał. A potem dojrzewasz, wchodzisz na dużo wyższy level, możesz przebierać w naprawdę atrakcyjnych laskach i... wolisz pobiegać / iść na siłkę / spotkać się z kumplem / zająć się swoją pasją.

To co piszesz o tematach rozmów to też prawda. Ostatnio w klubie poznałem dziewczynę już prawie trzydziestolatkę. I wjeżdżają tematy typowa generyka. Czuję się jak w American Psycho. Laska wyraźnie zainteresowana i szuka już kogoś na poważnie. Potem chciała potańczyć. I się wynudziłem.

Znowu jak poznałem 23 latkę, która od razu była mocno na tak - to mi zaczęła wysyłać jakieś snapy z minką pieska i uszkami pieska. Potem jakieś lyp syncing do polskich rapsów. Tematy? Co robisz? Ja teraz w pracy jestem, wiesz na studiach żeby dorobić, w galerii handlowej. I dalej generyka w opór. Praca / makijaż i tyle.

Czasami czuję się w tym świecie jak "jesteś facetem, zabaw mnie, przecież to Ty jesteś od tego, a ja jestem kobietą, to nic nie muszę".

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

Na ostatni problem, to ja mam patent: wymuszam niejako, aby laska się wysiliła na rozmowę na poziomie, który jest przynajmniej dla mnie nienudny. Inaczej sam sprawiam, że spotkanie robi się krępujące. Nawet daje radę, ale to może też być efekt doboru lasek z Tindera, czyli one same dokonały już wstępnej selekcji.

Ale i tak nic nie pobije laski, która robi z tobą wywiad, jakby biografię pisała. Albo jak na przesłuchaniu na policji. I nie jakieś tam standardowe: robota, studia, tylko konkretnie 2/3 życia licząc od podstawówki Laughing out loud

Jest coś takiego, że od pewnego momentu chcesz, aby ta laska stała się większym wyzwaniem intelektualnym niż tylko seksualnym. Często tak się dzieje po seksie, kiedy chcesz pogadać a tu pustynia. Bo o ile raz na jakiś czas wytrzymasz pewien poziom głupoty, bp ciśnie w spodniach, to na dłuższą metę nie wyrabiasz ze zmęczenia psychicznego gadania o pierdołach albo na tematy, w których wiesz, że laska nie wie nic poza papkę medialną, ale nawet nie da sobie nic zasugerować, że może się myli. Nie i już. Tutaj zodiakary i ezo-bio-emergio-idiotki to najlepsze zawodniczki: jesteś przeszkolony do kontaktu z obcą cywilizacją.

Nie bać się, tylko działać.

snumik
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: '98
Miejscowość: Kraków

Dołączył: 2015-07-06
Punkty pomocy: 539

Ciekawy wątek i powiem Ci OP'ie, że nie jesteś sam Smile

Dosłownie z ostatnią laską urwałem kontakt, bo czułem, że te gadki są po prostu nudne, że jesteśmy na innym poziomie życia (nie chodzi o materialne rzeczy, ale o samą głowę).

Bardziej mnie jarają laski, które mają jakieś swoje hobby, pasję - poznałem ostatnio laskę, która się jara świeczkami, robi je sama i sprzedaje i takie coś fhuj w nich lubie, że są nie takie jak każda inna, czyli tak jak wspomnialeś wczesniej - z którą mozna pogadac o innych rzeczach, której zainteresowania nie ograniczają się do pospolitych w tych czasach rzeczach i która robi coś ciekawszego życiu.

Chęć poznawania nowych dalej jest, ale nie tak jak już wcześniej. Kiedyś poszedłbym spotkać się z laską, a może jednak. Teraz mi najzwyczajniej świecie szkoda czasu.

Niemniej jednak jeszcze jakieś laski 'lepsze' są. Trafiają się, ale bardzo rzadko.

TenTypTakMa89
Portret użytkownika TenTypTakMa89
Nieobecny
Wiek: 24
Miejscowość: X

Dołączył: 2012-05-27
Punkty pomocy: 667

Trzeba przyznać jedno: kobiet, które maja ciekawe zainteresowania/pasje jest tak znikoma ilość, ze już większość facetów się chyba przyzwyczaiła, ze jedyna rzecz jaką one mogą teraz oferować plackom jest to, ze są atrakcyjne z wyglądu i dobrze robią loda Wink I większości beta to wystarczy i są wniebowzięci jak taka im odpisze. Jest tez znikoma część facetów jak Ty czy ja, których to nie satysfakcjonuje na tyle, żeby tym się jarac.

Ja mam styczność na co dzień z branża aktorska/modelingową i takich lasek seksownych mam na pęczki i już dawno przestałem zwracać uwagę na jakaś 9/10 czy 10/10 jeżeli nie ma nic do zaoferowania poza uroda. Mam dużo większe wymagania wobec takich kobiet i jeżeli widzę, ze jest pusta/próżna to oprócz seksu nie miałaby szans na związek. Bo wiem, że stać mnie na fajna dziewczynę.

Znaleźć ogólnie normalna, fajna, wierna i ładną w tych czasach to jest prawie nieosiągalne Wink

Nie szukaj, a znajdziesz Wink

RafaelB
Nieobecny
Płeć: mężczyzna
Wiek: 33
Miejscowość: Wrocław

Dołączył: 2019-11-15
Punkty pomocy: 623

"już większość facetów się chyba przyzwyczaiła,"

Ciekawe, czy znajdzie się kiedyś taki śmiałek, co rzuci laskę mówiąc jej "bez urazy, ale jesteś nudna". Do tej pory było to zarezerwowane tylko w stronę mężczyzn. Z drugiej strony robić sobie wroga z kogoś, kogo się właśnie bzykało i ryzykować wylądowaniem na policji...? Co prawda oskarżenie prokuratorskie mało prawdopodobne, choć sama sytuacja stresująca, a jak wiemy stres piękności szkodzi, a kobiety lubią pięknych równie bardzo, jak my piękne panny.

Nie bać się, tylko działać.