Cześć,
Jestem w trochę trudnej sytuacji i nie wiem jak mam to rozwiązać.
Z dziewczyną byłem w związku jakoś 3 tygodnie ale znaliśmy się dłużej. Przedwczoraj dowiedziałem się że w pubie bawiła się z kimś innym, przytulała, siedziała na kolanach. Odwaliła jeszcze dwie inne akcje które są niedopuszczalne wobec drugiego partnera. Stwierdziłem że trzeba zakończyć związek, a że jestem w delegacji daleko od Polski to postanowiłem napisać i wypunktować co mi się nie podobało w związku i że chcę zakończyć tę relację. Błagała żebym jej nie zostawiał, że przeprasza i że jestem dla niej wszystkim. Ja stanowczo stanąłem za tym żeby kończyć ten związek i zaczęła wypisywać że ona już nie ma sensu życia i idzie się zabić. Dodała jeszcze jaki to niedobry jestem, zazdrosny, nie rozumiem jej itd. Zadzwoniłem do jej przyjaciółki (do jej matki nie mam numeru i podobno jej matka i tak się nią nie interesuje) żeby ją uspokoiła itd, ale przyjaciółka nie zdążyła dotrzeć do niej do domu bo ta już wyszła. Wysyłała mi zdjęcia że jest w lesie naćpana lekami i zdjęcia noża że zaraz się zabije. Nie chciałem mieć jej na sumieniu więc napisałem, że jak wrócę za tydzień to porozmawiamy o wszystkim i spróbujemy przedyskutować co można by było w tej relacji naprawić, popracować itd. Udało mi się ją ugadać żeby wróciła do domu.
Nie wiem jak postąpić w tej sytuacji, bo to jak mną manipulowała cały czas, ta sytuacja z samobójstwem i potem granie na emocjach następnego dnia, mnie zmęczyły psychicznie i brakuje tylko tego żebym miał człowieka na sumieniu.
Teraz pytanie: Jak zakończyć kompletnie tę relację, żeby zminimalizować ryzyko że znowu pójdzie się zabić? Nie chcę żyć ze świadomością, że ktoś sobie odebrał przeze mnie życie.
O chujs, nie zabiłaby się przez Ciebie, tylko przez swoją głupotę.
Jak jebnięta, to mówisz, że wolisz być sam i blokada na numer i gdzie się da.
Jak dalej będzie grozić, że się zabije, to robisz telefon do odpowiednich służb i tylko tyle możesz zrobić. Nie dopasowuj swoich zachowań do jej manipulacji. Bo o to jej właśnie chodzi.
Jak ją zghostujesz, to za dwa dni jej minie. Sprawdzone info
________________________________________________________________
Jeśli nie wiesz gdzie chcesz dojść, to dojdziesz gdzieś indziej.
Niby zabiłaby się przez swoją głupotę ale po części czułbym się jednak winny... Pytanie co da telefon, np. na policję, jeśli nie wiem gdzie poszła popełnić samobójstwo? Ostatnio nie wiedziałem dokładnie w którym lesie przebywała i tylko mogłem się domyślać.
Lepiej wytrzymać tydzień i osobiście na żywo to zakończyć czy znowu przez telefon?
Chuj cie to powinno obchodzić czy sie zabije czy nie. Ty jej do tego nie nakłoniłeś. Odpierdala za twoimi plecami wiec z nia zrywasz. Króciutko. I nigdy nie tlumacz co robiła źle itd. Zdradziła cie wiec odpuszczasz. Najbardziej zagrasz jej na nosie, gdy ją olejesz. Teraz tobą manipuluję, wrócisz i bedzie cacy do czasu, az znowu pojedziesz za pieniądzem. Olać takie lachony..
Za wszelką cenę nie chcę wrócić, chcę po prostu z nią uciąć kontakt tak aby zminimalizować szanse że ona się nie zabije.
Ja to bym sie najpierw przespał z jej starą, a później zabił obie.
Ale Tobie polecam ją poinformować że nastepnym razem zadzwonisz od razu na policję z informacją że ona chce sobie zrobic krzywde I że to byla próba manipulacji emocjonalnej najgorszego sortu i pewnie wynika z mechanizmu obronnego wynikajacego z traumy zwiazanej ze strachem przed odrzuceniem.
I zadzwoń jesli to sie powtórzy.
Zabiorą ją przebadać I bedzie miala okazję o siebie zadbac I jesli to skuma że mozna żyć fajnie bez takich krzywdzacych innych mechanizmów to sobie latwiej z kims zycie bedzie ułożyć.
Pytanie czy policja zdąży zareagować i czy znowu nie ucieknie gdzieś do lasu i ciężko będzie ją znaleźć
Ona nie poszła się zabić. To był performance, żebyś z nią został. Skądinąd jak widać udany, bo cel osiągnięty.
Wróć normalnie do Polski. Idź się z nią spotkaj gdzieś w neutralnym miejscu typu kawiarnia. Mówisz jej na spokojnie, że nie chcesz z nią być oraz że rozumiesz, że to jest dla niej trudne, ale widzisz, że ma problemy, z którymi musi sobie poradzić sama. Że uważasz, że ta akcja nie powinna mieć miejsca i że najlepsze co może dla siebie zrobić to udać się na terapię do psychologa. Że trzymasz za nią kciuki, żeby jej stan zdrowia się poprawił, ale że nie czujesz się kompetentny do pomagania jej i w takich sprawach powinna się udać do specjalisty. Nie wdajesz się w dyskusje.
Wychodzisz, jej numer blokujesz wszędzie gdzie się da - messengery, sms-y, mail wszystko.
Sam też możesz się kontrolnie udać na jakąś rozmowę z psychologiem, żeby z kimś przegadać temat.
I serio nie jesteś odpowiedzialny za dorosłą osobę, z którą się spotykasz trzy tygodnie. To nawet trudno nazwać związkiem. Uleganie jej tylko nauczy ją, że takie manipulacje działają. W takich sytuacjach możesz zadzwonić na policję i tyle. Nic więcej zrobić nie jesteś w stanie.
Dzięki wielkie, to wydaje się najlepszym rozwiązaniem
Potrzebowałem tego
Pytanie czy policja zdąży zareagować i czy znowu nie ucieknie gdzieś do lasu i ciężko będzie ją znaleźć
Uwierz mi, że jak będzie chciała się zabić to się zabije. A czy Policja dotrze na czas? Nie wiem i Ty też nie wiesz, ale nie będziesz za to odpowiedzialny.
Następnym razem możesz jej napisać, że jak chce coś naprawić to niech daruje sobie taki szantaż i nazywaj rzeczy po imieniu.
Jeżeli boisz się, że faktycznie jest do tego zdolna, to ugadaj się z nią, jak poprzednio, ale o samobójstwie napisz do kogoś z jej rodziny i od tego momentu, to już nie jest Twój problem, tylko ich.
Nie dam ci miłości ale czymś cię poczęstuje ... Przytule odwrócę a na koniec cię zepsuje;)
z kurwami się nie rozmawia ... jej miejsce jest na ulicy ...
Rozpierdala mnie miłosierdzie niektórych na tym forum...
Nie dzwoń do mnie mała bo na mnie to nie działa i chociaż bardzo chciałaś to za dużo się RUCHAŁAŚ... już więcej nie rób dramy nigdy się nie spotkamy
Ja bym na taką laskę położył kutasa blokuję ją wszędzie gdzie to możliwe i nie istnieje...
a tu jakieś kawki herbatki.... ojojojioooo zadbaj o jej komfort psychiczny widać ona o twój dbała.... NA KOLANACH
za drzwi ze szmatą zero litości.... a co ona odpieroli JEBIE MNIE TO... jej życie dorosła jest... niech wie że obcowanie z drapieżnikami to nie zabawa w koci łapci...
bezkrwawe lekcje szybko idą w niepamięć ! za takie zachowanie ani lizaka ani cukierka...
Tyle... w temacie...
UPDATE: Zablokowałem ją na FB i jej numer, czuję się lepiej i psychicznie odżyłem
Ale ty tu jęczysz stary... Nie zabije sie. Gwarantuje ci to. Ty chyba sam do konca nie chcesz dac jej odejsc. Faceci po zerwaniu tez grozą ze sie zabiją i co? To tylko manipulacja