Witam, muszę po raz kolejny się was poradzić, lecz proszę o rady doświadczonych użytkowników !
Może, pokrótce opiszę mój problem, więc tak pojechałem do partnerki w piątek (wracaliśmy z imprezy - ok 6 rano) ok jesteśmy u niej, ogólnie zajebisty nastrój, ok leżymy, sex itd. wszystko było pięknie, do póki, nie dostała SMS'a, od kolegi, napisał jej, że "Odkrył, że jest gejem" ona zszokowana(znają się od dziecka)to jest chuj, za chwilę 2 sms, że chce się zabić... kurwa(a pewne jest, że był najebany i głupio pierdolił) Ona cała przejęta, no i całą atmosferę chuj strzelił... NA TO PRZYSZŁA ROZMOWA O NAS !
Ona mnie wypytuje, ale nie wprost, więc mówię jej:
JA: Wiesz, że jesteśmy w luźnej relacji i dla mnie to jest ok.
ONA: chwila ciszy i odpowiada: "Wiem, ale... jak to ma sie opierać na luźnej relacji, to ona się zastanawia, czy tego nie zakończyć...
JA: Rozumiem...
ONA: Bo ja chciałabym czegoś więcej...
Ogólnie, nie ciągłem tej rozmowy dalej, ponieważ była rozjebana emocjonalnie "sprawą tego kolegi, boi się o jego życie i takie tam pierdolenie"
Potem do rana się przytulała.
Wstałem, pożegnałem się i pojechałem do domu.
Napisała mi sms'a, że przeprasza za swoje zachowanie, ale emocje się w niej skumulowały.
I teraz pytanie: Bo chce związku, ale nie wiem jak działać? Czekać, aż się tam z tym kolegą wyjaśni(dodam, że ona do mnie, że "musimy mu pomóc") ? Przeczekać burzę ? Zareagować? tu dodam, SZCZERZE NIE OKAZYWAŁEM EMOCJI W SPOSÓB WERBALNY ! ale za to inny tak ! ale wiecie chodzi o oficjalne z góry dzięki za odp. !
edit: Dodam, że teraz próbuje manipulować i wywierać na mnie presje, żebym mu "pomógł" przemówił do rozsądku (hah)
Co bardzo mnie wkurwia, przedstawia też troche lekceważący stosunek do mnie, a to zapewne dlatego, że za mocno postawiłem na mechanizmy zamiast na normalne działanie, wiecie z DYKTATORA okazało się, że mam uczucia, to "świetna okazja dla nie by sprawdzić moją ramę" Próbuje wymanipulować własne zasady "gry" które ustanowiła sobie na poziomie wzburzonych emocji, co jest krótkotrwałe i zmienne, powróci za moment do ładu, lecz ulegając na tą "jej chwilową ramę" moge stracić wiele ?
Skoro ona chce związku to chyba wszystko idzie w dobrym kierunku ...Myślała ,że szantażem emocjonalnym wywrze na Tobie presje ,ale nie połknąłeś haczyka więc zrobiła się potulna i zaczęła przepraszać.Twoje pytania rozwieje ,krótko skoro go chcesz to przestań się martwić na zapas ,tylko wejdź z nią w związek.Czas pokaże jak się wszystko dalej potoczy ....Skoro chce pomóc koledze ,więc Ty ją w tym wspomóż i wsio .
Nigdy Nie mów Nigdy bo Nigdy nie wiesz co się stanie ...
horseq co masz na myśli mówiąc że jesteście w luźnej relacji? jak wygląda wasz "związek"?
Praktycznie, jak w normalnym związku (seks, spotkania, wychodzenie na imprezy itd.) Myślę, że jedyną różnicą, jest fakt, iż w "luźnej relacji" mogę spotykać się z innymi kobietami, a jej to najwidoczniej przeszkadza
w sumie jeżeli zależy Ci na pełnoprawnym związku nie musisz rezygnować całkowicie ze spotkan z innymi kobietami, wystraczy że trochę ograniczysz ich liczbę...
a poza tym skoro Twoja panna ma kolegów i spotyka się z nimi to nic nie stoi na przeszkodzie żeby się wspólnie dogadać...
słuchaj ale zobacz ze jest tez jakis plus, skoro to jej przyjaciel to spróbuj sie z nim zakumplować, bd cie popierał i robił na twoja korzyść
no faktycznie, jakiś typ odkrył że jest gejem to trzeba się z nim zakumplować, bo to przecież przyjaciel naszej niunii....
"Odkrył, że jest gejem" <- ja bym to z całego serca olał.
Miejcie jakieś inne tematy a nie problemy jej przyjaciela którego ktoś teraz zapina!
Ciężka praca. Indywidualne zasady. Nieustający rozwój.
Kolega się podkochuje w tej lasce, próbuje zwrócić jej uwagę.
Kobiety dojrzewają do 10 roku życia, potem rosną już im tylko cycki
JA: Wiesz, że jesteśmy w luźnej relacji i dla mnie to jest ok.
[...]
I teraz pytanie: Bo chce związku, ale nie wiem jak działać?
to kurwa chcesz tego zwiazku czy nie ?
Zasady portalu