Mam pomysł. Jeżeli wszystko z moją byłą zawiedzie (a szanse na to są niestety duże) to wiem od której strony użądlić gdy znajdzie sobie nowego fagasa.

Jeszcze jak byliśmy razem to poznałem jej domowy adres, dalej go mam. Tam mieszka m. in. jej bogobojna (ale w taki ciemny sposób) mamuśka, równiacha ojciec i półpatologiczny brat, który wykazuje dziwnie duże zainteresowanie życiem seksualnym siostrzyczki(hmm). Ta matka nawet jej groziła, że jeżeli zaczniemy współżycie to przestanie ją utrzymywać (co było bezmyślnym zastraszaniem, bo jako studiującą <26 ma taki obowiązek)

Tak więc jeżeli zacznie się z kimś spotykać, to kupię całe pudło gadżetów erotycznych, w okolicach jakichś wakacji z miasta gdzie studiuje wyślę to do jej domu podpisując, że to wszystko dla niej w momentach gdy będzie się czuła samotna i tęskniła. Więc - raz że zasugeruję że oboje ze swoim nowym facetem są nieźle zboczeni (na nich to tylko ksiądz z wodą święconą!!!), a do tego zrobię z niego idiotę, który zapewne znając jej sytuację w domu rodzinnym robi takie numery.

Kupi mi to trochę czasu w kwestii odzyskiwania jej, bo wątpię by po takiej akcji miała szybko chęć na nowy związek. A i ona ostatnimi czasy nie jest dla mnie zbyt miła, więc po co mam w kółko nadstawiać karku na kolejne plaskacze.

Co sądzicie o moim pomyśle, macie jakieś pomysły by go uświetnić, albo widzicie jakieś luki?