Witam
Wstęp...
Jeśli nie chcesz czytać o tym przejdz do wątku głównego.
Jakiś miesiąc temu rozstałem się ze swoją dziewczyną.
teraz w głowie mi tylko inne panny, praca i moja pasja )
Oczywiscie zrobiłem to co kazali mi koledzy z forum - czyli luzackie pozegnanie + całkowite wybicie jej sobie z głowy. Usuniecie wszystkiego co ją przypomina.
Udało się, uwalniam się od niej. Niedawno ktoś mi powiedzial, że z kimś sie spotyka - olalem to, chwile myslalem o niej, a pozniej było znów okej. Żyje swoim życiem, bez żali itp, emocje zostawilem na drugi plan. Teraz juz wiem jak postąpić z kolejną laską .
Ale mam jedną fajna historie z życia, gdzie przejąłem całkowitą kontrolę nad sytuacją
Główny wątek...
Przypomniał mi się motyw kiedy moja już EX zabrała mnie na zakupy w galerii. Wziela ze sobą 4 koleżanki.
Co zauważyłem po przyjeździe w jej zachowaniu:
1. Straszną obojętność na początku
2. Chodziła swoimi ścieżkami jakby mnie olewając.
3. Pytała się czy coś mi się podoba ( rzeczy ktore chciala kupic ).
WYkorzystałem to w ten sposób.
1. Zamiast za nią łazić, chodziłem na stoiska z męska odzieżą. Widziałem że wypatruje mnie zza stojaków.
2. Podchodziłem do jej kolezanek na zamine rozmawialem i żartowałem .. Wtedy jakby ona przybliżała się, żeby posluchać o czym gadamy. Oczywiście po jakis 20 minutach wracałem spowrotem do niej, żeby nie pomyslala, że totalnie na nią leje, albo bawie sie nią
3. Kiedy pytala sie czy cos mi sie podoba, zawsze wychodziłem z kreatywnością:
- "tak ten kolor pasuje idealnie do Twoich ponętnych oczu, po czym klepałem ją po pupie, bądź dotykałem po plecach ręką. Widać było szczery usmiech na jej twarzy i zadowolenie, po ktorymś razie dała mi buziaka.
4. Kiedy jej koleżanka ubierała sukienke, komplementowałem - " ślicznie w niej wygląda, mam racje ? "
- " zobacz jak te buty pasują do jej jeansów ! super ! "
Widac bylo straszną zazdrośc w jej oczach i słowa typu
-" chodz.. tutaj nic nie ma"
-" wiesz co, w sumie ide po kumpele, poczekaj na mnie w kolejce"
Po tej dawce akcji w polowie zakupów chwycila mnie za reke i nie chciala puscic, tak żebym chodzil tylko obok niej.
Na koniec dnia, rzucila sie na mnie w jej domu.. aż łezka idzie kiedy sobie człowiek przypomni . Mam nadzieje, że moje doświadczenia na coś się przydadzą .
Wiec jak dziewczyna spyta czy pojedziesz z nia i kolezankami na zakupy - zgódź się, ciekawy sposob na odzyskanie kontroli, tylko w umiejetny sposob ! .
Pozdrawiam !
Nie powiem całkiem fajne i fajnie się czytało