Właśnie wróciłem z sylwka w zakopcu, wczoraj odwiozłem laskę do domu. Byliśmy w górach 5 dni i było nieźle. Zabawa dobra, seksik niezły. Razem jesteśmy już 6 mc. Mówimy sobie, że się kochamy. Ale zauważyłem, że laska każdego dnia na wyjeździe przyczepiała się do mnie o jakieś pierdoły: a to, że źle zdjęcie robiłem, a to że kurtkę położyłem, a to że używam nietakiego zapachu i wiele tego typu podobnych scen mi robiła. I żeby jeszcze mówiła to żartem, ale ona się wkurzała i mówiła, że denerwuję ją. Potem w sumie przechodziliśmy do porządku dziennego i normalnie rozmawialiśmy. Ale w ciągu dnia takich scen było od 3 do 6. Wkurzyła się, podniosła głos, potem je przeszło i normalnie się zachowywaliśmy.
Jak pytałem się dlaczego się tak złości, to mówiła, że taka jest i mówi to co myśli. W przeddzień sylwestra też do czegoś się przyczepiła, więc ja powiedziałem, że to mnie męczy psychicznie i poszedłem spać. Rano się obudzilimyśmy, ja czekałem co ona zrobi. Ona przytuliła się do mnie i zapytała czy już wszystko ok. Więc wróciło wszystko do normy. Ale przed wyjściem na sylwka zadzwoniłem do koleżanki złożyć życzenia i zaczęła się kłótnia. Ale że byliśmy pod wpływem alkoholu to jakoś jej przeszło i poszliśmy się bawić. Następnego dnia było dobrze, odpoczywaliśmy razem w łóżku.
W niedziele wracaliśmy do domu i w czasie podróży znowu sie przyczepiała. To jej przyczepianie polega na tym, że podnosi na mnie głos i widać że ją coś denerwuje i ona czasem mówi, że ja ją denerwuję.
Odwiozłem ją do domu i w samochodzie o tym rozmawialiśmy, ale nie doszliśmy do porozumienia, pogłębiło to tylko nasze poczucie niezrozumienia. Na koniec powiedzieliśmy sobie niby w złości, że teraz odpoczniemy od siebie. Wróciłem do domu i od tamtego czasu włączyłem chłodnik.
Piszę o tym, ponieważ wkurwia mnie jej zachowanie. Nie jestem jej pieskiem, potrafię jej powiedzieć co mi nie odpowiada. Mam tylko spokojny charakter i nie potrafię się wyjkrzyczeć na nią tak jak ona na mnie. Dziś sobie na chłodno o tym myślę i jej zachowanie daje mi do myślenia, że ona mnie nie szanuje. Że chce mnie zawładnąć dla siebie, lecz ja się nie daje.
Jutro też się do niej nie odezwę i jeśli ona się nie odezwie to w środę powiem jej, że oczekuję od niej większego szacunku dla mnie. A jeśli nie potrafie, to nie mogę z nią być.
Co o tym wszystkim myślicie?
SAM PRZECZYTAJ TO!W przeddzień sylwestra też do czegoś się przyczepiła, więc ja powiedziałem, że to mnie męczy psychicznie i poszedłem spać. Rano się obudzilimyśmy, ja czekałem co ona zrobi. Ona przytuliła się do mnie i zapytała czy już wszystko ok. Więc wróciło wszystko do normy. - Wystarczylo ze sie do ciebie przytulila i juz bylo ok. Tu byl twoj BLAD!!!!JESTES ja GABKA. I ona toba manipuluje. Bawi sie toba,a ty jej ulatwiasz tylko.
KobietaChceBycUwodzonaSlowem,RozpieszczanaCzynem,KochanaDotykiem i ZdobywanaPrzezCaleZycie...
Wiem, że źle zrobiłem. Kurwa, zabrakło mi przekonania, żeby rozpocząć z nią rozmowę o tym.
Mam ją olać, czy dać jej szansę na poprawę?
Jeśli chodzi o uczucia, to jakoś nie czuję do niej ogromnego przywiązania, ale dobrze się nam rozmawia i ma pewne cechy kobiece, które mi odpowiadają.
mowisz ze nic nie czujesz ,a fajnie mi sie znia gada TO SA TWOJE SLOWA - - - Jeśli chodzi o uczucia, to jakoś nie czuję do niej ogromnego przywiązania, ale dobrze się nam rozmawia i ma pewne cechy kobiece, które mi odpowiadają.--- """"ZASTANOW SIE !!!I odpowiedz po co mi ONA??? ,do sexu,do gadania ,czy Odpowiada tobie by byla Twoja dziewczyna??? POTEM ZADAWAJ PYTANIA!!!""""
KobietaChceBycUwodzonaSlowem,RozpieszczanaCzynem,KochanaDotykiem i ZdobywanaPrzezCaleZycie...
Jeśli chodzi o seksik, to potrafię ją zerżnąć tak, że potem mówi, że już nie chce nic seksownego zakładać, bo ją gwałcę:)
Kiedy mam się do niej odezwać? W środę czy jeszcze poczekać?
a jeśli ona potem będzie mówiła, że "nawet się nie odezwałeś", "nie zależy ci na mnie"... dwa dni wytrzymam, ale trzy i następne... to nie wiem
Jestem już od ponad roku na podrywaj.org i widzę efekty w swoich zachowaniach ale teraz czeka mnie poważne wyzwanie... chłodnik kilkudniowy:)
No dobra, a co jeśli ona się nie zmieni? to będę musiał ją zostawić?
Nowy jestem na tym forum i może nie wiele się znam na kobietach, ale moja mi robiła podobne sceny i nawet jak mówiłem spokojnie to mówiła że krzyczę. W sylwestra staliśmy na rynku wybiła 24 złożyłem jej życzenia, po jakichś 10 min dzwoniłem do rodziny z życzeniami, a ta mi jazdę zaczęła robić że po co dzwonisz, przecież jesteś tutaj ze mną, szampana też już nie pij a raptem jakieś dwa łyki ściągnąłem, weź o huj chodzi tym babom, ps. sex miałem zajebisty przez 7 miesięcy. Nie wiem czy się zmieni, moja zmieniała się tylko na 3 tygodnie w miesiącu a potem od nowa, i tak aż do Nowego Roku gdzie zakończyłem to wszystko (teraz też mnie obwinia że to moja wina swojej oczywiście nie widząc) POWODZENIA Fred powiedział w chłopakach że chłopi w XII wieku zakładali swoim kobietom homonto i orali nimi ziemię taki żart....
To ja jestem SPRITE
Wiem jak to jest. Baby są naprawdę pojebane. Dziś mam ochotę z nią zerwać i znaleźć sobie nową dupeczkę do posuwania:)
NIE Zawracaj juz ...tym a co,a tamto bo JA sram na tamta!!! 'michal 26' WYZEJ MASZ napisane co i jak. LICZY SIE TERAZNIEJSZOSC,przyszlosc sama przyjdzie ,wyluzuj- bo glowa CI sie rozpier...jak bedziesz tyle gdybal!!!
KobietaChceBycUwodzonaSlowem,RozpieszczanaCzynem,KochanaDotykiem i ZdobywanaPrzezCaleZycie...
Na razie trzymam się mocno, nie odzywam się już drugi dzień. W środę miałem się odezwać a raczej wezwać na rozmowę ostateczną, żeby się przestraszyła, ale w sumie to może jeszcze z jeden dzień ją przetrzymać.
Co Wy na to? Tylko czy ona nie pomyśli sobie, że ją olałem i już mi na niej nie zależy? I jak za kilka dni będę chciał się z nią umówić na rozmowę, to powie mi że już nie mamy o czym rozmawiać...
wiem o czym mowisz;) tak jak ty dzialalem tak samo 3 dni i juz musze napiszac i w ogole bla bla bla a ja bylem normalny i panna mi robila awantury o pierdoly i tez tak jak ty zrobilismy sobie "przerwe" hehe:)
niczym dobrym sie nie skonczylo wrocilismy do siebie i 3 miesiace i dupa nie jestesmy i nie bedziemy ze soba;)
Opamietaj sie nie mowie ze tak smao skonczysz ale wbij sobie to ze to ona zawinila swoja glupota i ignorancja a ty siedz cicho jak jej zalezy to sama przyjdzie z placzem itd a jak jej nie zalezy i powie "to juz za puzno oh nie bla bla bla" to znaczy ze jej nie zalezalo nie ma tu twojej winy.
Po co ciagnac cos czego nie ma? i tak niedlugo sie roz*****doli.
Pamietaj, zalezy jej? sama przyjdzie, nie przyjdzie to zajmij sie soba albo szukaj innej miej w dupie;)
jezeli komus zalezy to ruszy niebo i ziemie zbey to dostac tak jest z facetami ale z kobietami napewno tez tak jest! wiec pomysl nad tym ale generalnie nie przejmuj sie.
masz wybor:
zyc w klamstwie.
zyc w prawdzie i bawic sie oraz pracowac nad soba.
jezeli oczywiscie nie wpadnie z placzem babeczka itd to i tka nie wybaczaj tak szybko niech sie pomeczy stopniowo;)
fajne słowa i pocieszające:) pamiętam, że kiedy pojawiały się pierwsze takie sprzeczki, to następnego dnia sama dzwoniła i mówiła, że "lepiej się tak nie złościć":) och te baby:)
teraz zamieściła zdjęcia na nk z sylwka na którym razem byliśmy. ale nie wiem czy są tam zdjęcia ze mną, bo specjalnie nie wchodziłem na jej profil:)
na razie się trzymam, może w piątek wyskoczę z kolegami do pubu to się pozna jakąś dupkę, która też ma:)