Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kocham Przyaciółkę

5 posts / 0 new
Ostatni
norman171
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 0
Kocham Przyaciółkę

Witam wszystkich. Mam poważny problem, od ponad roku bliżej zacząłem się przyjaźnić z koleżanką z klasy, staliśmy się dobrymi przyjaciółmi. Jako że mieszka niedaleko, często chodziliśmy na spacery itp. Ona miała wtedy problemy z chłopakiem, wkrótce się z nim rozstała. Rozmawialiśmy o wszystkim nawet o seksie. Ona dziękowała mi że mnie ma itp. Nic wtedy poza przyjaźnią do niej nie czułem, ona flirtowała z chłopakami a mnie to nie ruszało, tzn gdzieś w głębi serca czułem jakieś takie delikatne uczucie zazdrości (?) ale to było tylko chwilowe. Starałem się jej pomagać, doradzać w sprawach uczuciowych. Napisała mi kiedyś że lubi jak ją przytulam itp, wiec zacząłem robić to częściej i powiedziała mi po pewnym czasie że przekroczyłem granice przyjaźni i pokłóciliśmy się. Nie odzywałem się do niej przez jakieś 2msce. Kiedyś się 'trochę' nawaliłem i zagadała do mnie na gg, że się martwi o mnie, że za mną tęskni itd. Pogodziliśmy się i znów było jak wcześniej. Znalazła sobie chłopaka, przez 2msce układało im się wszystko. Wkrótce on zaczął ją ranić, był chamski i arogancki nie chciał z nią iść na sylwestra itd. Wtedy poczułem, że ona jest mi szczególnie bliska, nie mogłem już znieść jak ona przez niego cierpi. Zaczęła być dla mnie coraz ważniejsza, w końcu nie wytrzymałem i powiedziałem, że ją kocham... i że ze mną może być szczęśliwa (wiem, przekreśliłem przez to swoje szanse bo zachowałem się jak cipek). Ona powiedziała że się tego bała i nie wie co z tym zrobić bo dla niej jestem tylko przyjacielem. W końcu zerwała z chłopakiem, choć jej było ciężko (mimo że jej wrzucał). Poczułem, że może jakoś o nią uda mi się zawalczyć. Po spacerze kiedyś powiedziała mi że był moment kiedy chciała żebym ją pocałował (mi nawet przez myśl nie przeszło). Próbowałem ją poderwać, byłem pewny siebie, wydawało mi się że wszytko zmierzą ku dobremu (narobiłem sobie nadziei), jednak ona powiedziała że nie widzi możliwości na związek, bo do mnie nic nie czuje i nie wpłynę na jej uczucia. Pewnego dnia wybrałem się z kolegami do klubu, ona przyszła również z kolegą, wtedy poczułem jak się gotuje we mnie zazdrość i złość. Powiedziałem żeby wypierpapier do niego i ze nie chce jej znać - dałem się ponieść emocjom. Wkurzyła się bardzo i dopiero na 100dniówce podeszła do mnie i pogadaliśmy, była z tym samym kolegą co w klubie, wyszła dokładnie ta sama sytuacja - nie mogłem wytrzymać z zazdrości a jak zobaczyłem że ona coś do niego czuje to mnie to dobiło... Kocham ją jestem o nią szalenie zazdrosny. Powiedzcie jak radzić sobie z zazdrością, jak powiedzieć sobie 'K.rwa dosyć!'?

Admin
Portret użytkownika Admin
Nieobecny
Administrator
ModeratorWtajemniczonyTa osoba pomogła w składce na serwer
Płeć: mężczyzna
Wiek: 45
Miejscowość: Polska

Dołączył: 2008-08-15
Punkty pomocy: 1601

Zerknij na forum zanim cokolwiek napiszesz. Temat był już poruszany.

norman171
Nieobecny

Dołączył: 2009-01-04
Punkty pomocy: 0

Jak się dowiedziała że jej 'kolega' wrócił do innej to mało nie wpadła w histerię, ona trochę to przeżywa. Jak myślicie starać się ją pocieszać jak przyjaciel, czy lepiej w ogóle olać i się nie odzywać ?