Portal Uwodzicieli
Witryna poświęcona relacjom damsko męskim oraz budowaniu międzyludzkich więzi emocjonalnych.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit END.

Kolejna historia: jak w łatwy sposób można się sfrajerzyć...

Witam wszystkich.Chciałbym opowiedzieć wam swoją historię...

   Z natury jestem imprezowiczem, nigdy nie popierałem stałych związków. A jednak, zmieniłem się.
 
  Mieszkam w nie duzym mieście, dziewczyny są raczej przeciętne, większość to dziewczyny nie obrażając nikogo, poprostu nie obdarzone przez naturę urodą. Poza miastem mieszkają w jednej wsi 2 siostry. Niektórym wydawałoby się, że są to dziewczyny wiejskie. Ale nie one. Mało kto u mnie w miescie jest taki bogaty jak one co się wiąze z tym, cwaniactwo, które odkryłem bardzo bardzo późno. Pozatym, cóż tu dużo pisać, dziewczyny są poprostu zajebiste. Nie można dopatrzeć się w nich niczego złego, spokojne, nie zdemoralizowane (tak myslalem), brunetki, szczupłe, ale oczywiście to co najlepsze jest w idealnym układzie. Uważane są przez wszystkich jako niedostępne, nikt nawet nie śmiał podejść i pomyśleć sobie o jakimś związku...czy nawet o zwyklej rozmowie Smile

 Pewnego razu wybraliśmy się z kumplem na imprezę. Mój kumpel był godzine wcześniej, ja musiałem dłużej popracować i dojechalem pozniej. W momencie gdy wszedłem na salę osłupiałem. Patrzę, a tu mój kumpel tańczy z jedną z tych dziewczyn, zdziwiłem się na maxa a to dlatego, że poprostu on nie jest atrakcyjny, rzadko podoba się jakiejs dziewczynie ( w tym momencie runęły takze moja poglady, ze brzydki chlopak nie ma szans u zajebistej laski ).  Nie chcę żeby mnie ktoś źle zrozumiał, ale ja znam swoją wartość noi z tego co zauważyłem, podobam się dziewczynom. Ale nie o tym mowa. Minęły jakies 2 tygodnie, a mój kumpel zaczal byc z tą laską na poważnie. Jej siostra zaczęła pisać do mnie, ja totalnie olewałem ją. Najpierw pisała, później każda rozmowa sprowadzała się do tematu żebym do niej przyjechał na spotkanie kolegi z koleżanką. Przypadkiem zauwazylem u kumpla sms od niej, pisała, że bardzo jej sie podobam, pytała dlaczego ją olewam, dlaczego nie chce do niej przyjechać ( dziewczyna była zdziwiona, nigdy chyba nie miała takiej sytuacji, że chłopak ją olewał ). Pewnego razu przytrafił mi się wypadek samochodowy, dość poważny, samochód do kasacji. Byłem kilka dni w szpitalu i wtedy przyjechała do mnie, płakała, mówiła ze mnie kocha, ze nigdy nie byla tak zakochana. Nawet w takiej sytuacji ja olewalem wszystko, cieszylem się życiem, bo przeżyłem Smile

 Znowu zaczęly się imprezy, spotkania. Ona płakała. Wszyscy zaczęli na mnie najeżdzac, ze jak ja tak moge nie zwracac uwagi na jej uczucia, przyjaciel ktory byl z jej siostra namawial mnie, sprubuj, jak ci sie nie spodoba to wrocisz do domu. Nic nie tracisz. Posluchalem go i byl to moj najwiekszy błąd.



 Na początku zachowywałem się tak jak zawsze, czyli ona zapatrzona i
zakochana we mnie, a ja olewka. Jednak w 2 miesiącu poprostu ZAKOCHAŁEM
SIĘ. I oczywiście zaczęly sie z tym zwiazane zachowania z moej strony,
po których ona zobaczyła, że mnie ma, że jestem zakochany po uszy. Wtedy zacząłem tracić wartość w jej oczach i kontrolę nad naszym związkiem, przestałem być wymarzoną nagrodą. 
Zaczynała mi robić gierki, w które ja bezmyślnie grałem. O głupią
sytuację, w której ja pomylilem się, piszac jej o ktorej wrocilem z
imprezy, a ona dobrze wiedziała od kogoś ( prawie wszędzie ma swoich
informatorów, a raczej zazdrośni o mnie pisali do niej gdzie jestem, co
robie) o której wrocilem, zadzwonila do mnie mówiąc, że oszukałem ją i
ma tego dosyć. Rozłączyła się. Emocje wzięły górę. Dosłownie rzucało
mną. Odrazu z mojej strony błyskawiczne sms, przeprosiny, obiecywałem
różne rzeczy, no poprostu frajerstwo na maxa. W mojej glowie byla tylko jedna mysl, ze nigdy nie znajde lepszej, piekniejszej, ona tez robila duzo zlych rzeczy, jednak ja na to przymykałem oko, a jej zalety wyolbrzymiałem dosłownie do rangi boskiej. Dzisiaj sie zastanawiam,
jak ja tak mogłem robić. Takich akcji było jeszcze ze 2, oczywiście ja
zawsze frajerzyłem i dosłownie byłem w stanie zrobić wszystko by było
ok. I tak minął kolejny miesiąc w którym wszystko układało się ok. Ona
ciągle była zakochana, ale napewno nie byłem już tak wartościowy w jej
oczach jak kiedyś. W końcu , po małej kłotni o jakąś głupotę
napisała mi, że nasz związek nie ma sensu. Nawet nie chciała mi tego
powiedzieć na żywo. Zwariowałem, pamiętam, że nawet modlilem się. Az mi wstyd to pisac. Odrazu prosiłem się, jednak jak
zauwazylem po godzinie rozmowy, ze nie ma sensu, napisalem "ok
rozumiem". Chociaż tutaj zachowałem się jak na faceta przystało. Była to połowa wakacji. Załamałem się, 2 tygodnie siedziałem sam i użalałem się nad sobą. Powoli zacząłem odnawiać stare znajomości i wszystko zaczęło się układać. Wtedy znalazłem tą stronę, złapałem się poprostu za głowę, wszystko co czytałem zgadzało sie z tym co ja robilem. Poprostu kazdy moj blad jest opisany na tej stronie. Dziś mija około 3 miesiecy od
rozstania. Zmądrzałem. Od tamtego czasu widywałem ją czasami gdzieś na imprezie,
ogólnie rzadko.



 Od momentu zerwania nie odzywałem się nigdy, nawet 1 sms, poprostu
nic, jakbym zniknął. Kilka dni temu dostałem wiadomość. Usunąłem ją,
ale z tego co pamiętam było tam napisane coś takiego:

   "Cześć. Długo się zastanawiałam czy do ciebie napisać. Nie mogę
patrzeć na to co się dzieje, co było miedzy nami i jest do dzisiaj.
Unikamy się( ble ble ble). Chciałabym żebyśmy zostali znajomymi.
Zastanów się nad tym. Jesli nie odpowiesz, zrozumiem.Pa"



  Zdziwiło mnie to, ogólnie dziewczyna jest typem cwaniary. Obraca
chłopakow wokol palca ktorego chce, ma kase i wogole. A tu nagle po 3
miesiacach taka wiadomosc, zwazajac na to, ze dawala mi do zrozumienia, ze zrobila ze mnie idiote. Rzadko uzywam gadu gadu, ale kiedys jak wlaczylem pamietam jej opis: "teraz wiem, to nie byla milosc"... Dziecinne zachowanie :)  Ja ze swojej strony napisalem tylko jedna
rzecz: " nie widzę sensu naszej znajomości. Zegnam".



 Ona zareagowała bardzo emocjonalnie, odrazu zaczela mnie przepraszac,
napisala ze wie, ze zle zrobila. Chyba nie wiedziala za bardzo co się dzieje bo wypisywała głupoty nie związane z sytuacją. Pisala mi kilka razy, zebym podal jej szczery
powod swojej decyzji. Ja napisałem, ze powod zachowam dla siebie. Na
koniec napisala mi tylko, ze nie rozumie mojej decyzji.

 Tutaj brawo dla gracjana, przeczytałem kiedys jedna rzecz, by sie nie odzywac, ze ona 1 sie odezwie. Nie wierzyłem w to, bo myslalem, ze jest to dziewczyna nie przeciętna. Ale jednak...

  Najbardziej zadowolony jestem z tego, że chyba dziewczyna znowu zobaczyła we mnie wartościowego gościa, a nie cipke. Myslala, ze ja odrazu będe chcial sie spotkac czy cos podobnego...

 Panowie, jestem kolejnym idiotą na tej stronie który zmądrzał i który pisze zdanie: nie róbcie z siebie frajerów, bądzcie facetami z jajami !! Ta strona obróciła mnie o 180*. Dziękuję wszystkim, którzy współtworzyli tą stronę. Dzięki niej wielu podnosi się z depresji Smile


    
     Dzieki za pierwsze 2 odpowiedzi, juz zmienilem blad o stopniach, i zmienilem zdanie o pokazywaniu jej jaki to ja nie jestem... Pozdro dla wszystkich czytajacych, szczegolnie dla tych, ktorzy wiedza co to znaczy "sfrajerzyc sie"...

Odpowiedzi

tak przyznaje, mysle jeszcze

tak przyznaje, mysle jeszcze o niej czasami, był to dla mnie ważny związek... Ale juz jest ok, bo coraz częściej mam chwile, że poprostu jej nie pamiętam. Ostatnio jak wróciłem nad ranem z imprezy, zadowolony i ucieszony na maxa, to jak chciałem o niej pomyslec to rozum sam mi na to nie pozwalał Smile nie wiem dlaczego Smile ale w tym momencie poczułem, że naprawdę w życiu jest wiele zajebistych lasek Smile noi teraz wiem jak postępować Smile

 Panowie wracając do mojego pytania, jak doprowadzić do sytuacji takiej jak opisalem?? zważając na to, że napisałem, że nie widze sensu naszej znajomości. Chce to zakonczyc raz na zawsze, ale chce tez wspominać z uśmiechem, że zrobiłem z niej idiotkę, tak jak ona ze mnie idiotę... nie piszcie mi, że chodzi tu o jakąś zemstę czy coś takiego, ale poprostu chciałbym zrobić taką akcje i tyle Smile

Portret użytkownika Vim

Nie no, ja się wyleczyłem po

Nie no, ja się wyleczyłem po prawie roku, a nadal zdarza mi się o niej pomyśleć... możesz spróbować. Kiedy rozmawiacie, bądź tajemniczy... po prostu poderwij ją od nowa, wzbudź w niej fascynację.

no wlasnie o to chodzi, ze

no wlasnie o to chodzi, ze nie rozmawiamy, bo ja jej napisalem, ze nie chce z nia utrzymywac jakich kolwiek kontaktow Smile

Portret użytkownika Neofita

Ja swojej mówiłem, że nie

Ja swojej mówiłem, że nie popieram powrotów, że jak ze mną zerwie to już na amen. Zerwała. Zacząłem żałować. Już się w niej nie zakocham, ale zabawić się z nią mogę kiedyś w przyszłości. Wybrnąłem tak, że napisałem jej wiadomość na gg w kilka dni po zerwaniu, a brzmiała ona tak(mniej więcej): Emocje minęły i zrozumiałem, że nie mogliśmy być razem z takim podejściem. bla bla bla i na końcu- chociaż to mało prawdopodobne to może jeszcze kiedyś się dogadamy. I tak oto nawet nie tyle, że uchyliłem jej drzwi, raczej odblokowałem zamek, tak, żeby miała choć cień nadziei, że może te drzwi otworzyć jeszcze, ale nie mam zamiaru dać się łatwo. I przede wszystkim najpierw chcę popróbować z innymi.