Czesc!
Spotykam sie ze swietna dziewczyna. Jest Nam razem dobrze. Przede wszystkim powiedziala mi, ze czuje sie przy mnie bardzo bezpiecznie i wie, ze przy mnie jej nic grozi oraz dodala, ze w moim towarzystwie, moga ja spotkac tylko same przyjemnosci. No i tez powiedziala ta sentencje "Kocham Cie". Gdzie ja tego uczucia do niej nie odwzajemniam. Ale jest mi z nia dobrze, czuje do niej ogromna sympatie, co tez jej to uswiadomilem. Tez powiedzialem jej, ze nigdy nie kochalem i nie wiem co to milosc. Zadalem jej tez pytanie, czy jak by sie okazalo, ze nie potrafie kochac i moge jej dac tylko cale moje cieplo i poczucie bezpieczenstwa czy bedzie jej przykro? Odpowiedziala, ze nie bo jestem dla niej najwazniejszy.
I teraz przechodzimy do meritum sprawy...
1. dziwnie to okazuje, ze jestem najwazniejszy.Jest barmanka, wiec zaczyna o 12 czasem 17 i pracuje do pozna i w pracy jest w sumie okolo 90%miesiaca. Gdy ma wolne i pisze zebysmy sie zobaczyli dostaje odp po 3h gdy juz jest 19- 20 i widzimy sie tylko kilka godzin bo szybko chce wracac do domu by odespac, a gdy jej proponuje by zosatala poprostu u mnie na noc, to zawsze znajdzie wymowke...:(i musze ja odprowadzic do domu. I wlasnie w wiekszosci przypadkow ja proponuje spotkanie...i zreguly to ja zawsze planuje nam jakies atrakcje ona potrafi wpasc tylko na kino. Jest mi z nia dobrze w sumie a z drugiej strony jakby to nie byla ta osoba ktorej szukam...
Jak myslicie czy to pora zakonczyc ten zwiazek czy to porostu przeczekac i nadejdzie lepszy okres?Jak spowodowac by zaczela byc bardziej ekspresywna w uczuciach. Tzn zeby pokazala to co mowi...bo mowic mozna duzo.Bo w sumie mozemy sie spotkac tylko wtedy kiedy ma wolne. Moge zawsze wpasc do niej do baru, ale juz kilka razy bylem i slyszalem glupie komentarze, ze przychodze pilnowac (nie od niej ale osob trzecich). Mam w sumie gdzies co ludzie mysla, ale jak bedzie wiecej odwiedzin w barze to bedzie wiecej takich glosow, az w koncu i Ona bedzie gotowa w to uwierzyc...