Spotykałem się z pewną dziewczyną, mieliśmy ze sobą kontakt codziennie, ona pierwsza się odzywała. Od jakiegoś czasu, zaczęła się mniej odzywać spotykała się z jakimś gościem, ale mówiła, że między nimi nic nie będzie i to była prawda, już się z nim nie spotyka. Jak ja się chciałem z nią spotkać to się zgadzała, po czym gdy już miało dojść do spotkania to nawet nie odbierała telefonów ode mnie. Niedawno dowiedziałem się (od niej), ze spotkała się z chłopakiem który ją skrzywdził kiedyś i teraz się z nim pogodziła. Wydaje mi się, że mówi mi o tym specjalnie, bo zauważyła, ze jestem dla niej obojętny i że spotykam się z innymi, nawet napisałem jej, że nie jestem o nią zazdrosny i nie chcę, żeby ona o mnie też nie była, wkurzyła się o to. Jak się chwaliła jak to jest szczęśliwa, że się z nim pogodziła i, ze się całowali to odniosłem wrażenie, że specjalnie mi o tym mówi, zeby wzbudzić we mnie zazdrość, bo wie, ze byłem o niego bardzo zazdrosny i myślę, że 'wytoczyła najcięższą artlerie, żebym znowu się zaczął starać. Ja te informacje od niej przyjąłem na luzie tak jakbym cieszył się z nią tym faktem.
Jak myślicie co powinienem zrobić? nie odzywać się już wcale, albo udawać jakby nic się nie stało?
Dobrze zrobiłem, czy powinienem pokazać, ze mi zależy?
Dodam, ze powiedziałem jej kiedyś, że się zakochałem(wiem błąd). Może chce sprawdzić czy tak jest napewno.
Oczywiscie, ze dobrze robiles. Po to ci to mowila - takie chore gierki.
Zapomnij i olej
Ona chce pieska a nie faceta...ja na Twoim miejscu wziąłbym się za bardziej wartościowe Panie
Chłopie.. Od takich to jak najdalej, jak przestaniesz na nią zwracać uwagę, sama będzie za Tobą latać.
Tak też myślałem, bo ja nie chce jej przekreślać. Mam zamiar teraz jebnąć chłodnik, bo wiem, że będzie się do mnie dobijała. Wie, że byłem dzisiaj na randce z pewną dupą i wypytwała o nią i po głosie zczaiłem,że nie była zadowolona z tego.
Mam pytanie czy bawić się w to co ona i mówić jak to zajebiście spędziłem czas, że sie całowałem i tak dalej?
Olej ją, bądź wobec niej obojętny, nie pisz sztucznie.
Brawo! Zachowałeś się prawidłowo . Ona próbuje Toba manipulowac , gierki testy z jej strony a Ty sie nie dajesz i nie daj sie:) Badz w stosunku do niej zimny i umawiaj sie z innymi:P Powodzenia:)
Wygrywając z kimś jesteś silny wygrywając z samym sobą jesteś potężny!
yaro kiedys mial taki kawalek;OLEWKA; i tobie radze to samo,jak chce sie bawic w gierki to niech do piaskownicy wraca nie zlap sie na to bo wsiakniesz na dobre.
Są jeszcze kobiety bezcenne......za wszystkie inne zapłacisz kartą mastercard...
rzeczywiście jak spojrzę na to trochę z dystansu to chujowo dobrałem słowa, bardziej chodziło mi o sukowate zachowanie tejże dziewczyny, nie wierzę też w żadne mity itp..
p.s dzięki że czuwasz
Właśnie powiedziała mi, że wymyśliła to, bo chciała mnie zdenerwować, pogodzili się, ale nic więcej z tego nie będzie. Nie spaliśmy ze sobą i masz racje popadliśmy w rutynę.
Henk, szczerze to czekałem na Twoje rady, dzięki
No i robie chłodnik już 3 dzień, ani ja się nie odzywam, ani ona, to u niej dziwne, bo zawsze się odzywała, codziennie, albo miała pretensje, że ja się nie odzywam, teraz nic cisza..
Co robić odezwać się czy dalej olewać i czekać na jej ruch?
czekaj ... jak ma sie odezwac to sie odezwie a jak nie to znajdziesz inna
Czekaj na jej ruch! Też miałem podobną sytuację, czekaj, czekaj!
Chyba już po wszystkim, spotyka się z kimś innym. Nie wytrzymałem i zadzwoniłem wieczorem, zapytałem się jej czemu się nie odzywała to mówiła, że chciała i przekonywała się do tego przez pół dnia. Powypytywałem o tego kolesia troche i widać, ze on odrazu zajął moje miejsce a nawet od niego wymaga jeszcze więcej niż kiedyś ode mnie. Pisze z nim całymi dniami spotyka się z nim wtedy kiedy tylko on może a jak ja się chciałem kiedyś spotkać to wymyślała, że jutro szkoła i nie lubi się spotykać wtedy gdy jutro jest szkoła. On jej zapewnia więcej atrakcji i jeszcze mi mówiła, że uzgodnili razem, że między nimi do niczego nie dojdzie nigdy, bo tamten koleś nie chce, bo się za bardzo zakochuje w kobietach a później cierpi (pewnie w coś gra i chce żeby ona się o niego starała) Prędzej czy później to i tak do czegoś między nimi dojdzie, tak mi się wydaje, że ona w końcu się zakocha. Umówiliśmy się na jutro, bo on akurat pracóje i to jeszcze tak, że on nie może się o tym dowiedzieć, no paranoja. Niby nie będą nigdy razem a spotykają się bardzo często i jeszcze uzgodnili, że ani on ani ona nie będą się z nikim spotykali więc ze mną pokryjomu bo ma do mnie jakis sentyment pewnie.
Już nie wiem co robić, jest mi z tym ciężko, nie mogę wytrzymać, żeby nie zapytać co u niej i co z nim robiła.
Co powinienem dalej robić i jak zachowywać się na spotkaniu? nie wiem czy będe mógł ją dotknąć albo pocałować a taki miałem zamiar, ale ona na bank będzie miała opory, bo niby z nim mówi sobie prawie wszystko tak jak ze mną teraz. A może postawić jej ultimatum, że albo ja albo on i mnie wtedy kopnie w dupe, albo będzie się litować i starać się utrzymać przy sobie, już sam nie wiem co mam zrobić.
o ja pier....
________________________________________________________________
"Szczęście to łza, którą się otarło i uśmiech, który się wywołało."
Maxence van der Meersch
"ŻYCIE NALEŻY PRZEŻYĆ TAK, ŻEBY WSTYD BYŁO OPOWIADAĆ, ALE MIŁO WSPOMINAĆ"
Na Twoim miejscu rozegrałbym to tak.. Na spotkaniu podziękuj jej za spędzony czas, powiedz że, jest świetną osobą ale że, długo o tym myślałeś i doszedłeś do wniosku że, powinniście się przestać kontaktować. Że tak będzie dla Was obydwu lepiej. I odwracasz się na pięcie i odchodzisz, jeśli pobiegnie za Tobą, czy będzie Cię jakoś zatrzymywać to bez żadnego gadania weź ją pocałuj i odejdź. Nie ma bata żeby o Tobie nie myślała. Będzie tak myśleć że, będzie się zwijać z tęsknoty. Nie powinieneś wchodzić w żadne przyjaźnie, nie kontaktować się. W końcu zatęskni i gorzko zapłacze. Teraz flirtuje z tym kolesiem, więc tym bardziej nie powinieneś się z nią kontaktować. Daj jej czas, niech zatęskni. A ona w końcu się nim znudzi, i będzie myślała coraz więcej o Tobie, co u Ciebie, dlaczego się nie odzywasz. Zazwyczaj sobie uświadamiamy różne rzeczy dopiero po tym jak coś stracimy. Dlatego ona musi poczuć że, Cię straciła. Absolutnie żadnego kina, pocałunku. Zakończ znajomość i odejdź. A ona nie będzie się mogła z tym pogodzić i zobaczysz jak później będzie błagała o powrót. Teraz jak będziesz obok niej skakał, i się prosił to tylko utwierdzi to ją w przekonaniu że, może Cię mieć zawsze, więc będzie się bawić w najlepsze z tamtym kolesiem. Więc ja bym urwał kontakt i czekał aż, sama się odezwie i zacznie Cię błagać o powrót. Tak to widzę powodzenia!!
jak kiedyś powiedziałem jej, że chce ograniczyć kontakt to się odwróciła na pięcie i odeszła po czym po 5 min. zadzwoniła z płaczem i pytała czy jestem z siebie zadowolony. I jak by znowu tak zrobiła to lecieć za nią? bo wtedy miała pretensje, że za nią nie pobiegłem i nie przytuliłem jej a ona mnie wtedy potrzebowała. Chociaż myśle, że sie wkurzy, ale wtedy powiem jej, żeby postawiła się w mojej sytuacji i żeby zrozumiała. Myśle, że nic sobie z tego nie zrobi, bo już jest zapatrzona w tamtego i tracąc mnie pocieszy się tamtym. Teraz prędzej łapy sobie poodcinam niż napiszę do niej, albo zadzwonie. A jak się będzie dobijała z ST albo z żalem i błaganiem to ulegnąć odpisywać w ogóle czy nie? Czy olać ją na maxa?
To już zależy od Ciebie co zrobisz. Pomysł henk'a też jest bardzo dobry, tylko to zależy od tego czy masz na to siły. Bo jeśli masz, to zrób tak jak pisze henk. Ale pod żadnym pozorem nie możesz jej pokazywać jak bardzo Ci zależy, jak bardzo jest dla Ciebie ważna. Żadnego gadania o uczuciach, żeby nie wiedziała na czym stoi. Żadnego gadania że, tęsknisz, chcesz wrócić. Musi widzieć, że masz się dobrze. Wiem że, kiedy emocje mieszają w głowie to łatwo o jakąś taką gafę i łatwo wszystko popsuć. Bo trzeba się pilnować z tym co się mówi i robi, żeby nie wyjść na needy i żeby nie naciskać. A jeśli zdecydowałabyś się na zerwanie kontaktu, to nie ma przytulania, przepraszania, jak będzie dzwonić to nie odbieraj po prostu, powiedziałeś co masz do powiedzenia i nie masz nic więcej do dodania. No i co z tego, że Cię potrzebuje? To już nie Twój problem. Ja tak zrobiłem i po miesiącu chciała do mnie wrócić z powrotem. Uważała najpierw że, mnie nie kocha a po miesiącu, że kocha jak cholera.
Ona ma 17 lat a ten gość 26 więc 9 lat różnicy, ale jest podobno bardzo uczuciowy, cały czas jej słodzi itd, też tak kiedyś robiłem i skończyło się jak skończyło. Spotkam się tak jak radzisz Henk, tylko, że z KC może być problem na pewno się odsunie a wtedy się uśmiechnąć i odejść? ja planowałem, żeby powiedzieć jej, że to koniec znajomości, bo nie chce być świadkiem tego jak zadaje się z innym kolesiem. A jak będzie się dobijać to nie odzywać się w ogóle. Dobrze czy źle bym zrobił? Nie chce z nią utrzymywać kontaktów bo mnie olewa i traktuje z dystansem.
Skoro on jej tak słodzi, spotykają się tak często, to wszystko działa na jego niekorzyść. Teraz jej się to podoba, ale bardzo szybko jej się to znudzi. Pewnie po spotkaniu parę godzin później zaczęła by się dobijać i próbowała wziąść na litość i wzbudzić w Tobie poczucie winy, że to Ty jesteś tym niedobrym. Ale masz się katować znajomością z nią, kiedy ona szuka pocieszenia u innego? W imię czego? Czytałem, że odrzucenie podwaja zainteresowanie, i faktycznie jest to prawda. Pierwsze 2 tyg bym się nie odzywał w ogóle, niech sobie przemyśli wszystko, uświadomi ile dla niej znaczyłeś, i co do Ciebie czuje.. a później jak zauważyłbyś że szuka kontaktu to pomału byś odnawiał ten kontakt z tym, że musiałbyś powoli to robić i nie dać się od razu zdobyć, niech Cię zdobywa. Im dłużej się coś zdobywa, tym bardziej się to szanuje.
Dzięki ELOELO za rady, wykorzystam je, a Ty Henk też myślisz, że powinienem zakończyć znajomość i dać jej czas na przemyślenia?
a jak już powinienem zakończyć to zrobić to w przyjaznej atmoswerze czy raczej być chłodnym i nie tłumacząc za wiele?
Raczej nie rzuci propozycji, ''zostańmy przyjaciółmi'' bo już o tym gadaliśmy nie raz jak jej to kiedyś zaproponowałem to się wkurzyła i mówiła, że przyjaciele się nie całują itd(całowaliśmy się może ze 3 razy ale to dawno było) Więc na spotkaniu nie wspominać nic o końcu znajomości? tylko robić to bez słowa? myślałem, że jak jej to powiem i odejde to ją to wkurzy i zmusi do myślenia i błagania, albo i nie, bo ma pocieszyciela.
a robić swoje, chodzi ci o to żeby kompletnie się nie odzywać?
Więc ok zrobię tak jak radzisz i odejdę bez słowa i nie będe się odzywał nawet jak ona będzie to robić a na spotkaniu będe się dobrze bawił i nie będe raczej wspominał o tym.
Zaciekawił mnie ten temat, jakbyś mógł co jakiś czas napisać jak sprawa wygląda
Będe informował na bierząco, dzisiaj spotkanie, narazie rozmawiamy normalnie i na spotkaniu ede normalny, ale coś mi się wydaje, że do spotkania nie dojdzie, a może to i nawet lepiej odrazu ją oleje na długo nawet jak się będzie dobijać, znając ją jak nie bedzie mogła się spotkać i ja się nie będe odzywał to pomyśli, że dlatego właśnie wcześniej to by przepraszała, ale teraz gdy ma z kim utrzymywać bliższy kontakt to też się nie bedzie odzywała, ale wiem, że w końcu pęknie, a ja nie zrobie nic, muszę się czymś zająć, żeby nie myśleć
Jak tam spotkanie?
Spotkanie odbyło się normalnie, na początku miała pretensje, że przywitałem ją tylko żółwikiem a nie przytuliłem Pogadaliśmy trochę, ale się spieszyła, bo koleżanka na nią czekała, ja powiedziałem, że czeka na mnie kolega, bo faktycznie czekal, bo jej o tym mówiłem wczesniej, pytała się czy ją odprowadze do domu, zgodziłem się (a mogłem chyba tego nie robić) odprowadziłem już się żegnamy ja znów żółwik, a ona powiedziała, że mógłbym ją chociaż przytulić zblizyła się i przytuliłem ją tak chłodno i poszła nie było sytuałacji, żeby ją pocałować, bo jej koleżanka już była pod jej domem, chociaż powinienem mieć wyjebane na to. Później ja poszedłem do klubu i póżniej po jakichś 2 godz. dzwoni nie odebrałem, później znowu dzwoni to odebrałem, pytała się czy wyjde ją odprowadzić, bo jest u koleżanki z początku się zgodziłem, ale widziała, że mam z tym problem i nie bardzo mi się chcę więc powiedziała, że już nie to powiedziałem ok i się rozłączyłem. Siedze sobie w klubie i postanowiłem, że wyjdę na chwilę do sklepu, no i sms od niej czy nie wyjde chociaż na fajkę ok poszedłem bo akurat miałem po drodze. Pogadaliśmy chwile, żartowałem sobie z niej, raz się obraziła nawet, ale szybko jej przeszło. Rozeszliśmy się, potem znowu sms od niej pytałem czy się zobaczymy jeszcze to ona napisała, że idzie z tym kolesiem się przejechać i tyle zadzwoniła później łaskawie jak już była w domu żeby mi powiedzieć, że już jest w domu.
Wiem, że trochę zjebałem i byłem jak piesek teraz się otrząsnołem i już więcej taki nie będe w stosunku do niej.
Teraz stosuję swój plan wobec niej czyli totalna olewka i nie odzywanie się, zobaczymy co czas pokaże.
Dzwoni do mnie a ja nie odbieram, nie wiem już czy dobrze robie, ale mam to w dupie. Pozwole sobie zacytować moje obecne mtto ''Miej wyjebane a będzie Ci dane''